Agnes_Bdg
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Agnes_Bdg
-
Witam! my nadal w domku, jutro na kontrolę. Julce już lepiej, pęcherzyków mało - głównie na plecach a nie wiem czemu tam, a w ogóle to już strupki. Ja w środę wracam do pracy po ponad 3 tygodniach L4, czuję się już dobrze, boli mnie tylko przy ziewaniu i nie mogę jeść ostrego i pić alkoholu. Na razie nad tym nie boleję :-) Na wesele ostatecznie pojechalismy z mężem, o 2 w nocy wyjechaliśmy z powrotem. Do Julki przyszła moja przyjaciołka, Julka bardzo lubi ciocię Marzenkę. Nie chcielismy jej brać na siłę, lepiej żeby jeszcze posiedziała w domku. Widzę, że temat samochodów na tapecie. Volvo cieszą się dobrą opinią, ale nie wiadomo dlaczego szybko tracą na wartości. My mamy Hondę Civic i jesteśmy zadowoleni, generalnie japońskie są ok. Jak chcecie zasięgnąć opinii jest takie wydanie Auto Swiat - gruby katalog porównanie wszystkich modeli używanych od kilku tysiecy do kilkudziesieciu, z opisami typowych usterek, cen czesci itp.
-
Hej dziewczyny!!! nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie. Ale dawno mnie tu nie było, już myślałam, czy ten nasz wątek jeszcze żyje ale znalazłam go bez problemu.Ciekawa jestem co u Was, zaraz sobie poczytam :-) U nas ok. co prawda chwilowo mamy mały szpital- ja od wtorku wyszłam ze szpitala po wycięciu migdałków, do soboty byłam jeszcze na prochach tak bolało. Aż 9 dni trzymali mnie w tym szpitalu a Julka biedna musiała wstawać o 5.30, mąż ją zawoził na 6 do żłobka i odbierał ok. 16. Żal mi jej było, czasem babcia odebrała ją wcześniej ale na moją mamę ciężko liczyć :( Dzięki temu zabiegowi nie powinnam już chorować na anginy, miałam bardzo dużo paciorkowców i nie chciałam Julki zarażać. inny plus zabiegu - schudłam kilka kg, no ale to przez niejedzenie :) No i jeszcze nie doszłam so końca do siebie a tu w sobotę przy kąpieli patrzę - Julka ma koło szyi 3 małe czerwone bąbelki wypełnione jakimś płynem. Myślałam, że to jakieś uczulenie. Wczoraj miała ich już 20, sprawdziłam w necie, że to ospa. Lekarz dziś rano potwierdził. Mam tylko nadzieję, że więcej jej nie wysypie. Smaruję jej to pudrem, boję się, żeby nie rozdrapywała tego. W ogóle zaraz muszę zadzwonić do przychodni, gdzie ją szczepiłam wtym programie Glaxo - coś mi świta, że na ospę też była szczepiona. Ja mam L4 do 23.06 i w sumie dobrze, że się złożyło, że jednocześnie bedę na opiece z Julką. A jeszcze w sobotę mieliśmy jechać na wesele do kuzynki- nie wiem co z tego wyjdzie. Julka byłaby smutna, już ma skompletowany strój i cieszy się na to wesele, że będzie tańczyć i spotka wszystkie ciocie itp. Julka od września idzie do przedszkola - blisko jej obecnego żłobka - przedszkole jest prywatne ale tańsze niż państwowy żłobek. żeby się do niego dostać. mąż stał w kolejce od 6 rano. O 7.30 skończyły się miejsca - mieli tylko 30. Jak dostaliśmy zwrot z podatku kupiliśmy Julce wreszcie normalne łożko - znalazłam ładne sosnowe na Allegro, do tego materac w Jysku za drogi dośćl ale megawygodny. Trudno kasa poszła, ale to inwestycja na lata. Julka jest zadowolona i wygodnie jej się śpi. Nie mogłam już patrzeć jak się kręciła w łożeczku. Ogólnie nie mam z małą żadnych problemów - jest w miarę grzeczna, ma swoje zdanie, opowiada czasem wymyślone historyjki, jest bardzo pogodnym dzieckiem.Aha, warzyw i owoców nie lubi, toleruje jedynie jabłka i banany- walczę z tym ale z miernym skutkiem :( Jestem w szoku, jak ten czas szybko zleciał, już 3 latka, za chwilę przedszkole, potem szkoła... Zaraz poczytam co u Was, ile mamuś doczekało się kolejnych pociech :-) Pewnie sporo! Pozdrawiam
-
Ale się naszukałam naszej stronki! Cześć wszystkim. Kasika gratulacje :) skrobnę coś później bo Julka mnie ciągnie - ciągle chce układać puzzle. pa!
