Rybka111

z chabrami to i ja się zakręciłam ale też lubię ten kolor :-) więc może chabrowa Rybka sie zrobię :-) i będzie chabrowa koalicja:-) ja Kropeczko tez do szafy właziłam jak byłam mała i wiem,że tak trzeba ale teraz jakoś o tym zapominam :-) dobrze ,że tu jesteś :-)

Bella znasz się na snach? po pierwsze nie chcę córki !!! a po drugie chowanie dzieci w szafie nie kojarzy mi sie optymistycznie :-) Bellus a dlaczego Ty tylko jednym okiem sie uczysz? :-)

Cześć dziewczynki Hali mnie od rana zaintrygowała swoimi snami - na str. 379 , że niby dzieci w szafie przechowuję :-) zaprzeczam :-) dzieci chowają się czasem w szafie ale tam wiszą moje garsonki i zawsze się o to wkurzam :-)

naprawdę??? ja kończyła prywatna uczelnię i za I nie poprawkę nie było opłat, za druga chyba około 50 zł, a za egzamin komisyjny 300 zł ale to trochę czasu w tył :-)

Bellus wiesz, ja zawsze mówiłam,że student bez poprawki to jak żołnierz bez karabinu :-) co byś potem dzieciom opowiadała??? wiem,że kasa trochę boli tak wydana , drogi te poprawki u Ciebie :-( ale dasz radę , wierzę w to mocno, kiedy masz termin? Laurko, wiem, wiem co masz na myśli... nie to nie tylko niespotykanie się .... wiesz jakie miałam ostatnio problemy i to bardzo zaważyło na mojej decyzji czy też braku zainteresowania ... to podobnie jak z Toba z biegiem czasu przyzwyczajam się do myśli i jest mi z tym coraz lepiej :-) a praca - wiesz faktycznie pomyśl ... tak daleko, jak mało czasu dla córki, same minusy :-) znajdziesz pewnie lepszą i bliżej

Ale trafiłam :-( Laurko Belcia ma rację , trzyma się te dane ale wiem,że dla Ciebie w tym momencie to słabe pocieszenie. Ważne Kochana, że byłaś, zaistniałaś , ktoś Cie widział . Walcz dalej - na tej jednej firmie świat się nie kończy... Belcia - egzamin można zdawać drugi raz... to pierwsza poprawka w Twoim życiu? na poprawkach bywa o niebo fajniej niż na egzaminach... Jak już to juz ... ja tez nie mam najlepszego humoru.... chyba zerwałam ostatecznie z A. ... i niby mnie to nie obchodzi, niby nie dotyka,ale... no włąsnie coś jednak czuję ... czy ktos ma jakieś dobre wiadomości?

cześć :-) już mocno się stęskniłam za Wami :-) trochę czytam, przesyłam pozdro przez koleżanki z tlenu :-) ale jak sama coś tu skrobne to jakoś lepiej się czuję Kropeczko a dlaczego ja zdjęć nie dostałam? i czy odebrałaś mojego maila? Dziewczyny u mnie wielkie odliczanie - już niecały m-c - a potem się wreszcie będę miała czas wygadać tutaj :-)

wiesz z nikiem to jest tak ,że każdy wybra inaczej z namysłem lub nie ale powiem Ci ,że tak jak tu się znamy do każdej jej nik pasuje jak ulał :-) nie wiem czy do mnie , bo to trudno ocenić

ja myśle,że mamy obsesję a szczególnie na punkcie pomarańczy która ocenia nas tu choć nikt o to nie prosi tym bardziej ,że zapraszamy do naszego grona wszystkich którzy maja na to ochotę - ale nie po aby nas ocenaić ale po to żeby coś ciekawego powiedzieć ... ... ale nie każdego na to stać ... szkoda

uszczęśliwianie na siłę nie jest dobre i czasem wyrządza więcej strat niż korzyści :-) każdy żyje jak mu się podoba :-)

Popieram Myszorku ... przecież tu każdy może powiedzieć co myśli ... chyba, że ten ktoś nie ma odwagi.... z drugiej strony jak mężowi pokazuje tylko palcem co ten ma zrobić... to tchórzliwy ten ktoś nie jest :-)

Kropeczko rozchorowałaś się jednak? Gdzie jesteście? Myszorek i Laurka wciąż wartę trzymają :-)

Tez jestem Nie martw się Laurko za jakiś czas będziesz się śmiać z choinki :-) polecam bombki nietłukące- zauważ córce się podobało !!! :-) Myszorku miłej pracy od rana i wszystkim co czytaja a nie chce im się pisac też :-)

Myszorek to Ty w stresie pracujesz :-) powinnać o dodatek wystąpić :-) Pewnie Laurka, przecież to duża firma, my też tak mamy to zorganizowane :-)

Laurka może się okazać ,że masz sąsiadke lub sąsiada w tej samej firmie ;-) wszystko da się załatwić :-) Kropeczko ja z czarnych też rozjaśniałam mówię CI idź pogadaj z fryzjerką teraz sa naprawdę dobre środki Sto - dlaczego CIę nie było tak długo? i jak I jak CI idzie wychowanie pieska ? Myszorku wróciłaś?

