Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Garcinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Garcinia

  1. Hej dziewczynki!!!! Witam również nową koleżankę!!! :D Ale napisalyscie od wczoraj!!! Siok po prostu!!!! :P Czytałam dwie godziny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale juz przeczytałam i moge się odezwać. Nasi goście drodzy pojechali dopiero przed szesnastą, całą noc prawie nie spałam, masakra!!! Z mężem nie gadam!!!! Co z tego, ze wczoraj posprzątał, jak dzisiaj po prostu jak melina wygląda nasze mieszkanie. Dzieciaki jedząc cukierki rzucają na podłogę papierki, wylewają napoje na podłogę - oczywiście przez przypadek :( - a ich matka nic sobie z tego nie robi. Ja mam dość wszystkiego i od jutra strajkuję - nie gotuję nic do porodu!!!! Niech mężuś sam sobie radzi. mam dość!!!!!! Ja już wyslałam moje dane Kamili, bardzo mi się spodobał wasz pomysl z tymi mailami. Będziemy pisać tu, a informacje bardziej osobiste będziemy sobie mailowo przesyłać. :) Miałam tyle napisać, ale juz nie pamiętam, kto co napisał :(. Moja pamięć bardzo ucierpiała w ciąży!!! Balonik, szczerze współczuję rodziców. Przykro, że nie możesz mieć normalnych kontaktów z mamą. Mój ojciec też jest alkoholikiem... ale mojej mamie, na szczęście, na głowę nie padło. Jest kochana i bardzo za nią tęsknię. Dobrze, że na początku listopada nas odwiedzi, bo my to nie wiem, kiedy się wybierzemy do mojego rodzinnego miasta. Z dzieciaczkiem to będzie ciężko jechać 900 km. Co do znieczulenia, to moja szwagierka miała zewnątrzoponowe i mówiła, że czuła skurcze prawie do tych partych. Nie była zadowolona, bo myslała, że nie poczuje nic. Ja wczoraj też troche zakupków zrobiłam dla siebie i dla dziecka. kupiłam te majtki canpola jednorazowe, wkładów paczkę, enemę (bo chyba w domu sobie zrobię lewatywę), pieluchy bella happy dla noworodków (na razie tylko paczkę), czopki glicerolowe (znajome radziły, żeby sobie kupić, bo po porodzie z powodu bólu krocza ciężko się wypróżnić, a czopki to ułatwiają) - na wszelki wypadek, smoczki do butelek, bo dostałam dwie butelki od koleżanki, ale wymieniam smoczki na nowe. Niani nie kupuję, bo mamy małe mieszkanie, monitor chciałabym mieć, ale niestety za duży wydatek.
  2. -asiulek87- , to mój mąż potrafi wszystko i sprząta dość często w mieszkaniu. narzekać nie mogę. Ale jak goście są no to wiadomo, że trzeba coś lepszego zrobić... No i z tym zapraszaniem on mnie wkurza... W poniedziałek, wtorek była teściowa ze szwagierką, jej facetem i dzieckiem, to musiałam skakać, bo mąż w pracy pierwszego dnia, a drugiego dnia to w ogóle na 24 godziny do pracy poszedł. a ja biedna latam jak idiotka.... i nawet od stołu wstając nikt nawet dziękuję nie powie,. No i że ci nasi znajomi spróbowali raz wyżery u nas, to teraz co tydzien by przyjeżdżali, bo ja nie umiem żeby nic na stół nie postawić. Głupie wychowanie!!!!!!!!!!!!!!
  3. co do jedzenia, to nasza znajoma robi tak, że my przyjeżdżamy do nich i ona mnie ciągnie do sklepu.... oczywiście ja też kupuję jedzenie na imprezę u nich.... ale oni to nigdy nic nie przywieźli oprócz wódki, ale to mnie akurat nie interesuje. Byliśmy zaproszeni tam na urodziny do nich, znajoma powiedziała, że mamy zrobić grilla wspólnie, no to my oczywiście- kiełbasa, kurczak, mąż chyba z 50 piw kupił, zajechaliśmy, a tam jeszcze z 15 osób oprócz nas i oczywiście wszyscy przyjechali na gotowe. :D po prostu rewelacja. Lubię tych znajomych, ale przesadzają i to ostro/.
