Rybka111

cześć :-) Laurka wyjechała :-( smutno ale mam nadzieję,że dobrze się bawi w stolicy :-) Moluś nie ma :-( skacze hołubce w Zakopanym... mój weekend niestety minał szybko choc bardzo romantycznie i zabawnie :-) chciałoby się więcej ....

a ja zaraz wyruszam na poszukiwanie tego układu wydechowego :-) potem Wajcha jedzie do mechanika, robimy obiad , robimy z dziećmi to co zwykle się z dziećmi robi a potem możemy sie dopiero spakować i pmyślec o wyjeździe :-)

wędliny tez tylko w mięsnym kupuję, w sobotę na cały tydzień i mroże a potem wyciagam :-)ile trzeba teściowa Laurka podobna do mojej- najpierw chwali ,że synów tak wychowałaże wszystko potrafią zrobić a jak mówimy ,że dzielimyu się obowiązkami na pół to wielkie oczy robi :-) ale mam to w nosie - ważne że u nas w domu sie dogadujemy i obiad zawsze jest :-) a jak nie ma to KFC zostaje albo takie tam i już

Kropeczko jak byłam w domu na urlopie macierzyńskim to też codziennie chodziłam na zakupy, np. po chleb, masło i takie tam a przy okazji pooglądać co ciekawego się dzieje - przecież trzeba trochę wyjść z domku :-) Laurka to już nie będziesz gotowała wcale? a co będziecie jedli?

Miłych wrażeń Moluś :-) My jedziemy do Leszna do hotelu Akwawit :-) z opcją basen i sauna bez ograniczeń + masaż ciała + romantyczna kolacja :-) już tam kiedyś byliśmy i bardzo się nam podobało ;-) a najfajniejsze jest to ,że będziemy mieli czas tylko dla siebie :-) dzieci jadą do babci :-)

no i wylądowałam w sklepie :-) tak agłodna się zrobiłam :-) poszłam po ciastko francuskie z jabłkiem wróciłam z bułką i pomidorami :-) z grilla lubię skrzydełka i cukinię, ale karkówka i kiełbaski też są ok frankfuterki znam ale nie grillowałam - trzeba spróbować ;-) też jutro wyjeżdżam ale tylko na weekend ( romantyczny, bo z okazji rocznicy ślubu) a dziś niestety musze znaleźć układ wydechowy do samochodu Wajchy bo coś się urwało i koniecznie dziś trzeba to załatwić ;-(

dodatkowo kolega Pana zawsze CIę będzie zachęcał \" teraz się Pani uda :-) \" a jak zamierzasz zrezygnować to zawsze znajdzie jakiś tekst typu \" nie no musimy się odegrać Pani taka miła i dla przykładu gra dla Ciebie rundkę ;-)\" oczywiście wygrywasz troszkę kasy żeby znów zaraz ją przegrać a miły Pan znika :-) za to pojawia się ktoś kto znów gra bo coś sie musi dziać :-) no i wszystko toczy się bardzo szybko żebyś się za długo nie zastanawiała nad tym ile już starciłaś :-)

lubię też takie miejsca bo mają swój niepowtarzalny klimat :-) czasem sobie taki targ odwiedzam i poluję na ładną lamkę lub rondelek miedziany do powieszenia w kuchni :-) pamiętam,że jak byłam dużo młodsza poszłyśmy kiedyś z siostrą na taki targ w Bytomiu i tam był Pan oferujący grę w kubki ( trzy kubki i pod jednym z nich kostka :-) ) teraz już wiem jak to działa i jaki marketing stosują kumple takiego Pana ale wtedy nie wiedziałam i jak zaczęłyśmy wygrywac to już nie mogłyśmy odejść no i w efekcie przegrałyśmy wszystko co miałyśmy :-)

cześć czyli zakupy udane :-) kopertowe sweterki sa super :-) i będzie pasował do czerwonej spódnicy :-) poszłaś na całość Laurka ale przynajmniej teraz jaki masz wybór :-) chyba będziesz musiała jeszcze jedną walizkę dokupić :-)

no no widze że tu same Mikołajkowe ekspertki sa ;-) ja czytam te stare chyba bo bardzo mi się podobaja a kłótnie rodziców takie normalne sa i bardzo lubię to ,że po kłótni oni zawsze się godzą \" tata się uśmiecha i mama się uśmiecha no to ja też się uśmiecham...\" moje dzieci też to załapały i teraz jak zdarza się nam pokłócić z Wajchą słyszymy \" no pouśmiechajmy się juz wszyscy\" ;-) normalnie opisany jest też Gotfryd - jest bogaty ale dla chłopców to nie jest powód do walki o coraz lepsze ciuchy i firmowe zabawki tylko cieszą się że mają kolegę bo mogą się z nim bawić... to zdrowe podejście i chciałabym aby moje dzieci tak do tego podchodziły no i jeszcze jedno dzieci np. nie widzą w Alceście jakiegoś grubasa tylko chłopca ,ktory lubi dużo jeść... wydaje mi się że dzieci tak to pojmują tylko rodzice uczą ich innych zachowań i reakcji no i potem to postrzeganie rzeczywistości się wypacza

właśnie o to mi chodzi , bajki trzebaby uwspółcześnić :-) pojęcia się zmieniły, bo urząd macochy jest teraz bardzo popularny :-) i to raczej ma pozytywny odźwięk:-) matki też umierają zdecydowanie rzadziej niż w bajkach no i ojcowie nie grają juz tej swojej roli wielkiego , silnego ,mądrego - wyroczni w domu ;-) uważam że świat się bardzo zmienił przez ostatnie 100 lat :-) choc lubię ten bajkowy świat z zamkami i kólewnami to szukam również opowiadań w których można przekazać coś więcej ale zgodnie z dzisiejszym światem :-) ostatnio czytam przygody Mikołajka - polecam :-)

dobro zwycięża masz rację ale ostatnio opowiadałam synowi Śnieżkę i mówię że macocha to i tamto a on się pyta kto to jest macocha , więc tłumacze ... i na to słysze ... musze iść do Martynki- jej mama umarła i teraz ma drugą mamę - jeśli to macocha to będzie chciała ja otruć...

