serek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez serek
-
Ja byłam w Tesko w niedzielę. Nienawidzę jeździć do marketów Alu skusiła mnie oferta gazetowa na słoiczki 2 + 1 gratis. Niestety na półce został tylko schab z kluseczkami a tak to wszystko wykupione a na sztuki to taniej jest w Rossmanie. No i się ogólnie pokręciliśmy po sklepie coś tam nawrzucaliśmy do wózka przy kasie zapłaciliśmy jak zwykle stówkę. Udana niedziela.
-
Ja nie tak dawno czytałam, chyba w Angorze, o handlu i produkcji smalcu z psa. Jak to dziennikarze podający się za fikcyjne osoby próbowali kupić ten cudowny specyfik. Jak się okazało nie jest to takie łatwe gdyż „producenci” boją się sprzedawać „obcym” i mają swoich odbiorców. Przecież jest to przestępstwo i pewnie dla wielu osób (w tym dla mnie) proceder moralnie niedopuszczalny.
-
Kasika – ale Ci zazdroszczę tego aerobicu. Ja przed urodzeniem a właściwie przed ciążą co najmniej dwa razy w tygodniu leciałam do klubu i albo siłowni1) albo aerobic sobie fundowała. Super mnie to relaksowało. Chodziłam prosto po pracy i szczególnie po napiętym dniu wszystko mi puszczało. A teraz. Lepiej nie gadać. Nawet na te brzuszki nie mam czasu czy raczej ochoty. Sama nie wiem. Nie wieżę, że dałybyście dziecku do jedzenia smalec z PSA.
-
Dzieńdoberek Witam Was kobieta pracująca. Zimno u mnie dzisiaj w robocie jak cholera. Postanowiłam się obijać dopóki się nie ogrzeje i nie będzie sprzyjającej atmosfery do pracy. Tylko niestety telefon się urywa. Na allegro rzeczywiście można łatwo sprzedać coś za dobrą cenę. Ja już sprzedałam kilka rzeczy swoich i służbowych. Po Asi jeszcze nic nie wystawiałam. Ale musze sprzedać fotelik. Ciuszki zostawiam dla kolejnego potomka. Elizabetaa – a dlaczego idziesz na kontrolę bioderek. Wcześniej było coś nie tak? Bo ja robiłam USG raz i już mi nie kazano robić.
-
Monikaa- - ja też będę latem nad morzem i zastanawiam się czy wózek parasolka nie ma za małych kółek na jazdę po plaży. Z drugiej strony jak zabiorę ten wielofunkcyjny to za bardzo nic nam się do bagażnika nie zmieści. Tak sobie kombinuję tylko, że na razie jesteśmy bez samochodu. Chcemy do wiosny kupić Fabię. Mam nadzieję, że nie okaże się za mała.
-
Ja mam spacerówkę bebe comfort. Taką zwykła spacerówkę. Dostałam ją od brata po ich dziecku. Może nie jest jakaś ekstra ale w sumie jest fajna – łatwo się składa jest leciutka. Ma budkę, folię przeciwdeszczową (dokupioną). Nie ma tylko żadnego śpiwora albo ocieplacza na nóżki. Więc teraz raczej używam jej sporadycznie jak jest ładna pogoda i musze z Asią pochodzić po sklepach albo ostatnio wzięłam ją w tym wózeczku do biblioteki. Można go bez problemu wszędzie wnieść nawet z dzieckiem w środku bo jest leciutki. W Łodzi –biało. Spadł śnieżek. Też chcę zrobić zakupy w Tesko. Niestety teraz jesteśmy bez samochodu i jeździmy pożyczonym. Wiec nie wiem jak to będzie z tymi zakupami. Moja Asia je tylko słoiki (na moje obiadki się skubana wypięła) wiec naprawdę warto by mi było pojechać. Asmana – to dobrze że Izunia nie ma skazy. Moja dostała jakąś taką suchą plackowatą wysypkę na policzku, łokciu i na nóżce. Nie swędzi ja to. Może zejdzie – zobaczymy.
-
W końcu znalazłam czas, żeby do Was zajrzeć. Jeszcze nie czytałam co pisałyście – ale mam nadzieję, że już się dzieciaki wychorowały.
-
Ale stron przybyło – chyba nie dam rady przeczytać. Ja w piątek cały dzień nie miałam prądu. Siedziałyśmy z Aśką przy świeczce. Sobota, niedziela – dopadła mnie migrena. Wczoraj byłam w pracy. Dzisiaj siedzę z Asią (moja kochana marudką) w domu.
-
-
Asmanko – ja się nie przemęczam. W piątki zaczynam weekend.
-
Dowa – chyba Cię wywołałam. Dzięki za rady w sprawie oczka. Ja się wstrzymam z udrażnianiem do roku. Tym bardziej, że kłopoty z oczkiem pojawiają się coraz rzadziej. Będę dbała o to żeby Aśka się nie przeziębiała – bo jak jest katarek to oko zaraz robi się paskudne. Masujemy jej kanalik, staram się jej wyciskać wydzielinę z kanalika. Nie lubi tego no ale trudno. Nie zbiegu się boję tylko tej narkozy cholernej. Zdrówka dla Oskara i Izuni. Moi rodzice i teściowie opiekują się Asią wyłącznie pod moją nieobecność. Nie wiem co tu z nią wyprawiają ale wierzę w ich zdrowy rozsądek.
