serek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez serek
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 27
-
Eli dzięki za maila. Już zaczęłam czytać w pracy. Ja wczoraj wieczorem prasowałam i dzięki temu z żelazkiem w ręku obejrzałam drugą połowę meczu. Podobała mi się gra Hiszpanów. A mój synek jutro kończy 10 miesięcy. Słodki z niego urwisek. Zasuwa już na kolankach i po wszystkim się wspina, chodzi przy pchaczu i uwielbia robić Aśce mentlik w zabawkach.
-
Eli - ja też poproszę piniutek@gmail.com
-
Cześć Kochane Dziewczyny nie mam o czym pisać. Nie to żeby się nic nie działo bo przy małych dzieciach to ciągle coś no ale to takie codzienne życie.
-
Dziewczyny już przestańcie bo mnie zazdrość zżera. Mąż pracuje po 12 godzin i nie mam szansy się nigdzie wyrwać. Godziny pracy też sobie ustalił wygodne dla siebie: 8-20. Rano wstaje wychodzi, wieczorem wraca, je co mu przygotuję i pada. Moje wyjście dnia to - plac zabaw. W weekend byliśmy u znajomych za miastem. Trochę złapałam świeżego powietrza i dzieciaki cały dzień na dworku fajowo.
-
Witam Dzisiaj spóźniłam się do pracy a Szef nie wziął kluczy i czekał na mnie pod drzwiami. Gazetę sobie czytał i nawet nie był wkurzony. Aniu Myślę, że jak masz mieć cesarkę to raczej do dziecka ten paciorkowiec się nie dostanie. Dostałaś jakiś antybiotyk albo coś innego żeby ubić to paskudztwo. Asi wyniki z morfologii nie są złe. Za dwa miesiące mam powtórzyć. Dostała też skierowanie na posiew moczu bo w badaniu ogólnym wyszło wysokie ph. Mikołaj ma ogromny katar. W nocy się budził bo ma trudności z oddychaniem przez zawalony nos. Powiększyły mu się też węzły chłonne za uszami na karku. Na razie nie idę z nim do lekarza bo samopoczucie ma chłopak dobre, nie gorączkuje, więc może się przed choróbskiem obroni sam. Elizabeta a czy Julka potrafi już coś przyjaznego dla ucha zagrać? Moja chrześnica skończyła w tym roku szkołę muzyczną. Miała kupione pianino i nawet fajnie na nim gra i to bez szczególnych ćwiczeń i przykładania się. Pani ją bardzo chwaliła. A ona już nie mogła doczekać się końca bo teraz w wieku nastoletnim grę na pianinie odbiera jako wielki obciach i oczywiście nikomu z rówieśników się do tego nie przyznaje.
-
Zabieg u Asi odwołałam. Byłam Wczoraj zakupiłam to zielsko na odporność co polecał ten laryngolog co byłam u niego prywatnie to są takie krople robione przez aptekę Eupatorium. Najpierw dam jej to a jak nie będzie skutku to mam receptę na Broncho-vaxom. Wczoraj byłam też z nią na pobieraniu krwi i dzisiaj z wynikami idę do pediatry. Chyba wżyciu nie nachodziłam się tyle po przychodniach co w ostatnim okresie.
-
Mgr Kasika chyba opija bo coś się nie udziela
-
Aniu podoba mi się podejście tej Pani laryngolog. Bo ja to ciągle (za wyjątkiem wizyty prywatnej) trafiam na takich lekarzy co każą ciąć migdał. A ja na myślę, że jak nas natura w niego zaopatrzyła to chyba nie bez przyczyny. Jak sobie to przemyślałam to doszłam do wniosku, że skoro małe dzieci nie mają w pełni rozwiniętej odporności - a dodatkowo moja córcia jak gąbka chłonie wszystkie infekcje przedszkolne - i jeszcze pozbawię jej fizycznej zapory w gardle jaką jest trzeci migdał to chyba nic dobrego tego nie wyjdzie. Wycięcie migdała obroni uszy i gardło a jak infekcja pójdzie w dół (oskrzela, płuca) to już laryngolog umywa ręce bo to działka innej specjalizacji. Mikołajkowi diagnozowaliśmy alergie. Miał pobieraną krew do badania. Na razie wiemy że alergia jest. Jeszcze nie wiadomo na co bo w laboratorium brak jakiś odczynników i wykonanie badania się przedłuża.