-
Ania, ja też mam taką małą traumę po porodzie, niby się już tego nie pamięta ale mimo wszystko to było hardkor jak dla mnie. Wtedy nie używaliśmy gumek tylko uważaliśmy - naprawdę. Teraz gumki to dla mnie najlepsza ochrona - taka fizyczna bariera :-) Z tabletkami róznie bywa - ostatnio znajoma zaszła w ciążę mimo tabletek, z powodu jednodniowej niedyspozycji i problemów żołądkowych. Niestety później poroniła. Też jeszcze brakuje mi impulsu, żeby się zdecydować na drugie, ciągle coś stoi na przeszkodzie. A to z mężem się średnio układa, a to męczą mnie infekcje itd. Daję sobie czas z decyzją do 30-tych urodzin. Julka to jest mały lump, ciągle poobijana, smiejemy się, że powinna w kasku chodzić. Oba kolana w strupach, wczoraj nakleiłam jej plasterki z Kubusiem to miała radochę. W piątek jedziemy na 5 dni do Gdańska, mam nadzieję, że pogoda się utrzyma. Joasia napisz nam co i jak u gina. Miłego dnia wszystkim!
-
Dzień dobry, Zdjęcia Julki z niedzieli: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/efe2a485661c35bb.html Suchy prowiant od babci http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/eabe88ae3ce5cb9e.html Zaraz idziemy do laryngologa - niestety męczy mnie cały czas, jestem po drugiej kuracji antybiotykiem i teraz już jest lepiej. Odezwę się później.pa!
-
hej, melduję się na 1-szym dniu wolnego :-) Nadrobiłam zaległości na forum, ale w domku czeka mnie tyle roboty, że szok, nawet nie wiem za co się zabrać. Napiszę po troszku co u nas. Julka ( odpukać) ostatnio nie choruje. Złobek jej służy, co prawda miała tydzień kryzysowy jak poszła do starszej grupy i codziennie rano był ryk ale potem minęło. Dalej jest szczuplakiem, waży 12 kg, ciuszki ubieram jej na 92-98 na długość są ok ale raczej wszystko luźniejsze. Siku woła jak jej się podoba, gorzej z kupą, wtedy zawsze musi mieć pampersa na dupce. Wykorzystam wolne i będę ją cały czas na majteczkach puszczać, szczególnie, że tak ciepło. Julka do gadki średnio się garnie ale ostatnio śpiewa ciągle \" Kolege mam, kolege mam...\" Gdziekolwiek jakiś ma siniak czy zadrapanie to zwala na tego kolegę. Żal mi bardzo, że tak mało czasu w tygodniu spędzamy razem, rano z półtorej godzinki max i po pracy od 17-18 do 20 -21. No ale trudno, jakoś damy radę. Ja ciągle jestem zmęczona, choruję też ciągle na anginę i zatoki. Muszę jakoś doprowadzić się do porządku :-) Widzę, że kolejna ciąża na naszym topiku! Joasiu79 - bardzo serdecznie gratuluję!!!! Planowane nieplanowane ale widocznie tak miało być :-) To jeszcze jest Maciejka i Kasika czy ktoś jeszcze? Ja nie wiem czy się zdecydujemy świadomie, a wpadka nam nie grozi, bo cały czas używamy gumek, tym bardziej, ze do dziś nie wiemy jak to się stało z Julką. Na prawdę uważaliśmy! Czasami chciałabym mieć drugie dziecko, nawet ze względu na Julkę, żeby nie była sama. Niestety z każdym rokiem różnica coraz większa. Zmykam robic porządki , odezwę się i wkleję fotki z wczorajszego pobytu nad jeziorkiem. Papa!
