Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kalineczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kalineczka

  1. Witam serdecznie :-) A mój partner wyjechał na zjazd integracyjny. Czyli przez cztery dni przerwa w staranich. Niedobrze;-) Duchessa uszy do góry. A czy przypadkiem Twój szanowny małżonek nie obawia się, że dziecko by go zdetronizowało z posady pępka świata? Jego zachowanie o tym zdaje się świadczyć. Topik ma jeszcze krótki staż, jeszcze żadna (?) nie spełniła swojego pragnienia, ale może ustanówmy zrzutkę na becikowe dla pierwszego topikowego dzidziusia? Coś jak Giertych;-) A nawiasem mówiąc ta kobieta, która dostała becikowe od Giertycha to moja koleżanka ze studiów;-)
  2. Duchessa Wyrazy współczucia. Ja dla posiadania dziecka posunęłabym się do upojenia alkoholem partnera i \"wykorzystania\" ale ja jestem desperatką ;-) Dziecko to nie wózek, pieluchy, wywadówki i kłopoty wychowawcze - to człowiek, któremu dajemy życie, któremu przekażemy wszystko to co najpiękniejsze. To krew z krwi i kość z kości. Wiem, że to banały ale u mnie poskutkowało;-) Miłego dnia!
  3. :-) Chyba Glinka mądrze napisała, że my kobiety mamy krótszy czas na podjęcie decyzji o posiadaniu potomstwa. Takie odkładanie na później, gdy będzie mieszkanie, samochód, praca i Bóg wie co, może doprowadzić do sytuacji gdy już będzie póżno i trudno. Wiem co mówię- czasami myślę, że mogę nie zdążyć. Zwłaszcza gdy poczytam o zmaganiach innych kobiet, albo jakieś statystyki mówiące jak to płodność drastycznie spada po 25 roku życia. Wtedy wpadam w czarną dziurę i nie mogę spać po nocach. Czasami myślę - kurcze dlaczego byłam taka odpowiedzialna itd. Koleżanki które miały \"wpadki\" jakoś całkiem szczęśliwie poukładały sobie życie.
  4. Witam! Pozwólcie, że się do Was przyłączę:-) Przeczytałam wszystkie wypowiedzi i wychodzi, że jestem dinozaurem ze swoimi trzema dyszkami na karku. Staram się od sierpnia i wciąż nic z tego. Jestem jednak dobrej myśli. Kobieca intuicja podpowiada mi, że wkrótce się uda. A jak nie, to udam się po pomoc do wszelkiej maści specjalistów. Trzymajcie się kobietki:-)
×