Urquinaona

dzis prezentujemy się jak Halinka i Ferdek Kiepscy

Ja właśnie romantycznie odgrzałam se makaron z pomid i tuńczykiem z obiadu, a mąż je ogórki ze słoika, ma na sobie spodnie z dresu z wypchanymi kolanami i wogóle pięknie się prezentuje mój walenty.

dałam cytat prezencikowi- bo pewnio bałaby sie zażywać :P

to kup se Klempa na pogotowiu u nas w aptece na spróbe gastrotuss-1 saszetka ok 1,40. Spróbuj, troche pomaga Ale mi ten controloc zaje...dwabiiście pomagał. Ino on na recepte i wogole to nie są dropsy :) A to cytat dla prezencika z jakiegoś forum ciążówek : "Dziewczęta cierpiące z powodu zgagi - mam coś dla Was. nie wiem na ile skuteczne, ale przeczytałam w "m jak mama". jest syrop w saszetkach, który jest bezpieczny dla ciężarówek. nazywa się GASTROTUSS i kosztuje 1,30 za saszetkę; [info jest takie: zapobiega cofaniu się treści pokarmowej i odbijaniu gazów żołądkowych] może warto wypróbować ?

Klempa -Nooo ja uwielbiam gorzką czekoladę-a renoir jest w środku z gorzką czekoladą i mi smakuje bardzo. No ja tez kupiłam se z meżem ale nie całego dostawczaka- tylko siate w spożywczaku :P

dzieki prezencik za polecenie książki - lubie beatke i książki cejrowskiego za to Ci polecam. Ja tez mam zgage, jak odstawiłam ten controloc to dramat. Az mam bóle klatki piersiowej . Ale stwierdziłam,że boje sie brac controloc do tego 40, jak nie wytrzymam to pewnie wezmę. lekarka mi przepisała Gastrotuss na reflux-ponoć bezpieczny i pomaga ale troszkę. I ten gastrotuss cieżko dostać.

Propozycje waszych dań są zabójcze, aż mi sie podnosi :P

hejo hejo, Ja też nie obchodze walentynek, zmusiłam meza tylko żeby mi kupił ferrero Renoir - w końcu sama se kupiłam w zasadzie.

ide czytac ksiazke , choc mi sie srednio chce. chcialam Wam napisać jeszcze , a raczej zapytac- jak tam wasz pedicure???? u mnie dramat- mam kopyta jak łysek z pokladu idy, pazury długie i obciąć je to nie lada wyczyn - meza mi wstyd prosić - bo brzydkie te paluchy że nie wiem. Musze doprowadzić sie do porządku, bo głupio z takimi kopytami rodzić...

Nooo dsangia , ja nic nie chcialam mówić - ale podejrzewałam ,że Cie spotka antybiotyk. na zielonego gluta nie ma rady najczęściej. weźcie mnie nie straszcie z tym szpitalem Bo ja nie byłam w moim jeszcze, może pojde i sie zapytam.... Czy jest 40 os na sali i wogole, nie wiem tez czy se brac położną- mam namiary na jedną. Boże , skąd ja mam to wszystko wiedzieć..... Koteczek , za stelaż zaplaciłam w hutrowni 1050zł, gondole mam za friko, wiec spoko:) Na allegro można używana czasem upolować za 200 zł A wozek sam jedzie , serio super, hiper . Polansuje się po mieście z moim synusiem

Musze mu podrzucic przepis na murzynka :) Bo chodzi za mną to rasistowskie ciasto :P

Noo,może masz racje, ja nawet nie podchodze do piekarnika. Boje sie ,że ciasto weźmie w łeb :) Bo jak gotujesz to zawsze można dolac wody.Dosolic i uratować potrawe. A ciasto- jak cos zawalisz to jużnie uratujes . Tak mi sie wydaje :) Pozostane przy gotowaniu- moj mąż piecze i to mi chyba starczy bo za ciastami nie przepadam.