  4. Witamy serdecznie Cię, idi1313!!!! :D Super, ze jest nas coraz więcej!!!! Dziewczyny, więc było tak, poleciałam się położyłam, a mąż z tekstem: "Ty do tej pory śpisz???" Ale przypomniało mu się, ze u lekarza miałam być i się pyta co tam. Powiedziałam co było i że mam leżeć. A on oczywiście się pyta dlaczego..... Mówię, że nie wiem, ale lekarz kazał mi leżeć cały weekend. To taki przejęty, pyta się, co trzeba robić do jedzenia. No i nawet sam ugotował wszystko na sałatkę, poukładał wędliny itd. I krzyczał, że wstałam nadzorować. I na dodatek posprzątał wszystko. Mowię, zeby nie sprzatał, bo wczoraj odkurzałam, a on, że nie - zakurzone, zasyfione, to posprząta. Ale co z tego sprzątania, jak i tak dzieciaki zrobią "sajgon"... aż się boję. Teraz kochany pogonił do sklepu, bo zapomnial o napojach.... Ci znajomi to też tacy, że przychodzą z dziećmi (a w domu mają teściów, szwagrów) i matka im każe w butach wchodzić do pokoi, bo kapci zapomnieli... kurwa, mam jasny dywan, jasne meble, a one skaczą wszędzie w tych butach. Jakbym mieszkała gdzieś w podziemiach i miała strasznie zimną podłogę... A co najlepsze, te dzieciaki jeszcze tłuste i brudne ręce mi o ściany wycierają. Póki jest farba, to mąż zamazuje co jakiś czas :D, a jak się skończy, to im powiem, żeby z sobą przywieźli. A co najlepsze, to oni jeszcze na noc zostają u nas.... i pewnie uslyszę od dzieciaków, ze oni to mają dwie kołdry do itd. A jeszcze dobre jest to, że dziewczynka (ma 6 lat) przychodzi do nas, i jak coś jeszcze nie gotowe i nie siedzimy przy stole, to ona się drze: "Ciocia, ja chcę jeść!!! Kiedy będzie jedzenie??? Ja nie chcę tego, ja chcę mięso!!!!'' Poważnie mówię. Ja bym się ze wstydu spaliła, jakby moje dziecko tak się zachowywało. Balonik, ty to faktycznie potrafisz opowiadać, że brzuch boli.
  5. Miki 80, bardzo dobrze napisałaś!!! Właśnie, ze nie było męża ze mną u lekarza, bo jest w pracy... ale zaraz wraca, a ja będę leżeć, nic na obiad nie ma, bo wczorajsze sama przed chwilą zeżarłam :P, i jeszcze nic nie gotowe dla gości. i mam to gdzieś. Wczoraj się pytam, na którą się umówił z nimi, to mówi, że jeszcze nie umówił się. to mu mówię: powiedz, zeby na 19.00 przyjechali, bo ja nie wytrzymam tych dzieciaków tyle godzin. a on do mnie z gębą, żebym się przyzwyczajała.... chory!!!!! i że na 17.00 im powie. mc-dulka, też lubię gości, ale właśnie- bez przesady. Idę się położyć, bo mój wlaśnie podjechał pod blok. buziaki
  6. Z powodu obrzęków lekarz kazał leżeć... a mój kochany znowu gości nazwoływał......... kurwa mać, Przepraszam, ale juz nie mam do niego sił. On się nie musi martwić żarciem, a ja - głowa mała, trzeba trochę postać przy kuchence. A jeszcze znajomi z dziećmi przyjdą, co mnie teraz bardzo drażni, bo te dzieciaki na glowę wchodzą i się drą na cały blok. Wykończy mnie ten mój.................. po porodzie normalnie powiem, żeby nikt przez miesiąc się n ie pojawiał, bo teraz co weekend ktoś. jakbym miala zajebiście dużo sił na gotowanie i sprzątanie.
