fairciut
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez fairciut
-
Niestety,pieska nie znalezlismy.Najpierw przeszlismy kilka osiedli.Potem jezdzilam z synem samochodem i go szukalismy.I ,nic.Dalismy ogloszenie na stronie internetowej lokalnego radia.j Jutro pojade z Mala tam osobiscie ,zeby dali ogloszenie na antenie.Mamy juz przygotowane ogloszenia do rozwieszenia na ulicach.m Mam nadzieje ,ze uda nam sie odzyskac ukochanego pieska ,Malej.Biedna nie mogla zasnac,tak rozpaczala, ze Sama (tak wabi sie nasz pies) nie ma .Mamy tylko nadzieje ,ze ktos uczciwy go przygarnal na ta mrozna noc( u nas ma byc -22).
-
Pies nam uciekl.Poszedl z moimojcena spacer i kilkadziesiat metrow przed domem dal dyla w druga strone.Szukal go ojciec szukal moj syn i na razie nic to nie dalo.Pojde za chwile znowoz go szukac.Nie wiem co zrobie, gdy go nie znajdziemy.Boje sie wogle powiedziec o tym Malej.Tak bardzo go kocha.Bawila sie z nim,wozila w wozku dla lalki a teraz...?Mnie tez jest ztrsznie przykro i smutno.Widze ze nawet moj ojciec ktory niby taki twardy ma lzy w oczach. O kurcze ,Mala szuka Sama...
-
Cos dzisiaj cicho i pusto na naszym topiku. Co sie z Wami dzieje? Anno D. -pisalas, ze jestes gadula i co ?Wiem, ze dzisiaj pracujesz ,ale ostatnio to tak jakby ciebie bylo mniej tutaj. Zaroweczko -odezwij sie ! Ciemno tu bez Ciebie! A reszta ? Ide z Mala na zastrzyk,potem jade po syna na dworzec. To na razie,zawijam kiece i lece.
-
Witem w ten piekny sloneczny dzien Siedze sobie przy kawce i zajadam batonika zbozowego i to drugiego.Nie ,nie mam wyrzutow sumienia,bo te dwa batoniki to tylko 2,4 punkta.Troche sie napracowalam, wiec nalezy mi sie nagroda. Poza tym, gdy przeczytalam maila od meza, to mnie troche trzepnelo.Ja tu sobie od ust odmawiam nawet odrobine slodyczy, a on pije cole ,fante i zajada to marsami i snikersami,tlumaczac, ze w nocy, w kabinie maja po +30 stopni(nie wiem ile w dzien ale pewnie okolo +50) i trzeba sie czyms ratowac, zeby nie opasc z sil (wody mineralnej tez nie ma).Ciekawa jestem jak on bedzie wygladal, gdy wroci do domu? Azimka -kwiatek]- no ,jestes!Pewnie chudniesz w mgnieniu oka, gdy tak jestes taka zabiegana i zalatana.Czsami jednak zwolnij i wpadnij, choc na chwilke ,do nas. Pinokio--trzymam za Ciebie kciuki i to bardzo mocno.Obys tylko w tym postanowieniu wytrwala.Czekam wieczorkiem na sprawozdanie z piknych planow. a ,wage tez chcialabym miec taka ( ale moze lepiej ze jej nie mam ,przynajmniej sie nie stresuje) Madach--niestety zdjecia nie doszly.Czekam wiec z niecierpliwoscia na poczte od Ciebie.Na nowe zdjecia (gdy juz je bedziesz miala) tez czekam.Nie ma to jak wizyta u fryzjera.Czlowiek odpocznie ,zrelaksuje sie , zmieni fryzure i juz czuje sie inaczej.
-
Janta-dzieki za zdjecia.Nawet nie wiedzialam, ze wyslalas, bo przyszly na adres syna.Niewazne ,najwaniejsze, ze nareszcie je mam.Tylko nie wiem czy to aktualne ?Bo akurat tam, to figurka calkiem ,calkiem .
