Poczatkujaca odchudzaczka

Czesc Wszystkim :)

Czesc :) Fit, dziekuje Ci za opinie i rady. Ale musze powiedziec ze jem wiekszosc produktow ktore wymieniles,i unikam tego co radzisz. Nie bede zwiekszala dawki bialka,bo uwazam ze jest wystarczajaca,a nadmiar odniesie odwrotny skutek niz zamierzony. Menu ktore Ci napisalam bylo przykladowe,nie napisalam o owocach czy tez warzywach ktore zjadam a nie sa mrozonkami. Narazie bede trzymala sie nadal mojej diety. Zwlaszcza ze jest podobna do diet wielu dziewczyn tu piszacych, i przeciez one chudna. Moze poprostu.moje kilogramy zaczna spadac troche pozniej :) poczekam.

Wiesz co,chyba masz racje. Ja tak bardzo skupilam sie na liczeniu kalorii,ze w ogole nie wzielam pod uwage,z czego sklada sie to co jem. Moglbys dac mi kilka przykladow,w czym jest ,to znaczy jakie pokarmy wlaczyc do diety ,ktore zawieraja bialko. I co konkretnie masz na mysli piszac tluszcz? W jakiej postaci?

Nie wiem czy dobrze zrozumialam. Jesli chodzi Ci o moje przykladowe menu,to prosze: sniadanie- kromka chleba (ostatnio kartoflanego) z zielonym ogorkiem ,rzodkiewka,czasem z plasterkiem wedliny. Potem jakis jogurt,zwykle jest to aktivia. Obiad,warzywa mrozone,nigdy ich nie robie na tluszczu. Czasem same,czasem wrzucam piers z kurczaka. Na kolacje roznie,czasem chlebek,kromka,czasem np suchary popijane woda lub mlekiem. W miedzyczasie,w ciagu dnia pije kawe,herbate zielona i czerwona,Wody raczej malo.

No sprobuje Wytrwala,sprobuje. W poniedzialek kupie sobie wage. Moze do tego czasu cos sie zmieni.

Fit, a moze Ty jakos skomentujesz moj problem. Moze potrafisz wyjasnic, dlaczego nie stracilam ani kilograma? Bede wdzieczna jesli zechcesz odpowiedziec.

Bylam dzisiaj u szwagierki na kawie,skorzystalam z okazji i sie zwazylam. Ani deczka mniej. Jestem zalamana. Na diecie od 8 maja,i nawet pol kilo mniej!! Wrocilam do domu i obzarlam sie jak swinia. Sama sie dobilam. Nie wiem jak wy chudniecie. Nie wiem dlaczego mi nic nie spadlo. Ehhh... Normalnie wszystkiego sie odechciewa.

No ciekawe jaki ja bede nosila rozmiar po zakonczeniu diety. Teraz mam 38-40. Zalezy co.

No mycha,pierwsze koty za ploty! Gratulacje Ciekawe czy mi jakis kilogram spadl?Ja musze powiedziec ze ogolnie czuje sie swietnie. Te liczenie kalorii ,jedzenie malych porcji sprawia mi przyjemnosc. W ciagu dnia wszystko jest ok. Najgorsze dla mnie sa wieczory. Wtedy najbardziej odczuwam pokusy. Ale walcze,nie poddaje sie :)

Ja zaraz znow biore sie za hula hop.nigdy nie pomyslalabym ze wysilek i zmeczenie bedzie mi sprawialo taka przyjemnosc.

Uwierz,jest. Zwlaszcza lydki. Nienawidze swoich lydek. Takie grube kloce!

Wytrwala,to udo i lydke mamy prawie takie same. Ja pojadlam:) Jeszcze 100kalorii moge dzisiaj skonsumowac :)

A ja mam w lydce 39,a w udzie 58. Za to w szyji mam 35,hehehe :) pokrecilam 20 minut,teraz trzeba cos przekasic. Potem zielona herbatka i znow hula hop.

