serek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez serek
-
Renola – żartuję przecież z tym lenistwem. Chyba wszystkie działamy teraz na przyspieszonych obrotach pod wpływem myśli o rychłych narodzinach naszych pociech. Ja też, mimo że termin jeszcze odległy, ciągle jestem podekscytowana. W piątek jestem wyznaczona na USG i jeśli potwierdzi płeć to będę wymyślać imię dla kruszynki. Nie lubię tego gabinetu gdzie chodzę na USG bo monitor jest tak ustawiony, że kompletnie nic nie widzę, a Pani robiąca USG jest bardzo małomówna. Może tym razem będzie inna lekarka. A na początku przyszłego tygodnia mam wizytę u mojej ginekolog. Co do ktg, to kobitka która prowadzi ćwiczenia w szkole rodzenia mówiła że jak się pójdzie do szpitala położniczego (tak z ulicy) i poprosi o ktg to powinni zrobić. Nie wiem czy jest to takie proste w praktyce.
-
Witam Wszystkie Was gorąco Zostałam posądzona o lenistwo a tymczasem już od rana „ciężko” pracuję. Teraz zrobiłam sobie przerwę na kawkę i piszę. Ja też na pewno kupie przewijak zakładany na łóżeczko. Dowa – z zakupem koszulki do karmienia nie powinnaś mieć problemu. Myślę, że kupisz w pierwszym lepszy sklepie z bielizną i piżamami. Ja kupowała dwa dni temu w niewielkim sklepie na Sienkiewicza (przy Telewizji) i wybór był ogromy. Ja wybrałam taką rozpinaną na guziczki, ale w ofercie były też takie z rozcięciami na piersi. Renoma – ja mam pralkę Candy tak mniej więcej od 5 lat. Jestem zadowolona. Ale obecnie na pewno można kupić już coś lepszego.
-
Żegnam się z wami na weekend. Urywam się z pracy wcześniej do szef wyjechał na narty. W domu nie mam neta. Też jeszcze nic nie mam dla dziecka. Dzisiaj zagonię męża żeby posprzątał w komórce i wyniósł tam niepotrzebne graty z mieszkania, żebyśmy łóżeczko i inne rzeczy dla małej mieli gdzie postawić. Wygospodaruję tez miejsce w komodzie na jej rzeczy. No i od przyszłego tygodnia wezmę się za kompletowanie wyprawki. Moniko - powodzenia.
-
Witam Joasiu, właśnie od Pani Kasi mam między innymi informacje, że w Rydygierze jest dużo porodów a sala do porodu jedna. Nie mam pojęcia czy w takiej chwili przeszkadza obecność innych. Ja na ćwiczenia staram się chodzić na 16. Nie zawsze mi się udaje, bo czasami nie mogę wyjść tak wcześnie z pracy. Ostatnio np. dojechałam do szkoły rodzenia na 17 na wykład i po wykładzie zostałam na ćwiczeniach. Dowa ja też miałam ostatnio trzy noce z rzędu nieprzespane. Dziecko wyczyniało dzikie harce. A ostatnia noc jak ręką odjął, taki spokój w brzuchu, chyba mała tak słodko po pączkach spała.
-
Joasiu – dobrze, że wszystko z Twoją kruszynka w porządku. Z tego co pamiętam to chcesz rodzić w Rydygierze, tam też rodziłaś Agusię. Ja słyszałam, że tam jest teraz przyjmowana ogromna ilość porodów, porodówka pęka w szwach. Nie wiesz czy to prawda?
-
Ja z zakupem laktatorem wstrzymuję się do porodu. Zobaczymy, może nie będzie potrzebny na początku. A gdyby się okazało inaczej to mieszkam w duży mieście i natychmiastowy zakup nie stanowi problemu. Zorientuję się już teraz gdzie można kupić laktator w dobrej cenie i wytłumaczę mężowi, żeby widział. Moja przyjaciółka mówiła mi, że na dzień nawału pokarmu mąż wypożyczył jej laktator elektryczny. Bo jak się okazuje są wypożyczalnie laktatorów.
-
Cześć Ja cały czas czekam na to co dostanę w „spadku” po rodzinie i wtedy dokupię brakujące rzeczy. Przede mną też przemeblowanie pokoju, żeby ustawić łóżeczko. Tym to się zajmie mój mąż. Na razie w miejscu gdzie ma stać łóżeczko stoi biurko z komputerem. Co do kosmetyków, też zastanawiam się na Balneum. Jestem alergikiem i obawiam się, że mała odziedziczy po mnie. Ja zdecydowanie jestem za pampersami, tetra ewentualnie od czasu do czasu.
