Mam umówioną wizyte u gin na czwartek- pogadam z nim o leczeniu.
Na razie przepisał mi Yasmin, bo mówił, że powinny być dla mnie najlepsze bo nie powodują tycia (mam nadwagę), ale je odstawiłam po kilku dniach- czułam się fatalnie!
Miałam mega bóle głowy, skurcze łydek- okropieństwo!
Zapytam go czy nie ma innych tabletek, które mogłabym brać i wogóle wypytam o wszystko.
Martwi mnie to, że u mnie w mieście nie ma dobrych lekarzy, on ma podobno najlepsze doświadczenie w leczeniu hormonalnym, prowadzi oddział ginekologiczny w szpitalu, jest pod tym względem Ok, ale ja zawsze wolałam kobiety gin.... mniej mnie krępują, więcej się moge popytać....
Mam 29 lat, jajniki całe w cystach, brak szansy na dziecko jeśli nie będę się leczyć, ale przeraża mnie ta ciągła koniecznośc wcinania hormonów- przeciez to koszmarna chemia, która zawala wątrobę i wogóle cały organizm.....