Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ikaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez ikaaa


  1. Arte no zapraszamy, zapraszamy. Ja jestem jednoczesnie na diecie i daje rade. I come on nie wynajdziemy CI genialanego sposobu na rzucenie i nei przytycie, bo go po prostu nie ma, ach gdyby byl jakies genialany sposob same dawno bysmy skozystaly. No chodz, przylacz sie do nas. To sa dopiero lub az 3 lata, nim sie zorienyujesz bedzie 8 jak u mnie. Moim sposobem na to by nie przytyc jest sport. Chodze na basen, spacery , cwicze w domu, jezdze na rowerku.... obsesyjnie sprzatam... :) ...wszystko byle tylko sie zajac i zmeczyc tak , ze nei ma sily sie ruszyc. Polecam

  2. No Nadzieja fajnie , ze juz po kryzysie. Mam nadzieje, ze mnie tez bedziecie mocno wspierac jak mnei dopadnie. Mam straszne problemy z koncentracja i to mi najbardziej przeszkadza, wkurza, no i sprawia , ze mysle o fajach. ale walcze A co do cery kochane moj ojciec jak juz pislaam palil ponad 30 lat, czerwone Marsy paczke lub wiecej dziennie i byl szary jak papier toaletowy , no serio :) . Ok wiedzialam, ze to od fajek , ale nei wiedzialam, ze az w takim stopniu, myslalam, ze juz taka jego szara uroda.:) A teraz , nie pali od listopada i sluchajcie jest rozowy jak pupa niemowlaka. Serio ROZOWY. Po nim na pierwszy rzut oka widac, ze rzucil.

  3. DZIEN 4 rozopoczety No dobrze dzis moj 4 dzien i mam nadzieje, ze jakos go przezyje, moze jednak zrezygunuje z wyjscia do pubu... sama nie wiem. Luizjanaaaaa----> dzieki za rady, pisz do nas czesciej, bo o wiele latwiej sie rzuca ze wsparciem i w ogole tak \'w kupie\' :) A ten rezonans ciekawa rzecz, ale ja poki co nie skorzystam. Gdyby tak bylo cos, co znosiloby ten cholerny odruch i przyzwyczajenia...... Nie ma latwo, trzeba walczyc.

  4. No a ja wrocilam do domku po babskim wieczorku przy winku i powiem zle nei bylo haha :))) Chcialo mi sie palic tylko jak tam jechalam bo mialam adrenalinke i przyzwyczajene, ze zawsze jak czekam na autobus pale ale w domku kolezanki bylo luz. Czyli mozna si edobrze bawic bez fajek. Teraz sie czuje taka czysta w srodku, bo zawsze jak wracalam z takiego wieczorku to czulam sie jak jedna wielka fajka a teraz jest fajnie no oby tak dalej. Jutro wychodze ale do pubu .... a jak wiadomo tam palacych nie brakuje... hmmm ... pozyjemy zobaczymy, dzis sobie duzo udowodnilam i jestem z siebei dumna. Yhmm ---> Sprobuj z nami, jest ciezko, ale to jest to zrobienia, to jest walka ze soba, straszna walka, wiesz ja jestem teraz na diecie i powiem Ci , ze dieta idzie mi o wiele lepiej niz jak nei palilam. Caly czas gdzies latam , mniej jem, w koncu moim problemem nei jest jedzenie tylko fajki nie jest zle przynajmniej poki co. Choc od czasu do czasu kazda z nas szlak ostro trafia.

  5. Nie wsrod lekarzy nie ma tak wielu palaczy , a Ci ktorzy sa, sa troszke potepiani. Ale lekarze to jeszcze , najbardziej potepiani zawsze sa studeni i tyle. I mieszkam w Polsce , poki co mieszkam, ale pomieszkuje czesto i gesto jak tylko mam czas u mojego faceta we Wloszech. A Ty Fiona juz tak na stale tam? Czy planujesz powrot? Ja bylam teraz w Itali 2,5 miecha i nei spodziwalam sie , ze tak bede tesknic za krajem i wszystkimi i wtedy wlasnie znalazlam to forum , wrocilam, teraz tesknie za Wlochami a forum zostalo.

  6. Tak palac jak komin...w zyciu nie rzuci.... nie wiem moze go na balkon bede wyganiac poki jeszcze mrozu nie ma .... buuu ... nie wiem... do rodzicow bede uciekac albo znajomysch cos sie wymysli. Wiem, ze tu jest duzo Poalkow z zagranicy, ja tez przez jakis czas tak pisalam i starsznie sie wtedy cieszylam bo choc taki kontakt mialam z Polska. A studiuje... wstyd mi sie przyznac bo to palenie to jak hanba dla.... przyszlego lekarza ... no ale moze uda mi sie rzucic to w diably i juz nie zapalic. Ja sie dzis trzymam ok, caly czas cos sprzatam , chyba na basen znowu skocze, zeby sie znowu zmeczyc na amen i tylko juz lulu isc. A jak Wy? Kusi?

