Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lady_panthera

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lady_panthera

  1. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    zawsze bylam bardzo praktyczna osoba i dlatego blizsze jaest mi zalozenie nie religia katolickiej: "jak zyc aby po smierci byc szczesliwym" ale zalozenia buddyzmu: "jak zyc aby byc szczesliwym tu i teraz" Buddyzm to jedyna religia w ktorej nie ma boga. istnieje owszem tak jak w chrzescijanstwie pewna nieograniczona sila, madrosc i milosc, ale nalezy szukac jej wewnatrz siebie a nie w chmurach. bardziej to do mnie przemawia.
  2. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    temat troche drazliwy. chodzi o religie. ja nigdy nie bylam jakos nadzwyczajnie religilja. z szkole z katechezy zawsze mialam piatke ale do kosciola chodze zazwyczaj na sluby lub pogrzeby. o samodzielnej modlitwie zapomnialam chyba w wieku 10 lat... jednak na mysl, ze po smierci zjadaja nas robaki i potem nie ma juz nic, robi sie jakos zle w srodku. slowem, mimo iz nie jestem praktykujaca chcrzescijanka, podswiadomie chyba wierze w jakies tam zycie po smierci. niespelna rok temu poznalam czlowieka, ktory dzisiaj jest moim najlepszym przyjacielem. przyblizym mi on nauke buddyzmu. bardzo mi sie spodobaly zalozenia tej religii. wspaniala filozofia zycia ktora jednak z zyciem codziennym malo ma wspolnego... (tak mi sie wowczas wydawalo) poczytalam kilka ksiazek na ten temat, godzinami meczylam tego znajomego roznymi pytaniami. z ciekawosci zaczelam praktykowac. trwalo to kilkas miesiecy. nawet mi sie spodobalo, choc ciagle nie widzialam zwiazku miedzy praktyka buddyzmu a zyciem codziennym. (tak jak zreszta nie widze zwiazku miedzy rzeczywistoscia a katolicka modlitwa) zaniechalam praktyki ale ciagle poglebialam wiedze teoretyczna. kilka miesiecy temu moj znajomy przez przypadek odkryl ze jestem chora. (mandziaa pewnie wiesz o czym pisze) wtedy zaproponowal mi powrot do buddyzmu. odmowilam. nie widzialam sensu. obiecalam zrobic to tylko dla niego. Dal mi 10 dni. po dziesieciu dniach postanowilam praktykowac dalej. juz bez jego prosby. w miedzyczasie pojawila sie decyzja o powiekszeniu rodziny. nie wiem czy to ta decyzja czy buddyzm pomogl mi wtedy, ale dzisiaj juz mija kilka miesiecy od kjiedy nie ujawnia sie moja choroba. moze nie uwolnilam siue od niej calkiem, ale o objawach dawno juz zapomnialam. znowu zaprzestalam praktykowac. wznowilam kilka tygodni temu aby przekonac sie czy to rzeczywiscie dziala. i wiecie co? zaczynaja spelniac siue wszystkie moje marzenia! ciagle w to nie wierze! nie wiem co mam o tym myslec? a moja religia? przekonania? czy to byla tylko bajka? w co mam wierzyc? w ktora strone isc? wydaje mi sie ze wlasnie odkrylam moja droge, ktora daje mi tyle szczescia i spelnienia. ale boje sie wyrzec "swojej" eligii. A co jesli sie myle? co powiedza inni? jak zareaguje rodzina gdy powiem im, ze przeszlam na buddyzm? glupi dylemat, wiem. teraz juz mozecie sie ze mnie smiac. ide do pracy.papapa. do jutra
  3. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    dobra powiem wam o co chodzi z tym moim szczesciem. tylko blagam mnie nie oceniajcie! wiem, ze to moze glupie ale czuje sie naprawde troche skolowana i zagubiona. nie bardzo wiem co mam myslec i co zrobic. jak macie troche cierpliwosci do czytania, to wam napisze
  4. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    ja w drodze z poczty wstapilam do sklepu, kupilam biszkopty, kakao, mascarpone i bede jutro rano robic tiramisu mniammmm. odlozyc dla ktorejs?