-
Kasika gratuluję Pani mgr (bo myślę, że broniłaś pracę magisterską a nie licencjacką) A ja w końcu w związku z nieobecnością profesora poszłam na konsultacje do innego lekarza. Po badaniu laryngologicznym powiedział, że wszystko jest dobrze. Migdał nie wymaga usuwania bo nie jest wysoko i nie jest powiększony. Gardło ok. i uszy też ok. Czyli pozostaje popracowanie nad odpornością. Przepisał Asi jakiś ziołowy środek podnoszony odporność. Asia zachwycona bo Pan doktor wykazał się dobrym podejściem do dzieci. Dostała od niego prezent w postaci jo-jo i oczywiście nalepki dzielny pacjent. Przed przychodnia w której byłyśmy znajduje się budynku za salą zabaw dla dzieci więc po wizycie oczywiście wstąpiłyśmy na szaleństwo. Dzisiaj Asia poszła już do przedszkola.
-
Aniu - Profesor odwołał wizytę bo jest chory. Na zastępstwo serdecznie polecał swoją córkę ale nie skorzystaliśmy.
-
U nas też ukrop. Wczoraj Asia był wyjątkowo w przedszkolu bo był festyn i występy. Oczywiście była zachwycona. Dzisiaj siedzi w domu a dokładnie na balkonie bo tam wyniosła całą swoją klamociarnie. Z Aśką mam wyznaczony zabieg na 24 czerwca. Martynka cudnie wygląda w warkoczykach i kapelusiku.
-
Aniu wybierz się laryngologa z Milenką. Tylko idź wtedy kiedy jest zdrowa, żeby lekarz obejrzał jej migdały kiedy są normalne a nie podczas choroby. Asi wyznaczyłam już w szpitalu termin na wycięcie migdała. Nie jest to dla mnie łatwa decyzja dlatego chcę ją jeszcze skonsultować ze specjalistą. Zauważyłam, że teraz jest taka ogólna tendencja do wycinania. Ja nie jestem zwolenniczką cięcia ale cztery infekcje uszu i gardła od lutego u dziecka dają mi jednak do myślenia. Poza tym podczas ostatniej infekcji Asia chrapała czyli migdał musiał być bardzo powiększony bo utrudniał oddychanie. Aśka jak nie chodzi do przedszkola to jest okazem zdrowia a z przedszkola po trzech tygodniach wraca z zapaleniem gardła i uszu. Ona uwielbia przedszkole więc nie chciałabym ją wypisywać z kolei narażanie ją na ciągłe choroby i antybiotykoterapię też nie jest dobrym rozwiązaniem. Motam się więc sama z sobą. Ja też w drugiej ciąży nie czułam się najlepiej. Co prawda nie puchłam ale ciągle bolała mnie głowa i tak od 6 miesiąca musiałam brać luteinę i coś tam jeszcze bo łapały mnie skurcze brzucha. Podróż nad morze była rzeczywiście bardzo męcząca ale sam pobyt nad morzem wspominam super. Pojechali z nami teściowie to mnie trochę przy Asi odciążyli, jedliśmy na stołówce, do morza tylko przez wydmy trzeba było przejść dosłownie kilka kroków. Odpoczęłam i zrelaksowałam się. Aniu to już jesteś na finiszu. Szykujesz już coś na przyjście synka? Imię już wybraliście? Asia jest zdrowa ale do przedszkola nie chodzi bo nie chciałabym, żeby się zainfekowała teraz bo musi być zdrowa jeśli dojdzie d zabiegu.