-
CzescWszystkim Madach- gratulacje!!To ta wiosna tak Cie uskrzydla.Tylko tak dalej ,a rzeczywiscie na wiosne bedziesz calkiem odmieniona i cala w skowronkch. A tak poza tym ,to nie mam Twoich zdjec:(.Dlaczego? :(Bardzo ladnie o nie prosze!!. Zarowka - tez nie mamTwojego zdjecia! Janta - tez stosowalm u syna Esberitox i Bronchowaxon.Szczerze mowiac ,nie wiem ,czy to akurat mu pomoglo ,bo bardzo dlugo to bral ,ale tez przez wiele lat ciagle chorowal.Gdy poszedl do liceum, to chorowal coraz rzadziej.Teraz ,zdarza mu sie to raz ,dwa razy do roku.Co do Malej, to poza esberitoxem chyba brala wszystko.Teraz jest ta biostymina ( mozna ja brac w reke)i znowoz nadziej ,ze tym razem organizm zareaguje.Moze ,gdy pojade do Gdyni ,to wybiore sie do lekarzy, ktorzy leczyli syna(moze oni bede wiedzieli jak ja skutecznie leczyc?) Pinokio--nareszcie wstapil w Ciebie nowy duch walki.To rozumiem , tak trzymaj!(jak Ty to sprawdzasz , ze poziom tluszczu nie spadl? Anno D.-jak dlugo mam prosic o zdjecia?Wszystkie dziewczyny dostaly, a ja nie:( Dziewczyny co jest ? Jeszcze raz prosze o zdjecia .Jezeli ja kogos pominelam to bardzo przepraszam.Prosze tylko napisac a sie poprawie.
-
Ide zaraz z Mala na czwarty z kolei (a ma ich 30) zastrzyk z biostyminy.Biedna tak bardzo placze ,gdy jej robia, ze az serce zal sciska.Musze byc jednak twarda ,bo moze to ostatnia szansa.Potem ide z nia na usg( bo za malo siusia) sprawdzic jak pracuja nerki.Boze kiedy te chorobska sie wreszcie u nas skoncza.Dopiero dziaciaki i ja bylismy chorzy ,a teraz rodzice mi sie rozchorowali.Ta przeprowadzka chyba nkomu nie posluzyla. To narazie.
-
Halo ,to ja ,Anido!Gdzie jestescie wszystkie?No ,odezwyjcie sie wreszcie!Co jest z Wami?Liczycie pilnie punkciki? Pinokio-nie opychaj sie slodkosciami tylko zagladnij tutaj!!! Nudzi mi sie !!!!!!
-
Pinokio- Marudo Ty nasza , wracj do nas.Juz nie wazne jak Ci to wszystko wyjdzie ,ale mimo wszystko spojrzyj na nas laskwaym okiem i pogadaj troszeczke z nami.Sama jeszcze nie dawno mowilas, ze lepiej wyzalic sie ,niz samemu sie zagryzac( lub zagryzac slodkosciami).:P Viloa - dzieki serdeczna za zdjecia.Niewazne, ze sa stare, ale wreszcie je mam i moze po jakims czasie bede miala was zewszystkie zdjecia.Wy wszystkie takie\" mlode kozy\" jestescie ze az Wam zazdroszcze.Coreczka sliczniutka tak ja mamusia.
-
Anno D.-wyslalam Ci maila ,wiec moj adres tez bedziesz miala.Dobrze odgadlas, ze te zdjecia bez podpisu ,to ja(gapa ):)wyslalam. Gosiaj -ja mialam w szafkach w kuchni i wcale nie dlatego ze cos dlugo homikuje.Wrecz przeciwnie, raz w miesiacu robie porzadki i wszystko co jest przeterminowane,lub za dlugo stoi otwarte ,to wyrzucam.Najpierw umylam szafki woda i plynem do pomywania.Nastepnie wylozylam paski zelowe z lawenda.I to pomoglo.Fakt, ze mialam ich tylko kilka (bez zadnych larw).Wyczytalam tez ,ze dobrze robi przekrojona cytryna ,wiec moze po wymyciu szafek plynem ,wymyj je woda z octemi oprocz lawendy poloz cytryne. Pinokio - Ty sie tu nie usprawiedliwiaj, ze masz duzo slodyczy w domu.U mnie na okraglo sa slodycze, bo dzieciaki jedza je codziennie.I to sama dobre rzeczy(torcik wedlowski,rafaello,galaretki w czekoladzie,itp.,itd.)Bylo mi ciezko patrzec i nie jesc.:(Ale ,gdy obejrzalam swoje zdjecia sprzed roku i popatrzylalm jak teraz wygladam ,to odechcialo mi sie slodyczy.Juz nigdy nie chce tak wyglada.Ja musze jeszcze schudnac , a nie przytyc(zegnajcie wiec slodycze ukochane). Radze Ci to samo.Ja bede wspierac Ciebie a ty mnie .Juz tak mialo przeciez byc i co? Gdzie tu solidarnosc?