  7. no to najmlodsza palaczka ze mnie. Ja mam 22 :) Wlasnei 4 rok studiow mam zaczac do czego mi sie cholernie nie spieszy, zwlaszcza , ze lada dzien zjawi sie moj wspollokaor, ktory pali kolo 2 paczek dziennie..... wiec mysle, ze bedzie ciezko. Teraz nic mi nei smierdzi i nikt w domku nie pali. Fiona---> kto by pomyslal, ze nadajesz z Niemczech , niezle, niezle. Nadzieja---> mam nadzieje, ze nie Ty mnie uczylas genetyki, bo to od zawsze moj najgorszy przedmiot byl i w ogole osiolek ze mnie genetyczny.

  8. Ja sie przyznam, ze ja i tych plasterow probowalam.... ha ha... i gum ...Ale to jest beznadzieja. Plastry po pierwsze drogie, bo 10 zl na plasterek a trzeba codzinnie nowy, kuracja taka trwa pare miesiecy wiec troche ciezko tu mowic o finansowych plusach niepalenia, zreszta caly czas dostarcza sie organizmowi nikotyny wiec ja nie wiem czy to ma sens. Sprobowalam plasterka raz, o mamo tak mi sie w glowie zaczelo krecic, ze chodzic nie moglam, bo niby wzielam te najsilniejsze. Moze i byly za silne, ale ja palilam wtedy ponad paczke zwyklych mocnych fajek wiec nei wiem, zdarlam to po godzinie bo dluzej nei dalam rady. A gumy sa bleeeee. Nie polecam

  9. Ewu hmmmmm ciezka sprawa bo nikogo do rzucenia palenia nei da sie zmusic. A jestem pewna, ze mama nei robi Ci na zlosc tylko to pewnei rodzaj obraony, wiesz sila tego nalogu jest naprawde porazajaca. No ale dobrze co tu poradzic... moze podesli ja nam tutaj ??? hmmm??? czy sie nei zgodzi? no tyle dla Ciebei moze zrobic. A jezeli sie nie zgodzi hmmm moze tak do lekarza na rutynowe badanie wyslac, albo RTG klatki piersiowej moze terapia szokowa podziala, jestem pewna , ze lekarza ja odpowiednio zmowtywuje, bo na bank ma zmiany w plucach jezeli pali co 15 min. Ale najpierw sprobuj ja podeslac tutaj. Moze chociaz popisze z nami, bez konkretenj decyzji, ale przemysli sobie wszystko i w ogole.

  10. Tak ten niespokojny sen to przez brak nikotyny, nie chce straszych ale ja juz rzucalam w zeszlym roku to mialam kryzys po dwoch tygodnich, mialam wtedy mase stresow no i jeszcze to rzucanie, efekt byl taki, ze nie spalam przez pod rzad dwie doby, wygladalam jak zombie, trzecia dobe tez srednio spalam, ale juz spalam, a czwarta przespalam chyba cala. Bylam u lekarza, ten mi daj jakies badziewia na sen i owiedzial, ze to minie i odstawianie fajek tak dziala. Tabletek jednak nie wykupilam bo nie lubie brac zadnej chemii no i przeszlo samo. ALe jak tak sobie o tym mysle to jak ja moglam byc taka glupia zeby po tym wszystkim zaczac palic.... sama nie wiem.

  11. HAAAAAAAAA HAAAAAAAAAAAAA kolejny dzien za mna i dalam rade sie nei nawpieprzac, kobiety bedzie dobrze. I nawet spalam dzis lepiej, ale to chyba daltego, ze bylam taka wykonczona. Nadzieja wazne, ze dolek przeszedl , nie daj sie kurcze. Zycie to nieustanna walke, i sumte jest to, ze kazdy sam sobie jest najwiekszym wrogiem. Zaczynaj z nami, razem na pewno bedzie nam fatwiej. Ciekawe jak tam Fionka z kolezanka palaczka....

  12. Nadzieja---> nie przejmuj sie wazne , ze znowu walczysz. Wiesz co jak Ty wywalisz faki, ktore masz to ja tez. I nie pal dzis. Zycie czasem potrafi dac kopa wiec po co jeszcze sobie samemu szkodzic. Spalisz, kacyk moralny, od razu ochota na nastepna a problemy te same co przez fajka. Ja tylko sie martwie, co bedzie jak zaczne rok akademicki, cholera moglam sie za to wczesniej wziasc.... moja koncentracja jest zerowa, nawet ksiazki nei moge poczytac, no ale moze do przyszlego tygodnia bedzie lepiej.

  13. Chcialam sie teraz przespac, ale tez lipa.... kurde.... ale to cholerstwo silnie sie mnie trzyma.... no nic jakos ciagne. Ale czuje sie zle, wczoraj full energii a dzis zwloki. Wazne zeby ten pierwszy tydzien jakos przetrwac. Ja nei chce popalac, ani jednego buszka, a z drugiej strony tak ciezko wyrzucic mi fajki. Fiona---> no mma nadzieje, ze dasz rade z przyjaciolkami, idzcie chociaz gdzies, gdzie nei wolno palic albo chociaz gdzies pod golym niebem. JA wiem, ze musze sobie takie przyjemnosci odpuscic... nie dam rady wyjsc z kims kto pali i nie palic albo siedizec w zadymionym klubie czy restauracji. Przynajmniej dzis bym nie dala. Ja sie nei chwale, ze rzucam wiec malo osob wie, wstyd mi po tym jak rzucilam i znowu zaczelam wiec teraz woel tak po cichutku.
×