-
Cześć Wczoraj Aśka nie mogła zasnąć ale to standard po wizycie dziadków. Nadmiar emocji czy co? U Nas Słonko wygląda – wybieramy się na spacer. Mam taką spacerówkę typu parasolka to zapakuję w nią Aśkę i pojedziemy do biblioteki. W tej spacerówce to ją jakoś wciągnę na piętro (biblioteka jest na I piętrze). Muszę sobie wypożyczyć jakąś książkę. Odkąd się urodziła Aśka nie przeczytałam żadnej książki a wcześniej czytałam namiętnie. Teraz Was poczytam. Bo tylko tak pobieżnie rzuciłam okiem na Wasze posty.
-
Asmana – ze szklaneczki z jakimś dzióbkiem, ustnikiem czy ze zwykłej? Myślałam o połażeniu dzisiaj trochę po sklepach ale pada deszcz.
-
Kasika – ten drugi sposób poruszania to tez raczkowanie. Jest podobno 24 sposoby raczkowania. Taka mądra jestem bo w zeszłym tygodniu oglądałam film o raczkowaniu. Był tam pokazany taki chłopczyk co zasuwał na pupie podpierając się jedną rączką – fajnie to wyglądało.
-
Ksika – papirami się zajmuję. Pracuję z Zarządzie Nieruchomościami. No właśnie przed chwilą lokator się do mnie przyczłapał po zaświadczenie. Chciałam iść do fryzjera ale teście wściekli na Aśkę o to jej wybrzydzanie w jedzeniu i bałam się ich poprosić żeby przyszli jej popilnować.
-
Chyba dzisiaj urwę się wcześniej z roboty. Bo i tak nic nie robię tylko na Internecie siedzę.
-
Moja nie chce nic pić z butli. Łyżeczką to jeszcze coś tam wypije. Więc raczej nocne podawanie herbatki łyżeczką odpada.
-
Roza – ja Ciągle chodzę odrętwiała albo z usztywnionym karkiem bo się boję w nocy kręcić w łóżku. Chociaż ona w nocy śpi dobrze gorzej w dzień. A jak ją coś wzbudzi a ona jeszcze nie wyspana to wścieka się na całego. Właśnie dzwoniłam do domu i teściowie powiedzieli, że Młoda nic nie chce jeść.
-
Roza – a jest coś co Twojej smakuje i je chętnie?
-
Jest ktoś?
-
Na afty pomaga aftin. Asią się zajmują dzisiaj teściowie a po południu mają przyjechać moi rodzice. Nie chcę się wtrącać ale mój teść ciągle nosi Aśkę na rękach. Nie pochwalam tego no ale trudno. Asmana, Aniutka – wyślę wam zdjęcia wieczorkiem jak będę w domu. Chyba, że padnę na twarz ze zmęczenia. Kurczę, deszcz zaczął padać.
-
U nas racuchy to się na drożdżach robi i smaży w głębokim oleju w garnku. Rak więc nie jest to na pewno przysmak dla Elizabeth, Kasiki i innych odchudzających się. Ja wczoraj nie ćwiczyłam – przez tą głowę co mnie bolała. Rano wzięłam tabletkę i teraz jest znośnie. W ogóle to jestem pracy i piję kawusię. Aniutka – nasze dzieciaki to jakoś telepatycznie połączone. Moją wczoraj też cofało jak jej podawałam obiadek więc zrezygnowałam. Bo co jej dawałam łyżkę to ona miała wymiotny odruch. W ogóle była wybredna. Z gotowaniem zup to się poddałam, bo ja się nagotuję a ona na sam widok łyżeczki tak wymachuje łapkami, że nie sposób jej podać. Wczoraj jej zrobiłam kisiel – guzik nie chciała, mąż zjadł. Może chandrę miała albo ją głowa bolała jak mamusię. Częściowo przeczytałam co napisałyście teraz czytam dalej a później jeszcze napiszę.
-
Głowa mnie rozbolała. Nic mi się nie chce.
-
Elizabetaa – duma Cię rozpiera i słusznie. Czego ty się na kolację najadłaś, że tyle Ci się śniło a może to z tych emocji. Agnes_Bdg – gratulujecie pierwszy ząbek to duuuuże wydarzenie Asmana – moja Aśka też jest bardzo muzykalna, tańczy na tyłeczku i śpiewa po swojemu
-
Asmana – mi powiedzieli, że dziewięciomiesięczne dziecko jest już na tyle duże, że nie da się w spokoju przeprowadzić zabiegu bez narkozy i ta narkoza jest niezbędna, żeby mała była unieruchomiona. Renoma – to ile Ty masz lat, że się chcesz odmładzać?