Papierowe, Ty to masz zdrowie :) do wypiekow, ja nie potrafie piec wogóle :) koteczek, widzisz bedzie ok :) Tylko nie łaź po szpitalach. prezencik, wiedziałam że bedzie dobrze. Bardzo sie ciesze że u Was wszystko okej :) Ja tez byłam na KTG :) Koteczek , kupiłam stelażz mutsy 4rider, gondolkę dostane od kolezanki, a spacerowe siedzisko kupie za pół roku. Więc narazie cenowo to opanowałam, a wozek bede miec super :) I ze sprzedażą bedzie łatwo mam nadzieje

lady, mówisz fryzjer??? Ja może coś tez bym zrobiła z czupryna, bo siwa matkę dziecko ujrzy :P Znalazłam dzis pare siwusów. Ja też dzis jakas zdołowana deczko jestem , ciąży mi ten brzuch , do tego teściowa i jej 1001 rad na każda okazję+ dzis jest 13-go w piątek więc może to dlatego....

kurcze larysa, weź mnie nie strasz z tym rodzeniem, to serio taka masakra?? :( Moja siostra twierdzi ,że czasami u dentysty jest gorzej bez znieczulenia.... na szczescie w moim szpitalu jest zzo. larysa, ale cesarka na życzenie to ponoć droga impreza....

no nie troche

AAAA, to spoko, jak z polecenia, to bardzo dobrze.

Moja mama też tam leżała. najlepiej gdybyście znależli jakiegoś znajomego , który zna lekarza tam na kościuszki. Bo jak moja mama była , to łapówy nie pomagały ( lekarze dostawali tyle,że nie panowoali od kogo i ile) , lekatrz zaczął sie przejmować i wykazywać dopiero w momencie gdy mama została polecona przez innego lekarza , jego znajomego. Wtedy dopiero lekarz czuje sie odpowiedzialbny i boi sie spartaczyc roboty przed kolegą. Ale to było 10 lat temu , może sie zmieniło. Tak czy siak, swego czasu panowie z urologii byli sławetni , ale nie z dobrej strony.

o kurcze, ja zrozumiałam teścia. Klempa, musi być dobrze. Nie każdy guz oznacza guza złośliwego. A nie każdy guz złośliwy to wyrok smierci, więc na razie nie ma co się bardzo denerwować- tzn postaraj sie nie denerwować. Tylko uważajcie na tych patafianów urologów w naszym mieście- moja mama o mało nie zaszła z tego świata przez jednego artyste.

Animonda , ciesze sie ,że samopoczucie lepsze A ty dsangia i corina - lepiej odgoń gluta

Aha, i chcialam napisac.,że powoli chodze jak kaczka,. Chód sprawia mi ból, bolą mnie krzyże i brzuch . I tak sie czuje jak na okres. To normalne? Brac nospe czy już tak ma byc?

Kurcze, ile smutnych wiadomości :: Prezencik, myśle,że bedzie okej. mandzia miała b. wysoka glukoze ,a po powtorzeniu było ok. mam nadz ,że wyniki bedziesz miała dobre i jeszcze dziś Cie wyouszczą do domciu. Życzę ci tego z całego serca. Klempa :( Rozumiem , co to choroba ukochanego teśćia :( mam nadz, że guz okaże się niezłośliwy i teść szybko wróci do formy- nie martw się na zapas. Koteczek, dopytaj sie lekarza cczy była możliwość zakażenia i czy można to sprawdzić... Ale mysle,że jest małe prawdopodobieństwo- przy bardzo zakaźnej chorobie trzymali by ją na septyku albo gdzieś. jednak nie ulega wątpliwości ,że powinnaś unikać szpitali!!!!!!!!!!!! A ja wczoraj byłam zmężem na zakupach. Kupiłam łóżeczko, materacyk i wózrek, smoczki kauczukowe-ponoć są miękkie i dzieci takie lubią na początku, zabawkę do wózka. mam prawie wszystko chyba, czekam jeszcze na zakupy z internetu, popiore do końca i w przyszłym tyg może sie spakuje. Nie mam zabawek praiwie- stwierdziłam że pozostawie pole do popisu odwiedzającym mnie, koleżankom ,i rodzinie. Chcę kupić tylko mojemu synusiowi slicznego , tradycyjnego , pluszowego misia. Żeby miał od mamusi i taty na urodziny pamiątkę. nie wiem gdzie są fajne?? W smyku , czy gdzie?

No, ma niby jechac w pon, mam nmadzieje ... Bo mieknę ... I mam nadzieje ,że nie przyjedzie mi pomagać , jak mały sie urodzi..:(

no ciągle mnie poucza, ale to nie tak złośliwie jak kiedys. jestem obiektywna i chyba serio sie stara. Bo przedtem była chamska , teraz zdrabnia moje imie , co wczesniej było nie do pomyślenia. Ale już wymiękam od jej rad , jej wstawania o 6 i sprzatania itd

no baderka, nie noś nic lepiej ,no i wolniej kobietoooooooo