Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iti

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iti

  1. hej Meniu trzymaj sie dzielnie, niech ten ból szybko minie. Brydziu Ty też bądź dzielna, rozumiem Cię że chcesz pójść i rozumiem też Twoje obawy. Trzymaj się cieplutko Beguniu o badanich to mój M. sam wyskoczył w styczniu, że zrobi jak się nie uda. Nie udalo się do tej pory, a deklaracji nie spełnił :( Także teraz zostaje mi dopilnować, aby poddał się temu badaniu. Obiecałam mu, że po pobraniu, sama zawiozę do laboratorium i odbiorę wyniki. Tak aby chłopina miała jak najmniej stresu. Zakupy wczorajsze widzę, że tylko nie mi się udały. Poszło nawet sprawnie, aż byłam dumna z mojego faceta.
  2. Luxorku ja właśnie mam nadzieję, że nadal nic nie będzie jasne :) tzn. że wyniki wyjdą ok i nie będzie potrzebne żadne leczenie i że się uda naturalnie Brydzia czytam, że się zdecydowalaś, ja chyba bym nie poszła, nie wiem sama, w każdym bądź razie bardzo Cię podziwiam. I będziesz dzielna, zobaczysz. Dasz radę. Zmykam do domku, na obiadek, potem lecimy na zakupy z moim M, musimy kupić jakieś ciuszki na lato, na Paryż, choć co ja się tym tak ekscytuję, z moim M to wpadniemy kupimy rzeczy dla niego i spadamy, bo o łażeniu po sklepach nie ma co marzyć nawet. Jak chcę sobie coś kupić, to sama... Zresztą może to i lepiej nie widzi ile co kosztuje Do juterka Olka jak po badaniu?????? Bega jak dzialania???? Menia i co doczekałaś się@???? Koleżanko z Dublina, trzymam kciuki aby tabl. anty pomogły, nieważne że to 3 m-ce w plecy, najważniesze pozbyć się tego tabletkami niż przez zabieg. I oby więcej nie wróciło. Andzia a Tobie ile zostało do niedostania@????
  3. acha, no i miały być spokojne te wakacje, a widać że nie będą tzn. mieliśmy odpocząć od staranek, wyluzować, a ta wczorajsza wizyta rozkręcila na nowo. Choc ja na ten cykl i tak się nie nastawiam
  4. cześć melduję się na stanowisku ;) Andziu ja ostatnio czytuję kryminały Agaty Christie i Joe Alexa, tak jakoś mnie naszło. \"Terrorysta\" Johna Updike podobnoż dobry. A wczorajsza wizyta minęła ekspresowo, nawet nie było badania tylko wywiad i instrukcje. Obejrzał moje wyniki powiedział, że wszystkie są ok, pogadaliśmy o cyklach, o miesiączce. Ustaliliśmy, że ten cykl jeszcze lightowo, 3 lipca mam przyjść tylko na usg obejrzeć pęcherzyki no i kazał 5 lipca działać, a przed 5 lipca kilkudniowa abstynencja. Już Wam pisałam że 5 lipca to chyba marne szanse, więc może uskutecznimy przytulanki 2-3 lipca. Nie wiem. Kazał mi się pokazać na początku kolejnego cyklu, do tego czasu M. ma zrobić badanie nasienia. No i tu zaczął się problem :) bo jak mu o tym powiedziałam, to skwitował, że mam zmienić lekarza i uciął temat. Powiedziałam mu tylko, że porozmawiamy w domku. Oczywiście pomysł badania mu się niepodobał, ale jak mu powiedziałam, że nie musi w ogóle jechać do przychodni, że moża pobrać w domku i w ciągu 1 godziny dostarczyć, to odetchnął z ulgą. Spytał tylko do kiedy mamy to badanie zrobić. No i trochę się obawia o wynik, ale to jak każdy facet chyba. W ogóle to musimy to badanie zrobić prywatnie, a wyobraźcie sobie że gdybyśmy byli małżeństwem, to badanie byłoby bezpłatne. Polska rzeczywistość. Zajrzę później, teraz mam robotę
  5. no pewnie raz się żyje :) Ty do Polski a ja z Polski w tym samym czasie ;) do czwartku Ps. trochę się stresuję tą jutrzejszą wizytą pozdrawiam cieplutko
  6. ja zaraz idę do domku, hura!!! przestało na szczęście padać. Zrobię sobie spacerek, a po drodze wstąpię do galerii może coś sobie kupię. Na pewno odwiedzę aptekę, bo mnie kaszelek męczy. Andzia to szefowa na urlop się wybiera czy już Ty???? do czwartku, zdam Wam relacje z wizyty u lekarza.
