Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pierniczek0804

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Oj porobiło sie kochaniutkie porobiło... Te moje problemy nazywa się ogólnie \"sprawami rodzinnymi\". Teraz smiać mi się chce, ale co to się dzialo od niedzieli! W skrócie napisze tylko tyle, że MC groziło to, że zostanie... bezdomnym (!), tzn. bez żadnego mieszkania, ponieważ pokłócił się z ojcem (wg wersji Ojca - pobił sie z Ojcem) i ten zapowiedział mu, że go wymeldowuje...Oczywiście cała sprawa odbyła sie po pijanemu, rano MC leczył (i nadal leczy) ogromnego moralniaka... a ja cóż, ja się wzęłam za ratowanie mojej przyszłości, poniewaz bez mieszkania MC sobie jej szczerze mówiąc nie wyobrazam. Nie chodzi o to, że stawiam cztery kąty nad MC tylko... takich rzeczy nei wolno marnować, nie wolno pozwolić sobie odebrać.... prawda? Więc od tygodnia bawię się w negocjatorkę (a uparte są to typy)... nasza piękna przyszłość zawisła na włosku... ... chociaż wydaje mi się, że coś temoje prośbyi grożby może zadziałają
  2. Pierniczek pozdrawia Wszystkie Was i obiecuje, że już niedługo coś skrobnie... jak tylko zażegna całąąąą góóóręęę kłopotów :/
  3. Witam witam kobietki po dłuższej niebytności forumowej mojej ! Cóż, zbieram siły po weekendzie, który był bardziej wyczerpujący niż cały poprzedni tydzień, podczytuję co tam u Was i... zielenieję. Zielenieję z zazdrości oczywiście. I oczywiście wszystkie wiemy, o co chodzi. O podział obowiązków. Ja wiele się wywalczyłam, żeby było sprawiedliwie i niestety tą bitwę przegrałam... Osobiście należę do osób, które porządek umiłowały, tylko w porządku czują sie w porządku ;) i tylko sprzątanie potrafi ukoić im nerwy... ALE DO PEWNYCH ROZSĄDNYCH GRANIC! MC uważa, że skoro dobrze czuję się w czystych pomieszczeniach, ubraniach i z pustym zlewem, to jak najbardziej powinnam swoje marzenia spełniać :) I owszem, sprzątać ile dusza zapragnie. Dziewczyny, serio! MC uważa, że skoro LUBIĘ sprzątac (takie moje małe dziwactwo he he) to on już nie musi! Na początku byłam zachwycona, bo dzięki temu sprzątaniu szybciej zadomowiłam sie w jego domu (mieszkał sam), poczulam jak u siebie. Teraz bokiem mi wyłazi... Za bardzo rozpieściłam mojego miłego... :( Wszystkie uwagi i prosby odnoszą tylko tymczasowe skutki... Ponieważ z matematycznego punktu widzenia ja do porządku ma się tak jak MC do \"artystycznego nieładu\". Żeby dobrze się poczuć (i żeby \"teście\" byli w stanie trafic z przedpokoju do salonu;)) musiałam wziąc na siebie niemal wszystkie domowe obowiązki. Zakupów tez nie lubi ze mną robić, bo \"wybrzydzam\" (czytaj: oszczędzam). Ale za to MC świetnie gotuje, wstyd się przyznać,ale nawet moja mamę dawno przebił. Żeby jeszcze kurka wodna po sobie zmywał - miód-ideał !! \"Peesy\": Emmi // pytałas o chorobę MC... Czy mówi Ci coś skrót RZS? Jeśli nie, piszę to zresztą do wszystkich, którzy nie wiedzą... Ludziki, poszukajcie w necie. To bardzo bolesna, niezbadana, praktycznie niemożliwa do wyleczenia, a przede wszystkim bardzo nieakceptowana społecznie choroba... Właściwie nie wiedziec czemu, ludzie odsuwają się od tych, ktorzy cierpią... Chorzy zamykają sie w sobie... Może dlatego, że nikt nie wie jak trudno żyje się z czyms takim młodemu człowiekowi, ktory całe życie był stuprocentowo sprawny... Najgorszejest to, że sami lekarze uważają że \"musi boleć\", \"trzeba jakos z tym żyć\". Wyobraż sobie, że któregos ranka po prostu obudzi Cię ból... którego już nigdy nie uda ci się zupełnie pozbyć.. Nie nie, już nie smucę. Ale zachęcam do zainteresowania się RZS. Im więcej ludzi zrozumie, tym łatwiej będzie chorym. Tadonia1 // piękne dzięki za kwiatuszka!!! Całuję wszystkie gorąco i... podczytuję dalej :)
  4. Pierniczek0804

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    A propos \"obarczania\" trzeciej strony sprawami rozwodowymi... nie rozumiem dla czego nie \"obarczać\"?? Dlaczego nie byc przy tej drugiej połowce w takich chwilach, dlaczego nie uczyc się na błedach żony, poznawac go również z tej niezbyt przyjemnej strony...Co w tym złego? Dla mnie o wiele wiekszym złem jest pozostawianie samemu sobie i ukrywanie przeszłości pod płaszczykiem checi \"nieobarczania\"...
  5. hihi oczywiście nie półtora wieku za mną a... ćwierć. Cóż, matematyka tez nigdy moją mocna stroną nie była :D
  6. Emmi// Co do \"chudości\"... U mnie odwrotnie!! Ja okrągła on szkieletor! Ilez ja się muszę natrudzić, żeby mojego MC nie przerosnąć wzdłuż i wszerz... Ale jak to działa kontrolnie na wagę :P
  7. Co za gafa, powinnam wcześniej się przedstawić, opisać, wytłumaczyć... Już się poprawiam :) Coż o mnie? Półtora wieku za mną, niezaobrączkowana, z coraz częstszą myślą o tym, że przeciez kiedyś trzeba będzie... Więc ten Pan od \"mięsistości\" będzie nazywany tu MC (em-si-hamer hihi; czyli Mój Chłopak).Status MC \"zyskał\" prawie dwa lata temu. Od tamtego czasu wieeeele się zmieniło w naszym wspólnym życiu. Chociażby dlatego, że od daaaawna borykamy się z jego chorobą:(. Ale zycie przy moim Mistrzu Ceremonii potrafi być wspaniałe nawet mimo tych kłopotów wiecznych... A może dlatego właśnie, że niejest zbyt słodkie?:/ PS. Kwiatuszek dla Emmi
  8. Witam porannie Emmi i inne słodkie babeczki oczywiście też :) Na początek coś zabawnego. Budze się rano przy moim kochanym i co słyszę? \"Hmmm... jaka ty mięsista jesteś...\" Po \"ichniemu\" to chyba znaczy \"jędrna\"... tak by przynajmniej z kontekstu wynikało... Ale kto to może wiedzieć co Kochanemu po główcechodziło Na razie musze zniknąć, ale jeszcze tu wrócę na pogaduchy papa
  9. Dziękuję, tym bardziej, że jak widzę \"miastowe\" warunki do rozwiajania miłoooooooooooooooości mamy podobne :) Mieszkam w małym mieście, na \"duże\" rozrywki mnie nie stać, ale... nie byłabym sobą jakbym czegos nie wymyślila i sobie z tym rutyniarskim wrogiemnie poradziła :D Jeszcze raz barrrdzo dziękuję za ciepłe, miłe słowa :)
  10. Babeczki kochane moje bardziej doświadczone, macie jakies sposoby na odgonienie rutyny ze związku? Zbliża się druga rocznica (juz albo dopiero) a tu od pewnego czasu jakby tak smutniej, ciszej, dalej...
×