Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ustronianka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ustronianka76

  1. Ale się porobiło... Aż strach pisać, chociaż i tak rzadko się udzielam. Wydawało mi się, że jest to miejsce odpowiednie na różne rozmowy, o różnych sprawach. Począwszy od kupek i zupek, a skończywszy na poradach małżeńskich. Bo przecież w wielu przypadkach łatwiej jest porozmawiać z osobą, z którą pewnie nigdy się nie zobaczymy, niż np. koleżanką z pracy. I każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii, a droga osoba nie powinna się obrażać. Zawsze mówię, że moi uczniowie mają prawo się obrażać, ale my dorośli??? I nawet jak pytania pozostają bez odpowiedzi, to pewnie pojawia się żal w sercu, ale nie nadąsanie. To chyba wszystko. I jeszcze jedno. Będę pisać o wszystkim co mnie boli, zastanawia. Nie tylko o kupkach i zupkach!!! Pozdrawiam
  2. Hanio, warzywa z aromatycznym indykiem Bobovity nie zawierają selera. Pozdrawiam
  3. Lu trzymaj sie dzielnie i wracajcie szybko do zdrowia :)
  4. Na jedzeniu w ogóle się nie znam, więc nie pomogę. Moje dziecko je to wszystko co dostanie i na nic nie ma uczulenia. Stawiam na gotowe posiłki, jestem z nich bardzo zadowolona. W piątek kupiłam krzesełko do karmienia i przepłaciłam... 80 zł!!! Jestem zła jak smok, ale Mateuszek zadowolony, więc fakt ten poprawia mi humor. Od dzisiaj próbujemy polubić kubek i coś czuję, że moje dziecko spadnie na wadze – ni w ząb mu nie pasuje. Może macie jakąś skuteczna metodę? Nie wiem, czy powinnam zupełnie zrezygnować z butelek, czy może tylko na noc dawać... Pozdrawiam serdecznie :)
  5. A my właśnie po szczepieniu. Mateusze waży 9600, ciężar już konkrerny. Wykonaliśmy też badania krwi i moczu i jest super. Jakaś pomarańczowa mał.. krytykował profilaktykę, moje dziecko nawet sie nie zorientowało, że ma pobieraną krew, więc pewnie go nie bolało. J a czuję się się super, wiedząc, że mam zdrowe dziecko. Przesyłamy troszkę spóźnione życzenia na pół roczku, ale ostatnio nie mam weny nawet do czytania. Pozdrawiamy i przesyłamy buziaki :)
  6. Cześć :) Po tej ostatniej wypowiedzi pomarańczowej nie wiem, czy mogę jeszcze pisać :( Mam do oddania pieluszki, wystawiłamm je na allegro, ale moge oddać za darmo + jedynie koszty wysyłki. Może będziecie zainteresowane to zdejmę je z allegro. http://www.allegro.pl/item526908313_sprzedam_pieluszki_huggies_sztuk_49.html Nie mam co z nimi zrobić, a Mateuszek ich nie lubi :( Czekam na propozycje. Pozdrawiam Oczywiście oferta jest dla znajomych :)
  7. Brrr ale zimno, u nas -19 stopni. Naprawdę podziwiam was za spacery, ja bym nie dała rady. Wybieramy się na morfologię, tak profilaktycznie. Niby u nas wszystko w porządku, ale zawsze warto sprawdzić. Wczoraj Hania pisała, jak pobrac mocz do torebki i... nadal nie wiem jak. Przykleić do skóry i czekać, aż woreczek będzie pełny, tylko czy zawartośc przelać do pojemnika, czy oddac w woreczku? Dziemi mamy sliczniutkie, tak szybko rosną. Moje szczęście ma juz pewnie z 9 kg, ciężki jak smok. Przy okazji podeślę parę fotek Mateuszka. Niech już będzie ta wiosna :)
  8. Nadiya Ja byłam jeszcze lepsza od Ciebie, na początek dałam 7 łyżek na 125 ml wody. Zjadł prawie wszystko i nie było żadnych problemów. W kwestii jedzenia ja nie pomogę, bo daje Mateuszkowi jedzenie ze słoiczków i mamy dziennie 2 piękne kupy. A choroby to współczuję, do nas na szczęście jeszcze nie dotarła.
