Ilona
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ilona
-
używam od dwóch miesięcy i przestestowałam dobrze: -Tusz do rzęs AVON BEYOND COLOR (beżowe opakowanie): świetny. nie przestał się dobrze rozprowadzać - tyle, że ja zawsze przed pomalowaniem każdym tuszem nadmiar lekko wycieram o chusteczkę. nie niszczy rzęs, wręcz przeciwnie - tak jak obiecuje producent. jest droższy niż reszta tuszów avon - w promocji kosztuje koło 20-22zł, normalnie 30 - ale naprawdę warto. -odżywka do paznokci Avon, różowa, przyspieszająca wzrost: najlepsza ze wszystkich jakie używałam. nie miałam Sally Hansen Maximum Growth, tylko taką pomarańczową - GET STRONG - i ta działała, ale wysuszała mi paznokcie i bardzo źle wysychał na niej lakier. różowa z Avonu przyspiesza wzrost, wzmacnia i wogóle dla mnie najlepsza. tylko ten kolor okropny :) -Błyszczyk BELL - te, które zaczęli produkować jakiś czas temu, ze srebrną zakrętką, są niesamowite. zapach, nawilżanie, olśniewający efekt. -lakiery do paznokci EVELINE - zdecydowanie moje ulubione: nieszkodliwe dla paznokci, świetnie schną i dobrze się trzymają. -antybakteryjny korektor BELL. najlepszy jaki miałam do tej pory a cena zaskakująco niska.. a teraz buble... -lakier do paznokci Manhattan (ciemny brąz): fatalnie schnie, zostawia smugi, źle kryje, nietrwały :( -niestety - czarny lakier INGLOTa. jak wyżej :( nie da się nim pomalować chyba wogóle, żeby nie było \"prześwitów\" :( -szminki Oriflame z serii VISIONS. ładne kolory ale nakładają się beznadziejnie, są ciężkie i warzą się na ustach :(
-
mm11111---> nie jestem pewna czy można je gdzieś jeszcze dostać, bo ostatnio widziałam dość dawno - ale coś takiego było w ofercie MARGARET ASTOR, - nie w tubce, tylko taki \"z patyczkiem\". z tego co pamiętam były tam właśnie odcienie tylko nieperłowe i zdaje się, właśnie taki cielisty. taki kolor napewno ma klasyczny (najstarszy chyba:) ) błyszczyk Inglota - z tych w okrągłych, sporych czarnych odkręcanych pudełeczkach. bez perłowych drobinek ciężko coś znaleźć w tym kolorze, ale może jeszcze poszukaj w błyszczykach Palomy i Bell - albo w błyszczykach z \"wyższej półki\":) - tu niestety nie mam rozeznania więc nie poradzę:) chciałam podzielić się moją najnowszą kosmetyczną rewelacją: korektor antybakteryjny BELL:) po 1, pobił na głowę używany przeze mnie do tej pory Lumene i Rimmel. kryje najlepiej ze wszystkich jakie kiedykolwiek miałam, trzyma się długo, nie podrażnia wyprysków, wręcz je wysusza lekko - poza tym odcień A1 który mam jest tak idealnie w kolorze mojej skóry, że nawet nie muszę używać pudru - chyba, że trochę matującego. poza tym dobre są pomadki pielęgnujące LAVITA - regenerująca i intensywnie nawilżająca.
-
polecam tę nową nawilżająco-nabłyszczającą szminkę AVONu;) mam odcień SheerMauve - dyskretny, ale pięknie podkreśla usta, nie wysusza, połyskuje, ale naturalnie, lekko. kolor nie jest ciężki, trochę transparentny. od trzech lat używam konturówek Avon\'u automatycznych - Fiery Black - i nie zamieniłabym jej na żadną inną. miałam ostatnio Bell i wróciłam do Avonu; jest bardziej trwała i dłużej ładne wygląda na powiece. trochę nieufnie podchodziłam do lakierów Inlgota, ale mogę teraz powiedzieć - może nie jakieś powalające, ale dobre. napewno warto kilka mieć:) rewelacja: po raz kolejny moja ulubiona EVELINE, tym razem ciemnoczerwony, perłowy lakier do paznokci - trwały, nie niszczy, kolor nie blaknie, nie odpryskuje tylko lekko ściera się na końcach, a po użyciu preparatu wysuszająco-błyszczącego AVONu bez zarzutu - piąty dzień mam na paznokciach i TYLKO NA DWÓCH lekko starł się na końcach, a tak, jest idealny - kolor, połysk, brak zarysowań. zadowolona jestem też z linera do paznokci Celia - mam brokatowy - świetnie się trzyma i bezpieczny dla paznokci. polecam.
