gargamelka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gargamelka
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Dzień Dobry >>Witaj Emmi :) No proszę takie przeczucie miałaś ;) Trafne! Co do uczelnianych Twoich problemów - łączę się w bólu i rozumiem nadzwyczaj dobrze. Ja na szczęście ostatnio jakoś umiem dobrze znosić wszystkie te galimatjasy uczelniane i staram się pamiętać, że uczelnia to jeszcze nie jest całe moje życie :) Tia no ja chciałabym zobaczyć jak te ubrania defilują u Ciebie po mieszkaniu same do pralki ;) Z tą magiczną 7 to całkiem możliwe. Ja w wieku 21 lat przeszłam mój wielki, największy życiowy bunt, zmieniłam życie o 180 stopni i teraz jest dobrze :) DO następnej granicznej \"siódemki\" na szczęście jeszcze trochę czasu mam. Może uda się jakoś spokojniej niż poprzednim razem. Ach Emmi, a to znieczulenie dokręgosłupowe to bezpieczniejsze o wiele jest niż taka zwykła narkoza. To pewno i lepiej że tak w tej cesarce masz :) Lecę jeść obiadek - mama pyszny zrobiła. Najadłam sie już pierników odpustowych, bo dzisiaj u mnie w parafii kramy i kramiki, i jakoś nie umiałam się powstrzymać. A potem idziemy do babci na urodziny, wiec znów będzie kaloryczne szaleństwo. Ech dbają o mnie nie ma co :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Co do bzików, o które pisze Emmi ;) Ja to uwielbiam wprost książki i gdyby nie fakt, że są drogie dosyć jak na moją kieszeń, to pewno co miesięcznie moja biblioteczka powiększała by się o jakieś 10 może 20 sztuk. Wszystkie zakupione oczywiście czytam, a ponadto latam do biblioteki jak szalona. Jestem tak częstym bywalcem, że niekiedy panie bibliotekarki dzwonią do mnie, gdy coś fajnego, nowego mają :) Hmm i chyba tyle z szalonych bzików. Poza tym mam jeszcze bzika na punkcie chodzenia po górach z plecakiem, spania w namiocie i pływania na żaglówkach. No i oczywiście na punckie mojego MIŚKA :) >>Nimfa: Dużo chyba zależy od budowy ciała. Ja mam 163 cm wzrostu i ważę 56 kg i wcale nie wyglądam na chudzielca. A nawet na pierwszy rzut oka lekarze u mnie mówią o lekkiej nadwadze. Muszę zawsze się ważyć w gabinetach, żeby zmienili zdanie. Ale skoro Tobie mówią, że chudzinka z Ciebie, to pewnie mają rację. >>Jola: Fajnie jest móc sobie urządzić kuchnię tak, jak się chce. I to nie dlatego, że tam będziesz siedziała i gotowała o nie ;) Ale dlatego, że w kuchni toczy się najczęściej to najcieplejsze i często najbardziej rodzinne życie. A kobieta to jednak ma rękę do tego, żeby urządzić kuchnię w taki sposób, że daje atmosferę ciepła, bezpieczeństwa i zaufania. My z Miśkiem się umówiliśmy ;) Ja robię kuchnię jak mi się podoba, on duży pokój, a wspólnie ustaliliśmy jak chcemy aby wyglądała sypialnia. Na łazienkę nie mamy wpływu, bo jest wykończona już ;) A zresztą ja tam nie chciałabym urządząć łazienki. >>ankara: Oj jak miło Cię znowu przeczytać. Zwłaszcza, że przez całe popołudnie nadrabiam zaległości i wyraźnie widzę kto tu dominuje na topiku, a kto się opuszcza w obowiązkach towarzyskich. dla Ciebie! My na razie się jeszcze tak do końca nie zastanawialiśmy jak w szczegółach ma wyglądać nasz ślub. Na razie planujemy się wreszcie w czerwcu wybrać na poszukiwania i zaklepanie sali. No i najważniejsze - spotkanie naszych rodziców :) A potem się okaże samo co dalej. Uch no to koniec czytania zaległości. To jeszcze szybko co u mnie. Miniony weekend to te nauki przedmałżeńskie. Początkowo nas przerażała idea 3 dniowych zamkniętych