Giggy
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Witam! Zan nami juz/dopiero polowa tygodnia.Ten tydzien ciągnie się jak flaki z olejem,a to dlatego że mam przestój w pracy,nic sie nie dzieje,już wolałam zeszły tydzień nie miałam czasu na nic ale przynajmniej szybciutko zleciał.Dziś w nocy obudził mnie skurcz w łydce,pewnie wiecie co to za ból,ojejć bedę go czuła jeszcze przez pare dni,nienawidze tego. O diecie juz nawet nie myśle,tak jest lepiej bo jeszcze troche i popadne w paranoje a myśle że ogólnie dobrze i zdrowo się odżywiam,przez to że jestem wege w mój jadłospis to przewaga warzyw troche owoców i nabiału. Jakiś czas temu myślałam żeby przejść na weganizm,ale nie dałabym chyba rady,za bardzo lubie nabiał;) ---->Justynam3---->zazdroszcze Tobie tego\"kochania\"oj przydałby mi się taki \"misiu\"szczególnie wieczorami,gdyż mieszkam sama;) 3majcie się
-
czesc dziewczyny! Ale dziś piękny poranek mamy,jak szłam do pracy bylo tak przyjemnie chłodno i słonko powoli wychodziło zza chmurek - bosko,uwielbiam poranki i wschody słońca,powietrze jest wtedy takie rześkie i jeszcze nie \"skażone\"hieh ale romantyczka ze mnie No,u mnie faza I skończyła sie w piątek tak jak myślałam,moge w środku tyg.przy niej wytrwać ale w weekend nie dam rady,w piątek było winko z koleżanką,sobote zaplanowałam w domu przed tv ale dostałam zaproszenie na babski no i skończyło sie hm...w niedziele w południe;) Ale co tam nie narzekam dobrze ,że w domu nie mam wagi i poprostu patrze na ciuchy czy stają się lużniejsze,ale od pół roku trzymają sie ciasno na moim brzusiu. Wczoraj wieczorem miałam niespodziewanych gości,przyszła mama z ciotką mnie odwiedzić i oczywiście z winkiem eh pocieszam sie tylko że mało jem. Moje postanowienia żywieniowe to - raz w tyg.pozwolić sobie na makaron bądż ryż bądż kasze gryczaną(w moim przypadku musze takie rzeczy czasem zjeść bo juz nie mam pomysłów na obiadek) - jeden dzień w tyg.pozwolić sobie na słodkie typu czekoladka(najlepsza domowej roboty mniam mniam)lub lody lub kukurydza prażona itp. W końcu troszke przyjemności w życiu tez musimy miec prawda? Nadzieja------> ja tez mam ogromny problem z papierosami,kurcze bardzo chcialabym przestac palic,ale nie mam w ogole silnej woli tym bardziej ,że 3/4 towrzystwa mojego pali nałogowo! Może te herbatki to dobry pomysł?Wypróbuje,ale najgorzej jest w wekendy przy alkoholu do takiego piwka poprostu musi być papierosek ,blee próbuje od dziś sie ograniczyć!Bedziemy sie wspierać nawzajem!! Pozdrawiam plażowiczki!