-
załamałam się:P kupiłam lakier do paznokci Manhattan Color Boost kolor 209, ciemny brąz, śliczny... w buteleczce. nawet po 2 warstwach były paskudne smugi, nie chciał schnąć, po prostu 12zł w błoto! jest bez toluenu i formaldehydu, ale poza tym nadaje się tylko do kosza albo dla bardzo cierpliwych. niby wysychanie można przyspieszyć, ale te smugi... masakra, beznadzieja kompletna. odradzam. kolory mają śliczne, ale są do niczego.
-
moje ostatnie typy: do niczego: balsam do ciała Bielenda, taki różowy. okropnie rzadki, słabo się wchłania, choć ślicznie pachnie. dobre: krem do ciała LOVE BLUSH Avonu. ładny delikatny zapach i strasznie przyjemnie się go używa. jest gęsty, aksamitny i u mnie przynajmniej dobrze się wchłaniał. rewelacja: błyszczyk do ust BELL z tej nowej serii. pachnie, nie wysusza a wfekt może konkurować z Glam Shine.
-
moje ostatnie rewelacyjne odkrycie to pomadka ochronna Celii LAVITA regenerująca (pomarańczowe opakowanie). jest bezkonkurencyjna a dałam za nią 6zł. inne pomadki mogą się schować. odżywia i wygładza usta i ślicznie pachnie. łatwo się nakłada. błyszczyk do ust Bell z nowej serii; kupilam jeden i następnego dnia wróciłam po drugi;) mam jeden brzoskwiniowy z maleńkimi srebrnymi iskierkami, pachnie... nie wiem jak to określić, ale owocowo, ślicznie;) a drugi transparentny róż z mnóstwem srebrnego brokatu.. dla mnie rewelacja. czy ktoś wie, gdzie w Warszawie poza Galerią Centrum można dostać kosmetyki Celii? chodzi mi o miejsce, gdzie byłyby też jakieś ich nowości, bo w Galerii Centrum to cały czas mają to samo:( a \"aktualizacje\" są strasznie rzadko:(
-
generalnie nie trawię firmy Constance Carrol, ale trzy produkty ma boskie bezkonkurencyjnie jak dla mnie. pierwszy to zmywacz do paznokci i myślę, że wiele Kobitek zgodzi się ze mną;) drugi to paletka 9 błyszczyków: lubię małe porcje i wiele kolorów a to spełnia idealnie te wymogi;)) poza tym naprawdę dają ładne i widoczne, choć transparentne kolory, te perłowe są kryjące, a brokatowe - brak mi słów! mam paletkę, gdzie jest duży, fioletowy brokat (w przezroczystym błyszczyku), drobny srebrny i jeszcze drobniejszy srebrny w błyszczyku koloru czarnej porzeczki:) poza tym dwa miłe dla oka róże, ładny odcień czerwieni, jasny złoty i perłowa biel plus ciekawy kolorek jakby mieszanina różu i łagodnego brązu. cudo. trzeci to wspomniane już kiedyś serduszka z brokatem, choć niby błyszczyk się klei i nie ma połysku za bardzo, to brokat jest niesamowity, kolorowy i bardzo go dużo . co najlepsze, nie wysusza ust. ostatni mój niewypał to krem pod oczy pietruszkowy Ziaja. ratunku, ciężki, tłusty i lepki i źle się wchłaniał. z kolei kupiłam żel szałwiowy pod oczy tej samej firmy i jestem zachwycona... no cóż.. :)
-
Witam! zdziwicie się, bo chcę polecić gorąco.. tusz AVON\'u. ten najnowszy z Beyond Color. Wczytałam się w skład chemiczny. dużo pielęgnujących składników i brak tych najbardziej szkodliwych. i teraz uwaga. superwygodna szczoteczka. świetnie się nakłada, jest raczej rzadki, co mi bardzo odpowiada:) niecierpię gęstych tuszy, nawet Eveline którą lubię jest zbyt gęsty i wręcz suchy:( nie posklejał mi rzęs i przetrwał cały dzień bez nawet minimalnego obsypania się. można nałożyć trochę a można umalować