-
Hej! Joasia i Słoneczko - Julka dziękuje za życzonka. Dwa latka swietowalismy w domku w gronie rodziny. Julka dostała książeczki, mini kuchnię i ciuszki. Niestety znowu dopadła ją jakaś infekcja. Wpierw ja i mąż, później Julka. Siedzę dziś i jutro w domku. W poniedziałek idziemy na bilans, ciekawe jak wypadnie. Czy Wasze maluszki też tak siadają dziwnie na kolanach ze stopami na zewnątrz? Moja notorycznie i ciągle ją poprawiam, po turecku albo w rozkroku nigdy sama z siebie nie siada. Postaram się przy najbliższej okazji wkleić jakieś fotki. Silvia zaglądaj do nas częściej! Muszę się dobudzić i piję kawkę a Jula ogląda Kubusia. Wiecie co, ze żłobka jestem mega zadowolona, widzę jak dzieciaki chętnie tam chodzą, ciągle jakieś zabawy, piosenki, itp. Julia mimo, że nie mówi jeszcze normalnie tylko pojedyncze słowa, to juz próbuje się ubierać, rozbierać, zna kolory, duży, mały i w zasadzie wszystkie przedmioty, meble, sprzęty itp. Gdybym z nią siedziała w domu to pewnie by już gadała, ale i tak myślę, że żłobek lepiej sprzyja rozwojowi niż najlepsza niania. Gdyby tylko nie te choroby :( Pozdrawiam
-
hej! melduję się po dłuższej nieobecności :) U nas ok, Julka chodzi do żłobka, chwilowo nie choruje ale od jakiegoś czasu ma taki mokry kaszel - ja zresztą też. Idę z nią w poniedziałek prywatnie do pediatry. ZA chwilę będzie też bilans. Waga też ok. 11 kg, za to wzrost wydaje się być ok, strasznie się wyciągnęła w górę. Aha i muszę się pochwalić, wreszcie mała miała chrzest teraz w Wielkanoc. Była wyjątkowo grzeczna przez półtora dnia ale potem wrócił maly \" diabełek\". Miałam jej przebić uszka, dostała kolczyki ale kosmetyczka mi odradziła, ze w uszku jest dużo receptorów i nie zaleca się przekłuwania uszu przed 6 rokiem życia, bo może to osłabić odporność itp. Tego bym wolała uniknąć, tym bardziej, że Julka nie jest super okazem zdrowia :( U mnie jak zwykle brak czasu, ale się cieszę, bo w domu rozejm, było bardzo źle z mężem, już rozmawialiśmy o rozwodzie :( Życzę wszystkiego najlepszego 2-latkom! Buziaki pozdrawiam
-
Hej! długo mnie nie było a to z braku czasu. Mam nadzieję, że mnie jeszcze pamiętacie. Julka rośnie, raczej w górę niż wszerz, dalej jest drobna. Z gadaniem kiepsko :( za to ciągle mnie pyta: A co to? A co to? i sama wszystko może pokazać jak jej powiem przedmiot. Dużo mi chorowała jesienią w żłobku, miała ciągle infekcje, potem złe wyniki moczu ale od stycznia jest ok, tylko teraz w weekend się wszyscy zatruliśmy i Julka też ma rozwolnienie. ZA 2 godz idziemy do lekarza no i dziś musiałam wziąść wolne - zresztą każdy wolny dzień mnie cieszy bo możemy trochę czasu spędzić razem. Nie nadrobię zaległości ale wyczytałam, że Kasika w ciąży! Super moje gratulacje!!! O ile jeszcze dobrze kojarzę, że to któraś z mamuś też była w ciąży jeszcze w zeszłym roku? Wiadomo coś? Ja na razie jednak nie planuję, mamy trochę problemów z mężem i myślenie o 2 dziecku odpada w tym momencie :( pozdrawiam wszystkie mamusie i dzieciaczki!