rekolekcji, ale okazało się że trafiliśmy na cudowne małżeństwo prowadzące, rewelacyjnego księdza, wspaniałe pary narzeczeńskie i w ogóle było bomba. Naprawdę takie rekolekcje to powinni przeżyć wszyscy narzeczeni. Zamiast wysłuchiwania czyichś \"wykładów\", większość czasu spędzaliśmy na rozmawianiu ze sobą nawzajem (narzeczona - narzeczony tylko we dwoje) na wskazane tematy, jakieś zadane pytania dotyczące naszych wyobrażeń o sobie, tego co o sobie wiemy, wyobrażeń o wspólnym przyszłym życiu. Nikt nie pytał o czym rozmawialiśmy, nikt tego nie oceniał - tylko my i jakiś zadany temat. Duuuużo się działo między nami. Był śmiech, były łzy, a najcenniejsze dla mnie, że po 8 latach Misiek skorzystał z sakramentu spowiedzi i to nie dla mnie, ale dla samego siebie - z wewnętrznej potrzeby. Fajnie było :) ech :) No a teraz jak już pisałam byliśmy w naszym mieszkanku. Prace remotnowe ruszyły pełną parą i bardzo nas cieszy każda najdrobniejsza zmiana. Jak dalej tak pójdzie jak się zapowiada to może za 3 miesiące mieszkanko będzie gotowe do zamieszkania. Wtedy Misiek się wprowadzi, a mi przyjdzie zaczekać do dnia ślubu. :) Fajnie, że marzenia się powoli spełniają :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Już jestem na dniu przedwczorajszym. Zaparłam się i czytam do końca ;) Tak w ogóle to ja znów mogę zniknąć na jakiś czas tak hmm na początku czerwca, bo raz, że egzaminy tuż tuż wtedy będą, a dwa, że mi neta odłączają i będziemy mieć radiowo zakładanego. A znając naszą tpsę, to to troszkę może potrwać. Ale jak widać daję sobie dzielnie radę z przerwami - nawet tymi długimi. :) >>Tadonia: Mmhm szczawik surowy ;) Jak byłam dzieckiem to dziadziusiowi wyjadałam listki z ogródka, a potem biedna babcia musiała szpinakową zamiast szczawiowej gotować ;) Hmm przynajmniej kolorystycznie podobne te zupy były. KRÓTKA PRZERWA :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
No to jestem znów :) Jeszcze 100 postów. Ja chyba z Wami nie wytrzymam hihi. Ja tu czytam ekspresem, a Wy ciągle piszecie ;) Ja jeszcze mam sporo planów na dzisiejszy wieczór, bo i nauki jeszcze troszkę, mamie włosy pofarbować, mojemu Miśkowi prezent na urodziny zrobić i poczytać chciałam choc troszkę, tak dla relaksu. >>Zakwitnąć: Witam bardzo ciepło :) >>Jola: Oj znam ja te wieczorno-nocne rozmowy z ukochanym o których pisałaś. Nam też się zazwyczaj zbiera jak już trzeba by się rozstać. I potem tak jakoś się przeciąąąga i przeciąąąga, a czas leci. I nie wiadomo kiedy a tu juz dobrze po północy. Teraz staramy się - o ile to nic naprawdę bardzo pilnego - odkładać rozmowy na kolejny raz. Wtedy niekiedy lepiej, bo i emocje opadną, i jakoś jest czas na przemyślenie własnego myślenia i zachowania. Chociaż przyznaję, że nieraz zdażało nam się zasiedzieć tak w rozmowie do świtu ;) >>Emmi: Kurczaki - z tymi kapeluszami to mnie zastrzeliłaś. :D A tak prawdę mówiąc, to ja czuję, że mi z wiekiem też przyjdzie na nie ochota. Właściwie, to już mi się podobają co niektóre, ale wiek jeszcze bardzo nie taki i za dużo na sportowo chodzę ubrana. Ale hmm taki jakiś do sukienki z rondem mmmmhmmm ;) >>ruminka: Oj smutno, że męża nie ma blisko. Dobrze, że jesteś u rodziny, no i że dziadkowie troszkę się zajmą Maciusiem i sobie odetchniesz, odpoczniesz, odeśpisz. To też baaardzo ważne. WYSYŁAM ŻEBY NIE ZNIKŁO -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Jestem jestem. Mam od Was stąd 160 wiadomości do nadrobienia, więc biorę się