się mocniej. nie trzeba \"szarpać\" rzęs, żeby rozczesać czy nałożyć więcej. napewno nie wszystkim się spodoba, ale np. ja nie toleruję Maxa Factor\'a a wiele osób go używa więc jest to sprawa indywidualna. dla mnie rewelacja w każdym razie. GET STRONG to jedyna odżywka, która pomogła mi jak miałam największe problemy z paznokciami. niestety źle na niej schną lakiery i choćby nie wiem ile czasu temu pomalować paznokcie, okropnie śmierdzi i zapach cały czas się utrzymuje. :( teraz mam z odżywek Eveline utwardzacz z olejkiem z moreli i witaminą B i czymś tam jeszcze, nową odżywkę avonu (dopiero pierwszy raz pomalowałam więc się jeszcze nie wypowadam) GET STRONG (resztka. okropnie zgęstniała i nie chce schnąć) i rewelację: podkład z jedwabiem Inglota. tego używam zawsze na odżywkę: maluję tą Eveline czy Avon i na to kładę podkład pod lakier z jedwabiem. Dla mnie jest to chyba jeden z moich ulubionych kosmetyków do paznokci. wygładza (nawet jak się ma \"zadziorki\" na paznokciach, to po 2 warstwach ich nie widać), wzmacnia i daje śliczny odcień, paznokieć ma przezroczysty, mleczny kolor;) polecam! kosztuje 10-12zł. słyszałam, że odżywki pomagają, jak paznokieć jest zbyt miękki, delikatny, albo jeśli jest kruchy i się łamie. natomiast jeśli się rozdwaja, czy rozwarstwia, może to być efekt.. np. stresu. i wtedy żadna zewnętrzna odżywka nic nie da.
-
Witam! zdziwicie się, bo chcę polecić gorąco.. tusz AVON\'u. ten najnowszy z Beyond Color. Wczytałam się w skład chemiczny. dużo pielęgnujących składników i brak tych najbardziej szkodliwych. i teraz uwaga. superwygodna szczoteczka. świetnie się nakłada, jest raczej rzadki, co mi bardzo odpowiada:) niecierpię gęstych tuszy, nawet Eveline którą lubię jest zbyt gęsty i wręcz suchy:( nie posklejał mi rzęs i przetrwał cały dzień bez nawet minimalnego obsypania się. można nałożyć trochę a można umalować się mocniej. nie trzeba \"szarpać\" rzęs, żeby rozczesać czy nałożyć więcej. napewno nie wszystkim się spodoba, ale np. ja nie toleruję Maxa Factor\'a a wiele osób go używa więc jest to sprawa indywidualna. dla mnie rewelacja w każdym razie. GET STRONG to jedyna odżywka, która pomogła mi jak miałam największe problemy z paznokciami. niestety źle na niej schną lakiery i choćby nie wiem ile czasu temu pomalować paznokcie, okropnie śmierdzi i zapach cały czas się utrzymuje. :( teraz mam z odżywek Eveline utwardzacz z olejkiem z moreli i witaminą B i czymś tam jeszcze, nową odżywkę avonu (dopiero pierwszy raz pomalowałam więc się jeszcze nie wypowadam) GET STRONG (resztka. okropnie zgęstniała i nie chce schnąć) i rewelację: podkład z jedwabiem Inglota. tego używam zawsze na odżywkę: maluję tą Eveline czy Avon i na to kładę podkład pod lakier z jedwabiem. Dla mnie jest to chyba jeden z moich ulubionych kosmetyków do paznokci. wygładza (nawet jak się ma \"zadziorki\" na paznokciach, to po 2 warstwach ich nie widać), wzmacnia i daje śliczny odcień, paznokieć ma przezroczysty, mleczny kolor;) polecam! kosztuje 10-12zł. słyszałam, że odżywki pomagają, jak paznokieć jest zbyt miękki, delikatny, albo jeśli jest kruchy i się łamie. natomiast jeśli się rozdwaja, czy rozwarstwia, może to być efekt.. np. stresu. i wtedy żadna zewnętrzna odżywka nic nie da.
