ustronianka76

Dzień dobry :) Kiedyś czytałam Was regularnie, czasem coś napisałam. Teraz nawet nie mam czasu czytać. Nadrabiam z duzym opóźnieniem czytanie stron. trudno jest mi właczyc sie do dyskusji. Dziekuje za porade odnośnie wyboru pomiędzy leżaczkiem a matą. któras z Was podała namiary na fajna matę z Poznania. Będę mogła ją osobiście odebrać. Cały dzień opiekuje się Mateuszkiem sama. Sprzatam, gotuję, bawię. Dzień mi tak szybko mija, że nie mam czasu na nudę. Mój synek w dzień mało spi i chyba go troszke rozpuściłam, bo chce być tylko noszony. Myślałam o chuście, ale znając swoje zdolności, będę miała problemy z jej związaniem. Na dodatek wydaje mi sie, że mam coraz mniej pokarmu. Przystawiam małego do piersi, a on zaczyna płakać, więc chyba nic już mu nie leci... Kupiłam laktator i biorę leki, zobaczymy czy mi pomogą... Ach... a tak chciałam karmić. Moje dziecko urodziło sie z wielkim krwiakiem na główce. Teraz prawie go nie ma, ale ma zniekształconą główkę... Lekarze mówią, że będzie dobrze, a ja patrze na niego i chce mi sie płakać. Pozdrawiam Was serdecznie i piszcie jak najwięcej!!

Ale dzisiaj cisza... Każda mama pewnie zajęta swoim Szczęściem, a ja nie mam co czytać. Doradźcie mi proszę, co jest lepsze dla dziecka, mata edykacyjna czy leżaczek. Ja Mateuszkowi kupiłam karuzelę, by sam zasypiał w łóżeczku, a on nadal spi z mamą. Może jeszcze jest za mały, może zbyt szybko jest nią znudzony. I jeszcze jedno pytanie. Ostatnio jadłam troszkę winigrona, czy dziecko może po tym robić luźną kupkę?

Witam po dłuższej przerwie. Na początku gratulacje dla nowych Mam. Czytam was codziennie, choć nie mam czasu na pisanie. Dobrze, że mamy tabelkę z narodzinami, bo nie dałabym rady z zapamiętaniem wszystkiego. U nas sielanka. Mały przesypia w nocy ok. 6 godzin, potem karmienie i do 7 śpi. Chyba czuje, że mama musi się wyspać. Jesteśmy z moim synkiem sami, praktycznie nikt nam nie pomaga (mąż cały czas ma nas w nosie), więc cały dzień to wielka gonitwa, wszystko robię w pośpiechu. Ale są i tego maleńkie plusy. Jestem o 2 kg lżejsza niż przez zajściem w ciążę, zatem w waszą tabelkę chyba nie mogę się wpisać... Pozdrawiam serdecznie wszystkie mamy i dzieci, życząc dużo zdrowia i radości na co dzień.

Witam wszystkie oczekujące i te najszczęśliwsze Mamy. Bardzo dziękuję za Wasze wsparcie. Prawdę mówiąc trochę liczyłam na nie, może to pomogło mi przetrwać ten trudny czas. W chwili wolnej opiszę swój poród, zaraz wyślę zdjęcia mojego Mateuszka. Ale muszę teraz coś jeszcze napisać. Dziewczyny dlaczego boicie się cc?????? Ja po 8 godzinach chodziłam, mogłam siadać, a rana bardzo nie bolała. Ja wiem, ze gdyby nie cc to bym chyba umarła na stole, a tak słodko spalam. Wniosek dla mnie: Jeśli będzie następne dziecko tylko przez cc. Trzymajcie się dzielnie i trzymam za Was mocno kciuki. Haniu, dziękuję za wszystko :)

Jadę rodzić. Proszę o wsparcie.