-
hej Wam, my dalej z Jula na opiece już ponad tydzień, w sumie nie widzę poprawy w pon. rano do kontroli i potem mam nadzieję, ona do żłobka a ja do pracy. jestem już na opiece od czwartku, fajnie z nią siedzieć, ale niestety u mnie chora atmosfera w firmie, mówią, że ta opieka wymyślona i że po prostu zrobiłam sobie wolne :( Faceci... Babcie są pracujące, niani odmówiłam na koniec sierpnia jak dałam małą do żłobka i tylko ja mogę z nią być jak jest chora. Ale to już ich nie obchodzi. Jeszcze trochę wytrzymam, jak mała skończy 2 latka, będziemy się starać o drugie i wtedy już wiem na pewno, że po macierzyńskim nie wrócę tam!!! Najgorzej mnie martwi, że 25.10 znowu mam delegację zagraniczną na kilka dni, dobrze, że już będzie Tomek to z nią zostanie no i koniecznie musimy ją zaszczepić do końca miesiąca, więc Julka musi szybko wyzdrowieć. Mała jest kochana, ale jak coś nie po jej myśli to szybko chce mnie gryźć w rękę i czasami sama się ugryzie. Nie wiem skąd u niej takie odruchy ;) Asmana, podziwiam Cie z tym odchudzaniem, mi nic nie wychodzi, chyba brak słabej woli. A przeszłaś już tę dietę kopenhaską? Zmykam kąpać małą, bo chce oglądać debatę. Nie będę agitować, ale zgodnie z sondażami, jako młoda, wykształcona i z dużego miasta wiadomo na kogo oddam mój głos :P miłego wieczorka i zdrówka maluszkom!
-
dzieki za życzonka zdrówka, widzę, że już lepiej. Jutro jeszcze Jula ma kontrolę i w czwartek mam nadzieję, że ona do żłobka a ja do pracy. Czy Wasze pociechy też piszczą jak widzą Titou? W kółko to ogląda albo na mini mini albo w kompie. tu jest link: http://www.youtube.com/watch?v=Kz06HSOr5PI&mode=related&search=
-
cześć, ciężko już znaleźć nasz topic... u nas wszystko jako tako. Jul teraz znowu był przeziębiony, miałam 2 dni opieki, jutro rano idziemy na kontrolę, jak będzie ok to mała do żłobka a ja do pracy. mąż już wraca za 2 tygodnie :) fakt, samej ciężko ale Julka skutecznie wypełnia mi cały wolny czas. Dowa, trzymaj się. Następnym razem się uda na pewno. Koleżanka po 6 tyg po zabiegu zaszła w ciążę i teraz jest na półmetku i wszystko jest ok. a teraz inny przypadek. Znajoma - w moim wieku, matka 2 dzieci nie miała okresu od 5 mies., gin ją leczył hormonami ( taki z miejscowej czarnej listy) i jak zmieniła lekarza to dowiedziała się, że jest w ciąży, w 20 TC. Fakt, odchudzała się i myślała, że brak @ to od tego. a ja do niej: Kasia, nie przyszło Ci do głowy, że jesteś w ciąży? A ona - a wiesz, że nie... Matka dwójki dzieci ;)
-
hej u nas ok, tylko Julka ma katarek. Ja sie czuje gorzej. Mała chodziła cały ten tydzien do żłobka na 4-5 h - wszystko ok, chętnie idzie, nie płacze, taka cuganicha z niej. Robi mi papa i się odwraca. Mam nadzieję, że to się nie zmieni. Od poniedziałku daję już ją na cały dzień. Serek, oficjalnie mogę odmówić delegacji ale u nas to część pracy i mialabym nieprzyjemności z tego powodu. Jeszcze trochę wytrzymam... Moja też nie waży jeszcze 10 kg, od kilku miesięcy nic nie przybiera a je dość. Co zje to wybiega, odwrotnie niż mama:(
-
