Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ikaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez ikaaa


  1. Malo czasu mam ostatnio dlatego nie pojawiam sie juz tak czesto. No i ten czas bezpapierosowy faktycznie szybciej leci. Psycholoszka tez bym tak chciala, dla mnie juz teraz palacy facet odpada i chyba tez bym tak powiedziala jak ten Twoj, wiem, ze gdybym byla z kims palacym predzej czy pozniej tez bym zapalila. Nie jestem jeszcze na tyle silna a moze po prostu nie wierze w swoja silna wole. Yam---> nie poddawaj sie. Ja sie czulam dokladnie jak Ty. Dasz rade. Nie nastawiaj sie, ze ten trzeci dzien bedzie jakis straszny, ja sie tak nastawialam na dzien 14, tzn tak kolo 2 tygodni a okazalo sie , ze wcale nei bylo tak zle, zapomnialam , ze to dzien 14. Wiem, ze moze trudneij zapomniec, ze to 3 dzien, ale dla chcacego nic trudnego.

  2. Witam drogie, niepalace kobietki. U mnie dzis 24 dzien i musze przyznac, ze naprawde jest mi z dnia na dzien coraz lepiej, wlasciwie nei mysle juz o papierosach. Mysl o zapaleniu pojawia sie tylko, gdy jestem w towarzystwie palaczy i ktos sie \'delektuje\' papierosem lub gdy sie stresuje. W tej drugiej sytuacji jest znacznie gorzej, ale poki co daje rade. E-38 widzisz jak to szybko mija, juz prawie tydzien nie palisz. :)

  3. E-38 u mnie dzis dzien 22, wiem dokladnie ktory bo zapisuje w kalendarzu, na poczatku tez chodzilam po scianach, oj i to jak, mi pomoglo to jak juz sobie wmowilam, ze to byl moj ostatni papieros i juz nigdy nie zapale i, ze wiem , ze z dnia na dzien bedzie lepiej. I tak jakos idzie, znajdz sobie duzo pracy, najlepiej fizycznej, sprzatanie polecam, wytrzymasz, kobiety sa silnie psychiczne, wiesz, z emozesz zrobic wszytko co sobie postanowisz. W koncu to Ty decydujesz. Jeszcze z tydzien bedzie zle, ale czym jest ten tydzien w porownaniu z okresem jaki palisz. Da sie to zrobic, naprawde.

  4. :) taaa hidden byle doczekac, ja sie przyznam , ze wczoraj wieczorem mnie wzielo, kurcze jak mi sie palic chcialo , mase nauki a jeszcze byly zadzwonil no i wspollokator palacy wrocil, jakos dalam rade tyle, ze zjadlam tabliczke czekolady, pol opakowania ciastek i jeszcze mega slodkiego drinka wypilam. Musze przyznac, ze takie napady miewam rzadko, czesniej mnei bierze na rzeczy slone typu fast foody no nic chyba mi sie troche smak lub gust zmienia odkad rzucilam. Wazne, ze nie zapalilam.

  5. U mnie tez spokojniutko chociaz zauwazylam,z e mase ludzi pali na cmentarzach albo pod nimi... no to juz jest tragiczne, ale coz. U mnie zaczyna sie ostry zapieprz na uczelni, w czwartek pierwsza proba ognia, zawsze jak sie duzo uczylam i malo spalam palilam tony fajeczek, teraz dopiero sie okaze czy dam rade.

  6. Ameelia nie przejmuj sie, tylko nie pal juz wiecej, ja mialm tak, ze jak sie zlamalam jednym to pozniej za nim szlo pol paczki bo i tak dzien zmarnowany. Nie, nie warto. Fiona kurcze :) widze, ze ladne rzeczy sie u ciebie dzieja :) I niepalacy :))) Ja sie biore za siebie calosciowo poki co nic rzucajac nie przytylam, zauwazylam tez, ze kondycja mi sie polepszyla, smigam na basenie jak perszing :) W dodatku niedaleko mojego domku otworzyli nowy fitness club , chyba sie tam przejde po dlugim weekendzie i zobacze co oferuja.