za zadanie. Pewnie moje niektóre dopiski będą już mało aktualne, ale proszę o wyrozumiałość ;) >>Emmi: Ja tu widzę, że grzeczna to Ty nie jesteś. Tu zajęcia, tam porządki, no i TM tak bidulka gonisz do roboty ;) A miałaś odpoczywać No a w ogóle to uprzedzałam, że może mnie nie być. Niestety najpierw miałam problemy z internetem u siebie w domu. Potem ten wyjazd na rekolekcje dla narzeczonych (o tym później) a potem cały tydzień tak pełny zajęć, że nie miałam okazji być u Miśka, żeby u niego skorzystać z internetu. No i tak jakoś dopiero teraz się udało. Czuję, że to te Twoje sposoby jakieś tajemne zadziałały i dzięki nim mogę tu być. >>Jola: Ja teraz od środy mieszkałam z Miśkiem w naszym nowym mieszkanku. Dopiero dzisiaj wróciliśmy do domu. Wszystko dlatego, że stamtąd miałam bliżej do szpitala, w którym miałam praktyki obecnie. No i ja szłam do szpitala, a Miś remontował ( a raczej na razie demontował) mieszkanko i gotował obiadek na mój powrót. A wieczorami coś poczytaliśmy, słuchaliśmy muzyki, jakieś winko, rozmowy i fajnie nam było. Trzeba jednak było wrócić do rzeczywistości ;) Na szczeście spotykamy wielu dobrych ludzi i w przyszłym tygodniu znajomy wymieni nam instalację grzewczą na miedzianą, a potem już bierzemy się za malowanie ścian ;) Ale mimo wszystko zazdroszczę Ci już tych mebli w kuchni i sprzątania i ogólnie własnego kąta. :) Wysyłam, bo robię sobie małą przerwę w czytaniu. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
>>Emmi: Na książkę Twojego autorstwa to ja się piszę. Poważnie! Jak czasem czytam Twoje wpisy to aż mi jakoś tak głupio no ;) Chciałabym mieć taką przyjaciółkę, a może siostrę jak Ty. A necik, no ja właściwie to jakoś nie czuję się \"uzależniona\" od komputera i mogłabym go nie mieć. Ale tutaj do Was, czy już do nas ;) zaglądać to jakoś tak chciałabym codziennie móc. Potem się zbiera tych wiadomości tyle i ciężko nadrobić. Ale jak przyjdzie na mnie internetowa posucha to też jakoś dam radę. No - w końcu kobieta jestem, a kobiety silne podobno są istotki. :D Ach, no i nie obgadywać mnie tu pod moją nieobecność ;) Dobrze, że jesteście tutaj wszystkie :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Jakoś jeszcze udaje mi się tutaj być :) >>Emmi: A masz w domu okna plastikowe? U mnie w domu są stare , drewniane i każde podwójne. Więc mycia jest o wieeeeele więcej niż np w moim przyszłym mieszkanku. Ale powiem Ci, że to nie jest takie straszne. Po prostu dzieli się to mycie okien na kilka dni i spokojnie się wyrabiamy :) >>Jola: Duży buziak dla Ciebie. Jak na takie przejścia w dzieciństwie, to naprawdę wyrosłaś na wspaniałą kobietę :) Piszę na raty, bo komp lubi zawisać. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Witajcie, ja na chwilkę na razie. Mogę zniknąć w najblizszym czasie i trudno mi określić kiedy się pojawię. Po pierwsze dlatego, że komputer bardzo mi się psuje i wymagać bedzie \"generalnego porządku\". A po drugie zmieniamy SDI na neostradę i troszkę jest z tym zamieszania. Umowę już wymówiliśmy i w każdej chwili mogą mnie odłączyć od internetu. A kiedy podłączą spowrotem? Mówili o końcu maja. :) Mam nadzieję, że szybko to pozmieniają i już wrócę. Póki co będę zaglądać będąc u Miśka :) Pozdrawiam :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