Laurko , jak tam córcia ? spadła gorączka? grypa żołądkowa jest wyjątkowo nieprzyjemna ;-( ale nie musisz jej dawać nic jeść ważne żeby piła... Jak weszłam wczoraj do domu mój mały powiedział : \" co to za fryzura??? \" a zaraz potem \"teraz już nie wyglądasz jak królewna- one mają żółte włosy!!!\" wnioski: zaskoczyłam go na szczęście nie mam już żółtych włosów :-) Kropeczko z kolorkiem nie jest tak trudno ja miałam część odrostu, część rozjaśniona a kolor wyszedł bardzo ładnie może idź zapytaj fryzjerkę co można zrobic żeby nie ścinać 15 cm to może i dużo ale masz takie ładne,długie mi by było szkoda...

Taki ciepły basen to super sprawa szczególnie jak się mieszka w takich warunkach :-) a nie sprawdziłaś wcześniej jak to wygląda? schroniska maja to do siebie,że koniecznie trzeba to sprawdzić - chyba że komuś nie zalezy :-) kiedyś mieszkałam w Tatrach w schronisku - pokój 4-osobowy z piętrowymi łóżkami i łazienka 1 na 10 pokoi - też zimna ;-( ale atmosfera było tak cudowna,że miło wspominam. Zresztą jak się jedzie trochę na żywioł to to jest właśnie smak przygody :-) dobrze że miałaś te spodnie :-) rozumiem ,że inni też mieli podobne kreacje?

Cześć :-) niecierpliwy Myszorku :-) Kropeczko jak fajnie,że już jesteś :-) a dlaczego tam tak zimno było? zamiast 4 walizek ubrań trzeba było farelkę zabrać :-) włosy mam dziś brązowe - no trochę brązowe - ale bardzo dobrze się czuję :-) jak zrobie foty to przyslę , wczoraj wieczór z synem przy angliku spędziłam i czasu juz nie było ;-(

pa pa dla wszystkich :-) przyciemniam Laurko, już mam dosyc blondu :-)

zaraz wychodzę i ide dziś do fryzjera. Podejmuję męską decyzję o zmianie koloru włosów :-) A Ty Laurka czasem swoich nie przyciemniłaś?

po to Laurka żeby topik nam żył :-) pomimo maili, smsków i innych takich warto tu się spotykać :-)

u mnie Laurko już całe biuro się śmieje ;-)

Niestety u mnie praca teraz juz przesłania prawie wszystko ... prawi, bo kafe cały czas czytam :-) Belluś - nie martw się przecież z takim wsparciem to Ty zdasz śpiewjąco :-) mi odkąd się znamy wszysko idzie łatwiej, lepiej :-) w ubiegłym roku o tej porze siedziałam po godzinach w pracy i nie nadążałam, a w tym roku jeszcze tu sie odzywam :-) Laurko - ja przede wszystkim odpoczywałam - wyluzowałam się tak totalnie,że zniknęły wszystkie moje stresy co pozytywnie odbiło sie na zdrowiu :-) wino jest dobre na wszystko :-) a wczoraj dziewczyny nabroiłam -zamknęłam kluczyki w samochodzie i to tak nieszczęśliwie,że zostawiłam je w stacyjce, musiałam przez 5 godz. sie denerwować czy komuś do głowy nie przyjdzie wybić szyby i przejechać się autkiem ;-( przy pomocy niezawodnego Wajchy wszystko skończyło się dobrze :-)

Już nie będę liczyć która tutaj jestem , ale jestem :-)

Dziewczynki już uciekam :-) wybywamy z koleżankami do miasta kupować sylwestrowe ciuszki :-) Szkoda,że wcześniej nie zaglądnęłam bo bym Cie Belluś wypytała o wyprawę ;-( ale tak to pewnie pogadamy już ze wszystkimi ;-) Mąż już ma ściągnięty gips i wszystko oki Laurko lepiej męża nie denerwuj :-) Jak czasem z moim się pokłóce to potem mu maila piszę i rozwiązuje się problem cichych dni :-) czego to internet nie dokonuje :-) facet w mailowaniu jest o niebo bardziej wyrozumiały :-) Naczytałam się dziś w necie jakiś strasznych rzeczy o możliwych chorobach, kóre mogą mnie dotknąć i nie jestem optymistycznie nastawiona ale zakupy to coś co zawsze mi poprawia humor :-) Życze wszystkim wesołej zabawy i żebyśmy w 2006 roku jeszcze bardziej się poznały :-)