  9. hanio.k i nadyia życzę Wam spełnienia wszystkiego co najlepsze i oby ten nadchodzący Nowy Rok 2009 nie był dla Was gorszy od tego mijającego, zdrowia, spokoju i szczęścia w życiu rodzinnym, sukcesów i awansów w życiu zawodowym. I oczywiście pociechy z cudownych Maluszków. Szczęśliwego Nowego Roku i Szczęść Boże!!!
  10. Tatonka, chciałam Ci napisac, że podziwiam Cię za Twoją decyzję. Dobrze zrobiłaś i jestem pewna, że Wam sie uda. Teraz, gdy emocje opadły wiem, że jesli jest jakaś minimalna szansa na uratowanie związku to warto. Przypomina mi sie moja sytuacja, ja takiej możliwości nie dotałam. Mój były mąż po prostu przysłał mi wezwanie na sprawę rozwodową... Nie chciał ratowac naszego związku i cieszyc sie dzieckiem. To tam w ramach moich ciężkich przezyć, bo właśnie o tej porze skończyło sie moje marzenie o szczęśliwej rodzinie. Trzymam kciuki i bądź dzielna :)
  11. nick + wiek______miasto____data urodzenia dziecka____imię dziecka hanna_k (23)____Skoczów___________20.06.___________Ruben Jan ustronianka(32)__Luboń_____________13.07.________Mateusz Franciszek
  12. Miałam kiedyś uczennicę, do ostatniej klasy gimnazjum czuła sie odtrącona. Żaden chłopak na nią nie spojrzał. W wakacje przed pójściem do liceum poznała chłopaka grającego w zespole na fletni Pana. Przyjechali nie wiem skąd, na pewno z Poznania nie byli. Spotykali sie w Warszawie u jego kolegi. Matka była załamana, ale ona czuła się juz dorosła. A chłopak - bez planów, pewnie takich dziewczyn jak ona miał sporo. Niedawno urodziła chłopca, a po chłopaku zostało tylko wspomnienie... Ona nie pracuje, w domu się nie przelewa. Straszne...
  13. tatonka, bądź dzielna i nie pozwól więcej siebie ranić!!! Muszę sie pochwalic, że Mateuszek ma 2 ząbki, tzn takie milimetrowe perełki, wyszły mu jednocześnie. Zupełnie nie wiem kiedy, ale są i na dodatek takie sliczniutkie. Nawet nie było wielkiego slinienia, a płaczu w ogóle. Nie zdązyłam mu kupić maści na ząbkowanie i chyba już nie kupię, bo w ogóle nic go nie boli. Z moim mężem też wiele przeszłam i wiem, że lepiej być samodzielną mamą, niż ciągle się zastanawiać się, czy on nie zdradza. Pozdrawiam serdecznie
  14. Tatonka, jestem z Tobą (choć wiem, że nie pomogę). Czytałam Wasze ostatnie wypowiedzi na temat rozmów z mężami. Dla mnie to lipa, nam się nie udało, a bardzo się starałam. Jeśli facet nie jest dojrzały, to te wszystkie rozmowy nic nie zmienią. Ja też zostałam sama w momencie, kiedy kompletnie nie byłam na to przygotowana i nie zakładałam, że coś takiego mnie może spotkać. Może dlatego wiem, jak jest Ci ciężko. Ale masz cudownego Synka, nie jesteś sama. Masz do kogo się przytulić, do kogo się uśmiechnąć. Wiem, że sobie poradzisz, bo my kobiety jesteśmy silne!! Na moim ślubie śpiewali piosenkę „Facet to świnia” . Byłam oburzona. Po kilku latach już nie... Pozdrawiam i jestem myślami z Tobą.
  15. Witajcie! Podczytuję Was codziennie, ale mam coraz większe problemy ze znalezieniem czasu na pisanie. No cóż... uroki samotnego rodzicielstwa :( Z Mateuszkiem nie mam żadnych problemów. Noce przespane, skóra czysta, dziecko uśmiechnięte, nawet krwiaczka prawie już nie ma. Nie mogę więc w niczym Wam doradzić. Byliśmy dzisiaj na 3 szczepieniu. Moje dziecko waży 8.040. Trochę boję się, że za dużo, choć lekarka tylko powiedziała, że po prostu jest duży. Co do śpiworków to u nas się nie sprawdziły te z rączkami. Początkowo były za długie, a potem okazały się za wąskie :( Zamówiłam więc w zakładzie szyty na miarę, mam nadzieję, że zimę przetrzymamy. Pozdrawiam Was serdecznie.
