Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

koreanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez koreanka

  1. Koteczku i Uleczko - dzieki za dobre wiadomosci :) mam nadzieje, ze bedzie chociaz to 3kg w sierpniu. jakby nie bylo wczesniej pracowalam i nie mialam jak jesc zbyt wiele, wiec jak teraz bede leniuchowac to moze latwiej brzybierze na wadze dziecko.. co do bolacych nadgarstkow po pisaniu - sprawdzcie, czy nie \'wyginacie\' niepotrzebnie rak podczas pisania (moze macie klawiature na zlej wysokosci). powinnyscie pisac palcami, dlon powinna byc oparta na wysokosci klawiatury (albo biurka) i powinno byc lagodne przejscie do dalszej części ręki (bez większych kątów). Może jak zmienicie wysokość siedzenia, to nie będzie problemu z komputerem. A, i nie podwijajcie nóg pod siebie, zeby krew dobrze krążyła :) to tyle z rzeczy, które mogę doradzic...
  2. byłam prywatnie u ginekologa, zrobiła mi usg po swojemu po wiadomości, że mi wagi dziecka nie chcieli określić 2 dni wczesniej. no i wszystko z ciążą ok oprócz tego, że termin na za 3 tygodnie a dziecko waży 2100 :( Stwierdziła upławy. Pytała o skurcze. No i mam zwolnienie, globułki, dodatkowe tabletki i zalecenie, żeby brać nospę jak mnie tylko coś zaboli, bo... mogę w każdej chwili urodzić... podłamałam się trochę :( mam odpoczywać i się zaokrąglać. do zwiększenia wagi dziecka kazała mieszać miód z sokiem z cytryny i to pić. śmieszne zalecenie ;) zaraz będę próbować jak to smakuje (pewnie jest okropne). mąż zaangażowany w tuczenie mnie, na siłę mi naleśnika wepchnął przed snem. dopiero jak wrocilam do niego do domu to troche odetchnelam, podczas ciazy zauwazylam ze bez tego swojego meza to ja w ogole zyc nie moge, tylko przy nim potrafie sie uspokoic. ciekawe czy po porodzie mi przejdzie czy już tak zostanie
  3. Kapucha- skurcze przepowiadające (z tego co czytałam) mogą zacząć się pojawiać nawet na 2tyg przed porodem, więc możliwe, że masz jeszcze trochę czasu :) Yourmind - wszystko wskazuje na to, że niedługo zobaczysz swojego skarbka:) Aj już poniekąd też bym chciała oczekiwać tego porodu, a z drugiej strony chcę żeby maluch mi rósł w brzuszku jak najdłużej. Cóż, u mnie nic się nie zmienia (brzusio wysoko, skurczów brak), pewnie zostanę mamcią jakoś później w porównaniu do Was. Mam nadzieję, że temat pozostanie aktywny po naszych porodach, to się powymieniamy doświadczeniami ;)) Czytałam dzisiaj (na kafe) o obecności studentów/praktykantów podczas porodu, zastanawiam się czy ktoś mnie będzie chciał poobserwować podczas porodu (bo niby studia się już skończyły, ale na praktyki jest całkiem niezły okres).
  4. Kapucha- skurcze przepowiadające (z tego co czytałam) mogą zacząć się pojawiać nawet na 2tyg przed porodem, więc możliwe, że masz jeszcze trochę czasu :) Yourmind - wszystko wskazuje na to, że niedługo zobaczysz swojego skarbka:) Aj już poniekąd też bym chciała oczekiwać tego porodu, a z drugiej strony chcę żeby maluch mi rósł w brzuszku jak najdłużej. Cóż, u mnie nic się nie zmienia (brzusio wysoko, skurczów brak), pewnie zostanę mamcią jakoś później w porównaniu do Was. Mam nadzieję, że temat pozostanie aktywny po naszych porodach, to się powymieniamy doświadczeniami ;)) Czytałam dzisiaj (na kafe) o obecności studentów/praktykantów podczas porodu, zastanawiam się czy ktoś mnie będzie chciał poobserwować podczas porodu (bo niby studia się już skończyły, ale na praktyki jest całkiem niezły okres).