  7. hej Dziewczynki!!! :D Już jestem! Wszystko ok z Małą "gigantką". Waży około 2500, trzy tygodnie temu było 1950 gdzieś. Mam nadzieję, że nie bedzie bardzo duża. Ja juz 12,5 kg na plusie, położna mówi, ze jeszcze się mieszczę w normie. Ale jak dla mnie to już nie. :P Przed ciążą już miałam delikatną nadwagę, a co juz teraz mówić. Ale najważniejsze, żeby dzidzia była zdrowa. Termin mam na 18 października, a z usg mi wychodzi tydzień wcześniej. Ale moja gigantka ma strasznie długie nogi, normalnie nie wiem skąd!!!???Mała w połozeniu główkowym, więc mam duże szanse urodzic naturalnie... tak stwierdził lekarz. :D Na fotel mnie mój lekarz nie wziął, bo stwierdził, że w 34 tygodniu to ryzykowne, może pęknąć pęcherz.... Ciekawe, skąd się można dowiedzieć czy nie ma rozwarcia jakiegos czy coś. Taki dziwny ten lekarz, ze masakra. Po ciąży zmieniam od razu na innego. :( Nockę dzisiaj miałam masakryczną znowu, akurat wtedy kiedy musiałam wcześnie wstać. Położyłam się i wszystko swędzi........ z pięć razy wstawałam, żeby się czymś posmarować.
  8. Hej Kochane!!!! No i co, w życiu was nie nadrobię!!!! :-P :D Ja właśnie wstałam do lekarza.... szykuję się i idę. znaczy jadę. ciekawe, ile moja Mała waży??? po wizycie się odezwę do was. życzę miłego dzionka!!! :)
  9. hej Kochane!!!! Nie było mnie dwa dni, a tu aż 10 stron mam do nadrobienia!!!! Przeczytam Was i napiszę. :) Buźki!!!
  10. a ja się boję kłaść, bo znowu będzie to samo co poprzednio. :( NanaXXX, moja szwagierka rok temu była w ciąży i chyba jeszcze trzy tygodnie przed porodem pracowała (sprząta za granicą)... Więc i teściowa i ona wiecznie mi dogadują, że trzeba jak najwięcej ruszać się w ciąży.
  11. hej Kochane!!!! Dzisiaj cały dzień podczytywałam was, ale jakoś nie miałam weny pisać. Bo non stop musiałam gdzieś lecieć. A to do gotowania, a to do prasowania... albo po prostu miałam lenia masakrycznego. Nic nie posprzątałam dzisiaj, normalnie masakra... jutro niedziela, a po jutrze teściowa ze szwagierką przyjeżdża z samego rana.. Oj, będzie gadania... Szwagierka to taka pedantka że hej... a ja bym posprzątała jakby dzien był dłuższy. :) Dzisiaj to długo spałam... ale wolałabym normalnie usnąć wieczorem i rano nie spać. Gadałam z mamą, ona miała też takie problemy ze snem w ciąży. Justyna, super brzuszek!!! nanaXXX, ja mam rozstępy... :( Najpierw pojawily mi się na udach, ale w sumie nie bardzo widoczne, a na brzuchu to do pępka od wzgórka łonowego i wszystko boli jakby to była jakaś rana. Smaruję się tymi smarowidlami, ale nic nie pomogło. :(
  12. a mnie już kurwica bierze!!!!!!!!!! co noc to samo.. oczy mi się zamykają, a jak zgaszę światło, to mnie wszytsko swędzieć zaczyna i nie mogę się ułożyć. :( Już jestem zmęczona tą ciążą. Nigdy nie miałam takich problemów ze spaniem...... I nigdy nie myślalam, że w ciąży tak trudno usnąć i przespać całą noc. :(
  13. Trochę się przestraszyłam, Balonik.... ja niby nie miałam infekcji, ale kilka dni temu też pomyślałam o tym czopie, bo zauważyłam na wkładce taką przezroczystą galaretkę....taki nie mały nie wielki kawałek.... kurcze... mój lekarz też ma wszystko gdzieś, na fotel mnie bierze co drugą wizytę no i w sumie nie wiadomo, co się dzieje.