Mycha,to chyba tak jest ze jak sie jest na diecie,to wszystko kojarzy sie z jedzeniem,albo ze jedzenie otacza nas WSZEDZIE.W reklamach,filmach,gazetach.na wystawach sklepow,no wszedzie :) Ja juz po obiadku. Wciaz nie moge sie nadziwic,ze tak male porcje sprawiaja ze naprawde jestem najedzona! A to dopiero kilka dni diety.

A co tu tak cicho? Jestem dzisiaj tylko na 2 kawach. Czyli jakies 60 kalorii. Ale glodna jestem okropnie! Az mnie ssie! Mam dwie torby pelne zakupow,ale nic w nich dla mnie nie ma. A kusza- strasznie! No nic ,za godzine zjem obiad.dzisiaj ide na latwizne i zjem gotowca. Piers kurczaka z warzywami,z smietankowym sosem,do tego ryz. Na opakowaniu pisze ze naturalny:) i wszystko to ,tylko 300 kalorii. Jak na obiad ,dobra dawka kalorii.No wsiadam do autobusu.

Oj, Karolina,wiele chcialoby miec taki problem ze ciuchy za duze:) U wiekszosci za ciasne niestety.

Mycha przylaczam sie do gratulacji A co do pokus,to chyba juz Wam wspominalam ze ja OSOBISCIE musze kazdego dnia gotowac rodzince,a to dopiero pokusa! U Was jak mama gotuje,to mozecie wyjsc z domu na przyklad. Jak ja wyjde to wszyscy gloduja :)

Cierpliwosc nigdy nie byla moja cecha:) ale to co zauwazylam to to, ze potrzebuje o wiele mniej jedzenia zeby byc syta.

Ja dzisiaj nigdzie juz nie wychodze,wiec jutro kupie sobie te czerwona i bede pila na przemian.tak sobie wlasnie pomyslalam,ze jestem na diecie od 5 dni,i kompletnie nic sie nie dzieje,nic nie widac. Nie to zebym chciala odrazu 10 kilo mniej :) no ale nic ,kompletnie nic , ani centymetra!

Czesc Laseczki :)! Ja oprocz diety,krece hula hop.chociaz dopiero od wczoraj przypomina to krecenie :) od dzisiaj chce tez dolozyc brzuszki. W tym tygodniu dzieciaki maja cos jak ferie,wiec odpada mi wozenie do szkoly,i mam wiecej czasu dla siebie.:) Jade zaraz na zakupy,uzupelnic zapasy,bo prawie wszystko mi sie pokonczylo. Ani jogurtow juz nie mam,zadnych owocow,sucharow. A na obiad chyba zrobie sobie dzisiaj warzywa mrozone i piers z kurczaka.

Madelein,rozsadna decyzja! Brawo :) trzeba wiedziec kiedy sie wycofac. I nie martw sie! Schudniesz i tak! :)

Dziewczyny! Jezeli zle sie czujecie,cos jest nie tak,to przerwijcie te glodowke! To nie chodzi o to zeby cos pokazac ,udowodnic. Schudnac- tak, ale nie za wszelka cene. Nie sztuka zrobic sobie krzywde. Uwazajcie na siebie, naprawde.

Wiecie co,mam problem z piciem wody! Kiedy pije,to rzeczywiscie uczucie glodu na chwile znika. Ale za to moj brzuch robi sie wielki! Wkurza to strasznie i sprawia ze czuje sie nie tylko pelna ale i okragla jak balon!

Mycha,czy 8 maja to data rozpoczecia diety? Bo jesli tak,to startujemy z tej samej daty, z tej samej wagi, i tyle samo chcemy zrzucic.:)

No nie dobrze. Do popoludnia trzymalam sie niezle. Ale potem cos mi odbilo, i przekroczylam dzis diete o jakies 300 kalorii. Jestem wkurzona bo nie zjadlam wiecej dlatego ze bylam tak strasznie glodna ,tylko cholera z nudow! Ale to sie wiecej nie powtorzy,nie dopuszcze do tego!