>>Nimfa: Hmm no ja generalnie mam więcej niż 20 lat hehe, a miesiączki już od hoooo wielu lat i nadal są bardzo nieregularne. Nawet leczyłam się sterydami na to, ale nic terapia nie przyniosła i moja ginewra powiedziała że taka moja uroda i że może się po pierwszej ciąży jakoś ustatkuję :) Ale nie miałam większych jakichś takich odchyleń niż maksymalnie 8 dni w tył lub w przód. Więc jeżeli Ty masz takie wahania solidne to idź do ginekologa. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
>>Nimfa: Ot jaki zmienny świat. Ty wróciłaś ze szkoły, a ja własnie się na zajęcia wybieram :) A pogoda rzeczywiście ładna - u mnie też :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
>>Jola: Dobrze, że sobie ulżyłaś na nas ;) Ja już się bałam, że zrzucisz tą biedną starszą kobiecinę ze schodów właśnie hihi. A ja okna umyłam i firanki już się piorą. Zaraz obiad, a potem na 3 godziny na uczelnię, bo okazało się, że jedne zajęcia jednak się dzisiaj odbędą. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
>>Emmi: Dziękuję za informację. Ja to z geografii zawsze przysłowiowa noga byłam ;) Teraz już może zapamiętam. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
>>Jola: Pewnie, czasem tak jest, że koszta są zbyt duże. Ja też wtedy wolałabym zwykły obiad dla naprawdę naj naj najbliższych tylko zrobić i kawę i tyle. I tak najważniejsze jest to że się chce dzielić swoim szczęściem z innymi, a nie to ile to kosztuje. dla Ciebie. Cieszę się, że jednak znalazłam TPM no i że jakoś wizja przyszłości się zmieniła ;) >>Emmi: Jak taki do pracy i do rozmowy klon, to korzystaj póki się da. ;) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
>>ruminka: Hmm a co to jest \"Sachalin\" ? -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
>>Jola: Uch, no wyprzedziłaś mnie ;) Rozumiem z tym weselem.. No u nas to nie będą takie wielkie koszty, bo i lokale nie kosztują u nas tyle, a i wszystko co chcemy to raczej skromne będzie i kwota może i będzie pięciocyfrowa, ale raczej powinno się udać zamknąć w trzech zerach :) Co do mieszkania. No to właśnie jest tak że rodzice nam opłacą wesele, a w mieszkanie to my już sami cały czas wkładamy każde nasze drobne oszczędności. Od początku niemal związku mieliśmy wspólne konto na którym grosik do grosika i teraz na jakieś takie minimum konieczne do życia (czyli łóżko, lodówka i piec :) ) będzie nas stać. No a resztę powolutku będziemy urządzać jak już zamieszkamy. A jak się tylko urządzimy to plany dotyczące małej dzidzi przejdą w faze realizacji ;) >>Emmi: Trzymaj się z dala od porządków ;) I nie ma czego zazdrościć. Poczekaj aż się zjawi Maluszek, to wtedy wrócisz do porządków. Jeszcze się napracujesz kobietko. My właśnie o takim weselu myślimy jak Twoje z opisu. Nie tak huczne i raczej skupione na poznaniu rodzin, na spotkaniu się wspólnym i spędzeniu miłego czasu. >>ruminka: Ja to przypuszczam, że koszty wesela w dużej mierze zależą od miejsca zamieszkania, a w drugiej kolejności od tego czego się szuka i czego oczekuje od takiej \"imprezy\". Ja właśnie chciałabym mieć troszkę miłych wspomnień z tego jedynego w życiu takiego dnia. A co? :) Co ja potem wnukom opowiem? ;) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
