lady_panthera

czesc dziewczyny! zaba gratulacje!!!! ale dawno nie bylo u nas takich wiesci! ja wczoraj bylam na wizycie, moja mala ma sie swietnie, wazy 1600 i ulozona jest juz glowka w dol. jesli sie nie odwroci to pewnie bedzie sn. wczoraj rozmawialam z lekarka na temat znieczulenia. po 35 tygodniu ciazy bede musiala zrobic badania krwi pod katem wykonania zoo i odbyc wizyte u anestezjologa. nawet jesli nie bede chciala skorzystac ze znieczulenia, taka wizyta jest tu standardem tak samo jak specjalne badania krwi po to, aby w razie naglej koniecznosci cesarki miec juz wszystko gotowe :) zakladaja cewnik i heja, o nic nie trzeba sie martwic :) fajne podejscie.

no ja nie wiem, czy ubralabym swojego synka na rozowo. za to coreczke bardzo chetnie widzialabym w blekicie :) tylko, ze trudno jest znalesc dziewczece ciuszki (np sukieneczki) w niebieskim kolorze. zwlaszcza, te w najmniejszych rozmiarach sa wszystkie rozowe :O potem jest juz wiekszy wybor

moja babcia idzie za moda :) prawnuczkowi robila niebieskie prezenty a teraz prawnuczce kupila cos rozowego. i wlasnie przy robiebiu nam tego prezentu powiedziala mi, ze kiedys ubierano dzieci odwrotnie i wyjasnila skad sie tamten zwyczaj bral :)

hehe koteczek przyzwyczajaj sie powoli :) lekko nie bedzie ;) ja sie raczej nie boje. w domu mam nie syna a aniolka ktory zawsze chodzi za raczke i jest az przesadnie posluszny. (gdy wychodzi ze mna, bo z tata to roznie bywa a swoja babcie to juz kompletnie olewa... ) mam nadzieje, ze mu sie ta anielskosc nie odmieni

mam nadzieje, ze u mnie to jednak nie angina bo goraczki brak i ogolnie swietnie sie czuje. tylko ten bol gardla :O jutrzenka kwasny to tylko na dziewczynke! ja w pierwszej ciazy jadlam tonami slodycze a teraz to nawet z braku laku zwykla cytryne sobie potrafie pokroic :) a z kolorami to mi ostatnio moja babcia tlumaczyla, ze to ma zwiazek z jakimis religijnymi symbolami... podobno na wszystkich obrazkach, obrazach ilustracjach i freskach matka boska malowana jest w blekitnej szacie a jozef w rozowej i stad dawny zwyczaj ubierania dziewczynek na niebiesko a chlopcow na rozowo a nie odwrotnie.

w ogole to ciezarnym kobietom we wloszech jest bardzo ciezko... ogorkow kiszonych nie ma. kefiru nie ma, kapusty kiszonejknie ma, sledzi nie ma... ej, widac, ze bede miala dziewczynke?! bo wymienilam tylko kwasne produkty :D :D :D

a gdzie urq i larysa?

ale mi smak narobilas! a we wloszech oczywiscie nie ma kefiru...

frytki z kefirem tez bardzo fajne polaczenie. ja bym sie skusila :)

oooo ja lubie ogorkowa :) i do tego nie mam obiadu na dzisiaj. poprosze :)

a my sobie wczoraj zrobilismy wieczor filmowy w domku :) obejzelismy \"tajne przez poufne\". moj maz przekonal sie, ze zdeterminowane kobiety zdolne sa do wszystkiego :) i obiecal mi nie doprowadzac mnie nigdy do stanu determinacji :D fajny film, polecam.

ale wy jestescie zboczone... ;) ale to nie to. raczej pospolita angina...