-
Viola-tak poprosze o stare zdjecia bo mi je wcielo a winnego niet.
-
Dziewczyny nie mam Waszych zdjec!!!!!!!!!!!!!!!!!! To znaczy, mam te ktore przyszly do mnie teraz( czyli mam zdjecia Marchewy ,Sardy,Tosi, i Gosiaj).Nie wiem kto mi wykasowal.Syn sie nie przyznaje i zwala wine na ojca.A jego nie ma wiec nie mam kogo zlapac za d.... Prosze wiec, pozostale Odchudzaczki, o zdjecia. Pinokio,Zarowka,Janta,AnnoDomini,Madach,Viola,Frytka,Bambasia, Aylinn,wszystkie pozostale dziewczyny Czekam !!!
-
Allada- Witam Cie .Dieta jest super tylko trzeba jej przestrzegac ,no i nauczyc sie liczyc punkty.Tabeli z punktami jednak nie znajdziesz.Co najwyzej ,w przepisach je wylapiesz.Radze przeczytac pocztki ,a potem od strony 97.Ostatnio Anno Domini podaje jadlospisy z punktami ,wiec moze na poczatek z tego skorzystasz. Ilosc punktow mozesz obliczyc sama.(kcal:60)+(%tluszczu:9)=ilosc punktow w 100 gramach. Jezeli wiec masz ochote przylacz sie do nas.
-
Gosiaj - to ja wyslalam Gapa jestem.Tak sie spieszylam ze zapomnialam podpisac.A mail jest meza, a ja korzystam
-
Czesc Dziewczyny no i Rodzynku Tak bardzo sie staralam wczoraj wyslac zdjecia ,ze system padl.:)Teraz juz jest wszystko w porzadku ,wiec i zdjecia, zgodnie z obietnica, sa wyslane. Zarowka- gratulacje dla coreczki.Tobie tez naleza sie gratulacje .Ciesze sie razem z Toba.Mam nadzieje, ze i moj syn za trzy lata tez tak sie obroni. Ja z tymi olejami wprawdzie nie przesadzlam, ale tez nigdy dokladnie nie liczylam ( przeciez to zdrowe tluszcze:P)>ale skoro mowicie ze trzeba dokladnie odmierzac to bede tego pilnowala.
-
Czesc dziewczyny Pinokio-uwielbiam gdy piszesz o slodyczach:).Czuje sie wtedy rozgrzeszona ,ze zjadlam znowoz cos slodkiego.:PNo bo jak tu nie zjesc, gdy wczoraj byl dzien babci,a babcie wlasnie przygowtowaly super ciasta ( i jedna i druga).Dobrze ,ze dziadkowie nie umieja piec, bo chyba to juz bylaby rozpusta na calej linii.:) Jestem wiec z Toba Pinokio i razem z Toba postanawiam od jutra trzymac sie z daleka od slodkosci.:):P Gosiaj - dzieki za zdjecia.O matko, jaka Ty jestes mlodziutka i szczuplutka.A dzieciatko jest rozkoszne:).Ciesze sie ze jestes z nami pomimo, ze tak naprawde, to moglabys juz nie zagladac.Osiagnelas przeciez swoj cel.Gratulacje!!!!! Moze jeszcze dzisiaj uda mi sie przeslac Ci zdjecia. Tosia-Czy to pierwsze zdjecie bylo robione w Gdynii? Niezla z Ciebie Babeczka.:) Gdy tak patrze na te wasze zdjecia ,to nie wiem gdzie wam sie podzialy te kilogramy:P.Moje zdjecia sprzed roku sa okropne( bo po prostu jestem tam gruba)Same zreszta sie przekonacie.Tak dla dokopania sobie (zeby mi sie odechcialo slodyczy:P) przegladnelam je i ogarnal mnie strach:(.Juz nie chce tak wygladac.Chce jeszcze schudnac!!! Viola-obiecujesz dokopac, gdy Pinokio cos przeskrobie(czyt.przylepia sie do jej raczek slodycze).Ja zglaszam sie na ochotnika,zebys mi tez nakopala, gdy bede chciala poczuc slodka rozkosz!!! Marchewa -Tobie to dobrze,masz tak cieplutko w porownaniu z nami:).U mnie teraz jest -23.Ja jestem cieplolubna i dla mnie taka temperatura jest horrorem.A z ta mapa ,to jest calkiem niezly pomysl.Chyba tez musze cos takiego zrobic. Anno Domini-zdjecia Ci wysle moze jeszcze dzisiaj.Wczesniej nie moglam, bo przekopywalam caly dom ,zeby znalezc przewod do aparatu.Nawet meza postawilam na \"bacznosc \":Pbo myslalm, ze to on zabral go ze soba. Zaroweczka -ja narzekam na mroz, ale u Ciebie to jest dopiero zimno.Brrr,az mi dreszcze przeszly po plecach.Uwazaj na siebie i nic sobie nie odmroz:P.A te ptasie mleczko, to jest zarazliwe jak grypa.Tylko kto to pierwszy zarazil???:P Madach- ja do salatek zawsze wlewalam oliwe na oko!!!!! O matko, nie sadzilam ze to ma az tyle punktow.Od jutra lyzeczka i szlaban!!:P Frytka-jeszcze ja nie mialam okazji Cie powitac .Milo mi ze dolaczylas do nas.Tak jak dziewczyny ci pisaly ,raz jest lepiej raz gorzej z waga.Jak sie pilnujesz ,to jest super:), gdy sobie pofolgujesz to...wiadomo:(.Tak wlasnie jest ze mna.Najpierw schudlam 18 kilo,potem przybralam 7 i teraz znowoz walcze z waga i sama ze soba.Jedno jest pewne: \"w kupie razniej\".:) No zabieram sie za wysylanie zdjec ,o ile syn zechce mi pomoc( lepiej zeby mama mniej umiala, to nie bedzie siedziec za dlugo przy komputerze).No wlasnie juz sie denerwuje ze zajmuje jego miejsce.
-
Pinokio -uszko-przeciez ktos musie byc winien:).A skoro widze, ze my tak jakos razem i z waga i ze slodyczami, to padlo na Ciebie:P
-
Czesc wszystkim Nie zagladalm wczoraj bo mialam urwanie glowy.Kran w kuchni sie rozwalil i trzeba bylo wolac hydraulika.Juz zapomnialam jak to jest z fachowcami i nie wiem jak ja z nimi wytrzymalam pare miesiecy,gdy budowalam dom?( i oczywiscie bylam sama). Sarda-dziekuje za zdjecia.Sa super.Dlugo ogladalm je i szukalam gdzie Ty sie zaokraglilas?Nie mam pojecia.Wygladasz rewelacyjnie i do tego ta twarzowa fryzura,Rewelacja!Ta TWoja coreczko to zdarta skora z Ciebie(mezUs tez nie powiem, przystojny).Musze powiedziec ze zrobilas mi duza niespodzianke tymi zdjeciami.Obiecuje ze odwdziecze sie w ciagu kilku najblizszych dni(moze uda mi sie dzis lub jutro cos znaleac lub zrobic nowe) Pinokio- Gdy tak czytam jak bardzo przestrzegasz diety ,to zlosc mnie trafia,bo zaraz nachodzi i mnie ochota na cos slodkiego.I co robie? Lece i ...za chwile moja buzie wypelnia rozkosz slodyczy:).Bedziesz mnie miec na sumieniu, gdy waga w poniedzialek pokaze znowoz to samo(a nie daj Boze wiecej):P Zdjecia!!!!!!Prosze!!!!!Przeslij!!!!!!! Marchweczko- Ale kolacja???!!!Mniam mniam .Sama taka bym zjadla!Tylko, kto to gotowal?Piszesz ze za duzo zjadlas?Niewazne ale jakie rarytasy!!!:) Ja tez poprosze o Twoje fotki.Obiecuje tez Ci wyslac.A co do lubienia przez rodzinke to bywalo roznie. Viola- punktacja -rewelacja.Maz chce sie odchudzac, wiec po jego powrocie dam mu sciage z:):P Popieram Cie ,trzeba walczyc o swoich najblizszych a szczegolnie o dziecko.Brawo! Prosze o zdjecia.Gdy tylko zrobie, zaraz tez Ci przesle. Zaroweczko- Marchwa ma racje co do naturalnych(niekosztownych skladnikow maseczki.No chyba ,ze jestes takim leniwcem jak ja:)(nigdy nie mam na to czasu.gdy juz wydaje mi sie ze cos zrobie dla siebie, to zawsze ktos mi w tym przeszkodzi, bo akurat potrzebuje mojej pomocy). Ciebie, Zaroweczko, rowniez prosze o zdjecia!! Anno D.{kwiatek]- wszystkie otrzymaly zdjecia a ja nie???!!!!:( Tak jak inne dziewczyny ja rowniez prosze wszystkie Was o zdjecia .Obiecuje ze tez wysle ,tylko msze zrobic aktualne( ze starych cos wybiore). Pozdrawiam i czekam.
