Urquinaona

Nie jestem typem domatorki, więc tyle mam obaw...

a mi tłusz rośnie na brzuchu :( Z powodu braku ruchu pięknie się oblewam fetem :( A wczoraj załapałam doła . Pakowałam się do koleżanki do KRK , mam być u niej 4 dni, ma być jak za dawnych licealnych lat , no oprócz alkoholu i zadymionych knajp. Mamy wyskoczyć też na jakiś koncert i wogóle będę się czuła jak nastolatka. Tak mnie to rozczuliło wczoraj ,że ryczłam jak bóbr , że to mój ostatni wyjazd na wolności,że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś itd. Normalnie ryczałam jak durna, że zaczął sięnowy etap życia i ,że moje przyjemności nie będą numer 1. Do tej pory dużo podróżowałam , teraz jużmogę zapomnieć na jaiś czas. Mam nadzieję,że to normalny obaw: Z jednej strony jestem bardzo szczęśliwa,że będę miała dziecko. Z drugiej boję się jak to będzie i żal mi mojej wolnośći. Faceci to mają dobrze...

Obecna :)

Jestem :)

tak trzymaj Mandziaa, hehe, te mohery to moja teściowa :D:D:D:D

Także małe mieścinki, jak zobaczysz z trasy -zjeżdzaj i oglądaj :) A i b. podobała mi się Lucca :)

nawet mi nie mów. Bo zaraz się spalę z zazdrości. Polecam te małe mieścinki, których nie ma w przewodnikach, mają najwięcej magii i uroku. Osławione San Giminiano mimo ,że jest piękną mieściną przypomina Disneyland, tyle tam turystów ,że można się skończyć.

Mium , witaj :D Zazdroszczę Ci Toskanii, ja byłam w zeszłym roku. Czarodziejska kraina :) Siena taka cudna, i te krajobrazy... achhhhhhhhhh

Lady, współczuję Ci pracodawcy. Ale moje przemyślenia po długoletniej pracy z Włochami : Są bardzo podobni do Polakow. Jedni albo bardzo mili, ciepli i uczynni , inni zawistni,złośliwi i mściwi i zawzięci. Ty trafiłaś w pracy na ten drugi typ niestety.

Stare lampucery są najgorsze, ja kiedyś takiej powiedziałam w przychodni : NIECH PANI SIE NIE UNOSI BO ZARAZ PANI WYBUCHNIE :D:D:D:D

Cześć plotkary :D:D:D

papierowe ma świętą rację .

a czemuż tooooo???????? Jak baran to co ?????

upppppppppppssssssssssssss

Czeeee gwiazdy :) Jak tam samopoczucie u mamusiek i nie mamusiek ?

Koteczek, muszę spadać , chłop mnie zaraz oskalpuje chyba za to siedzebnie przy kompie...

Dobrze,że mój nie ma rodzeństwa... ale powiem ,że każdy ma jakiś ciekawy egzemplarz w rodzinie....

racja , racja koteczek.

yhhhhhhh, co za ludzie..... Ale widzę ,że nie tylko ja mam przewalone...z teściami.

Koteczek, ja też do swojej mówię pani. Masakra A ona mi na Ty , ale jak mnie wku ... i mi zwróci uwagę, to postanowiłam jej sadzić też na Ty. mamo,nie chciałabym mówić nawet do dobrej teściowej. Ale mówienie jej na pani po 8 latach znajomośći...

buuu, tego się najbardziej boję. Bo ja dziecka nie chcę źle nastawiać do dziecka. Ale nic nie uprzedzam faktów, mam nadz,że teściówka będzie rzadkim gościem. To będzie najlepsze dla nas czworga ( mnie, mężą, dziecka, i jej) :)

Ja się strasznie boję,że mi się będzie wtrącać w wychowanie dziecka, że będzie je psuć . A to co powie mamusia ona wyśmieje :(

Dziewczyny, z doświadczenia wiem,że jak z teściową jest niezadobrze na początku ,to nie ma co wierzyć że się polepszy . Będzie coraz gorzej, niestety :(

dobrze się schynchronizowałyśmy

Gosiaczek, czasami tak jest... Na bank niedługo się uda :) Larysa, a nowy topic to chyba umarł...