  7. No Monia trzymaj sie, ja nie mialam tyle odwagi zeby na poczatku powiedziec znajomym, ze rzucam, balam sie, ze znowu bedzie mi glupio po tym jak wroce do nalogu. Bo ja to juz nie raz rzucalam. Z drugiej strony kazda mobilizacja dobra. Do wtorku mieszkam u rodzicow i az mi dziwnie bo nic tu nie smierdzi papierosami, nikt z rodzinki nie pali. Dopiero dzis poczulam jak smierdzi moj sweterek, w ktorym chodze po mieszkaniu , gdzie sie pali. Przy okazji jezeli ktos juz znalazl sposob jak oduczyc chlopa palic to dajcie znac bo ja z moim palacym 1,5paczki dzinnie wspollokatorem chyba juz zawsze bede miala przesmierdniete ubranka.

  8. Sciagnelam sobie ta ksiazke i chetnie w wolnych chwilach poczytam. Dzieki kropelka, wszelka pomoc wskazana. Szkoda tylko, ze tego czasu tak malo. Gumy kiedys probowalam ... sa b niedobre w smaku i to mnie zniechecilo, ale normalne gumy .. lo mamo... teraz wciagam 2 razy wiecej niz jak palilam i strasznie mi w niepaleniu pomagaja, ja chyba taka swiezoscia pachne, ze szok. Jak mi sie chce palic to zuje gume ijest ok, do wszytkiego je zuje, wczoraj na imprezie chyba tez paczke wciagnelam. tiktaki tez w ilosciach masakrycznych mi szly.

  9. az mi sie wierzyc nei chce Ameelia, ze Ty starsza ode mnie jestes... no nic. Jak Monia nie ma czego tu szukac? Przeciez ja tez sie lamalam... nawet nie raz, chodzi o nastawienie, zapalisz ok, nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem tylko nie palic drugiego a nie wychodzic z zalozenia , ze od czasu do czasu mozna sobie pozwolic. Tez sie biore za robote kurcze , do jutra.

  10. wiesz co Ameelia---> chyba tylko Ty tak to zrozumialas, bo sama Monia dziekowala za wsparcia, a ja nigdy bym nie napisala tak, majac na mysli, ze jestem lepsza, szal radosci mnie rozrywal, ze sie dobrze bawilam i chcialam sie tym podzielic i pokazac, ze mozna i tyle. Od kiedy zerwalam z facetem moj nastroj na depresje zakraja , raz sie dobrze bawie to sie pochwale no nie? Mamo !

  11. nie, nie ma sie co denerwowac. I wiecej nic nie napisze bo i po co. A na forum jest rewelacyjna atmosfera,zawsze mozne tu znalezc wsparcie i zrozumiemie.Dlatego Ameli jezeli juz zrozumiesz, ze nie mozna ludzic sie, ze mozna rzucic a pozniej pozwalac sobie od czas do czasu zapalic , wroc do nas na forum , bo z tego co zrozumialam opuszczasz nas. Wroc wiesz bo w koncu nie bedziesz przegrana czy cos i my te madrzejsze, nie, my tu walczymy z nalogiem a nie ze z soba takze no zapraszamy ponownie.