-
Wtajcie Dzisiaj mam troche lepszy humor ,wiec moze nie bede tak smucic Wam.Jednak wczorajszy dzien mail byc taki super:), a wyszedl taki sam jak inny:(.Z powodu choroby majej Malutkiej wszystkie imprezy w przedszkolu przechodza jej kolo nosa(juz mnie sie pytala :dlaczego to zawsze mnie sie trafia?).Poatanowilam wiec, ze w dniu moich urodzin zrobie jej impreze( nie ma kolezanekwiec z barku laku i dziadkowie sa atrakcja).Kupilam baloniki,zawiesialm girlandy i pokoj zrobil sie nagle sala balowa.Wypozyczylam jej nawet sukienke ksiezniczki .Wszystko bylo super(ulubione slowo Kasi) dopoki nie przyszla tesciowa z zyczeniami.Po poludniu przyszla szwgierka:((ktora juz dzien wczesniej sie odgrazala ze przjdzie)Wiadomo, ze jak ktos przyjdzie, to juz nie ma sie tyle czasu dla wlasnego dziecka.Chociaz nie rozumiem dlaczego tesciowa,szwgierka przychodza na urodziny.Dla mnie , urodziny zawsze byly(i sa )swietem bardzo rodzinnym,gdzie nie przyjmuje sie gosci( od tego sa imieniny.No ,niemcy zamiast imienin obchodza urodziny).Tak wiec zamiast byc z dziecmi i rodzicami to w zasadzie nie mialam dla nich czasu .Maja Mala byla zawiedziona i rozgoryczona.Przeciez mialo byc tak pieknie ,a bylo ...nudno.Widzac jej lezki obiecalam ,ze dzisiaj nadrobiny to co wczoraj stracilismy.Pokoj nadal wyglada jak w sylwestra ,a ona biega usmiechnieta w balowej sukni. Nie napisalam jeszcze najwazniejszego.Otoz, moj ukochany mezulek,przyslal mi wczoraj maila tyle ze nie bylo w nim zyczen .Jestem tak zla na niego ze gdyby tu byl to chyba awantura bylaby jakiej jeszcze nie widzial.cholera,chyba po tylu latach nalezaloby pamietac o paru waznych datach.Balwan jeden!!!!!Niech on tylko wroci do domu!Na pierwsze swieto jakie bedzie obchodzil (a moze prezent z okazji powrotu do domu?) dostanie w prezencie najwieksza butle lecytyny i geriawitu:P.Moze wtedy pamiec mu sie poprawi? Wczoraj, gdy nic od niego nie przyszlo, to napisalam do siebie zyczenia urodzinowe (tak jakby to on napisal) i wyslalam mu:P.Gdybym mogla, to przeslalabym mu zdjecie z urodzin. Madach-jak to dobrze ze nie jestem sama( z tymi latkami).W towarzystwie razniej. Lana-no niezle sie zaprawilas.Nie wiem jak mozna na bosaka wyjsc z domu?ja tobym miala nogi odmrozone.Grzej sie a najlepiej idz do lekarza! Janta- No ,teraz to ja mam 21 letniego(konczy za 4 miesiace) syna i 8 letnia(tez za 4 miesiace konczy) coreczke.A ile teraz masz lat? Wbicie sie w biala suknie slubna jest marzeniem chyba kazdej dziewczyny.Ale najwazniejsze jest znalezienie tej drugiej polowki,nawet za cene najpiekniejszej kiecki. Anno D.