jak historia lubi sie powtarzac...
Znowu ta sama bajka, ona młoda i głupia, on 17 lat starszy. Ona zakochana po uszy, tak jak ja, jeszcze pol roku temu.
K U R W A! no nawet te same wierszyki jej pisze co mi pare miesiecy temu! Obkreca ja sobie wokol palca, tworzy genialna bajke po czym zostawi bez slowa wyjasnienia bo sie znudzi. Bo to taki typ, 35 letnie wieczne dziecko. Zaloze sie ze ona tez nie wie ze ma corke, i to juz wcale nie taka mała. On bardzo dobrze wie co taka mloda dziewczyna chce uslyszec i perfidnie to wykorzystuje a jest przy tym tak przekonujacy, slodki i kochany ze ja, nawet teraz, nie majac juz z nim zadnego kontaktu z trudem przyjmuje prawde do wiadomosci.
O ile Bog istnieje to chce mu w tym miejscu szczerze podziekowac ze mam juz tego goscia za soba a obok siebie mojego kochanego Krzysia. Dziekuje.
ps. DALEJ CIEZKO MI UWIERZYC ZE MOZNA BYC AZ TAK PODLYM! No chyba ze ktos zna podobne historie to moze i uwierze :P