  12. Ameelia---> nie jest tak latwo rzucac komus fajki??? naprawde? a mi tak latwo poszlo, kurcze no. W zeszlym roku jak rzucalam to nie spalam ponad 48h bo po prostu nie moglam, siadl mi sysem immunologiczny, co tez moze sie zdarzyc na poczatku palenia, chorowalam , wszystkie wirusy lapalam, a jak ktos codzinnie w szpitalu przebywa to wiesz mi nie jest o to trudno. Teraz mnie nosilo, pare razy wracalm do fajek. Codziennie cala chate sprzatalam tak mnie nosilo, agresywna bylam. Nadal sie strasznie boje, ze wroce do palenia w listopadzie bo wiem, ze bede miala mase stresow, bardzo sie o to boje... Palilam 7 lat no prawie 8. A moj ojciec ponad 30 , ale moze on tez nei byl nalogowcem bo jak wyszedl od lekarza to przestal palic , 27 listopada bedzie rok jak nie pali. A ja jestem z niego dumna jak paw. nie jest latwo podjac decyzje, ze to juz koniec, kazna z nas o tym na forum doskonale wie. Mi bardzo pomoglo to forum i nadal strasznei pomaga. Ja sie chyba z 3 razy lamalam a potem tu wracalam no ale jestem i jeszcze dlugo dlugo pobede.

  13. Monia---> Juz Twoje wyrzuty sumienia swiadcza, ze jestes na dobrej drodze, wybierz sobie odpowiedni dla CIebie dzien i od tego dnia nigdy wiecej. Juz o tym nie raz pisaalm, ze my byli palacze musismy sobie uswiadomic, ze juz nie mozemy NIGDY zapalic, bo to sie na jednym nie skonczy, tak jak u alkoholikow. Dlatego pierwszu etap to przekonanie sobie, ze juz nigdy sie nei zapali. A co do mnie :) o 6 wrocilam do domku i imprezki :) towarzystwo mialam zlozone wylacznie z palaczy, bawilam sie rewelacyjnie i bez papieroska. Dodam , ze tak wczesnie to ja b rzadko wracam takze mozna sie bawic bez papierosow, oj mozna , i to jak sie bawic :) ALe w pierwszym tygodniu niepalenia tez sobie wyjscia odpuscilam, bo i po co sie na pokusy narazac.

  14. Ameelia---> ale co to za nagroda ten papierosek ? zmarszczki, zolte zeby, nowotwory, luszczyce, tracheotomie i takie tam. Srednia taka nagroda. Nie, musisz sobie wmowic, ze papieros to cos zlego , bo tak jest, prawda taka, ze niczego dobrego to nie przynosi. Yar---> a moze to Twoje corki tam pala?

  15. prawda, pradw i im dluzej ktos nie pali tym rzadziej tu zaglada. No chyba, ze Fiona nowym facetem zajeta ;) no wlanei nic nei wiemy.... Ja tu na pewno przed dlugi czas jeszcze bede zagladac dosc regularnie, boje sie zludnego uczucie, ze juz moge sobie na jedna fajeczke pozwolic.... nie chce palic i tyle, nie chce juz nigdy ale nadal nei wiem jak ten pelem stresow listopad przetrzymam. Monia---> ja wiem, ze to takie troche wywyzszanie sie i w ogole nieskromne, ale ja sie czuje lepsza od palaczy, wiekszosc moich palacych znajomych otwarcie przyznaje, ze chcialiby rzucic no ale nei moga bo: i tu padaja zawsze powody, ktore jeszcze 3 tygodnie temu tez wymyslalam. Reszta moich palacych znajomych wiem, ze chcialaby rzucic ale sie do tego nie przyzna, no bo jak tu powiedziec, ze chcialoby sie cos zrobic, ale to po prostu nas przerasta.

  16. :)))))) no to 2 tygodnie za nami hidden :) ach tez nie moge sie nadziwic, ze udalo mi sie wytrzymac i tez martwie sie na zapas, nie chce juz nigdy palic, nigdy ... ble.... ale ja juz taka jetem, ze tez martwie sie zawsze na zapas. 2 TYGODNIE !!!!! Ach jak sie ciesze i faktycznie ta strona jest fantastyczna, szkoda , ze po polskiemu takich nie mamy. Monia --> napisz cos o sobie, ile palilas(!) , ile masz latek i w ogole. Wiesz, jak jest ale na pewno wiesz tez, ze warto. Bede trzymac kciuki, pisz jak CI idzie, a na momenty podwyzszonej drazliwosci polecam sprzatanie. :)
×