Witajcie!
Ja jak większość na tym forum mam problemy z tarczycą. O guzku (raczej guzie, bo go nie chcę) dowiedziałam się dwa lata temu. Wtedy miał ok.2cm, endo zrobił mi biopsję i wynik był niegroźny. Zaczął mnie leczyć Letroxem 25, pół tableki przez rok i po powtórnym USG wyszło, że się zmniejszył o 30%. Ale ze względu, że źle się czułam po lekach odstawiłam je i teraz od miesiąca nasiliły się objawy (między innymi wypadanie włosów garściami itp.). Dzisiaj miałam USG u innego lekarza i wyszło, że \\\"paskudny\\\" guz ma ok.3cm.
Oczywiśćie lekarz, że dlaczego nie chcę usunąć.
Ale mam do tego wątpliwości.
Wynikają one z tego, że czytałam o metodzie PEI, przezskórnych wstrzykiwań etanolu, powoduje to denaturację tkanek guza i jego zmniejszenie w najlepszych przypadkach do 93%, a średnio o 74%.
Czy ktoś z Was wie czy duże guzki kwalifikują się do tej metody??
Będę wdzięczna o szybką odpowiedź.
Pozdrawiam wszystkich