zielonafasolka

sumienie - wykaż więcej inicjatywy:P jak ja mam cię niby sprowokować? :D cream - jakoś się z tym pogodzę;)

jakie znów mieszane? :D

ale co, pomysłów już nie masz? :P

to może raczej odwrotnie? :D bo ja w przypadku wygranej Hiszpanii się uczę, a nie chcę jeszcze dodatkowo wyglądać jak flaga hiszpańska :O jak wygra Hiszpania, farbujemy ciebie, a jak Niemcy, to ty nas :D Katrinne, a długie masz włosy, bo nie wiem czy farby starczy?:P pytanie oczywiście czyto hipotetyczne, bo wygra Hiszpania:D

no to wjeżdżaj :P

wjeżdżasz mi na ambicję? :D poczekam na jakąś inną konkurencję w takim razie :P bo tu jak widze nagrody juz rozdane:P

no, ale nadal nic nie zaproponowałaś :P sumienie, a ty kupuj farby :P

:P nie jest najgorzej, w końcu rzutem na tasme zakwalifikowałam się na to drugie miejsce:P

oki, jakoś przełknę gorycz porażki i drugie miejsce:O :D

sumienie - nie bądź minimalistą :P taaa, ale jak wygrają, to tylko dzieki mojemu postanowieniu :P sumienie - takie masz dobre pomysły, to wymyśl i coś dla Katrinne ;)

Katrinne, sumienie - pomoże:P no co, sama mam się męczyć? brać na siebie odpowiedzialnośc za wygraną? cream - nie wiem czy już zauważyłeś, ale ja już mam postanowienie w przypadku wygranej Hiszpanii:P a ten taniec to może sobie zostaw - a propos drugiego topiku:P no to się rozumiemy - cream zapisuje się na kurs, a sumienie farbuje się na czerwono - żółto :P a ty Katrinne? :D tak, słucham Comy:)

cream, ale za moment stracę cierpliwość :O mam ci tłumaczyc słowo "wszędzie"? np w sklepie, na przystanku, w autobusie, w parku, w kościele, na rynku, na koncercie, w zoo, na poczcie, w urzędzie skarbowym... wystarczy???

no właśnie - golenie na zero i bikini już było ;) pomyślę nad czyms innym, co nie zrujnuje mojej psychiki:P ale może niech tak każdy jakiś postanowienie przygotuje;) w przypadku wygranej Hiszpanów;) co by wzmocnić ich siłę;)

cream - poznać można wszędzie, naprawdę:) a na imprezach raczej nie można pogadać... chyba, że chcesz dziewczynie do ucha krzyczec;) i się za bardzo nie staraj, bo znów nie wyjdzie... po prostu próbuj... i nie traktuj tego jak jakiegoś wielkiego wyzwania zyciowego, bo znów będziesz rozczarowany... no, ale powodzenia:)

uczę się tylko w przypadku wygranej Hiszpanii :P na wygraną Niemców wymyślę coś innego:O

sumienie - a czego chcesz trochę? :P cream - czy ja wróżka jestem? ;) ale większe szanse masz jak spróbujesz niż jak nie spróbujesz:D

no to działaj ;)

no to masz w czym wybierać:) choc pewnie rady podobne...

to ja też się przyłacze do nurtu prohiszpańskiego:) i jak wygrają, to w końcu się porządnie wezmę za naukę języka;)

jesteś na dobrej drodze:) jeszcze parę topików w stylu :"kto mi ugotuje makaron" czy coś w ten deseń... jako następny proponuję "co zrobić, żeby stać się nienormalnym?" :P a tak poważnie cream - zacznij wcielac w życie rady, które dostałeś na kafe... wybierz te mądre i życzliwe (skoro jesteś normalny i dorosły to chyba odróżnisz je od tych głupich)... innego pomysłu nie mam...

skoro ty jesteś normalny, a wszyscy inni nie są, to może w tym tkwi problem? :) znienormalniej:)

nie ma ludzi normalnych, są tylko nie zdiagnozowani /źle zdiagnozowani :P a normalność to pojęcie względne... znaczy, ze mieścisz się w normie? ale której? :)

\"ja się chyba boje odrzucenia\" - moze tutaj? a z czego to wynika, to nie wiem... nie znam cię, a w myślach nie czytam (przynajmniej nie twoich;) )... a poza tym... \"potrafie rozmawiac normalnie\", \"ja nigdy nie marudze\" to o co właściwie chodzi, bo się trochę pogubiłam:O

cream - dostać szanse? to nie mecz ME ( że tak pozwolę sobie porównac), gdzie zawodnik rezerwowy czeka na swoją szansę... to życie - tu ludzi spotykasz codziennie, a zwykła rozmowę traktujesz jak jakieś wielkie wyzwanie... nic dziwnego, ze potem jesteś rozczarowany swoim zachowaniem... szczerze - no właśnie jestem ciekawe na ile to, co pisze tutaj zgadza się z rzeczwistością...

cream, a ty własciwie chcialeś się wyżalic i wygadać czy o radę poprosić? bo to jednak różnica...