-
Witam Ja tak szybciutko bo dzień pracy juz sie zaczął na dobre;/ kurcze dostalam dzis okres po 3 tygodniowym opóżnieniu,ojejć co za ból,ale przetrwam trzyma mnie przy zyciu fakt ze dziś piątek i cały weekend przed nami:) Musze się przyznać ,że przed chwilą poleciałam do sklepu i kupiłam sobie...czekoladke:( Kupiłam białą bo wyczytałam że ma mniejszy IG poprostu juz nie moglam(okres)musze cos słodkiego zjeść. Zresztą w porównaniu do tego co bym normalnie dziś wieczorem wypiła w barze(a bede przy wodzie i soczku pomidorowym)to ta czekoladka nie jest chyba aż takim grzechem Ostatnio jem bardzo mało slodkości a ogólnie to trzymam sie (przynajmniej próbuje)1 fazy. Dziś do pracy przyniosłam sobie jogurcik na.0%.3 kotleciki sojowe bez panierki i fasolke szparagowa.Na śniadanko była jajecznica z 2 jajek z cukinią,a na obiadek będzie fasolka czerwona z białą z puszki +warzywka,przed wyjsciem wieczorem jeszcze salata z cebulką i oliwkami - nie jest chyba tak żle co? Ćwiczyłam ostro przez 2 dni ostatnie brzuszki i dziś sie dosłownie zgiąć nie moge,a biada jak mnie ktoś rozśmieszy...hieh miłego weekendu życze,może jeszcze zajrze
-
Witam Ale dzis urwanie glowy w pracy uh...mam do was pytanko ,czesto piszecie o jakis \"szóstkach\"to sa cwiczenia na brzusio?Jak one wyglądaja?Ja co drugi dzien cwiczylam (robilam ok.50 brzuszków róznego typu)ale 2 m-ce temu przestalam,bo kumpel powiedzial mi ze to mi nic nie da dopoki mam tłuszczyk na brzuszku,moge miec mięsnie jak stal ale one sa pod tłuszczykiem i ich nie bedzie widac dopoki go nie zrzuce!Załamalam sie wiec i nie cwiczylam w ogole,od poniedzialku jestem na 1 fazie(nie schudlam nic a nic co bylo do przewidzenia:((( i cwicze)kurcze przez pol roku przytylam 4 kilo,niby to nie jest duzo ale wszystko poszlo w brzuch!!juz nie moge na niego patrzec najlepsze jest to ze dopiero to zauwazylam jak zrobilo sie cieplo na dworze i zaczelam przymierzac moje letnie ciuszki!o zgrozo polowa przelezala w szafie nietknieta przez cale lato!No bo jak taki brzuszek i boczki wygladaja w obcislym podkoszulku?nieciekawie,chcialabym schudnac choc te 4 kg obecnie mam 59 kg przy wzroscie 169cm,eh wyzalilam wam sie(sorki ze znow tak duzo napisalam)i czas wracac do pracy,pozdrawiam i pamietajcie jeszcze tylko jutro i weekend:))))
-
Witam was kochane! Pisze poraz pierwszy,ale czytam was juz od ponad 2 tygodni i ...postanowilam poraz pierwszy w zyciu zrobic sobie diete.Wybralam Waszą ,ale szczerze mowiac to nie wierze za bardzo w to ze osiagne jakis cel!Nie wyobrazam sobie siebie na diecie,nie mam w ogole samozaparcia,poza tym regularnie spotykam sie w weekendy z przyjaciolmi i zawsze sa te 2,3 piwka.Moim głównym problemem jest brzuch!Mam prosta chłopieca budowe ciala(zero bioderek)wiec caly tluszczyk idzie w brzuszek.Cwicze duzo,co 2 dzien ok.40 minut tae-bo lub cwiczenia siłowe po tym rozciaganie i joga i o dziwo mimo ze wylewam z siebie wiadra potu tluszczyk ani nie drgnie za to miesnie czasem widac az w nadmiarze i to mnie zawsze tez martwi!Pare miesiecy temu zauwazylam tez te cholerne boczki (brzuszek)i to mnie dobilo.Nie wiem czy ta diete moge stosowac gdyz jestem wegetarianka(wiec moje posilki to glownie ryz,makarony,kasze z warzywami a wiadomo ze ani ryzu ani makaronu i kasz nie mozna jesc przynajmniej w 1 fazie - nie wyobrazam sobie tego:()slodyczy raczej nie jem.Gdy zapisywalam sobie moj codzienny jadlospis zauwazylam ze jem naprawde malo ale waga ani drgnie,nie wiem gdzie tkwi blad.Od poniedzialku probuje byc na 1 fazie ale np.wczoraj wpadli znajomi i wypilam 2,5 kieliszka wina ,wiec juz zaprzepascilam wszystko a zbliza sie weekend i juz wiem ze ide do pubu (pozegnanie przyjaciolki ktora wyjezdza)Zobaczymy jak mi to wyjdzie,bede nadal was czytała ale czy ja wytrwam to watpie:(Pozdrawiam wszystkie plażowiczki