  7. łapka Andzia no super by było począć dziecko w Paryżu a że akurat wtedy powinny być \"te\" dni no to kto wie :) może jednak załapię się na te marcówki 2008, super by było. Co do torbieli to ja nie pomogę, wydaje mi się że owu wtedy jest, choć nie jetem pewna.Wiem, że w Polsce też przepisują anty aby torbiele zniknęły
  8. hej Menia nie poradzę, bo skoro masz nieregularne cykle i skłonność do torbieli, to ciężko coś wyrokować. Jedno jest pewne, jeśli nie dostaniesz @ do końca tygodnia, to znowu będziesz musiała iść do lekarza. Tego nie wolno lekceważyć. Może też pomyśl o zbadaniu hormonów, wiem że to sporo kosztuje, ale warto sprawdzić, może trzeba coś wyregulować. Ja hormonki zaczęłam badać w styczniu, w maju zrobiłam ostatnie, co prawda jakbym była drobiazgowa to jeszcze kilka badań mogłabym zrobić, ale teraz czekam na opinię lekarza.
  9. hejka ;) ale u mnie pada, chyba z Anglii napłynęło ;) mimo to humorek dopisuje. Andzia zapacowana czytam, czasami tak bywa. A do Paryża ruszamy 5 lipca rano, do pracy wracam 10 lipca. Co do weekendu w Szwecji, to musiałam się wczoraj ujawnić, że z Wami piszę, bo do tej pory żył w błogiej nieświadomości. Podchodzi do pomyslu sceptycznie, ja troszkę też bo na dzień dzisiejszy mam zero oszczędności (wszystkie pochłonął paryż i spałata długów :( ) ), może z wypłaty w połowie lipca udałoby mi się odlożyć na bilet. No i iśc do jakiegoś biura zakupić ten bilet, bo nie posiadam karty kredytowej. Beguś jeśli już, to ja bym też leciała z Warszawy, byśmy mogły się umówić, poza tym zawsze raźniej. Ze spraw przyziemnych jutro mam wolne, idę rano do gina na wizytę. Ja też lubię naleśniki, czasami robię je na \"ostro\" z żółtym serem, jak już przewrócę naleśnik to posypuję go utartym serem, do czasu jak się druga strona ipiecze, to ser się super rozpuszcza a potem się fajnie ciągnie. Dla facetów fajna sprawa, mogą jeść z np. ketchupem, bo oni nie zawsze za tymi na słodko przepadają.
  10. jak ja się pojawiam, to wszystkie znikają buuuuu.... a teraz ja zmykam sprawy slużbowe zalatwiać a potem do domku. Papapapa
  11. Begus spr jeszcze tu http://book.wizzair.com/?slid=clear&language=PL
  12. hej rzeczywiście miałam co czytać przy porannej kawce. Bardzo fajnie. Co do Szwecji, to musze obgadać sprawę w domku. A z W-wy rzeczywiście można niedrogo dolecieć. Weekend szybko minął jak zwykle, byłam u mamusi, a mój M się leczył. Biedaczek nadal chory, nie chodzi do pracy. Dzis idę zakupić walutę na wyjazd do Paryża, w środę jak M. dostanie wypłatę to idę na małe zakupy, musze kupic parę rzeczy na wyjazd. Już chodzę podekscytowana. W weekend patrzyłam na plan Luwru i zastanawiałam się co warto zobaczyć , bo czasu będzie malo na wszystko. Ach juuż się cieszę na te parę dni urlopu. W sierpniu na pewno spędzimy parę dni na Mazurach. I to w sumie cały plan na nasze wakacje. Bega a jakie Ty masz plany wakacyjne, pewnie gdzieś z dziećmi wyjedziesz. Eulali, Olu cieszę się że u Was ok i że zajrzałyście. Rossignolka super że się odezwałaś, z tego co widzę w tabelce to juz po terminie @ czy to tylko brak aktualizacji???