-
bubel sezonu!!!!!!! dostałam od mamy szampon i odżywkę do włosów Timotei do włosów brązowych, z henną czy czymś. BEZNADZIEJA!! używałam zawsze timotei z bawełną i czymś jeszcze albo winogronowego: włosy miały żywy kolor z pięknymi refleksami, łatwo się rozczesywały i były miłe w dotyku, miękkie, zdrowe. po tym brązowym świństwie mam siano na głowie. moje włosy jakby przygasły, zawsze miały leciutki naturalny miedziany połysk a teraz są matowe i brzydkie. :( są suche, bez połysku, ciężko je rozczesać, są niemiłe w dotyku i elektryzują się potwornie, jak dawno już nie było. masakra.
-
do Anusi: pomadka Wibo ochronna jest bezbarwna. mi akurat odpowiada rewelacyjnie. nie wiem jak inne smaki, ale malinowa jest boska, może pomijając opakowanie:D do Ani z Zielonego Wzgórza: piękny odcień właśnie takiej czerwieni widziałam wczoraj;) to była szminka firmy Golden Rose, z linii 2000; nie pamiętam numeru, ale napewno znajdziesz:) kosztuje nie więcej niż 20zł. jeśli jesteś z Warszawy, to widziałam tę szminkę konkretnie w sklepiku firmowym Golden Rose przy Placu Bankowym (niesposób nie znaleźć, bo jest wielka reklama i widać ją z przystanku:)
-
daga: lovely to chyba firma działająca w ramach Rossmana. osobiście nie ryzykowałabym jej lakierów jeśli masz słabe paznokcie, ale jak czytałam skład lakierów WIBO (też z Rossmana) nie zawierały ani toluenu ani formaldehydu! jedyne \"złe\" to polimery kwasu akrylowego.. a to ponoć mniej szkodliwe niż toluen. chciałam podzielić się moim ostatnim odkryciem. zaryzykowałam w Rossmanie i kupiłam właśnie \"wibo\" pomadkę ochronną malinową. szczerze mówiąc, REWELACJA zupełna. niveę bije na głowę. łatwo się rozprowadza; cudownie pachnie (jak żelki malinowe;D) usta są miękkie, nawilżone, zawiera mało składników (a ponoć im mniej tym lepiej) i zawiera olejek rycynowy - może to to sprawia, że jest taka dobra? w każdym razie jestem zachwycona zupełnie i nie zamienię jej już na żadna inną. jedyny minus to paskudne opakowanie;) ale cóż, nie można mieć wszystkiego. moja malinowa ma opakowanie w kolorze paskudnego wściekłego różu:P natomiast zawartość jest bezkonkurencyjna!
-
Używam od dawna tuszu do rzęs EVELINE pogrubiającego i zawsze byłam zadowolona. natomiast wczoraj byłam na imprezie i zdarzyło mi się rozpłakać. no i zaczęło się piekło! bo jak popłynęły pierwsze łzy, tusz wpłynął mi do oczu. z moim ulubionym ENDLESS LENGHT AND LIFT Rimmel nigdy tak nie miałam! piekło mnie gorzej niż cebula. płakałam już bo mnie tak szczypało! a smugi z tuszu, które zostały na policzkach, nie dawały się zmyć nawet wodą z mydłem. wniosek - to JEST dobry tusz, ale nie radzę płakać, jak się ma go na rzęsach. poza tym: odkryłam dobry sposób na bardzo tłustą cerę. jakiś czas temu zaczęłam pić zieloną herbatę, ale tak mi nie smakowała, że robiłam herbatę z jednej torebki zielonej i torebki mięty. piłam ze 3-4 razy dziennie i od czasu do czasu resztką przecierałam twarz. nie wiem czy od tego, ale jest lepiej! poza tym używam serii Czysta Cera Garnier, oprócz toniku. wiem, że wielu osobom tu nie podchodzi AVON, ale odkryłam ostatnio LOVE BLUSH, wodę toaletową i zakochałam się! to teraz mój ulubiony zapach. nawet trwała, u mnie czułam zapach jeszcze po 5h. mam pytanie, jakie są pomadki do ust ORIFLAME, nie te z Visions, te zwykłe, po 20zł. widziałam prześliczny kolor, ciemną, ciepłą perłową czerwień (Verry Berry) i zastanawiam się, czy nie kupić, bo w promocji są po 14zł. jakie są te szminki? tak się uparłam na tę firmę, bo nigdzie wcześniej nie widziałam takiego koloru..