  16. U nas jak zwykle przespana noc :) od 20 do 5 i dalej po mleku do 8. Wydaje mi się, że Mateuszkowi odpowiada ta zmiana czasu, tylko ja o 20 jestem padnięta :( u nas ma cały dzień padać, więc drugi dzień siedzimy w domu :(
  17. witam w ten deszczowy dzień :) bunia, ja dostaję chyba więcej niż gdy pracowałam, na pewno nie mniej
  18. Zgadza się. Od dobrych 2 miesięcy przesypiamy całe noce i przyznam, że miałam maleńki problem ze nocnym wstaniem :) Wy chodzicie na spacery, ja wystawiam małego na ogród... Może mie czuje sie zmęczony i dlatego tak mało spi? Może gdyby mnie widział z leżaczka to by nie płakał??? tylko, że ja biegam po piętrach i w tym mały problem :(
  19. Witajcie! Dziekuję za rady co do smoczka. Kupiłam i... klapa. Chyba odpuszczę w ogóle ze smokiem, bo po co mam sie denerwować. U nas fatalny dzien, już w nocy Mateuszek sie obudził (pierwszy raz od 2 miesięcy), nie wiem czy byl glodny, bo wieczoram dostał więcej niz normalnie mleka, ale nakarmiłam go. Potem usnął ufff... zawsze boję sie, że będzie awantura. W dzień spał pół godziny!!! Był straszny, nie chciał spać, a o smoczku to nie wspomnę. Przyjechała do mnie koleżanka, cięzko nam sie rozmawiało. Teraz usnął na rekach... Ciekawa jestem nocy. Czasami czuje się bezsilna, jak tak płacze :(
  20. hanio przyjmij proszę ode mnie życzenia, strasznie spóźnione, ale bardzo szczere :) strasznie mi was brakuje, mał sięudzielałam, ale zawsze troszkę... nie mam na nic czasu, mam wrazenie ze jestem mojemu dziecku potrzebna nawet do oddychania, pewnie to moja wina... bedac w wielkiej desperacji kupilam smoczki z aventu, chyba dla mnie, bo mateuszek wpada w histerię jak dostaje do buzi dziewczyny doradźcie mo jakieś fajne smoczki, bo nie mam pomysłu haniu Ty masz jakiś sprawdzony, zamawiałaś może przez allegro? pozdrawiam dobrze, ze chociaz spimy w nocy całe 10 godzin, bo chyba bym oszalała
  21. Może faktycznie chce mu się pić. Zauwazyłam, że moje dziecko bardzo duzo pije, jednorazowo nawet 200 ml. Pewnie dlatego, ze karmie go butelką :( Zawsze po mleku dostaje herbatkę. A może ma za ciepło w pokoju? Teraz jak zaczęli grzać (chyba już grzeją) jest mu za duszno.
  22. A może za dużo śpi w ciągu dnia? Albo za szybko usypia? Moje dziecko jest kąpane ok 19.30, a zasypia ok. 20.30. Zawsze min. do 6 śpimy.
  23. Kiedyś mój Mateuszek też budził się w nocy, ale tylko na jedzenie. Wiem, że gdybym cokolwiek powiedziała do niego w nocy, nie byłoby spania. Karmiłam i odkładałam do łózka. Zero kontaktu z dzieckiem, bo inaczej by sie rozbudził. Teraz zauważam, że krócej, lub niespokojnie śpi, gdy mu jest chłodno, a dokładnie gdy nie ma przykrytego noska. Wsółczuję Ci tatonka nieprzespanych nocy, chociaż dzieki Bogu nigdy tego nie doświadczyłam. Słyszałam też, że nie wolno karmić dziecka tuż przed położeniem do łózeczka. Ale nie wiem czy to ma jakis wpływ na spanie - u nas nie.
  24. I nadal cisza? Chyba tak :( U nas ładna pogoda, więc Mateuszek śpu w ogrodzie. Ten to ma dobrze :) A my jak zwykle po przespanej nocce. Całe 10 godzin. Z leżaczka nadal moje dziecko jest niezadowolone :( Pewnie już się nie przekona. Nic, tylko chce być noszony. nie lubię takiej ciszy...
  25. U mnie było podobnie. Piersi nabrzmiałe, w nocy nie lecialo, ale rano jak tylko sie ruszylam byłam cała zalana. Skończyło to się butelką :( Chociaz ja od początku dokarmialam, więc może ten pokarm szybciej zaczął mi zanikać... jedno dla mnie jest dziwne, ze w ciąży piersi mialam "swoje", a powinny byc wieksze. ach... :(:(:(
×