Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iti

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iti

  1. Andziu nie napiszę, że wiedziała, ale czułam że to ciąża. Gratulacje. Jak widać chyba psychika była przeszkodą. Bardzo się cieszę i gratuluję. Teraz to już z Domi tylko my zostałyśmy. Obyśmy też doczekały tak radosnej chwili. I płacz jak ze szczęcia to płacz.
  2. no wpadłam na chwile, musze zrobić cos do jedzenia i później lecę na siłwonię. Świetna rzecz, nieźle odstresowuje. No i zawsze 2 godziny fajnej zabawy, relaksu i nie myśleniu o kłopotach. W pracy też mam młyn, chyba to taki urok wiosny. Albo maja, za dużo wolnego... Choć ja mam nadzieję się jutro wyspać. A co do netu w domu, to po 8 godz za bardzo mi sie nie chce, wczoraj M siedział długo i tak jakoś okazji nie było, ale postaram się raz na jakiś czas skrobnąć. Zmykam bo padam z głodu
  3. hej, napisałm posta i mi go nie wysłało :( miłego dzionka, zmykam do pracy
  4. hej u mnie nic nowego, żadnych badań, tylko odebrałam wyniki na przecwiciała o czym wspomniałam. Za 1,5 tyg idziemy na powtórzenie badania na wrogi śluz inną metodą. Pobiorą śluz i nasienie i połączą w laboratorium i zobaczą co się będzie działo. Jeśli diagnoza się potwierdzi to w czerwcu inseminacja. Psycha mi siada, choc ostani tydzień był ok. Ale jak się dzielnie trzymałam przez 1,5 roku to teraz mi coraz ciężej. Na razie tyle. Będę zaglądać
  5. Hej dziewczyny Mam dobre wieści, kupiliśmy laptopa 2 tygodnie temu, a dziś nam popołudniu mają przyjść podłączyć Internet. Także wieczorem postaram się zajrzeć i napisać co i jak u mnie. Wynik na przeciwciała ujemny tzn. przeciwciał brak i to jest super wiadomość, bo przy wrogim śluzie istniało ryzyko, że to wina przeciwciał. Reszta wieczorkiem lub w weekend. Buziaki.
  6. Domi wszystkiego naj i aby wszystkie smutki poszły w kąt, buziaczki Beguś uszy do góry. Ja się staram trzymać dzielnie, godzę się z diagnozą. Oby tylko jeszcze przeciwciał wyszły, że ich nie mamy, bo wtedy to raczej zostaje in vitro. Poczytałam trochę na bocianie i różne są opinie co do tego wrogiego śluzu, różnie wyniki wychodzą, i też różnie ten test PCT wykonują, u mnie był po 3 godz po seksie, a zdarza się że badają od 5-8 godzin. Staram się myśleć pozytywnie, M jest kochany i b. czuły i dzięki niemu się trzymał. Mieliśmy bardzo sympatyczny weekend. A w całej tej sytuacja postarałam się wynaleźć jakieś plusy i to też pomogło.
  7. dzięki Andzia :) cóż mi pozostaje, musimy wierzyć i walczyć, to nie koniec świata. Czytałam własnie, że wiesiołek pomaga przywrogim sluzie, ale chyba nie mi, bo go biorę od kilku cykli, trzeba podobnoż dużo pić, aby rozwodnić śluz. No zobaczymy co z tego wyniknie. Zmykam do domku. Buziaczki. Będę się odzywać w mairę możliwości.
  8. Andziu wiem, że to nie jest jakaś straszna przeszkoda. Musimy chyba się zapożyczyć, kupić samochód, bo jakoś trzeba będzie jeździc do tej kliniki i wierzyć, że się szybko uda. Może pierwsza inseminacja będzie u nas na miejscu, ale to jeszcze obgadamy z lekarzem. Szkoda, że taki wynik, ale co zrobić. Zobaczymy jak wyjdą przeciwciała. Dam radę.