-
a ja niedawno kupiłam cienie (znane tu:)) Ruby Rose - nieufnie, opakowanie 4 kolory plus dwa róże i... no jestem w SZOKU! te cienie są świetne, u mnie bez bazy trzymają się super przez 7h. mam potwornie wrażliwe powieki, byle co i zaraz alergia aż do zapalenia spojówek włącznie... a te mi nie zaszkodziły. powiem więcej, wogóle nawet \"nie czułam\" ich na powiece, jak np. cienie IsaDora, które musiałam oddać koleżance, bo nie mogłam wytrzymać z nimi na powiece:P przyznam że efekt makijażu nie każdemu może się podobać, bo te moje (pastelowe: dwa odcienie różowawe, biały i prześliczne srebro) dają efekt b. delikatny, niemal transparentny - i mi to bardzo odpowiada, właśnie bałam się, że jakieś kryjące będą. jak dla mnie rewelacja. chyba kupię większe;)) bubel - jak dla mnie - Avonu dezodorant do ciała KOSZYK BORÓWEK. nie wiem, może mój był przeterninowany?? ale chyba niemożliwe?? tak czy inaczej śmierdział nieziemsko. popsikałam się trzy razy dla wszelkiej pewności. za trzecim dopadł mnie kaszel - i paskuda poszła do śmieci. za to BIAŁE WINOGRONO mnie oczarowało zupełnie;))
-
Gosiu, puder w kamieniu, czy kompakt?? jeśli puder, polecam PRIVI Velvet. świetnie nawilża, nie przesusza i nie zatyka porów. kosztuje ok. 40zł. dziś kupiłam i ja cienie RUBY ROSE:)) i jestem... pozytywnie zdziwiona;) a to dlatego, że bałam się, że efekt będzie mocno kryjący a ja lubię delikatny makijaż.. mam 4 kolory plus dwa róże i lusterko, zapłaciłam 8zł. efekt dla mnie jest wymarzony: cień właściwie transparentny, a rozświetla pięknie...
-
plusz, święta racja. jak miałam 15-16 lat i czas maksymalnego wysypu pryszczy (yyyy to było straszne!) to robiłam skrajną głupotę i kładłam na siebie mnóstwo podkładu, o pudrze nie wspomnę, a że używałam ostrych kosmetyków przeciwtrądzikowych (typu clerasil) efekt był opłakany. teraz też mam problemy z cerą, ale jak już pisałam wcześniej - podkładu nie używam wogóle. od ponad dwóch lat. dobrałam sobie dobre kosmetyki pielęgnacyjne - u mnie najlepiej sprawdza się Garnier - i konieczność używania podkładu jakoś znikła. jeszcze raz polecam puder Privi - nie nasila problemów z trądzikiem, lekko kryje i mocno matuje. osobiście mi nawet Teint Idole Lancome\'a beztłuszczowy i lekki - szkodził. szybciej przetłuszczała mi się cera i robiło się więcej wyprysków. aaa i jeszcze: -----> Tizinka;)) mi też poprawiły się pazury. po prostu, co tu dużo mówić, zrobiłam ostrą selekcję wśród lakierów, mam cztery marki, które mi nie szkodzą i nie używam nic innego, zawsze podkład pod lakier - i ostatnio moja mania - różnokolorowe odżywki, których używam zamiast lakierów;)) ostatnio poza GET STRONG Sally Hansen używam odżywek Eveline - z krzemem i utwardzacza - i podkładu z jedwabiem Inglota. polecam! :)
-
oj, tizinka, tizinka, my chyba mamy te same problemy, słabe pazurki i przetłuszczająca się cera:) muszę niestety powiedzieć Ci, że jeszcze nie miałam podkładu, który by nie zaszkodził mojej cerze... mało tego, większość pudrów też nasilała moje problemy. podkładu nie używam więc wcale. dopiero teraz trafiłam na rewelację: używam tylko korektora i pudru - odkryłam puder Privi Velvet i jest boski. matuje najlepiej ze wszystkich znanych mi dotąd. jest średnio kryjący, ale odkąd go używam, nie mam żadnych \"efektów\" jakie miałam przy źle dobranych pudrach i podkładach. u mnie mat utrzymuje się ok. 5h. pod puder kładę tylko na oczyszczoną twarz krem matujący Garniera z serii czysta skóra i korektor (używam Lumene, ale chyba Rimmel był lepszy:)) ) i jestem zadowolona. pozdrawiam!