- mam nadzieje ze Twoj Maluszek(MMMZ) lepiej sie dzisiaj czuje.Nos go jak najwiecej ,tul do siebie i badz przy nim.Nawet nie wiesz kiedy Ci wyrosnie i nie bedzie cie juz tak bardzo potrzebowal.Korzystaj wiec teraz poki ,jest malutki i tego potrzebuje.Duze buziaczki dla Ciebie i Twojego Maluszka. Pinokio-jak tam slodycze? Dla mnie sa one wrogiem numer jeden, ktorego trzeba zniszczyc(czytaj:zjesc) Sarda-mam to co Ty.Jak juz zaczne, to nie wiem kiedy skonczyc.Potem sie wsciekam i ide znowoz cos przekasic niedozwolonego.Trzymaj sie dzielnie ,omijaja z daleka kuchniei oblizuj sie smakiem. Zaroweczko-no super , w takim towarzystwie to mozna miec tyle lat.Tez nie wiem co bym zrobila gdybym nie miala Malej.Chybabym zwariowala.Syn na uczelni ,maz w morzu a ja ciagle z rodzicami(Jestem domatorka wiec samotne wypady mnie nie bawia). Dzieki jeszcze raz wszystkim za zyczenia.Pozdrawiam wszystkich,i lece do Malutkiej sie bawic w bal.
-
Dzieki dziewczyny za zyczenia .Jestescie super.Jutro napisze, ale nie byly to najmilsze urodziny .:( Duza buzka dla wszystkich.
-
Czesc Dziewczyny Dziekuje wszystkim za zyczenia urodzinowe.Z roku na rok coraz bardziej nie lubie obchodzic urodzin.Te wszystkie zyczenia uzmyslawiaja mi ,ze jestem coraz starsza:(,chociaz w sercu maj(czyli ,tak mniej wiecej ,no gora, trzydziestka).Dobrze, ze mam taka mala coreczke ,to przynajmniej jeszcze raz czuje sie tak mlodo:)(szkoda ,ze metryka nie odzwierciedla stanu mojego ducha). Od Mojej Malutkiej dostalam sliczna laurke i jeszcze dolozyla sie z synem do prezentu ).Niespodzianke wiec mialam super:). Szkoda tylko ,ze moj kochany maz ,jak zwykle, zapomnial o urodzinach.Maila wyslal, tylko w tym mailu nie bylo to co powinno byc.Nigdy nie pamieta waznych dat (tlumaczy sie glupio ,ze tak intensywnie mysli ,zeby nie zapomniec ,i w tym dniu wlasnie zapomina-co za kretynskie wytlumaczenie). Janta-niestety, to juz 44 urodziny.Kurcze,przeciez ja mam 6-letnia corke,wiec moze metryka gdzies mi sie zapodziala?:P W zwiazku z urodzinami dalam sobie dzisiaj pelen odpust.Na sniadanko zjadlam calal buleczke z zoltym serkiem:P.Na obiad byla kaczuszka z jabluszkami i modra kapustka i do tego pol kieliszka czerwonego wytrawnego wina.:PNo ,podwieczorek to juz sama rozpusta:kawalek tortu z napisem" 18 lat+vat i kieliszek whysky.:P Czeka mnie jeszcze kolacja, na ktora przyjdzie szwagierka.Nie wiem, czy cos zmieszcze, bo czuje sie napchana.:) Na razie was pozdrawiam i wpadne pozniej.
