Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ikaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez ikaaa


  1. hmmm hidden to my tak na odwrot ja rzucam przy rzucaniu faceta, a Ty wrocilas do nalogu. No tak dlatego ja wlansie nei wiem czy mi sie uda, no ale walcze. To mi wlasnie dodaje sil, mam potrzebe kontroli wlasnego zycia i chce sie stac jakas nowa i lepsza. I zgadzam sie z Toba ja tez zawsze bede anonimowym palaczem. Wru.... mnie dzis wszytko , wlasnie wieczorami nosi mnie najbardziej, jutro kolokwium .... masakrycznie nei chce mi sie uczyc.... buuuu ... jak mi starsznie. Zostalam sama w domu a takie wlasnie chwile przypominaja mi jak bardzo jestem sama. No nic czekolada i jedziemy! Nie ma co sie nad soba uzalac.

  2. Hidden wiesz, ze bedzie lepiej. Objawy abstynencji nikotynowej utrzymuja sie 2 do 3 tygodni, pozniej to juz tylko walka z przyzwyczajeniami, co jak dobrze wiemy jest rownie trudne. Mysle, ze dla nas wszystkich tutaj troche dolujacy jest fakt, ze wrocilas do nalogu po trzech latach, bo chyba wszytkie chcialybysmy wierzyc, ze po 3 latach to juz sie nie da. A przez te 3 lata nie palilas w ogole czy od czasu do czasu Ci sie zdarzylo? Strasznie ciekawa jestem.

  3. hidden super , ze zdecydowalas sie przylaczyc bo praktycznie razem zaczynalysmy( no tyle, ze ja setny raz) ale teraz jest lepiej. Zaczynam dzis 3 dzien. W sumie chyba jestem w stanie spokojnie walczyc z nalogiem, dobija mnie tylko kontakt z bylym, ktorego staram sie nie utrzymywac. Bo jak go nie widze i nei slysze to nie jest tak zle, koncentruje sie na sobie i swoich dazeniach. Stwierdzilam, ze setny dzien bez papierosa uczcze jakos super, w koncu trzeba sie cieszyc z malych sukcesow, choc do tego jeszcze duuuuuzo czasu i na pewno ciezkiej walki.

  4. Yhmmm---> ja CI radze Ty sie na jakims sportem zainteresuj. Ze mna jest chyba lepiej jak rzucam teraz niz na poczatku, bo wtedy bylam strasznie nerwowa, wrecz agresywna w pierwszych dniach a teraz , choc to dopiero pierwszy dzien nie jest tak zle. Sport powoduje uwalnianie hormonow szczescia, czlowiek po intensywnym wysilku od razu sie lepiej czuje. Goraco polecam

  5. Glupio mi po raz koljenym powracac, bo w koncu to juz drugi raz, no ale chyba lepiej wrocic niz nie. Z moim facetem to juz definitywny koniec. Teraz trzeba zaczac stawac na nogi, pewnie bedzie to bardzo dlugotrwaly proces, ale nei szkodzi wszystko w koncu przemija wiec mam nadzieje, ze i ta gorycz we mnie z czasem zniknie. Mam mase planow co do swojej osoby, chcialabym sie troche zmienic, na lepsze oczywiscie:) Pierwsze postanowienie: KONIEC Z FAJKAMI! Musze rzucic sie w wir szkoly , diety, cwiczen i innych takich, zeby nie myslec za duzo. Ok wiec zaczynam dzien 1 :)

  6. Kurcze ja tez sie strasznei ciesze, ze jestescie.... tak by mi starsznie bylo rzucac samej i w ogole.. :) Ja moze zaczne rzucac d jutra albo od czwartku, chyba raczej od czwartku. Moj facet chyba odwolal lot, nie wiem bo ze soba nie gadamy.... Dziekuje wszystkim za wsparcie, fiona, toxyno jestescie boskie. Mam nadzieje, ze jak juz sie zupelnie od tego uwolnicie bedziecie tu wpadac wspierac mnie. Ciezko zrywa sie po 4 latach... no po 6 to juz w ogole bo wiadomo, ze po takim czasie to juz i miona dla dziei mialo sie wybrane :) Czuje sie fatalnie ale podniose sie z tego i wyjde z nalogu palena bonie chche byc slaboa osoba jak moj byly. Dziwnei pisac onim byly.. no nic... bede do Was zagladac, ale na serio mysle, ze raczej w czwartek sie przylacze.