-
Kasika oczywiście trzymam kciuki. Asmana a ja byłam przekonana, że ty masz szefową a nie szefa. Natalka jest bardzo dzielna a chwile słabości zdarzają się każdemu. Współczuję Wam i życzę dużo cierpliwości i wytrwałości. Zrozumiałam, że z Izunią lepiej bo skoro odstawiliście leczenie to chyba tak. Może po syropach miała taki apetyt. Ja jadę nad zalew sulejowski to sa okolice Łodzi. Nie chcę się dalej wypuszczać z niemowlakiem. Widomo podróż męcząca. Na początku chciałam gdzieś za granice ale się rozmyśliłam po tych akcjach z pyłe wulkanicznym. Anna 80 a na kiedy masz termin? Ja w zeszłym roku z ogromnym brzuszyskiem wyjechałam nad morze. Na plażę mąż targał dla mnie ogromny parasol i leżaczek Było super. Nie chcę cię martwić ale ja się po laryngologach nachodziłam i nocne chrapanie u dziecka świadczy o przeroście trzeciego migdała. Jak Milenka chodzi do przedszkola? Nie byłam na tej wizycie u profesora bo zadzwonili przychodni, że jest chory. O ile się wychowuje ma być po 15 czerwca. Bardzo mi zależy na tej wizycie bo od jego decyzji - jako osoby z dużym doświadczeniem - uzależniam swoją decyzję czy usuwać czy nie usuwać Asi trzeciego migdała. Elizabeta dużo zdrówka
-
Cześć Mnie też coś dopadło. W takim była stanie, że jak mnie pielęgniarka zobaczyła jak byłam z Aśką w przychodni na badanu słuchu to powiedziała, że mi załatwi wizytę na jutro u laryngologa. Dostałam antybiotyk i rtg zatok musiałam zrobić (wynik w środę). Siłą rozpędu wyznaczyłam się też do dentysty. Idę jutro. Jutro też idę z Aśką do prof. ordynatora laryngologii CZMP na prywatną wizytę co dalej z nią robić i przede wszystkim czy wycinać migdał. W weekend u nas była cudna pogoda. Dwa dni spędziliśmy na działce. Aśka szalała bo miała koleżankę do zabawy z działki obok. Mikołajek posiedział na kocyku, trochę się zdrzemnął, trochę go na zmianę ponosiliśmy. Dużo zdrowia kochane. Jak tam już wam lepiej? Ania a jak Milenka? Asmana - co to ma znaczyć?
-
Cześć Mnie też coś dopadło. W takim była stanie, że jak mnie pielęgniarka zobaczyła jak byłam z Aśką w przychodni na badanu słuchu to powiedziała, że mi załatwi wizytę na jutro u laryngologa. Dostałam antybiotyk i rtg zatok musiałam zrobić (wynik w środę). Siłą rozpędu wyznaczyłam się też do dentysty. Idę jutro. Jutro też idę z Aśką do prof. ordynatora laryngologii CZMP na prywatną wizytę co dalej z nią robić i przede wszystkim czy wycinać migdał. W weekend u nas była cudna pogoda. Dwa dni spędziliśmy na działce. Aśka szalała bo miała koleżankę do zabawy z działki obok. Mikołajek posiedział na kocyku, trochę się zdrzemnął, trochę go na zmianę ponosiliśmy. Dużo zdrowia kochane. Jak tam już wam lepiej? Ania a jak Milenka? Asmana - co to ma znaczyć?
-
U nas w sobotę trochę popadało, w niedzielę też ale już mniej. Ogólne weekend był ładny. Dzisiaj pochmurno ale ciepło. Jak ciężko patrzy się na te powodzie tragedia. Niestety moje przeczucie się sprawdziło. Aśka w czwartek z przedszkola odebrałam z gorączką. Jej lekarka była na urlopie, laryngolog też nie przyjmował więc przy okazji wizyty u gastrologa z Mikołajem zabraliśmy ją na dyżur laryngologiczny do CZMP. Niestety znowu jest na antybiotyku. Zaczyna mnie to przerażać. Niewyleczone powtarzające się infekcje ucha spowodowały u niej obrzęk gardła, krtani, ma niedosłuch (mam nadzieję, że czasowy). Migdały nabrzmiałe z ropnymi naciekami. Córka - na szczęście ma przy tym dobre samopoczucie i tryska energią. Siedzę od rana na necie i czytam fora o łódzkich laryngologach dziecięcych. Jak się trochę podleczy może w przyszłym tygodniu wyznaczę jej prywatną wizytę do jakiegoś polecanego profesora.
-
Cześć U nas już od zeszłego roku szkolnego istnieje ten system rekrutacyjny. Aśka na razie zdrowa. Już jest trzeci tydzień w przedszkolu. Wpadłam już chyba w paranoję i każdy jej zły humor odczytuje jako syndrom choroby. Postanowiłam, że spisze sobie te specyfiki, które podawałyście lub podajecie na odporność tak żeby mieć na wszelki wypadek. Nie będę jednak na razie po nie sięgać. Zwiększę Asi ilość spacerów i mniej będę na nią chuchać i dmuchać niech się hartuje i sama wyrabia sobie odporność. Jutro idę z Mikołajem do gastrologa w związku z jego skazą. Skierowanie mam już chyb od pół roku ale jakoś nie widziałam sensu tej wizyty. Zdecydowałam się bo bratowa mi powiedziała, że tam robią jakieś badania w kierunku rozpoznania przyczyn alergii. To mnie przekonało.. Bo wysypka na jego buzi czasem się pojawia ale czy to skaza białkowa to trudno mi powiedzieć z własnych obserwacji.