-
Czesc wszystkim Slonce swieci ,wiec moze i w moim serce tez zaswieci:).Chociaz ,gdy rano weszlam na wage, to mina mi zrzedla:(.W ciagu tygodnia mialam juz 74,6 a dzisiaj ....74,9:( Straszne!!!!! No ale coz,..\"cierp cialo jak sie chcialo\"(pewnie super czekoladka biodrami mi wychodzi:P). Ide kupic zeszyt i zapisuje kazdy kes.Moze wowczas beda rezultaty. Moja Mala nadal choruje, ale jest zdecydowana poprawa.Nadal przyjmuje antybiotyk,ale rownoczesnie od dzisiaj, ma dostawac biostymine( wyciag z aloesu w zastrzykach).Znowz uczepilam sie nadziei ,ze moze to pomoze. Co do mnie ,to obronilam sie przed antybiotykiem (chociaz w takim przypadku zawsze bralam) i czuje sie juz dzisiaj lepiej. No,skoro wszyscy mnie olewaja, to ide sobie.Wypije kawke,i moze wyskocze do miasta po zakupy(rodzice na moje urodziny ,robia kaczke w jablakch ,salatke i inne pysznosci- i jak tu sie odchudzac?) Wpadne pozniej ,to moze ktos tu sie pojawi.
-
Zaroweczko-musze przyznac sie ze dzisiaj duzo o Tobie myslalam.Moze, oprocz Twojej niewesolej sytuacji ,do przemyslen sklonily mnie dziewczyny, liczace ile to juz lat sa po slubie?A moze tez troche fakt, ze za dwa dni mam urodziny? Chyba wszystko po trochu wpedzilo mnie w taki refleksyjny nastroj. Zaczelam liczyc ile ja wlasciwe lat jestem po slubie?No i wyliczylam ze juz, ze za pare miesiecy bedzie 22(o matko ,az tyle?) rocznica. 22 lata a my bylesmy razem z mezem moze z tego wszystkiego 10 lat(a moze mniej?).Zycie ucieka ,jestesmy coraz starsi i ciagle jestesmy osobno.Rocznice slubu,urodziny(dobrze ,ze gdy rodzilam to byl-ale i tak po dwoch miesiacach znowoz bylam sama),swieta ,uroczystosci rodzinne czesto spedzamy odzielnie.Mozna powiedziec,ze po prostu takie jest zycie.Ale, gdy dziecko Ci zachoruje ,gdy cos zlego dzieje sie w domu ,to ja nie mam oparcia w mezczyznie ,ktorego wybralam na dobre i na zle.Nikt mnie nie przytuli ,nie pocieszy ,nie powie ,ze jutro bedzie lepiej.Musze radzic sobie sama.Czesto nawet nie mamy lacznosci ,wiec i o rozmowie moge zapomniec.Po tylu latach przywyklam do tego (bo musialam),ale czasami jest mi cholernie smutno.Kiedys nie moglam patrzec, jak zakochane pary chodza ulicami i patrza sobie w oczy.Zwyczajnie wyc mi sie chcialo.Teraz ,po tylu latach udaje, ze nie widze tego,a cala milosc kieruje na dzieci.Nie ,nie narzekam ,nie uzalam sie nad soba .Nie moge powiedziec, ze mam zle, bo bym zgrzeszyla.Ale czasami marzy mi sie,tak jak chyba kazdemu , cos innego.Ale tez wiem ,ze \"nie narzekaj na meza swego bo moglas miec gorszego\",\"wszedzie dobrze ,gdzie nas nie ma\",\"cudze chwalicie swego nie znacie smi nie wiecie co posiadacie\"....i jeszcze pare by sie znalazlo.Czekam wiec znowoz i wiem, ze bede czekac cale zycie az do emerytury.Cale moje zycie ,to jedno wielkie czekanie.Staram sie, odchudzam ,zmieniam kolory wlosow wszystko po to ,zeby przez ten miesiac, czy dwa podobac sie jemu.A potem co ?On wyjezdza, a ja znowoz czekam do nastepnego jego powrotu.Wiem ,ze niektore z Was chetnie tez wyslalyby meza na pare miesiecy(tak mowia mi znajome) i troche odpoczely od niego.Ale inaczej jest, gdy po tylu wspolnych latach przychodzi zmeczenie,i chce sie odpoczac od siebie, a inaczej ,gdy to osobne zycie jest na codzien. Nie, chyba mam dzisiaj chandre.Smuty Wam tu puszczam niepotrzebnie.Ale, Zaroweczkochcialam ci uswiadomic ,ze roznie to sie w zyciu uklada i ze jestem z Toba!
-
Zaroweczko-bez slow ,sciskam Cie - .