  9. hej pisałam już smska do Beguni. Dziś miałam test PCT czyli test po stosunku. Pobrali mi śluz 3 godziny po stosunku i sprawdzili plemniki, okazało się, że śluz płodny, a w nim pojedyńcze plemniki ale ... martwe..... Za m-c w 13 dc idziemy na powtórzenie badania inną metodą, pobiorą śluz i nasienie, i połączą je już w laboratorium i zobaczą co się dzieje. Jak wyjdzie źle tzn. tak samo jak dziś to inseminacja. Bo niestety tego nie da się leczyć farmakologicznie, trzeba ominąć śluz.
  10. Cześć Beguś u mnie nic nowego, jutro idziemy na pobranie krwi, w piątek mam badanie PCT. Także czekam, a w weekend będziemy działać, potem duphaston. Z kliniką chyba poczekamy do wakacji, jak nam się uda to w czerwcu kupimy samochód, będzie łatwiej jeździć do kliniki. Na razie próbuję się pozbierać do kupy, zająć się czymś po pracy, bo za dużo myślę i jest mi źle z tym. A wracając do kliniki to chyba będzie to Gdańsk, Domi napisz mi jakie Ty masz wrażenia z tej kliniki i jakie ceny, bo na stronie internetowej nic nie ma. Patrzyłam tez na Bydgoszcz, ale opinie fatalne, a poza tym ceny z kosmosu np. inseminacja 1500 zł, wyobrażacie sobie? gdzie normalnie kosztuje od 400-700zł. A chcę jeszcze chwilę poczekać, nie wiem nastawić się, odpocząć, ostatni czas był stresujący i b. dołujący. Ja chcę tam jechać z nadzieją i wiarą a teraz mi tego brakuje. M. jest nadal pełen wiary, że uda się naturalnie, bez kliniki i obiecuje się porządnie przykładać i zdeklarował, że zrobimy wszystko co w naszej mocy aby się doczekać dziecka. Że zgadza się na wszystkie badania i wszystko, co będzie konieczne. Nie wiem po mału liczę że się jednak uda bez kliniki. Od maja chcę się zapisać na siłownię, może nabranie chociaż masy mięśniowej odrobinę pomoże, bo kuracja pod tytułem „tyjemy” praktycznie nie przynosi efektu, no może jakieś pół kilo w ciągu m-ca ale wiadomo jak to jest. Przed @ trochę do góry, potem w dół i tak się toczy a żeby przytyć te wymarzone 5 kg to chyba mi się nie uda  Wczoraj aby nie zadręczać się zabrałam się za wiosenne porządki w szafach, przynajmniej jakoś czas leci. Dziś w planach wycieczka rowerowa. Jakoś musze organizować sobie wolny czas, aby nie popaść w depresję. Andziu Ty luz w tym m-cu, co mówią lekarze i co Wy postanowiliście. Nie sądzisz że to chyba nasza psychika tak miesza? Choć ja uważam, że miałam dobre podejście do sprawy, dopiero teraz się łamię. I jakoś ta psychika mnie nie przekonuje.
  11. hej miałam potworny tamten tydzień i weekend. Jak już w sobotę było ok., to wieczorem dowiedziałam się o kolejnej ciąży znajomej (odstawiła tabsy i od razu ciąża-cholera dlaczego tylu osobom się udaje od razu!!) i znowu w ryk. M. już miał dość, biedaczek płakałam od czwartku. Ja naprawdę straciłam już siłę, pierwszy raz tak na serio od początku naszych starań. A jak na złość w przypływie użalania się nad sobą powiedziałam o wszystkim mamie. I to był błąd. Zero zrozumienia, teksty o tym, że bez dzieci też można być szczęśliwym i takie tam. Bardziej mnie wkurzyła niż pomogła. Dziś do niej zadzwoniłam i powiedziałam, że nie będziemy już rozmawiać na ten temat, bo ja się muszę wziąć w garść, znaleźć siłę i trochę wiary do walki. Co do inseminacji to chyba przełożymy na czerwiec, w maju jeszcze nie chcę, poza tym nie będę miała jeszcze wyniku na przeciwciała – czeka się na nie około m-ca. Jakoś to będzie, prawda? Muszę wierzyć że się uda, przecież nie ma żadnych przeciwwskazań. Miłego tygodnia. Ale tu cisza.....