-
Cześć Ale u nas pogoda jak w październiku. W weekend odbywały się w Łodzi różne imprezy w związku ze świętem Piotrkowskiej i urodzinami Manufaktury. Jak widać teraz nawet galerie handlowo-rozrywkowe obchodzą urodziny. Ze względu na paskudną pogodę nie wybraliśmy się niestety świętować. W sobotę Aśkę roznosiła energia. Jak mąż wrócił z pracy to wysłałam go z Asią na salę zabaw, żeby się wyszalała. Wrócili padnięci obydwoje. W niedziele byliśmy na zakupach i kupiłam bardzo fajne doniczki na balkon. Jak się pogoda poprawi to zajmę się urządzaniem mini-ogrodu na balkonie. Robię to głównie ze względu na Askę ona uwielbia wsadzanie, przesadzanie, podlewanie itp.- będzie miała radochę i zajęcie jak się skończy przedszkole. No właśnie czy ten Apetizer to działa? Dicoflor 30 ze wskazania lekarskiego podawałam Mikołajowi bo podobno chroni przed rozwojem alergii.
-
Aniu nie miałam cc. Tak mi się udało. Nie wiem czy wiesz, że się przeprowadziliśmy i miałam w końcówce ciąży sporo rzeczy do załatwienia. Dzień wcześniej błam podpisać umowę o internet i jeszcze zamówiłam w Deltimie sprężynę do koła w wózku bo się okazało, że jest pęknięta. Wieczorem mąż widzi, że grzebię w szafie to pyta się co robię a ja do niego, że do szpitala się pakuję na jutro. Następnego dnia wstałam pokręciłam się po chałupie i się zaczęło. Aniu a masz wskazania do cc czy ze względu na ciężki pierwszy poród zdecydowałaś się na cc. Aśka dzisiaj wstała zła jak osa. Nie wiem czy to biometr czy początek jakiejś infekcji. Z Mikołajem od rana byłam u okulisty. Oko mu ropieje z powodu niedrożności kanalika łzowego. Aśka też to miała i z nią poczekałam do roku i samo przeszło. Z Mikołajem pomimo, że lekarka mnie pcha na zabieg też poczekam. Cyrk to fajna sprawa dla dzieci. Moja zna cyrk na razie tylko z telewizji. Jak przyjedzie to z nią pójdę. Jak będzie oczywiście chciała bo przy jej humorkach to nie widomo.
-
Cześć Aśka jest drugi dzień w przedszkolu po chorobie i już złapała katar. Daje jej ceruvit, wapno i krople homeopatyczne do nosa. Daje jej też tran. Jak to się skończy chorobą to spróbuje coś na tą odporność. Aniu mój synek ma na imię Mikołaj. Chciałam, żeby urodził się 9 września - ze względu na fajną datę (09.09.09) i tak się stało. Termin ustalony przez ginkę miałam chyba na 14. Jest bardzo radosnym i pogodnym dzieckiem. Mimo, że skończył już osiem miesięcy cały czas czekamy na ząbki. Za siostrą przepada i każdy jej wygłup wywołuje u niego głośny śmiech. Moje dzieciaki smoczków nie używały więc oduczanie mnie ominęło.
-
Cześć Aśka jest drugi dzień w przedszkolu po chorobie i już złapała katar. Daje jej ceruvit, wapno i krople homeopatyczne do nosa. Daje jej też tran. Jak to się skończy chorobą to spróbuje coś na tą odporność. Aniu mój synek ma na imię Mikołaj. Chciałam, żeby urodził się 9 września - ze względu na fajną datę (09.09.09) i tak się stało. Termin ustalony przez ginkę miałam chyba na 14. Jest bardzo radosnym i pogodnym dzieckiem. Mimo, że skończył już osiem miesięcy cały czas czekamy na ząbki. Za siostrą przepada i każdy jej wygłup wywołuje u niego głośny śmiech. Moje dzieciaki smoczków nie używały więc oduczanie mnie ominęło.
