Urquinaona

No, najważniejsze te kosmetyki :) Koniecznie+ lampe do opalania se czeba wziąć.

No , ja słysząłam, ale dopiero po wyprowadzce z domu kiedyś . Eh, szkoda gadac, chyba zostanę lesbijką :) Bo facetów nie rozumiem ...

co ty, mój jest w tym the best :D:D:D Nie pamiętam ,żeby się przyznał do winy. Powiedziałam mu ,ze baardzo go przepraszam,że przez 8 lat naszej znajomości zawsze awantury były przeze mnie :)

wmówić miało być...

Tyle ,że my wiemy że pzresadziłyśmy, a mój raczej rzadko widzi w sobie winę. A łatwo jest komuś wmuwić że nie ma racji, moj w tym jest mistrzem

No to wcinaj pączka, ja nie mam niestety :( No , nie będzie rządził... tylko wiesz , w gębie to my mocne jestesmy. A razcej w pisaniu....

kurde, chyba wszystkie wystraszyłam. :(

Lepiej mi :P Yhh, a jak sobie dziś coś kupię, a razcej malemu, to będzie mi jeszcze lepiej :)

Ty, ale oprócz teściowej to mamy dużo wspólnego :P

Wiesz co , cwanakuje teraz... Mebelki raczej zostawię stare i pomaluję jak lady. jak mały podrośnie to kupię mu takie z prawdziwego zdrzenia. Teraz tylko łóżeczko. Ale mam zamiar dziś iśc pooglądac wózki i nie patrzeć zbytnio na cene :P a coooooooooooo!!!!!!!

To trzymaj za mnie kciuki ,zebym nie wymiękła :)

hehehe, noooo , za parę dni on jedzie na wyjazd służbowy - jak wróci to może się zdziwi - bo zakupię może jakies grubsze rzeczy dla synka :)

No, pojadę :) Nie będę się do M odzywać jak najdłużej się da , moje postanowienie.. Nie mogę wymięknąć !!! Tylko ,żebym zaś się nie pobeczała... Serio nie chce pokazywać mu mojej słabości...ale nie wiem czy wytrzymam. Bo teraz mi strasznie ciężko zachować równowagę .

yh, nie chce mi się wracac do domu po pracy ... Pojade może kupić coś mojemu synkowi... najchętniej to poszłabym kupic najbardziej wypasiony wózek , mebelki i ubranka :P Wyżyłabym się

yh, nie chce mi się wracac do domu po pracy ... Pojade może kupić coś mojemu synkowi...

Zero empatii :( Ciekawe , jak będzie z wychowywaniem dziecka...

baderka,yhh Dobrze ,że nie tylko ja mam kosmitę. Ale on wogóel jakby nie rozumial ,ze jestem w ciąży i że nie mogę sie denerwować...

Sorrki,że narzekamy ... Yhh, baderka. Ja nie wiem, zawsze mi się wydawało ,że ludzie to ne krowy i potrafia zmieniać poglądy lub tylko słuchać. Mój M okazuje sie niereformowalny.

Widze ,że dziś dzień narzekania na M. No u mnie też wcoraj była mała bonanza i mam wisielczy nastrój. Kur..na , najgorsze jest to że nawet ze wzgledu na nasz stan mogliby się choć trochę zmienić... Jestem strasznie zdenerwowana i płakać mi sie chce... Gdy zwróciłam mężowi spokojnie uwage -on naskoczył \" Co trafił Ci się najgorszy cham ? Popatrz na mężów swoich koleżanek, chcesz miec takiego męża ?? To będziesz takiego miała.. Od jutra koniec sniadań itd\" masakra , poczułam się jakby mnie terroryzował, a ja serio nie miałam złych intencji.. Wychodzi na to że co?? Mam siedziec jak trusia i tolerować wszysko wg jego widzimisię?? Jestem załamana dziś i płakac mi się chce , myslałam ,że przynajmniej mój stan triochę mu da do myslenia.. Yhhh, zobaczymy co zrobi dalej- ale ja nie mam siły :( Mój płacz działa na niego ze skutkiem odwrotnym, a nie płaczę ,zeby go szantażować - poprostu strasznie mi smutno ,że tak się dzieje...

ja ze spiewu kiepska jestem. Może ktosa kiedyś wykorzyta mój utwór

Ja tomik wierszy wydam o tym :)

Ciąża nawet mi tak nie "ciąży" co innego. więc czopek może mnie wyzwoliiiiiiiiiiiii

No wiem, czopek dziś , a glukoza w pon :) Mam nadzieję,że nie rozerwie muszli :D:D:D:D

Pycha, piekłam go powoli w temp 160 st i jest taki soczysty i sosik mniaaaaaaam

Dzięki corina za medal - no , kto tego nie przezył ten nie zrozumie. Baderka, ja makaron z truskawkami to niezbyt , ale same truskawki -mniaaaaaaaaaaaaaam