  13. a to mnie Luxorku zaskoczyłaś, bo większość moich koleżanek rodzi po terminie i to tak ok. 40 tygodnia. Tylko jedna urodziła w terminie, moja bratokwa tez prawie, bo 2 dni po teminie. Najpierw trzeba być w ciąży, gdybać to ja sobie mogę. No i chyba mi się okres skończył, po 2 dniach, nie wiem co się dzieje?? A ja nie mam zdjątek Andzi :(
  14. hej Luxorek, u mnie byłby na 100% Baranek, no chyba że by się pospieszyło i urodziło tydzień pótora przed terminem, ale mogę zaryzykować, co mi tam
  15. jejku juz prawie 9-ta, tak długo Was czytałam, teraz czas zabrac się do pracy. Zajrzę później. Buziaki
  16. cześć ;) ale wczoraj dyskusje prowadziłyście, aż miło Was czytać przy porannej kawce. Mój M poszedł dziś do lekarza, pewnie skończy się zwolnieniem, ale najważniejsze aby do Paryża pojechał zdrowy. Ja czuję się lepiej, troszkę jeszcze gardło pobolewa. Tylko się nie wyspałam, deszczowa pogoda, pada od wczoraj wieczór. Dziewczyny mam do Was pytanie odnośnie długości @ i cyklu. Bo ja nie wiem czy to normalne. Kiedyś @ trwala zawsze u mnie 5 dni, teraz 3 dni, dzisiaj np jest 3 dc a ja od rana mam czystą podpaskę i wszystko wskazuje na to że to juz koniec, będą pewnie jeszcze plamienia do 5dc. Przez wiele lat trawała 5 dni i potem nie było żadnych plamień, nic. A od jakiś 2 lat skróciła się do 4 dni, a teraz 3 ostanie cykle @ jest 3-dniowa. Tak samo z cyklem, kiedyś co 33 dni, to była norma, teraz 29-dniowy cykl. Też tak macie. Co do cyklu to przeczytałam, że z wiekiem może się cykl skrócić i ma to związek z rezerwą jajnikową czyli poziomem FSH. Zastanawiam się czy to norma, czy tylko u mnie takie anomalia. Eulalio, Olu co u Was ????? dawno Was nie było Acha, ja też się piszę na marzec 2008, urodziłabym fajnego Baranka, zawsze marzyłam o dziecku spod tego znaku zodiaku.
  17. Andzia no trochę tak, w papierzyskach, jeszcze wyskoczyć musiałam pozałatwiać firmowe sprawy. Poza tym gardełko zawalone i kiepściutko się czuję, ta wczorajsza opieka nad moim słońcem mi teraz wychodzi. A teraz zbieram się i lecę na obiadek do teściowej. Dobrze, że chociaż gotowanie mnie dziś omija. Szkoda, że nie mam laptopa poklikalabym z Wami wieczorkiem. Buziaki i do juterka.
  18. mnie też chyba rozkłada, dopadł mnie potworny ból gardla, a spałam w drugim pokoju, liczę że nic poważnego z tego nie wyjdzie. Olinku trudno coś doradzić, ja modlę się abym nie musiała z kliniki niepłodności korzystać. Przerażają mnie koszty, wyjazdy, a my nie mamy autka. Niestety u mnie w mieście nie ma dobrych lekarzy od problemów niestety :( i szpital nie jest przygotowany na zabiegi związane z płodnością, wyniki nasienia często są błędne, opinie które czytalam na bocianie nie są w ogóle zachęcające aby cokolwiek tu zaczynać, wszystkie dziewczyny leczyły się bądź leczą poza moim miastem.A w szpitalu jako jedynym miejscu w mieście robią badanie nasienia, wymaz na czystość z pochwy, lapro i tym podobne. Ja mam ogromną wiarę, że się uda bez tych wszystkich badań. Nie chcę nawet mysleć o tych czarnych scenariuszach.