-
Dzisiaj u nas cieplej ale bardzo pochmurno. Wczoraj cały dzień tak lało, że nie miałam jak Aśki z przedszkola odebrać bo sama po południu byłam. Na szczęście teściu po nią pojechał. Dzisiaj ja zamierzam troszkę wcześniej się wyrwać z pracy i po nią jechać. Musimy jeszcze wybrać się do sklepu zabawkowego bo jutro idziemy na urodziny do dzieciaków mojego brata. Co do tej zmiany przedszkola to mam tylko takie obawy czy to się Asi spodoba. Bo widomo w tym starym to już ma koleżanki i kolegów i ulubioną panią. Na razie nie protestuje na zmianę przedszkola zobaczymy co będzie we wrześniu. A z tymi uszami to na razie sobie odpuszczam. Zobaczymy jak to będzie przy następnej infekcji. Jeśli znowu choroba pójdzie w uszy to pójdę prywatnie do laryngologa i zobaczymy co powie. Dajecie coś dzieciakom na odporność albo może szczepiłyście uodparniającą szczepionką? Młody nie chce spać w swoim łóżeczku. Co się przebudzi to szuka piersi. Przy piersi zasypia. Jak go odkładam to się przebudza i szuka piersi i tak w koło. W końcu ja przysypiam i Młody szczęśliwy stawia na swoim i śpi ze mną w łóżku do rana. Anna gratuluję synka. To między naszymi chłopcami będzie prawie roczek różnicy. Dobrze, że poszłaś na zwolnienie to sobie trochę odpoczniesz tym bardziej, że końcówka ciąży przypada na upalne miesiące i Milence będziesz mogła więcej czasu poświęcić i naszykować wszystko na przyjście dziecka. Same plusy.
-
Cześć Przyjęli Asię do tego przedszkola co chciałam. Wczoraj byłam z nią u laryngologa i cały czas coś z tymi uszami nie tak. Lekarka sama nie wie co robić. Kazała jej przedmuchiwać uszy i na razie tyle. Puściliśmy ją do przedszkola zobaczmy jak to się skończy tym razem. W sobotę wybieram się do byłej bratowej na urodziny dzieciaków. Znowu zakupię smoka (jako sprawdzony pomysł) na prezent dla mojego bratanka. Bratanicy (13 lat) dam kasę. Ja na majówkę nigdzie nie wyjeżdżałam. 1 maja wyprawiłam Asi urodziny, 2 maja byliśmy na zakupach, w parku i na boisku, 3 maja padało byliśmy z Aśką na kałużach i na ślimakach. I tak nam zleciał długi weekend.
-
Hej Zacznę od złożenia najlepszych życzeń dla Kacperka, Juleczki, Martynki i Izuni. Ja odbieram zaległy urlop i pracuję teraz w kratkę to znaczy co drugi dzień. Dzięki temu mogę więcej czasu spędzić z dzieciakami. Asi wyprawiam urodziny na raty bo w zeszłą sobotę zaprosiliśmy dzieciaki (oczywiście z rodzicami) a w tą sobotę będzie dla dziadków i chrzestnych. Trochę z tym zamieszania ale zrobiliśmy tak też między innymi dlatego, że niektórzy na majówkę wyjeżdżają i 1 maja nie mogliby być obecni. Asia od dziadków i chrzestnej już dostała rower, od nas Twister Max Hasbo (jej wymarzony prezent) a oprócz tego jednorożce ze skrzydłami i zestaw ciastoliny z wyciskarką. Rower wybrała sobie sama i o dziwo nie różowy a niebieski. Asi na razie nie chodzi do przedszkola bo od lutego trzy razy przechodziła zapalenie uszu i po ostatnim dostała leki na trzy tygodnie i po tym okresie mamy iść na kontrolę i diagnozę przyczyn nawracającego zapalenia. Być może będziemy usuwać migdał. Mikołajek to wesołek. Ciągle się uśmiecha. Nie chce spać w swoim łóżeczku a ja już jestem za stara na nocne wycieczki pomiędzy łóżeczkiem a naszym łóżkiem i przysypiam kiedy biorę go na karmienie i w rezultacie rano budzimy się wszyscy w naszym łóżku. Słoneczko fajnie wyglądasz w tej nowej fryzurce.
-
Kasika może to z emocji (związanych z katastrofą) rozregulował Ci się okres. Psychika i nasze samopoczucie ma przecież wpływ na cały organizm. A może piszę bzdury już sama nie wiem.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 27