-
Kasika1 – pewnie że się nie przejmuj bo 10 kg to wcale nie jest dużo. Ja pasa nie kupuję, bo wiem że i tak nie będę nosić. Jak tylko będę mogła to zapisze się na aerobic.
-
Ja też się obawiam najbardziej tego co będzie po porodzie. Jak będę sobie dawać radę z dzieckiem i własnymi dolegliwościami połogowymi. Wizyt rodziny tez się boję. Mam nadzieję, że się opanują i do szpitala wycieczkami przychodzić nie będą a jak będziemy w domu to tez się na początku ograniczą. Mój mąż już umówił się na urlop w pracy. Mam nadzieję, że chociaż 2 tygodnie będę miała go przy sobie. A o tym zasiłku opiekuńczym nie wiedziałam.
-
A u mnie dzisiaj znowu katastrofa jeśli idzie o spanie. Niunia skakała w brzuchu i te ruchy były jakieś takie nerwowe, że aż mi do głowy przychodziły myśli, ze jest coś nie tak. Co do wyprawki to nie potrafię nic doradzić. Brak doświadczenia. Do tantum rosy można sobie kupić w aptece irygator. Pewnie w połogu irygacje są nie wskazane ale można go wykorzystywać do rozpuszczani proszku. Ma kształt harmonijki co ułatwia stosowanie preparatu także w podmywaniu. A i jeszcze z tego co pamięta to tantum rosę rozpuszcza się w przegotowanej wodzie.
-
Ja z uwagi na termin pod koniec kwietnia prawie nic jeszcze nie mam. Umówiła się z rodziną, że za trzy tygodnie podrzucą mi rzeczy po swoich pociechach. Jak będzie coś jeszcze potrzebne to dokupię.
-
Ja ostatnie dwie noce spałam elegancko. W końcu jestem wypoczęta. Za materacykiem jeszcze się nie rozglądałam. Piankowe są na pewno najtańsze. Ja blisko pracy mam sklep z materacami jak mi się uda dzisiaj wcześniej skończyć prace to wejdę tam i się zorientuję co warto kupić i ile kosztują materacyki. Podzielę się później z Wami zdobyta wiedzą.
-
Przykro słucha się takich opowieści.
-
Weszłam na stronę Fundacji Rodzić po Ludzku i przeczytałam opinie kobiet po porodach o Łódzkich Szpitalach. To jakiś horror i koszmar. 80% negatywnych opinii. Nie była to miła lektura.
-
Kasiko1 na pocieszenie napiszę Ci, ze ja tez nie mogę spać. Niewygodnie mi w łóżku, drętwieje mi noga, gorąco mi, łapie mnie skurcz w stopę, w głowie pełno myśli, dziecko dokazuje w brzusiu. Do toalety o dziwo w nocy nie wstaję. Dobre chociaż to. Pozdrawiam wszystkie nocne marki.
-
Ja zdecydowanie chcę rodzić naturalnie. Jakoś nie mam lęków związanych z porodem. Na razie dziecko jest ułożone poprzeczne ale do porodu jeszcze sporo tygodni. Wózek odziedziczę po rodzinie. Nie jest on jakiś super. Myślę o zakupie wózka ale zrobię to jak już dziecko będzie na świecie.
-
Ja z moim mężem jesteśmy parą od 9 lat. Pobraliśmy się stosunkowo niedawno bo w czerwcu zeszłego roku. Nie pamiętam kiedy ostatnio się kłóciliśmy. Jakoś szkoda nam na to czasu i energii.
-
RRR – laktator Avent o który pytasz kosztuje ok. 125 zł. Widziałam go w gazetce reklamowej Leclerca. Ja nie byłam chora od kilku lat. Na szczęście w ciąży to się nie zmieniło a wręcz wydaje mi się, że mam lepszą odporność. Mam tylko problemy z chronicznym katarem. Oczyszczam sobie nos roztworem wody morskiej (do kupienia w aptece). Staram się nie stosować żadnych leków, czasami jak mnie uciążliwie boli głowa łykam parapetamol.
-
Chciałam jeszcze dodać, że mój mąż od samego początku jak zorientowaliśmy się że jestem w ciąży bardzo to przeżywa. Mam wrażenie że przejął na siebie dolegliwości ciążowe, nie mówiąc już o tym że tyjemy po równo. Liczę na to, że kiedy będzie ze mną na porodówce trud porodu tez rozłoży się na pół. hihi
-
Chciałam jeszcze dodać, że mój mąż od samego początku jak zorientowaliśmy się że jestem w ciąży bardzo to przeżywa. Mam wrażenie że przejął na siebie dolegliwości ciążowe, nie mówiąc już o tym że tyjemy po równo. Liczę na to, że kiedy będzie ze mną na porodówce trud porodu tez rozłoży się na pół.