  5. hey dziewczyny:) ja już po usg - szybko poszło, doktor miła, pokazywała na usg jak co wygląda i opowiadała co widać, i pytała czy widzę, ale taką miała dykcję, że nic się nie dowiedziałam bo nie mogłam zrozumieć, co mi tłumaczy! usłyszałam tylko, że nosek widać, ale tak pokazała palcem, że nie wiedziałam nawet gdzie patrzeć !! no ale wyszłam z usg zadowolona, bo wszystko ok, główka na dole (troche po prawej), dopytałam się, czy się już nie odwróci - raczej nie (chociaż to zrozumiałam..). Na pytanie na temat wagi powiedziała mi, że nie określają wagi, bo się nie sprawdza w praktyce, i mi nie powie ile waży bo to bez sensu (???). Trudno. Za to powiedziała (to też zrozumiałam), że wielkość maluszka ok w stosunku do terminu porodu i żeby się nie martwić. Coś tam mierzyła i sprawdzała, jestem niby w 37 tygodniu, ale wg jednego badania wyszło, że jestem w 34 tyg +/- 5 dni, wg drugiego jestem w 36 +/- 1dzień, więc chyba moja Majka dłużej będzie się wylegiwać w brzuszku zamiast w łóżeczku :) mogę zatem pracować w spokoju hehe no i więcej nie zrozumiałam ...
  6. dzięki za odpowiedź ;) Ulu - masz o tyle komfortową sytuację, że maluszek jest na tyle duży, że kiedy nie zaczniesz rodzić, to i tak będzie dobrze :) ja też myślałam, że wrócisz już nie 2w1 ale z maluszkiem na rękach, ale widać że Wam się nie spieszy :) Szkoda, że musiałaś tak cierpieć, no ale głowa do góry już masz to za sobą i całe szczęście. a ja mam dzisiaj na 11 usg, zobaczymy jak moja mała się ułożyła i ile waży, mam nadzieję, że będzie chociaż ze 2,300, bo mało utyłam i się martwię, że dzidzia też mała :( dopiero od miesiąca mi ten brzuch zaczął ostro pęcznieć, może jeszcze nadrobimy, oby :) całe szczęście nie mam kompletnie żadnych oznak porodu, a trochę się stresuję, bo w tym tygodniu znowu sama pracuję w salonie i mi nie na rękę tam zacząć rodzić hehe
  7. Dziewczyny, mam pytanko. Orientujecie się, kiedy dziecko już na stałe jest główką w dół? W szkole rodzenia nam pokazywali, że dziecko to i nóżkami może zacząć wychodzić, i że jeżeli nie jest główką do dołu to mu się świeci latarką po brzuchu i się przekręca ;) Zastanawiam się, czy nie za mało się ruszam, bo jak się chodzi, to grawitacja robi swoje (teoretycznie) i główka idzie na dół..
  8. nie urlopu a porodu mialo byc w pierwszym zdaniu
  9. niedużo Ci do urlopu zostało, może mąż już się niepokoi o dziecko i o poród tylko tego nie okazuje? wziął urlop z myślą o Tobie, jakby nie chciał, to by nie brał :) co do przeyżywania porodów - mój na wspomnienie o wspólnym porodzie zrobił się zielony - więc o wspólnym porodzie nie ma mowy, ale ciążę przechodzi razem ze mną - musi mnie wysłuchiwać no i mnie wyręcza w wielu rzeczach. A urlop weźmie po porodzie :)
  10. dzięki, to bardzo miłe z Twojej strony:) nie planuję uciekać, chyba, że mnie na porodówkę przyciśnie ;) Ja właśnie obawiałam się (po kilku rozmowach), że co druga będzie Majka, tak jak za moich czasów Kaśki i Anki, ale wydaje mi się, że jest w sam raz - nie za dużo ich, a i imię niezbyt wymyślne ;)
