mam kolczyk w jezyku od 2 lat.
Przebijalam w profesjonalnym salonie i kosztowalo mnie to 120 zl. Do przeklucia niepotrzebne jest zadne znieczulenie. Gdy ugryziesz sie w jezyk to boli 10x bardziej niz przeklucie. Okres gojenia to okres proby wytrwalosci. Jezyk pobolewa. Jesc niewiele mozna. Osoby ktore radza wam jesc jogurty, budynie i kaszki to za przeproszeniem idioci albo masochisci. Kazdy glupi wie ze w nabiale znajduja sie zywe kultury bakteri ktore przedluza proces gojenia sie rany. Aby rana zagoila sie jak najszybciej radze plukanki z szalwi robic 3 razy dziennie i plukac 2 razy dziennie dentoseptem. Pierwsze dwa dni ugotowalam zupe i zmiksowalam ja blenderem na papke. Mozna na tym przetrwac normalnie a nie glodzic sie jakimis kisielami. Odradzam takze potrawy ostre i pikantne. Podrazniaja gojace sie miejsce. Jesli chodzi o mowienie to po zejsciu opuchlizny mowilam calkiem normalnie. Kolczyk nie przeszkadza przy krzywym zgryzie. Jesli ktos ma jakies pytania to chetnie odpowiem.