-
My z mężem planujemy rodzić razem. Jest to właściwie decyzja mojego męża. Ja na niego nie naciskam chociaż w duchu cieszę się że mogę na niego liczyć. Chodzimy też razem do szkoły rodzenia. Nie planujemy wynajmowania jakiejś specjalnej sali do porodów rodzinnych (nie wiem zresztą czy szpital taką dysponuje), skorzystamy z tego co w standardzie oferuje szpital.
-
Nataszo nie potrafię Ci pomóc. USG miałam robione w 24 tygodniu, więc nie ma co porównywać wyników z 30 tygodniem. Nie martw się na zapas. Może zapytaj lekarza, niech Ci wszystko wyjaśni. Zgagi nie mam, nigdy zresztą nie miałam – nic nie potrafię doradzić. Lekarka opiekująca się mną w czasie ciąży doradziła, żeby już teraz zgłosić do położnej środowiskowej, że spodziewam się dziecka. Zastanawiam się też, czy wybrać się na „zwiedzanie” szpitala w którym zamierzam rodzić
-
Do położnej Moja mama rodziła mnie 30 lat temu. Wtedy zresztą karmienie piersią nie było tak propagowane . Lekarze wcale nie uznali pokarmu mamy za najlepszy dla mnie. Już w szpitalu, kiedy zobaczyli że z dzieckiem jest coś nie tak tzn. ciągła płaczliwość, kolki i zmiany skórne, zakazali karmić bezpośrednio piersią. Pokarm z piersi mogła ewentualnie podawać po wcześniejszym 10 min gotowaniu. Mama mówi że niewiele zostawało z pokarmu, który ściągnęła po tak długim czasie gotowania bo po prosu większość wyparowywała.
-
Cześć W Łodzi dzisiaj przygnębiająca pogoda za oknem i do tego ślisko. Do pracy szłam bardzo ostrożnie żeby się nie przewrócić w tempie żółwia. U mnie ze spaniem jest różnie. Czasem się wiercę i nie mogę sobie znaleźć wygodnej pozycji a czasami śpię bez zarzutów. Niestety ostatnia noc należała do tych nieprzespanych, było mi duszno, ciasno i niewygodnie i jeszcze noga mi drętwiał albo łapał mnie skurcz. Jestem niewyspana i ratuję się kawą. Niestety nie pozbyłam się w ciąży „nałogu” picia kawy. Ja kompletowaniem, tak na poważne, wyprawki zajmę się pod koniec marca. Mam dużo rzeczy obiecanych od rodziny (łącznie z łóżeczkiem i wózkiem) po ich pociechach, ale ponieważ mam bardzo małe mieszkanie odwlekam przywózkę tych rzeczy na jak najpóźniejszy okres. Poza tym moja bratowa ma możliwość zakupu w hurtowni z odzieżą dziecięcą i kupiła mi kilka słodkich ciuszków po naprawdę przystępnych cenach. Ja na ostatnie USG tak jak Roza idę na początku marca. Wczoraj byłam na wizycie u gin. i wszystko u mnie dobrze. Kolejne 2 kg na plusie. Co do wizyt rodziny i znajomych to nawet przez myśl mi nie przyszło żeby ich zakazać. A o tej potrzebie mycia rąk to słyszę po raz pierwszy. Nigdy nikt z moich znajomych albo rodziny nie prosił o to dając mi dziecko na ręce. Zarazków się nie boję. Boję się tylko że dziecko może być alergikiem po mnie. Ja mam alergię od urodzenia, mama nie mogła mnie z tego powodu karmić piersią, ciągle płakałam z powodu kolek i chorowałam na atopowe zapalenie skóry.
-
Cześć Wam wszystkim. Viki2 - Oliwia to fajne imię. U mnie imię wybiera mąż oczywiście po mojej akceptacji. Co chwila ma jakieś inne propozycje i w końcu nie wiem na czym stanie. Sprawia mu to ogromną radość. Brzuch też mi już czasami przeszkadza, szczególnie przy kucani i schylaniu się. Ja przytyłam tylko w brzuszku i nieznacznie powiększył mi się biust, biodra i inne wymiary stoją w miejscu. Moje piersi wyglądaj całkiem nieźle, nie widzę rozstępów. Są za to bardzo wrażliwe i przeczulone, siarę mam już w nich od ponad miesiąca. Może poproszę moja ginekolog, żeby zbadała mi piersi podczas najbliższej wizyty. Ruchów dziecka na razie nie liczę.