hej u nas trochę zmian - w piątek pożegnałyśmy się z nianią bo Julka dostała się do żłobka! Bardzo się cieszę, ale też mam obawy. Od poniedziałku będę ja prowadzić, na razie na 4h dziennie. Ostatnio byłam wykończona, auto padło i woziłam małą autobusami, robiłam koło i jechałam do biura, po pracy te same koło. W efekcie wychodziłam o 7 rano a wracałam ok. 18. Teraz będzie lepiej, auto już sprawne a żłobek 5 min drogi wózkiem :) Julka dalej chudzina a żywa że szok. Nie gada a ja w jej wieku już zdaniami zasuwałam. pewnie ma to po tacie. Mąż ma dość w tej Anglii i chyba wróci na koniec września. Chyba, że mu biletu nie przebukuję. Ciężko tak na odległość, czasami mam ochotę się spakować i lecieć do niego. Najgorsze, że pracy raczej na razie nie zmienię i we wrześniu lecę na 3 dni do St. Petersburga a potem właśnie do Anglii. Mam nadzieję, że Julka do tego czasu jakoś oswoi się ze żłobkiem, w sumie teraz ten wyjazd to będzie weekend to spędzi go u babci. Na poniedziałek pójdzie do żłobka, babcia ją odbierze a wieczorem ja już powinnam być.Ale i tak strach ją zostawić, niestety nie mam wyjścia, wkurzają mnie te delegacje ale taka praca :( Aniu super, że się odezwałaś! Bądz z nami na topicu:) Kasika, fajnie, że już idziecie na swoje! My zaraz śniadanko a potem zmykamy pobuszować do fajowego lumpa. mają super rzeczy, muszę sobie coś do pracy sprawić. Ostatnio kupiłam rewelacyjny garnitur ze spodniami, taki ecru za 50 zł w stanie idealnym, tylko trochę przyciasny :( Ja już tak mam, potem mówię sobie, że schudnę przecież i lipa... Sorki, że tak chaotycznie, nie piłam kawki jeszcze ;)
-
Hurra! jutro jedziemy na cały dzień do Gdanska! Kumpela z pracy jedzie z synkiem i ja z Julką. Cieszę się, ma być pogoda i jestem ciekawa jej reakcji na morze :) Rano o 6 wyjazd. Dobranoc!
-
Dzieki Sloneczko :) Julka ok, lekarz kazał \"obserwować\". Nic sie nie działo. Wxczoraj na spacerze miala jak zwykle nadmiar energii, totez sie wywaliła, rozcieła sobie usta i porysowała brodę. Ja już z nią mam.... Mam ostatnio kryzys w pracy :( i za mężem tęsknię, zaraz minie miesiąc jak pojechał... Chyba pójdziemy dziś z Julką szybciej spać. pozdro :)
-
Hej dziewczynki, my już od rana na nogach. Mam prośbę, napiszcie mi co zrobić. Julka wczoraj, nawet nie wiem jak to zrobiła, przekibnęła się o oparcie łóżeczka i wypadła. Do głowy mi nie przyszło,że już to może zrobić. Nie miała nic do wejścia, żadnych poduch, nic. Poleciała na główkę, oczywiście płakała ale chyba się bardziej przestraszyła. Później pochlipała i zasnęła bo to już było wieczorem po mleku. Wziełam ja na noc do łozka, całą noc sprawdzałam, czy ok. Nie ma żadnego śladu na głowie, oprocz wczesniejszych siniaków, nie wymiotowała, zachowuje się normalnie. Bede ja obserwowac ale... Nie wiem, czy jechać z nią do lekarza.Mam taką bez sensu przychodnię, że do szpitala mnie nie przyjmą, bo w tej przychodni opieka 24h i dopiero jakby mi dali skierowanie, itp A w przychodni na dużyrach w weekendy same konowały, już byłam kilka razy. Poradzcie mi coś, do matki nie zadzwonię, bo wiadomo że się nagada a nic sensownego nie doradzi. mąż daleko... Czy mógłby jej się w srodku zrobić jakiś krwiak czy coś podobnego, co jest z zewnatrz niewidoczne? Poprostu mam czasami dość, ona jest taka żywa że szok, Sama wchodzi na kanapę, probuje na podlodze robić fikołki i stawac na glowie. Na spacerze czy ze sklepu ucieka. A jak się uderzy, to krotko płacze, bo już zaczyna myslec co by tu znowu zbroić. Dajcie znac, pliss
-