  14. Balonik, trzymajcie się!! Jestem całym sercem z wami!!! Na pewno będzie dobrze. Najważniejsze, że masz opiekę i lekarze zrobią wszystko, żebyś wytrzymała jak najdłużej. **Justyna**, dziękuję, ja wczoraj właśnie oglądałam taki zestaw i się zastanawiałam czy nie zamówić. Poczekam do pierwszego. A mój kochany znów mnie doprowadził do łez. Tak jak pisałam wcześniej - pretensje, że nie pojechałam zapisywać się na ten głupi egzamin. Bo dla niego kasa ważniejsza jest od mojego zdrowia.
  15. oj, Dorota605, przepraszam, przekręciłam twój nick
  16. Dorota506, też mieliśmy mieć Dawida jak by był chłopczyk. :D Ładne imię. My mamy problem z wyborem imienia dla dziewczynki... nic mi nie pasuje. a z tego, co pasuje, to mąż nie chce. :/
  17. Dorota605, to już jesteś blisko mety!!! :) na temat KTG to ja nie wiem. :( Ja w koncu wzięłam się za prasowanie ubranek Niuni. Już teraz jest mi ciężko stać, a co będzie później!!??? więc lepiej porobić teraz wszystko. :) Dziewczyny, jaki szlafrok bierzecie do szpitala?? długi, krótki, cieply czy raczej jakiś cienki??? JA muszę kupić, ale nie wiem jaki. :(
  18. Tyle nas październikowych jest, że od razu widać - zima była sroga :D
  19. Witam nową koleżankę!!!! :D Fajnie, że do nas dołączasz!!! Też jestem w pierwszej ciąży, dużo nas tu takich :), ale postaramy się pomóc jak tylko będziemy umiały. :)
  20. Kasia W., dziękuję Ci bardzo, dobra kobieto!!! :D
  21. Co do chusteczek to jestem jeszcze w tyle... W biedronce jest promocja - 4 opakowania za 12 złotych, więc jedno kupiłam, a więcej na razie nie kupowałam. Pieluch jednorazowych też na razie nie mam, ale jeszcze zdążę chyba. :) Kupiłam aż 30 pieluch tetrowych, 5 flanelowych. Do tego wkłady chlonące do pieluch tetrowych. Planuję używać tetry jak będę z Małą siedziała w domu, a na wyjścia jednorazowe będą. Zobaczymy, jak to wypali. :)
  22. Cześć Dziewczynki i Chłopaczki!!! Witam nowe Mamusie!!! :) Kamii, normalnie zaniemówiłam jak Ciebie doczytałam!!! Kurde, czy faceci muszą byc takimi walniętymi stworzeniami????!!!!! Normalnie brak mi słów i też nie wiem, jak Cię pocieszyć. Ale powiem szczerze, że zawsze podziwiałam takie dziewczyny, które wiedziały co dla nich będzie najlepsze i potrafiły powiedzieć STOP. Nieraz lepiej zostać z jednym malutkim dzieckiem niż z dwójką (w tym duży chłop kompletnie nieznający się na uczuciach i życiu). No ale wierzę, że Twoje duże dziecko się opamięta i sobie wszystko przemyśli. Mój mnie też wczoraj wkurzył... Miał pretensje, że nie pojechalam do wordu na egzamin się zapisać. A ja kompletnie nie miałam siły na nic. :( Miała jechać dzisiaj, wstałam, a tu leje, zimno. Niby się wybierałam, nawet ubrałam się do wyjścia, ale sobie przemyślałam... włażę tylko w jedne klapki, żadne buty nie mogę założyć......mam zmarznąć i zachorować na końcówkę??? i zrezygnowałam z tego pomysłu. Wieczorem znowu będzie wielki krzyk!!!!!!!! :( Mam ochotę pójść z domu.
  23. nasze łóżeczko też w końcu przyszło i materac. Mąż wrócił z pracy i od razu złożył. Takie proste, a takie piękne. :)
  24. kisza, czemu tak się działo??? ja wkurzona, ale wytrzymałam bez płaczu... co się stalo??????? :(
  25. Przyszlam poczytać, a tu pustki!!!??? :) Gdzie to się dziewuszki podzialy??? Ale dzisiaj po poludniu jakaś mega wkurzona jestem. Nie chce mi się z nikim gadać w ogóle. do męża mi sie nie chce odzywać. nieraz to mnie tak wkurza, że nie mogę.
×