  11. cześć wszystkim:) mam nadzieję, że nie będziecie miały nic przeciwko, jeśli się dołączę? Jestem Ewa, mam 22 lata, termin mam na 5 sierpnia i rodzę w Białymstoku (po tabelkach zauważyłam - bo już Was trochę czasu podglądam - że nikogo z moich okolic nie ma, szkoda). W brzuszku siedzi najprawdopodobniej Maja (mam pornofotkę z usg gdzie mi p doktor pokazała wargi sromowe kruszynki ;)) i mam nadzieję, że jej tam nic między nogami nie wyrosło w między czasie, bo mam pierwzy zakup zrobiony w postaci różowego kocyka i jakoś się już na córcię nastawiłam :) (swoją drogą oprócz torby do szpitala nic więcej z zakupów dla małej nie mam, jakoś mi się nie spieszy i nawet nie wiem co kupić). Chciałabym się z Wami podzielić tym, jak się czuję. Czytając Wasze posty dziwię się, że jest ze mną tak dobrze - bo ani mi nogi nie opuchły, ani palce (obrączka i zaręczynowy pasują idealnie na paluszki). Nie mam rozstępów. W nocy śpię bez problemu (pomijając jedno wstawanie na siku). Największym problemem była temperatura - umierałam w dzień i w nocy, ciągle mi było gorąco (często wśród ludzi byłam jedyną, która marudziła). Szybko się męczę, ale tragedii nie ma - dalej chodzę do pracy (jestem konsultantką w salonie, więc za dużo roboty nie ma). Ostatnio mi tylko trochę przeszkadza to, że ja staram się rozmawiać z Klientem, a Majka stara się go kopnąć :P Jak usiądę, to czasami mi tak pod piersi kopnie, że potem się pół minuty wiercę żeby znaleźć sobie odpowiednią pozycję. W ogóle mam dziwne podejście do jej ruchów, bo jak się nie rusza to się martwię, że może coś nie tak, a jak już się rusza to z taką siłą, że mam ruchów dosyć :P Mam do Was pytanie o papierosy - czy któraś z Was paliła w ciąży? ja paliłam w drugim trymestreze przez jakieś2 miesiące (miałam trudny okres i strasznie się czepiałam o wszystko, do tego dochodziła świadomość, że wszyscy palą a ja nie mogę, no i zaczęłam..). Od trzeciego trymstru nie palę - myślicie, ze to będzie miało bardzo duże znaczenie? czytałam że najważniejszy jest 3 trymestr z niepaleniem, bo wtedy płuca się wykształcają, ale nie chcę się pocieszać, bo głupotę popełniłam... i jeszcze jedno pytanko - miesiąc temu miałam 9kg na plusie, pytałam doktor czy wszystko ok, wyszło na to że tak, ale ja się boję, że dzidzia będzie coś mała. Myślicie, że to, że utyłam 9 kg można przełożyć na wagę dziecka, czy to sprawa indywidualna? mam 164 wzrostu i ważyłam 60 przed ciążą. w sumie w poniedziałek będę miała usg, ale już taka ciekawa jestem że wszystko bym chciała wiedzieć. a najbardziej chciałabym już zobaczyć tego malucha - jej oczy, twarzyczkę... i dzieci mają takie śliczne noski :))) Was też to ciekawi? W sumie to takie infantylne podejście, bo powinnam myśleć tylko o tym, żeby była zdrowa, a ja tu nad wyglądem rozmyślam... cóż, ciekawość ;) Ale się rozpisałam, a miało być kilka zdań. Mam nadzieję, że nie zanudziłam i że jeszcze wszystkie nie urodziłyście podczas czytania tego :P Pozdrawiam wszystkie 2w1 i już te po rozwiązaniu:)
  12. koreanka

    Białystok

    Devil: jezeli chodzi o ten bialy kolor to tak jak pisalam, brzuszek mi rosnie :) wiec nie moglabym uzywac jakis samoopalaczy albo isc na solarium, a ze mam cialko po zimie to jestem jak biala jak sniezynka :/ no i do 18 kwietnia bym nie trafila na duzo sloneczka, a wlasnie 18 kwietnia to moj wielki dzien :)) wiec to ze mi odradzila snieznobialy, nie wplynelo negatywnie na moja opinie o salonie, mimo ze taka sukienke sobie wymarzylam. chcialam wszystko tak dobrac, zeby ladnie w tym wygladac, a nie zeby sukienka ladnie sie prezentowala na wieszaku:P kiedys sobie wyobrazalam ze do slubu pojde jak czekoladka w snieznobialej, ale wyszlo tak a nie inaczej:) a kolor perlowy prezentuje sie bardzo ladnie. fakt, ze obok bialej sukienki jest troszke brudnawy, ale... ;) mi sukienka sie podoba, mamie i babci tez, pytanie tylko co powie moj ukochany jak mnie zobaczy ;> bo nie wiem jakie on suknie slubne lubi hehe ale znajac facetow to go to pewnie nic nie interesuje, tak samo jak obraczki moglby miec z aluminium i nie widzialby w tym problemu
