

zielonafasolka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielonafasolka
-
fiolkah - ale już nie dokarmiaj go pizzą:) to u Ciebie już muchy są?
-
ja ściągałam w liceum, zwłaszcza na fizyce;) na studiach już mi się ściąg robić nie chciało:) no i kompa wtedy nie było:( na wykłady chodziłam, więc magistrem od siedmiu boleści chyba nie jestem:) analiza wartości powiadasz? :) a jakie wartości analizujecie? :) a ja sobie jednym okiem łypię na Kill Billa;)
-
wdzięczna, wdzięczna:) ja w niedzielę bajaderkami będę rzucać, więc zapraszam na poczęstunek:)
-
mirell - nie wiem czy nie za późno:(
-
gdybyś dbała o nasze zdrowie, to o tej porze pizzą byś nie częstowała:) no, ale prawdę mówiąc sama wyżebrałam ;)
-
10 min wystarczy,żeby przetrawić kawałek pizzy:) więc nie mówię już z pełnymi ustami:) a następnym kawałkiem nie poczęstowałaś :P
-
fiolkah - to musi zabawnie wyglądać, jak Ty tą pizza w monitor rzucasz :D
-
fiolkah - meeeegaaaaaaaaaaaaa pizza, a tylko kawałek został?? ;P coś podejrzanie to wygląda:)
-
Jeanka - a nauczyć się nie można było? ;) co to za przedmiot?
-
ciężko było, ale złapałam:) nie pytam już co to znaczy "wszystko co się dalo" ;) dzięki:)następnym razem ja częstuję:)
-
jakiś cygański poproszę:) no to smacznego:) a ona się jakoś nazywa, bo dobrze wiedzieć co się je...:)
-
tylko coś tych wszystkich nie ma:(
-
to możesz tak nie swoją pizzą częstować? :) kurczę, też zaczynam być głodna...
-
co mogą robić chłopoki w piątkowy wieczór?? hmmm... pojęcia nie mam:) tą pizzę to na chybił trafił zamawiałaś? :) będzie pizza, będą pewnie i panowie:)
-
eee, ja to zawsze ściągi odręcznie pisałam... dziełka sztuki po prostu:) kolorowe, zwinięte w harmonijkę...aż żal było potem wyrzucić:(
-
Jeanka - powodzenia:) fiolkah - a jaka ta pizza? daj znać jak będzie, to chętnie się poczęstuję... to się dopiero wszyscy zlecą jak poczują zapach:) a napój sobie jakiś wynajdę:)
-
to teraz będziesz musiała poczęstować:) tak na sucho? bez popijania?
-
to czym się tak zmęczyłaś?
-
fiolkah - nie idź... ja już nie chcę o tym... po całym dniu mam dosyć... a na jaki temat masz wenę? :)
-
Jeanka - przejść albo omijać... ja do tej pory na ogół omijam...:( a alkoholizmu go nie wyleczę, mogę jedynie ratować siebie... i powoli o tym myślę...
-
witaj fiolkah:)
-
Jeanka/ Joanna36 - co się stało? U mnie na razie brak szans na poprawę:( trzeba przeczekać... ale alkoholik to alkoholik - mąż jest jednocześnie ojcem, a ojciec mężem... Ty patrzysz z perspektywy żony, ja z perspektywy córki... ale problem ten sam...
-
witaj mirell... gratuluję zakupu:)
-
Jeanka - w moim przypadku chodzi o ojca, ale reszta w zasadzie się zgadza... akurat ma swoje \"trudne\" dni... a taki jak on potrafi zrazić do wszystkich facetow:( ale może jeszcze nie wszystko stracone... a zwierzątek nie mam:(
-
:( :(:( ale jestem... i witam... a dzień zdecydowanie nie był udany:( jedną połowę przepłakałam, drugą przesiedziałam bezczynnie i nawysłuchiwałam się samych „przyjemnych” rzeczy...:( i tylko nerwy straciłam... a do pracy nie poszedł... i na dodatek zostawił gdzieś rower... ja już nie chcę płakać, ale to wszystko mnie przerasta:( a zakochać się też bym chciała... ale prawdopodobieństwo, ze trafię na fajnego faceta jest minimalne:(