Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rybka111

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Rybka111

  1. cześć dla tych z którymi się nie witałam :-) też nie znam takiego zwyczaju ????? ale myslę że na wsi gdzie wszyscy się znaja to może być ważne choćby ze względu na przynależność do społeczności - taka wspólna rzecz która się robi kolędę też pewnie wszyscy przyjmują Emi? u nas dzień wcześniej ministranci chodzą i pytaja kto przyjmie księdza i w tym roku w bloku tylko u nas był. Ale nie wiem czy jeszcze przyjdzie bo nie kryliśmy że nie chodzimy do Kościoła a poza tym ksiądz nas wyzwałże nie było kropidła , krzyża i innych akcesorió a ja stwierdziłam że nie będe tego kupować jak ma to stać przez dwa lata bo taki jest plan kolęd u nas :-)
  2. no własnie Laurko.... trudna sprawa...... ale tak poddawać się to też niefajnie sama nie wiem ;-( zaraz wpól do czwartej :-)
  3. Kropka masz rację ale Laurka dobrze to ujeła... jak nie masz pewności że coś będzie nie tak jak czegoś tam nie zrobisz to robisz to nawet kosztem swojego samochodu czy inne... no bo jak to firma z Ciebie rezygnuje a nie odwrotnie to w sumie masz problem prawda? stosunki partnerskie się sprawdzają jak jeszcze nad Toba jest jakis szef, kótry w razie czego opieprzy , ukara itd.... ja jestem od tych miłych zadań i organizacji pracy... ciężko by mi było zamknąć się i byc twardym szefem więc obawiam się że w dziale gdzie ludzie znają mnie tylko koleżeńsko będe miała ten sam problem co mąż Laurki ;-(
  4. wiem Kropeczko bo mam już jeden dział ale dziewczyny są fajne i jakoś się zgrałysmy bo ja preferuję model raczej partnerski -razem rozwiązujemy problemy , dzielimy się zadaniami itd.... nie wszyscy tak pracuja i potem może byc sytuacjaże ktoś będzie teraktował mnie jak koleżankę która ma dać podwyżke a jeszcze przyjdzie i powie że teraz to ma zły humor i nie może czegoś zrobić.... ech... może za bardzo się przejmuję ? a jak jest u Was? jakie stosunki macie z przełożonymi? partnerskie czy raczej oficjalne?
  5. Kropeczko ja to wiem :-( i własnie na tym polega mój dylemat :-) bo w sumie chciałabym ale nie wiem czy dam radę... Emilko rozmumiem CIe .... kurczę że tak musi byc głupio u nas w kraju ;-( u mojego męża jest podobnie - zostaje czasem po godzinach ale nie mówi o tym szefowi, bo .... no właśnie zawsze można znaleźć pracownika który zrobi to lepiej i szybciej ;-( Ale wierzę ,że szefowa jest zadowolona z Twojej pracy bo inaczej nie zlecałaby CI dodatkowych spraw więc może po prostu czasem idź poproś ją o radę albo coś żeby ona wiedziała że naprawde cały czas wykonujesz te zadania i jest tego naprawdę dużo
  6. Emilka najlepiej pogadaj z szefowa przedstawiajac jej ile czasu zajmuje CI zrobienie tego czy tamtego, jesli bierzesz prace do domu i wyrabiasz się znaczy,................że możesz dostać jeszcze coś do zrobienia :-) przecież ona nie wie ,że robisz to w domu ... ja mam inny dylemat, byłam na rozmowie u szefa i dostałam propozycję objęcia dwóch działów.... ale własnie obawiam się odpowiedzialności za ludzi którzy nie mówią o problemach a wychodzi to dopiero kiedy już nie można na to nic poradzić ;-(
  7. tez jestem głodna, zjadłam juz kanapkę i ciastko kruche kotlet z surówką mniam :-)
  8. Molus proponuję pomarańczowy dywan i pomarańczowe poduchy na kanapę :-)
  9. Ha Kropka nawet nie pomyślałam o tym :-) ... wodny dywan :-) a o jakich spodnaich myślicie? Kropka dalej te marynarskie? ( to też mi sie z woda kojarzy :-) )
  10. Molus jak masz zwrot z podatku to miłe :-) ja mam tez ale malutko ;-( a o jakim dywanie myślisz? mi ostatnio zamarzył się taki jak woda zielono, niebiesko, szafirowy , mam w tej kolorystyce obraz i bardzo ładnie by to pasowało :-)