  12. Hej Andzia przykro mi ogromnie. Ja wczoraj byłam u gina, cały wieczór wczoraj przeryczałam. W przyszłym tygodniu mam zrobić badanie PCT czyli na wrogi śluz. Potem oznaczenie przeciwciał plemnikowych u mnie i M. Znalazłam laboratorium, które wykonuje takie badanie z krwi, ale też robią w nasieniu i w śluzie szyjkowym tyle że w innym mieście. Może wiecie czy to badanie jest takie samo, wolałabym je zrobić na miejscu niż jeździć. Nie wiem czy jest jakaś różnica w wyniku tych badań. Mam nadzieję, że mi pomożecie. Może Domi, Andzia je miałyście??? Ja zrobię tę serię badań to pewnie czeka nas wybór kliniki i inseminacja. Mam sobie wybrać klinikę gdzie bym chciała zrobić inseminację. Wczoraj mój gin powiedział, że on nie wie czemu ja w ciążę nie zachodzę, powiedział że albo to przez moją wagę (niedowaga) albo psychika. Bo żadnych przeciwwskazań nie widzi. Od 16dc mam brać duphaston. Zastanawia się czy mnie nie położyć do szpitala na laparoskopie, ale mówi że nie widzi powodu aby to wykonać, owu super, zawsze ok., brak pco, janiki ok. I za bardzo nie widzi sensu. Choć niewyklucza i takiej opcji, choć jeszcze nie teraz. Ja naprawdę rozumiem Andzię, wczoraj miałam taki dół, że cały czas ryczałam. Coraz mniej chyba mam siły i wiary na walkę. Psycha mi już siada  Dzięki za pomoc i miłego dzionka.
  13. STARACZKI ******************************** Andzia111.......Ania..........Stockholm.........20.07.80 .....ICSI IV.2008 Dominique26..Dominika.......Worcester........28.04.81... .25...02.03 bega...........Agnieszka......Warszawa........15.07.72.. ...22....14.01 Iti................Ewa.............kujpom..........19.11.77....22.....12.05 Menia21........Marzena.. .....Gryfice...........21.07.85......?.........? poziomka2.......Agnieszka....śląskie........30.01.81.... ..7... ..08.02 _____________ Olinek... .........Beata.........Krakow...........26.11.75....1 ICSI nieudane. PRZYSZLE MAMY ************************************** asiorkaaa.....aska............podkarpaackie...17.03.82.. ...7.06.2008 Rossignolka.......Monika.......Dublin............18.03.7 9.....01.08.2008 brydziaa.......dominika........berlin............24.01.7 9......11.10.2008 SZCZESLIWE MAMUSIE ********************************************** Luxor....Kamila...Mazowieckie...19.03.81...04.11.2007... Ola..3600 kg..55cm OLKA.M.....Ola.......śląskie.........17.12 .78...02,11,07....Łukaszek 3250kg,53 eulalia......Aneta....Białystok....19.06. 80....30.12.07...Laura...3990gr...59cm
  14. Hej Dziewczyny nie piszę, bo nie chcę z pracy. A poza tym u mnie nic nowego. Wczoraj @ przyszła. Skończyło się płaczem, pomału przestaję się trzymać, coraz częściej zaczynam myśleć o in vitro. Dziś dzwonię do gina, zobaczymy czy coś wymyśli, mi się już koncepcję kończą  Andziu trzymam kciuki Beguś super z pracą, gratuluję. A jajo niech pęka Może w kwietniu uda nam się kupić w końcu tego laptopa, to będę częściej Pozdrawiam wszystkie
  15. Hej Beguś jak cudownie znów mieć nadzieję i wiarę i tę chęć do działania, prawda? Super że się zdecydowałaś na lekarza. Trzymam kciuki za wyniki. A co do pco, to często lekarze to źle diagnozują, będziesz wyniki LH i FSH to wyjdzie z hormonów czy wskazują na pco. Poza tym usg po owu też da odpowiedź. No i dobrze że zalecił hsg, ja przez ten m-c też wiele zrobiłam, i dobrze się z tym czuję. Może jeszcze hormony powtórzę, ale to po konsultacji z ginem. Ja czasami dochodzę do takiego stanu jak Andzia miała, że wszystko ok., wyniki, badania, owu itd. a nic dziecka nie ma. Już czasami wolałabym, aby w końcu coś zdiagnozowali, wyleczyli a tak tkwię ciągle w tym samym punkcie. W tym roku 31 lat mi stuknie i jakoś widoków na zostanie mamą nie widać  Andziulek za Ciebie jutro będę mocno trzymać kciuki, napisz jak poszło, kiedy transfer i jak samopoczucie. Dominiczko Tobie też życzę udanego zabiegu, trzymam kciuki, i niech w końcu będziecie mogli zacząć staranka. Brydziu, Luxorek, Eulalia mam nadzieję, że jak będę miała dostęp do skrzynki to obejrzę Wasze zdjątka. U mnie spokój, dziś 20dc. Jeszcze 10 dni do paskudy. Trzymajcie się dzielnie.
