kunaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kunaaa
-
dzięki, jakoś dam rade, ale dużo tego... a co do zapiekanki to na pewno będzie bardzo smaczna... mniam Aha, wziełaś pod uwagę, że balony już napompowane, po jakiś 20 godzinach zaczynają się kurczyć? To taka moja uwaga z mojego wesela :-) aha i co? nadal zamierzasz te balony dostarczyć jak to opisałaś kilka stron wcześniej, czy są jakieś zmiany? Chciałabym to zobaczyć. super!
-
jeszcze 7 dni, a właściwie dzisiejszego nie licze... to 6 dni... i przytule go strasznie mocno.,.. wiecie, zamierzam dostać skurczu mięśni jak go tylko przytulę i stać na tym lotniskuprzez 12 godzin wtulona w niego :-) nie zawsze mam czas być z wami, a to dlatego, że przed wyjazdem mam kupe spraw do załatwienia, jutro ostatni dzień w pracy, nic mi nie zastapi miny szefowej gdy dałam jej wymuwienie miesiąc temu ;-) A poza tym pakowanie, zakupy, załatwianie formalności w urzędach, musze jeszcze w tpsa odłączyć telefon w mieszkaniu, bo Ci co będą tu mieszkać nie chcą stacjonarnego telefonu. Poza tym muszę popakować nasze rzeczy i przewiść je do rodziców, a część poupychać w piwnicy, w końcu wszystkiego nie zabieram, meble zostają areszta do innych ludzi. Jeszcze tylko w poniedziałek druk 111 od NFZ i bedzie ok. a jeszcze sprawy w banku, nioe wiem jak to wszystko pozałatwiam? Tak wam ponarzekałam, bo trochę mi smutno, że wszystkie sprawy w Polsce muszę ja zamykać, moje Słonce nie pomoże mi wtym, no bo jak? Jest dobrze dziewczyny.... mimo wszystko, jeszcze tochę i dokładnie w następny piątek o tej porze będe juz z nim A co do waszych problemów z egzaminami, może wart poważnie porozmawiać z profesorem, w końcu tez człowiek, zrozumie na pewno :-) no to sprzątam ,a le będe zaglądać... bo sprzątania mam tyle, że na ratu musze to robić, wszystkiego za jednym zamachem się nie da...
-
fajny pomysł z balonami... fajny
-
cześc dziwczyny... widzę, że smutno troszke.... ja tak tylko przyszłam się przywiatać i spadam... milego dna dziewczynki
-
dobra, mam już dwie ciąże... ja nie umiem w takie gry grać, poza tym przypomniałam sobie przy okazji dlaczego przestałam grać w Diablo na necie... właśnie dlatego, że mam lagi jak cholera, jak jest więcej niż 4 plemniki na ekranie to mi tnie... a tak poza tym, to jakoś nie jestem gotowa do roli matki... dobra idę spać... papapa dziewuszki... miłych snów
-
papa ... trzymaj się i nie dawaj złym myślom... dobranoc
-
no oni już tacy są, niestety, mój swego czasu przez bity tydzień, wysłał mi raptem kilka dzwonków, więc ja mu napisałam takiego maila, że od razu zadzwonił... co prawda, zbliżał mi się okres, dlatego tak gwałtownie zareagowałam, no ale należało mu się... od tamtej pory stały kontakt jest.. i nie ma już problemów tego typu.. strzelam, byłam w ciąży pierwszy dzień, ale dlatego że nie wiedziałam jak to się gra.. wię już pierwszy plemnik wpadł... i za chwile doszłam o co chodzi... więc, jako że chce postrzelać, zalogowałam się jeszcze raz... opuściłam moje dziecko... jestem wyrodną matką???
-
dziękuję mauxxxxion, kochana jesteś... i też uważam że można od czasu do czasu być rozczarowanym, zasmuconym itp. dlatego kożystam... ta Poświatowska tak mnie rozwala, że tylko ryczeć mi się chce, ale co tam. Osiecką lubię, lubię a i owszem ;-) Nie martw się, zadzwoni, odedzwie się, prześle chociaż dzwonka... już niedługo, napewno... głowa do góry i nie martw się tak strasznie, bo jestem pewna, ze to niepotrzebnie. A mimo wszystko rozumiem Cię... taki już nasz los, martwienie się o druga połowę jest wpisane w nasze bycie z nimi... smutne to, ale cóż... będzie dobrze, czarodziejki wszak nie pozwalają, by coś działo się nie tak z ich ukochanymi, prawda?