-
tyzinko, ciągle próbuję różnych specyfików do paznokci, i muszę powiedzieć, że jak do tej pory sprawdziła mi się tylko GET STRONG Sally Hansen. ostatnio co jakiś czas kuruję paznokcie i maluję je GET STRONG a na wierzch odżywkę/utwardzacz EVELINE. natomiast z preparatów do łykania nie odpowiadała mi Silica. fatalnie się po niej czułam! nie wiem, czemu.... Skrzypovita też nie pomogło.. nic kompletnie, a też jakoś źle na to reagowałam. niedługo wypróbuję Skrzyp z Witaminami. zobaczymy. mój facet to łyka i ma piękne włosy:))
-
kupiłam niedawno i wypróbowałam: -peeling (ten dobrze nam tu znany:) ) z Rossmana - naprawdę niezły -puder prasowany privi: pierwszy, po którym nie przetłuszcza mi się skóra! rewelacja. pobił nawet moją YRIĘ Yves Rocher\'a. zero jakichkolwiek \"efektów ubocznych\" a czasem w makijażu jestem i do 8h dziennie:P zero krostek, podrażnień, a świecenie dopiero po 5-6h. -balsam do ust FRUTTINI czekoladowy. troszkę może chemiczny zapach (wyczuwalny właściwie minimalnie), ale nałożony na noc pięknie wygładził moje przesuszone usta. -krem do rąk migdałowy AVON - jakby ktoś szukał takich bez parafiny w składzie i łatwo się wchłaniających. mam bardzo ważne pytanie. na lakierach JOKO i MARGARET ASTOR nie ma podanego składu chemicznego. czy ktoś wie, czy te lakiery zawierają toluen i formaldehyd? to dla mnie ważne. jak to jest z tymi szkodliwymi składnikami? obejrzałam moje ulubione i skuteczne kosmetyki - balsam do ust l\'Oreala i Fruttini, błyszczyki Eveline, które w życiu mi nie zaszkodziły a wręcz przeciwnie - i co i wszystkie zawierają ten cały \"mineral oil\" i jakieś tam inne. jak to jest, czy to naprawdę jest takie strasznie szkodliwe? to samo z balsamami do ciała - odkąd pamiętam, nigdy nie miałam nic bez parafiny i jakoś jest dobrze.... poza tym, chyba niektórzy są niedoinformowani albo popadają w psychozę, bo ktoś tu pisał, że jakiś krem zawiera wiele szkodliwych substancji, m.in. GLICERYNĘ. co jak co, ale to akurat chyba w życiu by nie zaszkodziło, chyba, żeby zjeść jakiś kosmetyk:PP
-
bubel sezonu: antyperspirant w sprayu Fa. do niczego, tylko do wyrzucenia! świństwo śmierdzi, dusi, a spociłam się 5 minut później. wyrzucone 9zł. kupiłam niedawno puder w kamieniu PRIVI Velvet. chwilowo w fazie testów;) ale jestem ogólnie zadowolona. ktoś tu pisał o \"białej\" twarzy. ja też poszukuję białego pudru, do tej pory widziałam tylko Heleny Rubinstein \"Angel Dust\" i Shiseido, ale oba są zbyt drogie. poleciłybyście mi jakiś biały puder w cenie do 60, góra 70zł? w tej chwili używam Privi, najjaśniejszy odcień, może biały to on nie jest, ale rozjaśnia cerę, choć z natury mam dość jasną. niestety jakiś czas temu pojawił się niemiły problem - zawsze moja cera była jasna, ale w ciepłym odcieniu. ostatnio, po grypie, zrobiłam się paskudnie żółto-blada, no skóra jak wosk, po prostu, plus strasznie widoczne żyłki na skroniach i w okolicach powiek... puder trochę to tuszuje, ale biały byłby jeszcze lepszy..