  11. Molus pustki w szafie sa nawej jak juz nic nowego tam nie wepchniesz :-) a co miałabys ochotę kupić sobie?
  12. Emilka :-) widzisz że to dziś ani twoje włosy ani Ty nie steś winna - to po prostu taki dzień :-)
  13. ja też przeważnie wieczorem mam pomysł... niestety czasem wieczorem nie wiem jaki będe maiła humor rano :-) a od tego zalezy jak się ubiorę
  14. czasem tak mam , zazwyczaj ubieram sie i juz mi sie podoba i jest oki a czasem mam dzień na szczęście nieczęsto :-) że nie mogę - we wszystkim wyglądam źle :-) ale siedzę sobie w garsonce , włosy upięłam w taki fajtałek z tyłu i jest całkiem nieżle :-)
  15. Molus no to można się zrazić wierzę Ci. Ja też bym nie poszła do szpitala o któym bym słyszała złą opinię ;-( Ale zawsze staram się zebrać zdania kilku osób bo ze mna była też dziewczyna której nic się nie podobało i była zła że wybrała ten szpital :-)
  16. chyba dziś jest taki dzień :-) rano przebierałam sie chyba 5 razy bo wciąż byłam niezadowolona, potem czesałam się dwa razy i dużo nie brakowało żebym sie popłakała ze złości :-) zapomniałam z domu komórki i kluczy :-)
  17. ;-) jak będę miała fotkę to przyślę :-) odnośmie szpitali to Moluś może zbieg okoliczności, w każdym szpitalu się to zdarza...w prywatnych klinikach też ja rodziłam w normalnym szpitalu i nie płaciłam nic nikomu. Miałam bardzo dobrą opiekę lekarza, położnej i pielęgniarek. obok leżała dziewczyna któa zapłaciła lekarzowi i położnej i była identycznie traktowana jak ja... to Moluś zależy chyba od podejścia rodzącej no i dobrych chęci personelu medycznego. A jak byłaś w szpitalu to właśnie w Poznaniu?
  18. ale mozemy wesprzeć CIe duchowo Kropeczko :-) (wspieramKropeczkęwprzeprowadzce) nie mówiłam Wam jeszcze - mam brązowe włosy powiem więcej ciemnobrązowe :-) wczoraj poradziłam się Myszorka co do farby, poszłam do drogerii Natura i akurat była promocja - krem koloryzujący Garnier coś tam zamiast 26 zł kosztował 19,99 i dołączony był szampon, który akurat używam ( sam szampon kosztuje około 10 zł) :-) ... no i teraz już na pewno nie jestem blondynką :-) będe nościć wszystkie zielone, różowe, fioletowe i popielate ciuszki które przedtem mi nie pasowały za bardzo :-)
  19. no niestety jest taka ewentualnośc :-( będe wiedziała tydzień wcześniej
  20. oczywiście miało byc bez znaku zapytania :-) :-)
  21. to tylko pozazdrościć :-) ja musze pracować jeszcze?
  22. też mamy taka firmę ale musze sama do tych pudeł powkładać tak żeby się nie pomieszały dokumenty, szuflady w biurku opróżnić, ustalic co jest do wyrzucenia a co nie w magazynie itd... trochę pracy jest ale skoro Ty tutaj sobie piszesz to znaczy, że komp zostaje na swoim miejscu? pracujesz tylko w sieci?
×