Witam wszystkie szczęśliwe i te jeszcze oczekujące. Ja niestety jestem 3 dni po terminie i nadal cisza. Wczoraj ktg wykazało spore skurcze, ale niebolesne, więc nic nie warte. Zastanawiam się, co jeszcze mogę zrobić, by przyśpieszyć poród. Seks odpada, może jazda na rowerze??? Może któraś z Was ma coś sprawdzonego i podpowie mi co mogę zrobić. Przestałam już się nakręcać i myślę, że to jest pierwszy – bardzo ważny krok. Ale i tak Wam bardzo zdrowo zazdroszczę i cieszę się Waszym szczęściem. Pozdrawiam i gratuluję Nowej Mamie. :)

Lipenka, również przesyłam gratulacje!!!!!!! Ja termin mam na jutro i czuje się świetnie. Mogę biegać po schodach, chodzić kilka godzin po sklepie... Cos czuję, że to oznacza duuuże opóźnienie mojego Małego. Skurczy przepowiadających nie mam, nic mi nie odchodzi. Może lekarz źle obliczył datę porodu, albo u mnie będzie on trwał trochę dłużej... 10 miesięcy??? Jakiś tydzień wcześniej zastanawiałam się, czy to, to jest to, czy może warto jechać do lekarza. Teraz mam totalny spokój. Rzeczywiście czuję się przeterminowana. Ale chyba nie jest możliwe, żeby nie urodzić, prawda??? Pozdrawiam wszystkie Mamy, a szczególnie te czekające rozwiązania.

Dziękuje za odpowiedź. :) Z tego co zrozumiałam, powinnam mieć częściej wizyty, niż raz w tygodniu. A co z ktg? Ostatnie miałam w poniedziałek i raczej nie zapowiada się następne. Nie wiem jakie duże mam dziecko, w sumie niewiele wiem, oprócz tego, że jest niewielkie rozwarcie. I jak tu się nie martwić???

Witam nowe lipcówki. Byłam dzisiaj u lekarza. Myślałam, że zrobi mi usg, a on tylko zbadał. Powiedział, że Mały raczej nie szykuje się w najbliższym czasie na świat, a termin mam na niedzielę... Kazał mi przyjść za tydzień – będzie to 40+4. Mam pytanie do doświadczonych mam. Czy nie powinnam mieć częstszych wizyt po terminie? Zdaniem lekarza chyba nie, ale w końcu to przenoszona ciąża. Pozdrawiam

Cześć. Ja prawdę mówiąc wolę operować tymi medycznymi określeniami co do tygodnia ciąży. Bo lepiej jak myślę, że jestem w 39 tc (39+3) i to nie jest jeszcze tydzień 40, niż miałabym się zamartwiać, że to już 40, a u mnie cisza. A rzeczywiście na końcu to chyba nie już większego znaczenia. Miłego dnia życzę wszystkim, a szczególnie tym baaaardzo niecierpliwym

Dziewczyny, jak a Wam zdrowo zazdroszczę :) Czytam jak się rozpakowujecie, oglądam prześliczne zdjęcia i coraz bardziej ogarnia mnie przekonanie, że mój Mały urodzi się dużo po terminie. Macie już skurcze, a termin na połowę lipca. Ja mam na niedziele i niczego nie czuję.:( Szyjki już całkiem nie mam, główka chce się przecisnąć, a ja czuję się wspaniale. Tak sobie zaczęłam myśleć, że może Matka Natura o mnie zapomniała... Pozdrawiam Was serdecznie i gratuluję cuuuuuudownych Dzieci.

Ja grypę jelitową przechodziłam w piątek. W sobotę miałam gości, oczywiście ich uprzedziłam, że mogę zarażać, ale nikomu nic się nie stało. Myślę, że nic Ci nie grozi, choć jesteś w odmiennym stanie – może to ma jakiś wpływ... Teraz na ostatniej prostej lepiej dmuchać na zimne. Pozdrawiam

A ja z takim może nietypowym pytaniem. Może dla Was jest infantylne, ale cały czas się zastanawiam. Co daje poduszka do karmienia? Nikt z moich znajomych o czymś takim nawet nie wspominał. Na jaki czas się przydaje. W łóżeczku mojego Małego mam prześcieradło z frotte, czy powinnam coś mu jeszcze podłożyć pod główkę. A może tylko wystarczy rożek? Będę wdzięczna za informację. Widzę, że nadal w tych sprawach jestem bardzo „zielona” Pozdrawiam

Witam wszystkie uśmiechnięte. A niestety od wczoraj czuję się fatalnie. Brzuszek tak mi się stawiał, że pojechałam do szpitala. Tam dowiedziałam się, że nie mam już szyki – jest zgładzona, a główka Małego pcha się do wyjścia. Na dodatek mam zatrucie i cała noc to jedna wielka wędrówka do łazienki. Przy okazji zrobili mi ktg – pierwszy raz, więc nie żałowałam że pojechałam. Czy możecie mi podać gdzie na allegro można kupić rogale do karmienia? Szukam i nie mogę znaleźć. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia. U mnie już od rana strasznie duszno, przydałoby się trochę deszczu. Ach ta Wielkopolska...