>>Nimfa: Z tym obijaniem się z kąta w kąt, to mi na pewno nie wyjdzie, ale hmmm leżenie i gapienie się w sufit. Szczerze mówiąc nigdy nie próbowałam ;) bo jakoś taka bezużyteczna czynność, ale na tym podobno polega leniuchowanie. Więc idę sobie zrobić herbatę i poleżę. O efektach (jeśli się uda) opowiem wieczorem. dla Ciebie -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Dzień Dobry >>Jola: Mmmmhm ja też kiedyś pałałam miłością kulinarną do żółtych serów. Teraz jakoś już mniej. Fajnie z tym spotkaniem rodziców. Tzn wierzę, że na pewno jest to bardzo stresujące, bo nigdy nic nie wiadomo, ale pewnie po kilku pierwszych minutach amosfera się rozluźni i będzie dobrze. My naszych rodziców to już z Miśkiem spotykamy i spotykamy i oni sami się tak spotykają od 3 lat, że ... jeszcze się do dzisiaj nie spotkali ;) Ot tak im to wybieranie się do siebie dużo czasu zabiera. >>Emmi: Ja nie mam takich znowu szalonych rodziców, ale mimo wszytko spotkanie naszych rodzicieli ;) to będzie właśnie takie ustalanie szczegółów ślubu i przyszłości. My teraz w czerwcu będziemy sobie szukać odpowiadającego nam lokalu no i ustalać datę ślubu i wtedy może będzie odpowiednia pora, żeby rodzice się spotkali. W końcu to oni wszystko nam sfinansują. Troszkę mi przykro, że tak ich będziemy obciążać finansowo - wolałabym żebyśmy sami zarobili na siebie od początku. No ale biorąc pod uwagę, że chcemy być razem, że jeszcze nie pracujemy i to , że przed ślubem to na wspólne mieszkanie nie ma szans - to jednak wolę się zgodzić na tą pierwszą opcję. >>Nimfa: Masz kochana jakąś skuteczną metodę na to \"obijanie się\" ? Bo mnie nie wychodzi. Mój Misiek ciągle narzeka, że ja ani chwili nie leniuchuję. Bo nawet gdy mówię, że leniuchuję, to i tak coś robię .. najczęściej łącząc przyjemne z pożytecznym, czyli np robię coś co lubię dla innych (dziergam na drutach sweterki dla znajomych hehe). >>ruminka: Z tym powiadamianiem to mi też czasem ciutkę szwankuje. Ale jak widzę, że jakoś nic nie przychodzi z kafeterki, to po prostu zaglądam na stronkę. Tak sobie Ciebie czytam i właśnie mi się przypomniało jak to moja mama całkiem niedawno powiedziała, że gdyby wiedziała wcześniej, że ja będę tak kochała małe dzieci i miała do nich \"dobrą rękę\" to by się jeszcze zdecydowała na jakiegoś szkraba. Ale martwiła się zawsze, że jakby się jej coś stało, to nie będzie go miał kto wychować. Właściwie to jeszcze nie jest za późno ;) >>Tadonia: No to był telegraficzny skrót hehe. Czekam na wiadomości w dużym wydaniu. ;) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Dzień Dobry wszystkim Ja sobie dzisiaj nawet dosyć wcześnie wstałam. Zaraz wybieram się do kościółka, a potem na rodzinny obiad przyjeżdża Miś. W planach spacer i wspólna nauka. Tzn. wspólna o tyle, że siedzimy w jednym pokoju i opowiadamy sobie nawzajem, czego każde z nas się nauczyło ze swojej działki. Mam nadzieję, że Wy sobie jeszcze odpoczywacie baaardzo weekendowo. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Witajcie Słońca >>ruminka: Droga mamo, ani się obejrzysz a wszystkie kapelusiki będą Maciusiowymi fankami. Teraz to już w ogóle - zęby urosną i jak się szeroko uśmiechnie, błyśnie jednym i drugim siekaczem, to nie ma zmiłuj - każdy damski wózek będzie Was ścigał. ;) >>Nimfa: Najważniejsze, że nie zmieniasz decyzji z godziny na godzinę. Będzie dobrze - zobaczysz :) >>Emmi: Skoro Twoja ginewra dała Ci 2 tygodnie czasu do następnej wizyty, to w takim razie my też czekamy. Cóż nam innego pozostaje? ;) U mnie w porządku. Praktyki jakoś udaje mi się fajnie na razie zaliczać. Troszkę ostatnio zdrówko znów nawala i ciągle boli nie głowa, ale da się wytrzymać. Dziś Misiek zrobił mi niespodziankę i zarezerwował na jutro dla nas bilety do kina na MI3. Ja jestem od maleńkiej dziewczynki zakochana w Tomie C. :) hehe dlatego tym bardziej się cieszę. Wprawdzie Misiek najpierw myślał o innym filmie, ale w końcu napisał \"wiem, że uwielbiasz tego knypka i przykurcza, więc zapraszam na ten film\" Więc będę miała jutro miłe przedłużenie romantycznego weekendu majowego :) Pozdrawiam -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
