Kait oczywiście wpadłam w wir badań chodziłam od lekarza do lekarza, przyczyny mimo zrobienia mnóstwa badań nie znalazłam, za to strasznie mnie zmęczyły i kosztowały dużo kasy i energii.
Jestem teraz po drugim poronieniu i mam zrobić genetykę.
Nie zważając na moje nastawienie psychiczne postanowiłam drugi raz spróbować, jak się udało, to zapłaciłam za to dużym stresem, nie mogłam sobie wbić do głowy, ze wszystko będzie dobrze, z góry nastawiłam się,że będzie źle.
Teraz wiem odżałowania poprzedniej straty i optymistycznego nastawienia lepiej nie próbować.
No i tu jest problem jak sobie z tym poradzić, jak się pozytywnie nastawić i zamiast zagrożen widziec szczęśliwy koniec.
Przykład kf jest bardzo budujący jeszcze raz gratuluje:)