  7. Mnie jakies chorobsko bierze i chyba sie w najblizszej przyszlosci rozloze...beznadzieja.....caly dzien z palaczami spedzam, naprawde wszyscy, ktorymi sie otaczam to palacze, ale ja sie jakos trzymam. Yam---> trzymam kciuki, napisz koniecznie jak poszlo. Fiona?? czy znowu od wtoreczu w pracy? Mam nadzieje, ze sie trzymasz eju-nia jak ja bym chciala miec juz 8 dzien...... dzis moj 6

  8. Yhmmm---> dzieki kurcze. jakos trzeba sie trzymac. Po co sobie szkodzic, inni i tak nas wyrecza. Fiona---> umieram z ciekawosci czy wytrzymalas, a dostep znowu do netu bede miala dopiero wieczorkiem ... wrrr.. Mam nadzieje, ze bylo ok. Moj wspollokator chce od dzis rzucac... :) ale to ta slabsza plec wiec jestem ciekawa... ciekawe czy choc jeden dzien wytrzyma. Mnie juz przestaje to ruszac, ze on przy mnie pali. Wietrzylam jego pokoj caly weekend i nadal smierdzi... No kobiety trzymajmy sie!!

  9. yhmmm---> bedzie ciezko ale sie trzymaj. Ja wcale taka wytwala nie jestem. Z moim facetem to juz chyba koniec bedzie , a ja chce sie zmieniac na lepsze i nie chce pod wplywem klotni i tych calych negatywnych emocji wracac do nalogu. Nie jest latwo, ale stwierdzilam, ze jak spale to w koncu i tak moje problemy ani troche sie nei rozwiaza a ja mam tylko pozniej wyrzuty sumienia wiec sie powstrzymuje poki co.

  10. No ja tez sobie obliczam ile juz \'zaoszczedzilam\' i tez zamierzam to wydawac na jakies moje glupie zachcianki, w koncu do tej pory przepalalam ta kase, ja tez tak w ciagu tygodnia przepalam kolo 28zl, moze to nie szokujace pieniadze ale w skali miesiaca 112 zl , tak sobie przepalac to juz ladnie. I jasne, ze lepiej cwiczyc 20 min dzinnie niz nic, ja dzis tez cwicze. To jest dobre nie tylko ze wzgledu na to, ze mozna schudnac, albo choc nei przytyc, ale przy cwiczeniach poprawia sie nastroj wiec nei wpadamy w depreche, a co za tym idzie nie stwarzamy sobie powodow do zapalenia.

  11. Yhmm---> no gratulacje obys wytrzymala jak najdluzej, a moze w ogole juz nei palila. U mnie poczatek dnia 5 i poki co ok, ale u mnie od rana zawsze jest ok. Sama nie wiem co sie ze mna dzieje i dlaczego iweczorem jestem w stanie zjesc wszystko i spalic paczke na raz. Przestawiam sie na myslenie, ze juz nigdy nie zalale. I juz prawie mi sie udalo. Dzis mam zamiar wyrzucic z mieszkania wszystkie zapalniczki i zapalki. Naprawde juz prawie sie przestawilam, wczoraj klocilam sie z facetem prawie caly dzien a nie zapalilam i mam zamiar wyrzymac. Nie chce zeby fajki mialy nade mna wladze. Znowu mi sie raczki rozowe zrobily i mi sie to strasznie podoba. Trzymajcie ise dzielnie. Kurcze Fiona jak Ty dobrze zrobilas zakladajac to forum. Jestem strasznei ciekawa juz u CIebie, po 2 tygodniach przychodzi kryzys, ale jak sie go wytrwa to pozneij juz jest o niebo lepiej przynajmneij tak bylo u mnie. Takze ciekawosc mnie zzera. Trzymam kciuki. Mam nadzieje, ze jutro pojawisz sie w pracy :)
×