  16. Dziewczyny życzę Wam wiele spokoju i psychicznego wypoczynku, szczypty zdrowia, nieco refleksji nad śmiercią, zmartwychwstaniem i sensem życia, rodzinnej atmosfery, odrobiny szczęścia, sporo miłości i wystarczającej do normalnego egzystowania kasy. Resztę dopiszcie sami, według indywidualnych życzeń... ;-) spokojnych świąt. Dziękuję za wszystkie dobre słowa, czuję się ok., choć wczoraj to znieczulenie dało mi kopa, wróciłam do domu i poszłam spać, nic nie jadłam, było mi niedobrze popołudniu (pielęgniarka uprzedzała, że mogę wymiotować). W szpitalu nie czułam się źle, ale wieczorem wypiłam kawę zbożową, no i skończyło się spotkaniem z toaletą  Teraz mam jeszcze małe plamienie, ale to chyba normalne. Za 1,5 godz będę wiedziała co i jak, może mi się uda złapać gina w szpitalu. W każdym bądź razie postaram się go złapać i umówić na wizytę, aby omówić plan działania.
  17. Cześć Jakoś przeżyłam. O 8 rano zjawiłam się w szpitalu, parę minut później zrobili mi usg, potem przyjęcie na oddział, w międzyczasie 2 wywiady i czekanie do 11-tej. Wtedy przyszła pielęgniarka, dała mi zastrzyk (znieczulenie) i pojechałyśmy na badanie. Założenie wziernika praktycznie bezboleśnie, kontrast 2 razy poczułam ostry ból, a potem tylko taki jak na @. Zrobili parę fotek i po badaniu. Szybko to poszło. Potem do łóżeczka i 3 godz spałam. Po 14-tej obudziłam się, stwierdziłam że się dobrze czuję i pojechałam do domu. W domu jeszcze i tak spałam. Dzisiaj idę po pracy po wynik i wypis. Wyślę Beguni smska jaki wynik. Wczoraj tylko pielegniarka jak mnie odwoziła na górę powiedziała, że z tego co zauważyła to obydwa jajowody drożne. A teraz zmykam bo mam dużo pracy. Buziaczki Luxorku buziaczki urodzinowe
  18. Beguś no to z innej beczki, skoro do gina nie chodzisz. Bierzesz jakieś leki na prolaktynę?? Pamięta, że miałaś podwyższoną. Moja kumpela tez miała, brała bromek który odstawiła po kilku dniach z racji złego samopoczucia i przerzuciła się na castangus chyba tak to się nazwa ???? No i po 2 miechach ciąża. Do tego miała pco i się udało. Dodam że starali się 1,5 roku. A Twój mąż? Jakieś leki, witaminki? Skoro piszesz inseminacja to wiem co Twój mąż ma na myśli. Mam wrażenie, że jak u mnie dojdzie do takiego ewent. tematu to też mój facet będzie na nie. Miłego popołudnia
  19. Beguś jak ja Ciebie rozumiem, im dłużej to trwa tym każda kolejna ciąża to wielki smutek i strach, że mnie to ominie  A jak na złość pełno znajomych w ciąży. Ach nie chce mi się na ten temat myśleć. Jeszcze próbuje wykrzesać w sobie dawkę optymizmu i wiary że będzie dobrze. Jeszcze 3 m-ce i będą 2 lata jak się staramy  Żeby w końcu był jakiś przełom. Ach Beguś musimy mieć iskierkę nadziei.