Mój Mały ma kilka razy dziennie czkawkę. Pytałam lekarza i powiedział, że to normalne, nawet po urodzeniu. Nie masz co się martwić J Pozdrawiam A co do wydzieliny Kasik, to a nie mam pojęcia L

Wysyłam swój brzuszek na naszą pocztę.

No cóż... Wy macie male pieski, ja dwa duże i podobno groźne. Piszę podobno, bo nie zauwazyłam, żeby kiedykolwiek wykazaly chęc agresji. Sa dla nas czlonkami rodziny i nie wyobrażam sobie by je oddać, czy wyrzucić. Wszyscy w pracy na to mnie namawiają, nie mają zwierząt i nie wiedzą jak mozna je pokochać. A co do powrotu do pracy to ja zamierzam do stycznia być na zwolnieniu, a potem pójde na urlop na poratowanie zdrowia. Przysluguje on nauczycielom i jest płatny 100%. Pozdrawiam

Mój lekarz przyjmuje od 15 do pólnocy. Rano idzie do szpitala... Ciekawa jestem na ile przespane godziny pozwalają mu trzeźwo mysleć. Nie chciałabym sie z nim spotkać...

Ja jestem z Poznania. U nas takie są ceny. Najgorsze jest to, że nie dają rachunków, a cięzarne przyjmowane są nawet po 23. Zdzierstwo niesamowite, ale podobno opieka dobra. Zastanawiam sie teraz, czy to normalne miec wizytę tak często. A narzekaja, że malo zarabiają...

A ktg nigdy nie miałam. Ciekawa jestem, ile wtedy bym placiła.

Ja jestem na zwolnieniu od grudnia i nie wyobrażam sobie, że miałabym dodatkowo placić za zwolnienie. Tym bardziej, że wizyty miałam od początku ciąży 2 razy w miesiącu, a za każdą wizytę płacę 150 zł. Ciekawa jestem ile Wy płacicie prywatnie za wizytę

Ainom rzeczywiście wygladasz bardzo korzystnie. Ja chyba nie odważe sie wyslac swoich zdjęć :( I mam nadzieję, że mimo tego, nie jestem nowa, nie zostanę źle odebrana. Ale Wasze to zawsze chętnie poogladam. Ślicznie Wam z tymi brzuszkami :)

Każdy sposób jest dobry, byle był skuteczny :) Tak sobie myslę co te nasze Maleństwa tak długo trzyma w naszych brzuszkach? Miejsca mają mało, czuja tez nasze zniecierpliwienie... A jednak nie pchają sie na świat. Mówią, że już nigdy tak dobrze im nie będzie. :) A z tym szantażem... to może i dobry pomysł. Wprowadze go dopiero po terminie. Mam jednak nadzieję, ze urodzę wczesniej. :)

Myslalam, że jak Hania urodzi, to jakoś to sie ruszy. My czekamy, a nasze Maleństwa przewracaja sie z boku na bok szukając odrobiny słoneczka. Mam wrażenia, że mój uwielbia byc ogrzewanym przez słońce. Jak go przekonać, że w ramionach mamy będzie mu lepiej??? Koleżanka mi poradziła, że jak chce szybciej urodzic, to powinnam zafundować sobie 40 minutowy bardzo szybki marsz. Ale ja boję sie w ten sposób wywoływac poród. Może jak zacznę Małemu śpiewać to coś sie ruszy?? Pozdrawiam

Ja zawsze odpowiadam, że gdyby nie było to do przezycia, to ludzie nie decydowaliby sie na kolejne dzieci. Jestem juz chyba uodporniona na straszenia innych ludzi, a ich to troche drażni, że tak obojętnie do tego podchodzę. Uważam, że zdrowe podejście do tematu jest najwazniejsze, a że będzie boleć... to chyba sprawa jasna. Mnie ma prawo boleć, bo całą ciąże prawie, że przespałam w nieświadomości swojego stanu. A pragnienie posiadania dziecka przewaza nad wszystkim. Więc niech cos sie ruszy :)