-
cześć dziewuszki... Dużo napisałyście wczoraj, jak mnie nie było i dzisiaj też... potem poczytam. Od razu z marszu, a co mi tam, gdzie mam się żalić jak nie tu? zaczynam: Wczoraj ze szwagrem wypiliśmy kilka piwek, pogadaliśmy, jak tam mój się czuje w dalekich krajach i tyle, humor miałam dobry, ale ostrego picia nie było :-) A dziś? MASAKRA, zadzwoniłam do mojego Aniołka żeby mu powiedzieć jak strasznie go kocham, jak bardzo tęsknię, jak mi się dłuży bez niego, jak nie moge wytrzymać... chciałam usłyszeć jego głos chociaż przez chwilę, smutno mi jest... On jest taki wspaniały i tak daleko :-( Mam kryzys, mniej więcej tak raz na dwa tygodnie mam cholernego doła i dziś jeste ten dzień... jeszcze 10 dni i zatopie się w nim, a na razie rozpaczam...źle mi czarodziejki moje, źle
-
no to juz jestem po piweczku... :D i dalej pije, zostało nam jeszcze 6 piw... ciekawe czy damy radę i kiedy to się skonczy, dobrze że jutro na drugą zmianę do pracy ...
-
pozdrawiam was mocno i narazie spadam bo z moim szwagrem idziemy pić...
-
cześć dziewczyny... a ja mam w domu dziś mężczyznę... tylko nie moje Słońce... ajego brata ;-)
-
Aniu, być piekną... ale też za bardzo nie starać się cały czas przy nim być, byc bardziej niezalezną i nie zwracać tak bardzo na niego uwagi... no i nie wódź za nim maslanymi oczami, bądź roześmiana, szczęsliwa, ale gadaj ze wszystkimi, nie tylko z nim.... daj mu dużo wolnośći i niech odpocznie od Ciebie... wtedy może zatęskni... życzę Ci powodzenia i dobranoc Dziewczyny, będę jutro wieczorem, po 20... trzymajcie się, ciężki tydzień przed nami ale damy radę!! Madziu czyli dla Ciebie każdy mijający dzień będzie bliższy soboty... mam nadzieję, że Ci szybko minie... i w sobote będziecie już razem...
-
jestem Madafii, gadałam, gadałam jak glupia. Może jeszcze jesteś? Ja i tak zaraz pójde spać, bo mi tak jakoś smutniej na duszy, wczoraj taka byłam szczęśliwa, a dziś smutniej, oczywiście był cudowny, ale czasem złoszcze się, że musiał pojechać tak daleko, a ja tu zostałam...
-
no tak wlasnie gadam...
-
teraz to się zastanawiam, czy nie jestem tu sama? Dzwoni
-
a tak poza tym... to powiem wam w tajemnicy, że mam na imię Kasia...
-
Aniu podziwiam Cię z całego serca za Twój zapał jeśli chodzi o diete, aj przemyślałam wszystko i doszłam do wniosku, że ogranicze jedzenie... ale wiem że to nie tędy droga, bo często nie jem tylko takie świnstwa typu, zapiekanka, hamburger, sosiki, makaroniki... i co z tego, że jem 2 razy dziennie, jak są to spore porcje, byle się napchać. No widzisz a powinnam 5 razy dziennie, sałatki itp. PODZIWIAM
-
no właśnie madziu a powinnyśmy przecież dobrze się odżywiać, w końcu należy dbać o siebbie. Mój mąż ostatnio napisał mi w sms że: \" DBAM O SIEBIE DLA CIEBIE\" no więc? on może dba ale ja nie za bardzo. Nie przeszkadza mi to jednak mieć lekką nadwagę :D a może właśnie dlatego ją mam???
-
PAPA kamila... kolorowych snów, karaluchy pod poduchy...
-
A tak nota bene, dziewczyny wy też macie pusto w lodówce, bo nie chce wam się gotować tylko dla siebie? Bo ja, jem owszem ale taki beznadziejne rzeczy że głowa mała, dziś na obiad makaron z jajkiem i ketchupem, bo nie miałam chleba do jajecznicy i makaron wydał mi się ok. ale nie było to dobre, w każdym bądz razie albo za mało makaronu, albo za dużo jajka, no0 nie wiem, nic to tylko takie moje biadolenie... Aniu posłuchaj Madzi...
-
Super Ania!!
-
nie rób spacji pomiędzy wyrazem a nawiasem
-
Aniu serduszka się robi w etn sposób, dopiero teraz dostrzegłam Twoje zapytanie. po prostu wyraz w kwadratowych nawiasach. Zawsze chciałam zobaczyć Norwegię, ostatnio czytałam Księge Diny i jestem zachwycona...