  20. Cześć Ja staram się nie myśleć i nie stresować. Wczoraj latałam po sklepach, aby kupić sobie nadający się do szpitala. Bo ten co mam to jest taki kusy, satynowy że stwierdziłam że nie wypada ;) . Kupiłam cudownie mięciutki i cieplutki szlafrok z kapturem, po prostu cudo. Jeszcze trafiłam na 30% obniżkę, więc cena też była ok. Rewelacja! Gdzieś tam w środku troszkę się denerwuję, ale na razie mam zajęcie, więc nie mam czasu myśleć. Wydaje mi się że noc i poranek będzie najgorszy. Ale co tam tyle dziewczyn to przeżyło, więc i ja dam radę. Tym bardziej że samo badanie nie trwa długo. Beguś kochana napisz mi czy Ty latasz jeszcze po ginach czy odpuściłaś lekarzy??? Nie czytałam zaległości więc nie wiem  Domi odezwij się co i jak? Masz już termin zabiegu? Mi gin na ostatnim badaniu powiedział, że wygląda jakbym miała szyjkę przechyloną w prawą stronę, ale sprawdzi to dokładnie podczas hsg. Ciekawe co się jutro okaże. Może Beguni wyślę smsa i napisze co i jak. Andziulek bądźmy wytrwałe, już niedługo u Ciebie gorący okres, mam nadzieję że zaowocuje maleńką kruszynką
  21. no Begus przydałaby się ta ciąża, teraz to grudniowe dzieci się \"majstruje\"
  22. Cześć Beguś to tak jak u mnie marazm, nuda, chyba przesilenie wiosenne mnie dopadło. Jeszcze ta dzisiejsza pogoda za oknem  ach nic się nie chce. O hsg nie myślę, jutro pewnie będę się już stresować, jakoś to będzie trzeba przeżyć. W czwartek o ósmej rano mam być w szpitalu. Po badaniu ustalimy dalszy tok spotkań z ginem i strategię działań. Dużo zależy od wyniku. Na razie przeszliśmy kurację przeciw chlamydii. Nie wiem czy słusznie tak bez badań, ale myślę że jednorazowa dawka leku nie zaszkodzi. Patrzę na to tak, że to tez jakiś krok do przodu. Kochane w piątek dam Wam znać jak było, jaki wynik i jakie działania na przyszłość. Postaram się myśleć optymistycznie
  23. Cześć Otóż na hsg idę w czwartek w 7 dniu cyklu, mam tylko zadzwonić dziś popołudniu do szpitala, aby potwierdzili mit ten termin. Miała pielęgniarka sprawdzić dostępność rentgena i mojego lekarza. Także będę musiała wypisać urlop, bo nie chcę przynosić zwolnienia z ginekologii. Już mam stresa, a co będzie w czwartek  nawet nie chcę myśleć. Jakoś będzie trzeba przeżyć, najważniejsze aby wszystko było ok. i przyniosło to jakiś, a najlepiej jakby po Hag udało się zajść w ciążę. Na razie obawiam się bólu, zrostów i oczami wyobraźni widzę siebie w szpitalu na laparoskopii  Chyba mam takiego stracha, bo to będzie mój pierwszy w życiu pobyt w szpitalu. Dobrze że to tylko kilka godzin i będę mogła iść do domu. Dam Wam znać w piątek jak i co. Życzę spokojnego tygodnia. Beguniu a jak u Ciebie, odwiedzasz jakiegoś gina, klinikę???
  24. no pustki a mnie brzuch boli jutro odbieram rower, będe miała śliczny nowy rower do country crossu dziś wieczorem zadzwonię do szpitala dograć termin badania. dam Wam znać w poniedziałek. Na pewno będę miała dużego stresa, chciałabym być już po.Miłego weekendu
×