Hej faktycznie pustki. Julce dziwnie idą ząbki, pchają jej się obie 4-ki a 3 nie ma na dole. Dlatego troche marudna. Ostatnio mówi Alo Alo na telefon i mniam mniam. Chyba chciała sobie zrobić nockę, ale obudziła się o 19.45. Zaraz ją kąpię, ciekawe, o której teraz zaśnie. A mam fajowy filmik i redsika na wieczór :) papa
-
hejo i znowu mamy poniedziałek :( Miałam problem wstać dziś rano do pracy. Julka ok. Tylko muszę uważać, co przy niej robię, bo ciągle mnie naśladuje. teraz ją napadło coś na mycie zębów, aż piszczy jak widzi szczoteczkę. albo się waży kilka razy dziennie, chodzi z miotłą i chusteczkami do pupy czyści podłogę. chyba trochę przybiera, może niedługo dobije do 10 kg. tak dla kontrastu, meza siostry mała ma 3 mies. i waży 6800, strasznie to wyglada. Juz wolę takie szczuplutkie, szczególnie dziewczynki. apetyt julce dopisuje. aaa, dawałyscie moze maluszkom tę frutapurę do wyciśniecia w tubkach? jedzą chętnie? Oskarkowi wychodzą już trójki? jul ma tylko dwa zeby na górze i 4 na dole, tnz 3 i ten 4 ledwo widać. Co za pogoda syfna, u nas dziś lało. zyczę dużo pogody tym co się wybierają na urlop :)
-
Dzień dobry. Piję kawkę, zapraszam :) Pustki tu coś ostatnio... Macieja, napisz co u Ciebie, jak brzuszek rośnie? Joasia, u gina ok. Dostałam jakieś probiotyki, bo znowu coś się przyplątało. Wiecie co, zagadnęłam go, tak trochę z głupia frant, kiedy mogę myśleć o następnej ciąży, czy jeszcze poczekać... A on mi na to, wzburzony opowiadał o innych pacjentkach, używając dość obraźliwych określeń, że rok nie minął od CC a one już w ciąży, że nieodpowiedzialne, że macica im może w każdej chwili pier....nąć, że mają wszystko gdzieś, że twierdzą, że od tego są lekarze, żeby teraz się zajmować, że myślą dupą nie mózgiem itp. Ojej... Gin jest w porządku, ale widziałam, że trafiłam na czułą strunę, dlatego tak się zdenerwował. Mówił, że 2 lata to minimum, optymalnie 3. My jeszcze poczekamy, zresztą teraz i tak nie ma jak na odległość. Joasia, udanej wyprawy do lunaparku, my dziś idziemy na basenik, mam pod nosem ten dla maluszków. Wczoraj wybraliśmy się z babcią na drugi koniec miasta, na taki duży z jacuzzi i rurą, jest też brodzik dla maluchów a tu lipa. Awaria, wrrr. Zmykam dać II śniadanko Julkowi. Miłego,papa
-
dzień dobry:) Joasiu, Ty faktycznie co rano skoro świt na posterunku. Zawożę Julka do babci, dziś wyjątkowo, a po pracy idę do gina. Kurcze dawno już nie byłam. A co z Asmaną? u nas dziś szaro buro i zimno... Życzę miłego dnia! papa, buziaki
-
Wera, ten program co pisałam to było od producenta GlaxoSmithKLine czy jakos tak, dowiedziałam się od pediatry, jak przyszedł na pierwszą ( i jedyną) wizytę patronażową. Mówił, że jego znajomy lekarz z innej przychodni ma szczepionki dla ponad 100 dzieci. Dał mi telefon i się umówiłam. Chodziło o to, że tych szczepionek nie było jeszcze oficjalnie na rynku i jakaś grupa dzieci miała je \"przetestować\". W sumie były to 3 ukłucia w uda z 9 czy 10 różnymi szczepionkami, w sumie 3 razy, ostatnie było podzielone na 2x. Po każdym szczepieniu wypełnialiśmy tzw dzienniczek czyli ankietę, jak się czuło dziecko, czy plakało, jak apetyt, senność, gorączka, obrzęk, zaczerwienienie, ból itp. Dość szczegółowa. Z tego co słyszałam, program ten był w całej Polsce, różnych miastach, podobnie w tej samej przychodni były szczepienia dla młodych kobiet ( szczególnie zalecano jeszcze tym bezdzietnym, ale pielęgniarki mówiły, że wkręciły rodzinę i znajome, bez względu na wiek) przeciwko rakowi szyjki macicy. Być może będzie jakaś kontynuacja teraz jesienią. Odra /swinka/ rożcyczka miała już normalnie w przychodni. Mam nadzieję, że nie odbije się to jakoś negatywnie na Julce, że miała takie szczepienia, niektórzy są w ogóle przeciwni skojarzonym. ALe ja sądzę, że jak można coś zrobić, zeby uchronić maluszka przed chorobą, to nie ma się co wahać. Ale się rozpisałam... Dobranoc