  5. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    jesli ktos kiedykolwiek mialby plakac po decyzjach jakie podejme to najpewniej bede to ja sama. ale szczerze mam nadzieje ze tak nie bedzie! czuje sie taka szczesliwa, taka pelna energii i wewnetrzenej sily! czuje sie tak jakbym mogla pokonac wszystkie przeciwnosci losu, jakbym mogla gory przenisic, jakbym mogla wyprodukowac 15 jajeczek w jednym cyklu! hej! no dobra... z tym ostatnim troche przesadzilam... ale byloby fajnie, co? niestety latwiej bedzie pewnie ta gore przeniesc. a z jajeczka cieszylabym sie chocby i z jednego. w koncu maz nic o druzynie pilkarskiej nie wspominal. a szczarze mowiac troche obawia sie i blizniakow...
  6. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    o kurcze juz prawie pierwsza!!!!! musze leciec na poczte bo zaraz zamkna! potem jeszcze na momencik wpadne a na 15 do pracy. buzki!
  7. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    o kurcze juz prawie pierwsza!!!!! musze leciec na poczte bo zaraz zamkna! potem jeszcze na momencik wpadne a na 15 do pracy. buzki!
  8. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    no ulozy sie napewno :) nie wiadomo tylko jak :P a tak na serio to troche skomplikowane. napisalam "problemy" ale w sensie sytuacji ktora nalezy rozwiazac, a nie sytuacji ktora jest trudna, smutna czy krzywdzaca. zadner takie. juz piasalam: moje szczescie nie ma granic a ja mam dylemat: co zrobic, zeby go nie stracic?
  9. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    a nie wyrzucicie mnie z topiku? ja bym sie sama wyrzucikla za takie opowiesci. a nawet nie odezwalabym sie do siebie do konca zycia. pewnie zanjda sie osoby ktore sie do mnie potem odezwa ale po to zeby mi przemowic do rozsadku albo po to zeby mnie wyklnac...
  10. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    nie, no nic takiego strasznego sie nie dzieje :) a wlasciwie to chyba za duzo szczescia mi sie w zyciu nagle przytrwafilo i nie bardzo wiem co mam z tym szczesciem zrobic :P czuje sie troche zagubiona, skolowana, powinnam podjac jakies decyzje ale nie jestem w stanie, boje sie zrobic jakis falszywy krok i stracic cale to szcescie! nie umiem sie zdecydowac krotko mowiac na to co zrobic ze swoim zyciem :P tak to ogolnie wyglada
  11. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    dzien dobry poniedzialkowo. ooo widze ze tutaj jakas terapia grupowa trwa. to ja tez sie moze zapisze... w pierwszym cyklu staran tez mialam wszystkie objawy ciazy po czym okazalo sie ze to normalny przebieg wlasciwego cyklu po odstawieniu tabletek... w drugim cyklu postanowilam totalnie ignorowac objwy, wmawiac sobie ze i tym razem w ciaze nie zaszlam, podejsc do sprawy bardziej naturalnie i i wyluzowac sie. nie nakrecalam sie nieotrzebnie zeby potem sie nie zawiesc. i wiecie co? nie dziala... jak sie @ spoznila a test pokazal 1 kreske i bylam kompletnie zaskoczona. okazalo sie, ze mimo iz powtarzalam sobie ze pewnie jeszcze w ciaze nie zaszlam to w srodku mialam ogromna nadzieje. zobaczymy jak bedzie tym razem. w tym miesiacu jest troszke inaczej. mam troche innych spraw na glowie, kilka problemow nie tylko w pracy ale i w zyciu prywantym. te sluzbowe da sie rozwiazac natomiast z prywantymi nie bardzo wiem co zrobic. i zajmuja mnie one na tyle, ze nie mysle ciagle o owulacji. moze to dobrze jak sobie troche odpuszcze i zajme sie czyms innym. moze wlasnie wtedy gdy nie bede oczekiwala, pojawi sie upragniona wiadomosc.
  12. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    hallo gdzie jestescie? wszystkie sie staraja?!