  19. i się nie nastawiam na nic absolutnie, owu mi przypada na 5 dc, a wtedy przybędziemy rano do Paryża, wcześniej czeka nas 23 godz. jazda w autokarze, i odrazu caly dzień zwiedzania, szczerze wątpię czy uda nam się zadziałać akurat w odpowiednie dni, dlatego niczego sobie nie wmawiam, ten cykl odpoczywam psychicznie od staranek. Olinku a co Ci w klinice doradzają???? Co do inseminacji to często aby się udała potrzeba więcej niż 3 prób, a i tak ciąż z inseminacji nie ma wiele :(
  20. hej dziewczyny Andziu cieszę się, że u gina wszystko ok, że same super wieści. U nas mój M chory, grypa go rozłożyła. Ma dziś iść do lekarza, wczorajsze popołudnie całe przeleżał w łóżku, zakupiłam jakieś leki, ale myslę że bez wizyty w przychodni się nie obejdzie.
  21. ach ja tylko tak troszkę ponarzekałam, czasami można prawda? jejku brzuszek mnie boli i tak średnio się czuję, dobrze że obiadek wczoraj wieczorem ugotowałam, to sobie poleżę i odpocznę, bo na nic innego nie mam siły i ochoty. Dobrze, że za pół godzinki do domu. Miłego popołudnia, u mnie znowu robi się ciepło i jest tak przyjemnie
  22. pewnie masz rację Andziu, od badania nasienia powinno się wszystko zaczynać, moje hormonki ok, trochę LH za wysokie w stosunku do FSH ale nie wygląda to źle. Za tydzień będę wiedziała już co i jak. Ja już Andzia na fajki mojego M patrzeć nie mogę, tak bardzo bym chciała aby rzucił. Nie pali dużo bo ok. 6-8 dziennie ale zawsze. On się chyba najbardziej boi że przytyje, od 2 tygodni w ramach chyba przygotwań nie jada kolacji. A ja bym chciała przytyć, no i biust mógłby mi urosnąć, a tak nędzne A noszę. Porażka totalna, wstyd też na plaży się pokazać. Jak widać każda ma swoje problemy i kompleksy
  23. co lekarz Luxorku to i inne podejście :) moja bratowa w ciąży miała 3 góra 4 razy usg, do gina też co 2-3 miesiące na wizyty. Twierdzę, że jeżeli wszystko jest ok, kobieta czuje się dobrze, to nie ma co przesadzać. Choć zdaję sobie sprawę, że to super rzecz oglądać maluszka co m-c. A co do mikroelemntów, to braki niektórych z nich widać bez badania krwi. Organizm daje sygnały. A kiedy idziesz pić glukozę, błe.....
  24. a wiecie jak mam wizytę za tydzień w poradni, ale jakoś na nic szczególnego się nie nastawiam. Chyba nie chcę się rozczarować, nie znam tego gina, nie wiem co to za facet jak traktuje pacjętki, idę państwowo, więc może być inaczej niż podczas wizyty prywatnej. Zobaczymy, poromawiamy, w każdym bądź razie liczę po cichu na to że coś zaleci, jakąś drogę obierze, bo to już rok starań. A 30-tka na karku i nie chciałabym za długo czekać na tę pierwszą ciążę. Chciałabym mieć czasami takie podejście jak moja koleżanka, ona też się stara prawie rok, a w ogóle żyje z głową w chmurach, nawet nie wie kiedy ma dostać okres. Totalna nieświadomość cyklu, dni płodnych itp. Czyli Beguś chcesz zagonić męża na badanka, a jak on do tego podchodzi?? Bo mój mówił w zimie, że pójdzie, a teraz to nawet do tematu nie wracamy. Może się boi, nie wiem, w ogóle teamt starań, ciąży, dzieci jest gdzieś poza nami. Za 1,5 tyg moje kochanie podejmuje którą to już nie wiem próbę rzucenia fajek, ostatnie kończyły się po tygodniu nie palenia. Teraz jak mówi ma motwywacje, bo twierdzi że ma zmiejszoną wydajność oddechową i przeszkadza mu to w \"wyczynowym\" jeźdzeniu na rowerze. Będę po raz kolejny trzymać kciuki. Po części fajnie, że będziemy wtedy w Paryżu, bo tam jest zakaz palenia w wielu miejscach. Dodał, żę jeśli mu się nie uda, to idzie do lekarza po receptę na jakieś super leki, kilku znajomych z nimi właśnie rzuciło.
×