-
Czesc, U nas ok, od poniedzialku juz wrocilam po2 tyg urlopu.Ciezko bylo sie przestawic. Julka w sumie nie robila zadnych problemow u niani, moze za nia tez sie troche stesknila... Maz wyjechal do Anglii,a my jakos sobie musimy radzic.Na razie jest ok. Julka spokojna, a jak Tomek dzwoni to zawsze biore na glosnomowiacy i wtedy ona sie smieje i mowi \'tata\'. Na szczescie mam pomoc rodzinki, no i duzo kumpel,ktore uwielbiaja Julka i chetnie nas odwiedzaja. Jakos te 3 mies zleca, a co dalej to sie okaze. najgorzej meczy mnie wozenie jej autem do niani, kierowca ze mnie sredni , a praktycznie jade przez pol miasta w najwiekszych korkach, bo oczywiscie wszystko latem rozkopane. Dlatego bardzo mi zalezy na zlobku, ktory mamy niedaleko domku, prace tez mam blisko, wiec byloby super. Roza, my szczepilismy na pneumokoki z programu Glaxo, nic nie placilam, musze sie z nimi skontaktowac we wrzesniu, bo chyba te 3 szczepionki to za malo, musi byc po jakims czasie kontynuacja. Jak nie bedzie to sama jej wykupie, bo to bez sensu, jakby miala miec niekompletna ochrone. Serek u mnie jest tak samo z opieka nad Julka, praktycznie jak jestem wdomku, to maz przy niej nic nie robil, jak mnie nie bylo, to wiadomo musial ja przebrać czy nakarmić. Najbardziej rozwala mnie, jak faceci potrafia ubrać dziecko -szczegolnie dziewczynke. Moj np. body zakladal jej na spiochy czy na rajstopy, albo tak kolorystycznie dobieral jej ciuchy, ze az w oczy gryzlo ;) Fajnie, ze widzisz super postepy u Asi, a napisz mi ile Twoja wazy? Moja 9kg i co ja utucze troszke, to zgubi, np. ostatnio przez 3dniowke troche zgubila. pozdrawiam wszystkie mamy, milego weekendu! my zaraz idziemy na spacerek, jak tylko Jul sie obudzi papa!
-
Hej, ale dziś pogoda pod psem. Cale dwa tyg takie ;( Julka jest 37 na liście do żłobka, a przyjmą tylko 28 dzieci. Zobaczymy... Kinga, nikt Cię nie potępi za to, że świadomie decydujecie się na 1 dziecko. Nie widzę w tym nic złego, poza tym życie zawsze weryfikuje nasze plany. Ja w sumie czasem myślę o drugim, ale musimy poczekać.Może w przyszłym roku. Ale też mam takie przeświadczenie, że tego drugiego/drugiej już chyba bym tak nie pokochała jak Julki. Nie wiem skąd to się bierze?! Julka zjadła zupki i śpi. Mi też się zachciało spać w taką pogodę. Aaa Silvia, zrób zapasy tego biovitalu w żelu, u mnie już tego nigdzie nie można dostać, wycofany z produkcji, teraz tylko te żelki będą.
-
Witam, własnie pije kawke. Zrobiłam malej II sniadanko, oczywiscie bulka pomemłana a szyneczka znikła. niech ten mój urlop się kończy, bo wtedy na pewno wróci fajna pogoda. Dziś musimy jechać do tesco i do banku a z Julka to wyprawa. Jest promocja na pampersy, muszę sobie zrobić zapasy! Mąż we wtorek już leci do Anglii :( a ja w poniedziałek wracam do pracy :( a Julka do opiekunki we wtorek :( makabra.