>>Kwiatkowa: Pani szanowna napisała, że nie chce nas zamęczać swoimi smutkami. Ja tu apeluję o takie zamęczanie właśnie. A co? Jak któraś/któryś ma problemy, troski i takie tam, to właśnie po to reszta jest, żeby podnieść na duchu. Wspólnie się cieszymy radościami i wspólnie będziemy też smucić i szukać sposobu na szerokie, szczere uśmiechy. Bo wiesz, jak tak piszesz, że nie chcesz nas zanudzić, to nie wiem jak kto inny, ale ja to się czuję jakoś tak jakbyś nie wierzyła w moje możliwości psychologiczne ;) i jakbyś z góry zakładała, że nie ma sensu się podzielić tym co czujesz. No nie powiem, troszkę się gniewam. :/ >>Tadonia: Wypoczynek w domu niekiedy bywa bardziej udany niż na wyjazdach, więc fajnie, że się Tobie udał. Co do \"kaczkowego\" chodu AŁA!!! A z tymi truskawkami to mi zrobiłaś smaka mhmmm. Muszę podpytać mamy, czy w tym roku sadzimy rabatkę z truskawkami, czy jednak nie. Ja to bym chciała ;) >>Nimfa: Ja tam myślę, że gdyby naprawdę mu zależało to jakoś to by inaczej przynajmniej próbował zorganizować. Moja Przyjaciółka nie wyjechała do pracy do Anglii ze względu na swojego faceta. Powiedziała, że woli być tutaj i mniej pieniążków mieć, niż tam daleko przez rok i tęsknić, martwić się i czekać. A co do 700 zł, to ja np. w mojej pracy właśnie coś koło tego będę zarabiała i wcale nie mam co liczyć na więcej, bo takie niestety są w Polsce pensje pielęgniarek. Mogłabym wyjechać za granicę, ale ja czuję, że moje miejsce jest tutaj. A niektórzy za takie pieniądze całą kilkuosobową rodzinę utrzymują. I co? Biednie żyją, skromnie, ale często przy tym bardzo szczęśliwi są. Idę przygotować herbatkę i kanapki, bo Misiek zaraz przyjedzie do mnie prosto po zajęciach i już pisał, że głodny jak wilk. Więc tak na wszelki wypadek uprzedzę jego atak na lodówkę ;) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Witam i ja U mnie wyjazd udał się świetnie. Już daaawno nie odpoczęłam sobie tak fajnie. Ostatnio to chyba w wakacje zeszłoroczne ;) A dzisiaj się już przygotowałam na jutrzejsze praktyki, poza tym też miałam super pogodę, więc korzystałam ze słoneczka i troszkę przybrązowiłam skórę. :D No i jeszcze widziałam się z moją Przyjaciółką. 3 godziny gadałyśmy, bo nie widziałyśmy się prawie pół roku. Ogólnie więc dzień świetny. Szkoda,że tak szybko minął ten dłuuugi weekend. Widzę, że tutaj u Nimfy i Emmi, no i denny\'ego też w porządku. Mam nadzieję że i reszta wypoczęła (albo jeszcze wypoczywa) i wkrótce do nas dołączycie w morowych humorach :) Pozdrawiam -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Witajcie Ja za 10 minut dosłownie wyjeżdżam, ale oczekując na Miśka wpadłam jeszcze na momencik, aby Wam życzyć naprawdę udanego długiego weekendu. Ci, którzy mają wolne niech sobie odpoczną, a tym, którzy pracują niech praca lekką będzie. Ja wracam już we wtorek, więc najpóźniej w środę znów macie mnie na głowie Robaczki :) Jeszcze raz udanych dni -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