no to jak wszyscy to ja tez. witam za pomoca klawiatury... i bardzo dobrze, ze nie musze mowic wam dzien dobry osobiscie bo wlasnie stracilam glos. kataru, kaszlu a ni goraczki na szczescie nie mam (albo jeszcze nie mam) ale gardlo cale uslane mam pecherzami. dzis na obiad pewnie bedzie rosolek bo zaden pokarm staly nie przejdzie. :( a tak poza tym to wlasnie skonczytlam 31tc i wieczorem mam wizyte u ginekologa :) trzymajcie kciuki

poza tym o ile na poczatku dziecku jest absolutnie obojetne gdzie spi, to z czasem zacznie ono siadac i stawac na nozki. moze sie wtedy podciagac na szczebelkach, w takim siatkowym lozeczku turystycznym nie mialoby sie czego chwycic. no a jak zacznie juz uciekac z lozeczka to dla bezpieczenstwa mozna wyjac 3 szczebelki i po sprawie. z lozeczkiem turystycznym tego sie zrobic nie da i mala bedzie wychodzila gora, przez krawedz a to nie jest najbezpieczniejsze. zwlaszcza, ze te lozeczka sa lekkie a co za tym idzie malo stabilne...

jutrzenka ja ci nie polecam takiego lozeczka turystycznego. kregoslup dziecka nie ucierpi jesli dokupisz mu dobry jakosciowo materacyk (te w komplecie rzeczywiscie sa beznadziejne). za to zapewniam cie, ze po kilku tygodniach to ty bedziesz miala problemy z plecami. zauwaz, ze wszystkie te lozeczka sa niziutkie i kiedy przyjdzie ci wkladac i wyciagac z niego dziecko po 50 razy dziennie to ktoregos pieknego razu gdy sie nad nim nachylisz, to juz sie nie wyprostujesz. lepsze sa zwykle tradycyjne lozeczka drewniane z mozliwoscia regulacji wysokosci materacyka.

nareszcie w domu! chyba podejme sie skopiowania wszystkich wpisow ;) ale to nie teraz... larysa, wiedzialam, ze masz dzielnego synka! super, ze jakos przez to przeszedl. no i dobrze, ze u ciebie nic powaznego, choc pewnie strasznie sie meczysz w lozku. ja lezec nie musze a mimo to dostaje juz w domu lekkiego zajoba z nudow. moze to zabrzmi troche niewiarygodnie, a moze wrecz glupio ale napisze: JA CHCE DO PRACY!!! Jutrzenka wyslalam ci zaproszenie :)

eeeee tam za jakis czas... Nina on juz bedzie na zawsze twoj! i nigdy nie bedziesz go chciala oddac! wiem co mowie bo sama mam synka ;)

jeszcze jedno pytanko: Na jakie imie sie zdecydowaliscie? Adrianek? czekamy na fotki tego malego cudenka!

witamy nasza pierwsza topikowa mamusie! rany normalnie sie wzruszylam i siedze teraz i rycze! duzo duzo buziakow dla obojga!

zabcia tez ci wyslalam zaproszenie i to zaraz po tym jak napisalam, ze posukam :) ooo temat obiadu :) fajnie, bo ja tez nie mam pomyslu... a chodzi za mna juz od dlugiego czasu mieciutki jak maslo i rozplywajacy sie w ustach krwisty befsztyk (przepraszam klempa)...

ok poszukam. kurcze mialam isc prasowac... :O no to ide... :(

zawystarczy, ze sie zalogujesz i skopiujesz adres strony po zalogowaniu. to bedzie link do twojego profilu :)

AMT z tm progiem odpornosci na bol to wiem o czym mowisz. sama w czasie okresu laze po scianach a u dentysty notorycznie mdleje. ale kurcze, zyjemy w XXI wieku i lekarze wynyslili juz rozwiazanie! sa znieczulenia, ktore nie maja tak negatywnego wplywu na dziecko i matke. dobra, juz sie nie madrze bo sie pewnie okaze, ze bede miala cesarke :P

zreszta ja sie nie zam. nie mialam ani cc ani zoo. rodzilam sn i na zywca :D ale adrenalina ;) i tym optymistycznym akcentem zegnam was i ide prasowac koszule mezowi ;)

papierowe kurcze, sorry nie pomyslalam. nie chcialam cie straszyc. kazdy jest inny, kazda kobieta jest inna i kazda ciaza tez. i dlatego za kazdym razem trzeba indywidualnie rozpatrzec wszystkie za i przeciw. czasem wiecej jest za niz przeciw a czasem jedno za jest wazniejsze niz milion przeciw. i wtedy nie mamy wyjscia. ja tylko nie jestem przekonana do cesarki jako do sposobu na unikniecie bolu. chyba lepiej wziac znieczulenie?