zielonafasolka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielonafasolka
-
oki, ja też przed mistrzostwami wierzę, że tym razem będzie inaczej, że coś zaskoczy... że w końcu musi się udać... że można zagrać trzy dobre, a przynajmniej przyzwoite mecze... tylko jakoś wszystko odchodzi z pierwszym gwizdkiem :O bo potem presja coraz większa, bo mecz o wszystko...
-
a czy to nie są jakieś zaburzenia odżywiania? ;) takie jedzenie do bólu brzucha? ;) ja ostatnio za często rossmana odwiedzam :O włąnie chyba przez to, że nie robię listy zakupów :( tzn. nie zawsze... ale muszę ograniczyć wydawanie pieniędzy, bo na wakacje nie starczy :O
-
no nie takie zwykłe te zakupy;) takich zakupów nie robi się codziennie;) krówki, delicje, ptasie mleczko... ;) dziś na sam dźwięk tych słów troszkę mnie mdli :O a te klapki to jakie? ;)
-
na zakupy się wybierasz? ;) a co planujesz zakupić? ;)
-
a jesteś jeszcze? ;) bo troszkę czuję się jakbym sama ze sobą rozmawiała ;)
-
książę - dobranoc :)
-
Jaguś, nie płacz... może do nas też uśmiechnie się szczęście :) chociaż mnie to zaraz coś na ziemię sprowadzi :O
-
ile butów? to zależy jak w zlym humorze byś był ;) ciuchy też by mi się w sumie przydały;) a na auto mnie aktualnie nie stać:O
-
no no no... :) ja na poprawę humoru ostatnio sobie "tylko" buty kupiłam ;)
-
wszystko się jakoś układa... tylko nie zawsze tak jakbyśmy chcieli... przynajmniej nie u mnie:O książę - a tobie się układa? nie tylko "jakoś"?
-
teraz możemy sobie gdybać... gdybyśmy strzelili gola Niemcom na początku, gdyby mecz z Austrią trwał 90 min, gdybyśmy dziś strzelili... mogłoby być teraz inaczej... jak to jest, że w eliminacjach gramy dobrze, a na mistrzostwach...właśnie tak? jestem pewna, że gdybyśmy z Niemcami byli w grupie eliminacyjnej, byłaby szansa na zwycięstwo albo chociaż na remis... no, ale tam gra się dwa mecze... większa szansa...
-
a dziękuję, że o mnie pamiętałaś ;) czyżbyśmy znów same zostały?
-
w sumie same koperty widziałam ;) prezentów, takich z prawdziwego zdarzenia chyba nie było za dużo... mam nadzieję, ze mój prezent mu się spodoba;) bo ostatnia grzechotka, którą mu kupiłam jest teraz jego ulubioną;) a coś ciekawego działo się podczas mojej nieobecności? ;)
-
udała;) w sumie... w sumie to nie żałuję, że pojechałam;) tylko to wino.... :O to znaczy tak myślę, ze to przez wino.... bo poza tym zdecydowanie za dużo zjadłam :O rano było fatalnie :O potem już coraz lepiej;)
-
jesteście? Graf - dobranoc;)
-
książę pa mirel;) dobranoc i kolorowych;)
-
fiolkah - i żeby nie było, że nie częstowałam;) Jaguś - leję;) mirel - nie widzę twojego kieliszka/kubka;)
-
ok, to proszę nadstawić kieliszeczki ;) ja sobie miętę wypiję;) no i po meczu:( 1:0 dla Chorwacji:O
-
ja na razie alkoholu nie tykam ;) jeszcze teraz czuję żołądek:O a jakie sobie Panie życzą? wiśniowe czy z czarnej porzeczki? ;) ja małą kompromitację zaliczyłam wczoraj ;) na szczęście tylko 2 osoby słyszały;)
-
milo sobie z Pana żartowałyście;) ale może wróci... a ja dziś wstałam z zatruciem jakimś:( i obawiam się, ze przesadziłam z winem wczoraj :O jak to ktoś powiedział: mam mocną głowę, ale słaby zołądek :( a tu jeszcze trzeba było 50 km do domu wrócić:O ale się udało i jestem:)
-
;) na razie 1:0 dla Chorwacji :( Jaguś - miłe? ;) troszkę czytałam, ładnie to sobie z potencjalnego klubowicza żartować? ;) co zrobiłaś? ;) fiolkah;)
-
ja jestem, jednym okiem na meczu jak mówilam;)
-
mirel - szkoda, że to o szczęśliwych, to nie o mnie :( jeszcze nie... troszkę w temacie nie jestem, ale co wy temu biedakowi zrobiłyście? ;) tzn. powiedziałyście? :) no, ale mam nadzieję, że wybaczy :)
-
no to ja żegnam Grafa ;) wracaj do zdrowia;) oby uśmiech Ci po meczu nie zginął z twarzy ;) Jaguś, co tam? ;)