No i jestem :) >>Emmi: No jakoś tak właśnie raczej tym razem mnie ten kaszel dłużej męczy. Zazwyczaj to ja po 3 dniach chodzące zdrowie jestem. A teraz to już chyba drugi tydzień mija od czasu jak się przyplątała ta choroba. Uczepiła się jak \"rzep psiego ogona\" i ja macham tym moim ogonem, a ona nie chce za nic w świecie się odczepić. Te kg to rzeczywiście troszkę mnie martwią, ale witaminek jako takich nie biorę, za to zabrałam się za solidne porcje owoców i warzyw. Jeśli stan będzie się utrzymywał, tzn jeżeli nadal będę chudnąć to potuptam grzecznie do lekarza. Na razie nie widzę takiej potrzeby. Nocy spędzonej w ubikacji nie życzę :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Witajcie Skarby Kafejkowe U mnie dzisiaj w porządku. Wprawdzie oddziałowa pozwoliła zostać dziś tylko na 8 godzin na praktykach, ale po wolnym weekendzie to nadrobię. Jeszcze trzy dni na OIOMie i będe miała kolejne 40 godzin zaliczone :) >>Jola: No oczywiście, że dobrze. Jak nikt nie pisze to jakoś tak smutno się robi tutaj na kafe. Co do weekendowej pogody - ja słyszałam, że ma być tak hmm wiosennie - troszkę chłodniej, ale mało deszczu. Za to od 3 maja żar z nieba. >>Emmi: Pewno to wiesz, ale książkowo - gdy brzuszek się obniża, częściej chce Ci się siusiu i lepiej oddycha to znak, że do porodu jakieś 2 tygodnie zostały. Tak poza tym, to rozumiem Twoją decyzję o niepójściu do szpitala, ale nie do końca popieram. Obiecaj, że jak się gorzej poczujesz, to nie będziesz kombinować tylko marsz do lekarza! ;) A zdrówko, dziękuję, troszkę lepiej. Jeszcze kaszel mnie męczy, ale już silniejsza się czuję. No tylko schudłam prawie 5 kg w 2 tygodnie. Niby fajnie, bo bez wysiłków uzyskałam efekt jaki chciałam osiągać ćwiczeniami i dietą, ale troszkę to za szybko - choroba mnie \"wycyckała\" :( >>ruminka: Szpaczek zrobił Ci po prostu nowy wzorek na bluzce. \"Bożych wojowników\" czytałam i bardzo mi się podobało, choć masz rację są w tej książce momenty, które ja bym chętnie ominęła. >>nimfa: Nie denerwuj się tak Słońce. To o starszych mężczyznach to przecież nie był żaden zarzut. Po prostu wszyscy szukamy jakiegoś rozwiązania, jakiegoś punktu zaczepienia, żeby Ci pomóc, doradzić, a nie zaszkodzić tymi naszymi radami. Ja np. zawsze miałam młodszych mężczyzn i wydawało mi się, że super się rozumiemy, a u mnie odwrotnie niż u Ciebie - sprawdził się starszy ode mnie ciut mężczyzna, bo dla tych młodszych byłam zbyt poważna i szybko wydoroślałam, a oni chcieli szaleć i nie mogli tego zrozumieć. Może u Ciebie rzeczywiście taka jakby odwrotność jest. Pozdrawiam wszystkich. Zmykam się uczyć :) Pewno jeszcze zajrzę wieczorem. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
gargamelka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Witajcie Aleście się ludki rozpisali ;) Nie, nie wcale nie mam pretensji, a wręcz przeciwnie szeroki uśmiech na moim pysiu :D Jolu - Twoje pojawienie się to jakoś ruszyło znowu towarzystwo ;) Mnie troszkę mało, bo duuużo załatwiania różnych spraw przed weekendem, żebym wtedy mogła spokojnie odpoczywać. Ale już praca licencjacka popchnięta znów troszkę do przodu, te dodatkowe praktyki może uda mi się załatwić w najbliższym mi szpitalu i troszkę bardziej ulgowo zostanę wtedy potraktowana (oby - to byłaby pomoc z niebios samych chyba), a bieżące praktyki jutro jadę m.in. załatwiać przesuwanie terminów i jak się uda, to zostaję jutro na 12 godzin na oddziale intensywnej terapii. Ogólnie jakoś sobie z tym wszystkim radzę. A mało mnie tutaj głównie dlatego, że zdrówko jeszcze nie do końca powróciło i staram się dużo odpoczywać i raczej nie zabierać sobie cennych minut snu. Mocno Was pozdrawiam :)