  13. koreanka

    Białystok

    hey dziewczyny:) wczoraj odebralam sukienke od krawcowej. wyczytalam, ze niektore z was maja z tym problem wiec chcialam sie podzielic moimi odczuciami i polecic \'moja\' pania od sukienki:)) poszlam do niej pewnego dnia przed praca, dala mi kilka katalogow i powiedziala, zebym sobie poprzegladala. powiedzialam, ze podoba mi sie ta sukienka, ale w innym kolorze chce zeby byla; zamiast takich koronek chce to, a dol sukienki wole taki. ona powiedziala ze w takim razie, skoro dol sukienki taki, to dekolt musi pasowac i bedzie taki. doradzila mi inny material, zeby sukienka byla lekka. tren chcialam odpinany, ale uzgodnilysmy taki chowany pod kuperek :P wspolnymi silami nawymyslalysmy co bedzie najlepsze. ona do tego zaproponowala, ze sukienka powinna byc na zamek z tylu - luźniej, a do tego na sznurowki - scislej. zebym mogla sie dowolnie scisnac, no i jakbym utyla (brzuszek rosnie:)) to zebym sie zmiescila. po 20 minutach, razem z 2 asystentkami, nalozyly na mnie sukienke o podobnym kroju, zebym sprawdzila czy w dobra strone kombinujemy. potem nalozyla na mnie sukienke snieznobiala - znowu miala racje, snieznobialy do mnie nie pasuje wcale :P powiedzialam ze ecru nie chce, wiec doradzila perlowa. nalozylam sukienke perlowa - kolor marzenie:) wszystko krok po kroczku mowilam jak chce miec. bylam w o tyle dobrej sytuacji, ze wczesniej ogladalam fotki w internecie i wiedzialam mniej wiecej, co chce. jestem osoba zdecydowana, moja mama mi nie uwierzyla ze pol godzinie spedzonej w tylko jednym salonie (bo w innych nie bylam), wiem juz co chce. na drugi dzien poszlam z mama, ktora zaakceptowala moj wybor (bardzo jej sie spodobal:)) i od razu zamowilysmy. jedna miara, zaliczka, druga miara, i odbior sukienki. sukienka wyszla identycznie tak, jak chcialam:)) a ze malzenstwo w pospiechu, bo wpadka nam sie przytrafila ;)) to sukienka sie szyla jakis miesiac, wiec szybko. wyszla pieknie. za 2500zl, jezeli jej nie zniszcze, moge jej oddac ja w komis za pol ceny. wydaje mi sie, ze jak na czas, w ktorym szyje, i na mozliwosci, ktore posiada, to sukienka wyszla naprawde tanio. a moge jej ja przeciez jeszcze odsprzedac, to polowa bedzie zarobiona. i do tego taki cieply bialy-nie-wiem-jak-to-nazwac, z piorkami na rekawach ;) do narzucenia na siebie w kosciele, 200zl welon gratis, rekawiczki od innego producenta (ale jak dopasowane haftem:)) 65zl kobieta naprawde zna sie na rzeczy, jest rewelacyjna, dobrze podpowiada - jak juz powiedzialam co mi sie podoba, to mna zakrecila a ja jej wlasciwie tylko potakiwalam). \"wesele w kosciele czy w cerkwii? w kosciele, czyli bedzie tak - pan mlody po lewej, panna po prawej, czyli ozdoba po prawej, na zewnatrz\". hehe wszystkim polecam salon na ul. Rocha. znajduje sie w starym rzemieslniku. wejscie od zewnatrz, na parterze. okna widac na rogu. kobieta jest rewelacyjna, uszyje wszystko jak chcecie:)) nie chce zeby to wygladalo na jakas hamska reklame ale wczoraj odebralam sukienke i jeszcze nie minela mi ekscytacja hehe
×