  13. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    a na odparzenia uzywalam sudokrem (o ile nie przekrecilam nazwy, bonie bradzo juz pamietam) z cynkiem. doskonale sie sprawdzil. polecam
  14. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    *burza oczywiscie
  15. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    pozdrowienia z osobistego komputera mojej szefowej. mam nadzieje ze sie nie wykryje czym sie w pracy zajmuje, bo pewnie zwolnienie byloby murowane... co tam u was? tutaj potworna bueza z gradem i piorunami a w pracy nudy.
  16. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    baderka no ja nie wiem... moze najpierw sama przeglad zrobie... urq tak sobie wlasnie myslalam o letnich obiadach i moim ulubinym daniem na lato sa mlode ziemniaczki polane roztopionym maslem i posypane koperkiem a do tego lodowato zimny kefir. mniammm. ale mi slinka cieknie takiej sobie ochoty narobilam. ale w ciazy nie jestem, slowo daje :) mimo tych zachcianek :D niestety we wloszech nie ma kefiru... a i z koperkiem jest maly problem bo wlosi to raczej uzywaja bazylii, oregano i rozmarynu...
  17. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    papierowe widzialam kilka osob latajacych z aparatem ale sama nie robilam bo musialam latac z korkociagiem :) (a potem z widelcem) wiec kiedy wroce do pracy to dopadne dziewczyny i jak tylko zdobede fotki to wrzuce. tzn chyba wrzuce, nie obiecuje jeszcze bo nie wiem co na tych zdjeciach jest :P najpierw musza przejsc cenzure :D
  18. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    ja bym sie osobiscie za drzwi wystawila za takie zachowanie ;) naszczescie nie musze tego robic :)
  19. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    PS: maz mimo wszystko nie wyrzucil mnie z domu :P
  20. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    rany dziewczyny ide sobie zrobic jakies lekkostrawne sniadanie... dobrze ze nie mam teraz dni plodnych bo nie wiem jaki potomek wyszedlby z pijanego jajeczka... wczoraj inauguracja basenu w naszym hotelu, impreza na 230 osob a my z kolegami zaplanowalismy poszalec po pracy... tylko jaks taka fajna atmosfera sie wytworzyla takze wsrod gosci, ze i caly personel zaczal swietowac jeszcze podczas serwisu: kieliszek wina dla goscia i kieliszek dla siebie :) bawilismy sie kapitalnie, o polnocy otwieralam juz wino widelcem bo korkociaz wpadl mi do basenu ;) gdyby dyrektorka sie zorientowala w jakim stanie jej personel prowadzi impreze to zwolnilaby nas wszystkich. na szczescie upila sie na dlugo przed nami i nie zorientowala sie w sytuacji :) skonczylismy prace pozno w nocy, a o czwartej nad ranem zasluzony relaks w basenie z kieliszkiem martini i sloikiem oliwek :D dawno sie tak dobrze nie bawilam no a teraz zmykam na sniadanko i ide wreszcie spac bo od wczoraj od 7 rano na nogach jestem i padam na pysk.
  21. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    AMT wlasnie wyslalam ci zaproszenie :)
  22. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    aniolek!!!!! rany ale niespodziewanka!!! gratuluje! a nasz hotel jeszcze dzisiaj wyglada tak: http://www.yeshotel.it/outdoor.asp zobaczymy jak bedzie wygladal jutro po calonocnej imprezie :D juz nie moge sie doczekac!
  23. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    ja cos czuje ze moja galeria sie tez powiekszy po dzisiejszym wieczorze. na 16 do pracy... dzisiaj robimy inauguracje nowego basenu w naszym hotelu. koktail party przy basenie, impreza na 250 osob. bedze ciezko, pewnie skonczymy pozno w nocy ale juz sie umowilismy z kolegami z pracy, ze jak goscie sobie pojda (i dyrektorka tez) to my ciagniemy impreze do rana :) wlasnie mierze kostiumy :) oj bedzie sie dzialo :D :D :D mezowi juz zapowiedzialam ze do domu wroce jutro kolo poludnia :) w koncu tam gdzie pracuje lozek mamy pod dostatkiem :)
  24. lady_panthera

    rozpoczynamy starania!

    Urquinaona nie wymigasz sie! dawaj linka!!!!!
×