mycha22
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Dziś jak na razie 200 kcal :) serek wiejski, boję się dzieczyny tego weekendu długiego, cały czas jakieś pokusy będą, no zobaczymy jak to wyjdzie :)
-
do normalnego jedzenia w sensie 800-1000 kcal dziennie :P
-
jestem tu nadal :) taka jestem zalatana, że jak przychodze do domu to myślę tylko o łózeczku i na nic nie mam siły, z niedzieli na poniedziałek znowu miałam zero snu (wczoraj egzamin :O) i jeszcze się rozchorowałam do tego :O w efekcie wczoraj zjadłam tylko trochę mizerii, wypiłam z 7 mocnych kaw (posłodzonych zawsze 1 łyżeczką cukru :) ), redbulla, dzisiaj weszłam sobie rano na wagę i było jakieś 65,5 :) jakoś dietka idzie, byle w dół, teraz mam 3-4 dni spokoju to wracam do normalnego jedzenia chociaż przez tą chorobę i tak absolutnie na nic nie mam ochoty. Miłego dnia:) !
-
ale powiem wam jeszcze, że zaraz mi serce chyba wyskoczy, hehe... :D
-
Żebyście nie myślały sobie, że odpadłam to melduję się tutaj grzecznie:D wczoraj 500, dzisiaj 500 ale wybieram się w miasto to piwo pewnie się poleje :) no raz na jakiś czas można, zwłaszcza, że zostawiłam rezerwę w sumie samo tak wyszło bo to ze stresu i niewyspania nic mi się nie chce jeść... a tak poważnie to nie przespałam nawet godziny dzisiaj, od 23 do 6 pisałam pracę na zaliczenie a o 6.30 wyszłam do pracy, własnie wróciłam z egzaminu i w sumie z pracy też:O:O a w niedzielę następny i w poniedziałek następny egzamin, powiesze się :O jako że musze odreagować to wszystko idę sie wyszaleć na miasto jeszcze, po 4 kawach siekierach o dziwo żyję i mam siłę tańczyć!:D Trzymajcie się dziewczyny, miłego wieczorka życzę!:)
-
mi tez wieczorami jest najgorzej z dietą, ale widząc rezultat już po tygodniu zagrzewa mnie to tylko do dalszej walki :) sprawdzałam sobie BMI i mi wyszło przy 70 kg i 167 cm wzrostu nadwaga - 25,1, od 25 jest nadwaga, przy 68 jest już "w normie" aczkolwiek wolę być na dolnej krawędzi tej normy niż na skraju między normą a otyłością :)
-
Kolega z pracy własnie sobie kupił zestaw gyros duży :O bezczelny zajada się 2 metry ode mnie no :) co tu dzisiaj tak cichutko :) ?
-
ja miałam przez kilka dni problem z głodem a to dlatego, że nie jem regularnych posiłków, czasem tak wychodzi, jak wstaję o 6. to nie mam ochoty jeść a do pracy często zapominam coś wziąść :) dzisiaj sobie zjadłam w pracy śniadanko i jest ok - zero głodu :) zaraz jakiś obiadek (co by tu kupić hmm:) ) a potem na 18 do szkoły na egzamin : ((( dzisiaj mi powinna całkiem ładna liczba kalorii wyjść a jutro ważonko i pomiar efektów pierwszego tygodnia diety, uciekam do domu
-
ja mam dzisiaj 4 kromki chleba ze śliwką schulstad czyli 4x42 kcal + serek do tego almette śmietankowy 1/4 licze jakieś 90 kcal czyli jakieś 260 kcal już, , na obiadek coś skromniej dzisiaj trzeba wykombinować no i kolacja standardowo odpada :) Początkująca, bądź silna, ja wczoraj miałam takie napady głodu, że oglądając film skupiałam się głównie na tym co jedzą główni bohaterowie, co mają na talerzu a potem jeszcze ten mcdonald... :D ale zawsze sobie wtedy wyobrażam jakie będzie moje nowe piękne ciałko i jakoś daje radę :D:D
-
wytrwała, a gdzieś na wcześniejszych stronach przeczytalam, ze jesteś z Wrocławia? ->>> ja też :D
-
Dzięki dziewczyny :D Poczatkujaca odchudzaczka no to naprawdę musisz się zmagać z nielada pokusami, podziwiam :D ja też mojemu robię codziennie jakies kanapeczki jak u mnie jesteśmy, odgrzewam obiadki, z których ja rezygnuję a potem się patrzę jak on się tym zajada hehe... no ale to o to chodzi żebym ja była mniejsza a on większy (on sobie wszystko spala na siłowni i idzie mu w mięśnie a nie w tłuszcz jak mi) faceci to mają dobrze a my, kobiety musimy niestety trochę pocierpieć :) miłego dnia!:)
-
ja w tym miesiącu mam za dużo na głowie i sobie nie kupiłam karnetu na aerobic bo nie mam czasu chodzić :( brakuje mi ćwiczeń straszne, od czerwca za to 3x w tygodniu, nie ma lekko :)
-
też sobie wczoraj odpuściłam bo mi słabo było, poszłam do biblioteki po pracy i jak wracałam z rynku tramwajem prawie tam usnęłam, jak wróciłam do domu zjadłam śniadanie (o 17:D ) to było jakieś 200 kcal za wczoraj to i tak uważam, że nieźle mi poszło :) ale z głodówki muszę niestety zrezygnować bo na nic nie mam siły a jeszcze jutro po pracy mam taki paskudny egzamin to muszę być w pełni sił :O
-
a ja się trzymam dzielnie, po pracy uciekam na miasto (jeszcze 10 minutek :) ), tak około 18 pewnie wrocę to do tej godziny moja głodówka jest "bezpieczna" a z woda to ja mam taki problem, że co chwile latam siku ;)
-
Dziewczyny, kupiłam sobie wczoraj taką fajną wodę Mineral Beauty z ekstraktami z czarnego bzu, hibiskusu i aloesu, ma tylko 2 kcal w 100 ml, 30 kcal 1,5 litra a jest dobra, słodka i zawsze to jakieś urozmaicenie smakowe, polecam :D ciężko tak cały czas popijać herbatkę bez cukru, kawę i pić wodę naturalną bez dodatków, dla porównania np żywiec cytrynowa ma już jakoś 23-24 kcal w 100 ml co nam daje 345-360 kcal za butelkę, czyli 10x więcej:D planuję dzisiaj tylko o tej wodzie przeżyć :D Początkująca -> ale Ci fajnie, że sobie w domku siedzisz, ja co 2 sekundy myślę o sobie wygrzewającej sie pośrodku jeziorka na materacu :D pogoda coraz lepsza i ciężar zbędnych kg coraz bardziej doskwiera, ważne, że walka rozpoczęta, hehe:)