Kropeczko nawet już mi się nie chce myślec pozytywnie o Polsce. To co się dzieje to jak jakaś bajka, która toczy się gdzieś obok mnie. Szkoda tylko że bajki bywają okrutne. Najkrócej jak można - obserwuję typowa walkę o władzę i pieniądze gdzie nie liczą się żadne ideały ani zasady.... nie popieram tego i czekam z nadzieją choć juz jej mam coraz mniej a mówiąc o bajkach czy znacie jakaś bajke w której nie ma okrutnych scen? Czerwony Kapturek - wilk pozera dziewwczynke i babcię, a myśliwy rozcina brzuch wilkowi żeby połknięte mogły wyjść... nawet wyobrażać sobie tego nie chcę... Dziewczynka z zapałkami- mała , biedna ,zmarznieta dziewczynka patrzy na szczęśliwą rodzine przez okna domu i w końcu umiera Śpiąca królewna- matka jej umiera, ma złą macochę ( przyznacie że dziś słowo macocha ma brdziej powszechne użycie?) i nie dość że jest wypędzona z domu to jeszcze otruta....

Laurka te spodnie wisza na wieszaku i smutno spoglądają czekając na CIebie..... nie mozesz tam nie pójść :-)

czyli już jestem skazana na te brzuszki :-) w sumie nieszkodzi polubiłam je ;-) Belluś to Ty taka drobniutka jesteś , może zamiast ten fitnes to siłowni byś próbowała? albo może jedz trochę wiecej:-)

Boże Bellus Pani krzyczy ??? to już nie dla mnie ;-) mnie bardiej motywuje Wajcha, kóry codziennie mówi jaka zgrabna i śliczna jestem i że jest dumny z tych moich brzuszków :-) aż nie mam serca powiedzieć mu że tak naprawdę to bardzo mało robię w kierunku idealnej sylwetki :-) może sam to wie ale nie mówi?? Kropeczko górny i dolny brzuch mówisz? kurczę blade... skomplikowane, ja na razie pozostanę przy swoich brzuszkach bo tak jak mówisz o efekt nietrudno :-) a potem zobacze czy jeszcze czegoś potrzebuję ;-) na razie biodrówki leżą idealnie więc spoko :-) zastanawiam się tylko czy jakbym przestała te brzuszki robic to czy efekt się utrzyma czy już tak będę musiała machać ??

Belluś podziwiam mi moje brzuszki zajmują max 3 min i to z czasem policzonym na podjęcie decyzji ,że właśnie teraz je zrobię ;-) Kropeczko a co to jest górny i dolny brzuszek? Ja pracuję nad tą częścią z pempkiem :-)

cześć :-) Laurka w takiej sytuacji po spodnie musisz jechać , zreszta z tego co piszesz idealnie do Ciebie pasują , a cena rewelacja :-) Bellus a co Ćwiczyłaś? ja nadal robię te brzuszki :-) 100 machnięc tułowiem to już dla mnie pestka :-) a najlepsze,że widać efekty ( po miesiącu)

ale chyba nie robisz się na blond Myszko :-) chyba CIę widziałam w długi weekend z Twoim mężem na osiedlu :-) ale jechałam samochodem a Wy szliście w stronę Alberta i pewnie nie widziałaś jak CI macham ;-)

Kropeczko nie zniechęcaj się tak szybko - ja przeszłam do blondu z czarnych i żyje a włosy maja się dobrze :-)

chociaż... jak sie dopiero przechodzi na blond to warto zrobić ten balejaż bo po prostu to lepiej wygląda i łatwiej rozjaśnić ciemne włosy ja juz sporo czasu to robiłam więc włosy ładnie przyjmują jasną farbę a dodatkowo nie sa jak kask tylko mają różne odcienie blondu przez co są jakby bardziej naturalne :-) przynajmniej tak mi się wydaje

bo balejaż Kropeczko robiony jest rozjaśniaczem a on jest silniejszy niż farba zresztą widzę po włosach że teraz sa w zdecydowanie lepszej kondycji :-)

jasne oczywiście Smiała - cały czas blond choć przestałam robic balejaż ( strasznie niszczy włosy ) i farbuję - efekt o wiele lepszy ;-)

dokładnie tak , każdy nosi to co lubi i w czym się dobrze czuje ja lubię kolory choc perzyznam się że jeszcze 4 lata temu też czarny i szary królował w mojej szafie :-) ale od kiedy przełąmałam się i kupiłam coś kolorowego to już nic czarnego mnie nie ciagnie, choc nie- mam zamiar czarny golf sobie na zimę kupić bo z dżinsami uważam ,że super wygląda, szczególnie przy rudych lub blond włosach :-)

przed przeceną Kochana aż taka rozrzutna to ja nie jestem :-) 500 zł za żakiet i spodnie to dla mnie cena jeszcze do przyjęcia , powyżej musiałabym sie długo zastanawiać :-) ja mam tylko jeden czarny garnitur i jest praktyczny bo da się go łączyc z różnymi kolorami ale wolę brąze, beże... takie ciepłe kolorki :-) No Śmiała jak ja CIę widziałam dwa razy to też na czarno :-)