Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rybka111

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Rybka111

  1. Masz rację Myszor w okresie buntu tak jest i dobrze, bo dzieć umieją być okrutne. Staram się synowi tłumaczyć o wyborze wiary i o znaczeniu jakie ona daje ludziom , o nadziei którą się wtedy ma i o dodatkowym poczuciu ,że cuda się zdarzają choc jakąś fanką nie jestem... na razie się udziela i widzę,że mocno pozostaje pod wpływem katechezy ,ale toleruje inne wyznania i zdaje sobie sprawę z ich istnienia - szkoda,że nie wie o tym z religii .... Stokrotka analizujesz i nie mówisz :-) ale intuicja kobieca zawsze się odzywa :-)
  2. No Laurka dzis przegięłaś ;-) takie spóźnienie :-) ale fajnie masz ,że możesz tak wstawać kiedy chcesz ;-)
  3. Myszor masz rację z tymi świętami - ja to dewotyzm nazywam ;-) religia w szkole i etyka w zamian to czysta fikcja ;-( niby jest, ale dyskryminacja zostaje... Śmiała - no nie w moim typie zupełnie - wzrost go dyskwalifikuje ;-) podobają mi się faceci wysocy min. 185 cm :-) A Marcinkiewicz i na dokładke Ziobro - naprawde to już niebezpieczne związki :-)
  4. Dla tych co chcą wiedzieć ;-) - J. Kaczyński oddał tworzenie rządu nowemu człowiekowi , zresztą mi nieznanemu do tej pory żeby Polacy nie przestraszyli się rządów braci Ksero ( o to chodziło Mężatko?) ale jak dla mnie to tylko bleff;-( gorszą sprawą jest jawne wsparcie braciszków przez szanownego ojca dyrektora co nie wróży dobrze Polakom chyba,że ktoś lubi bezwzględne posłuszeństwo ;-( Trzykropko też lubie cekinki choc z umairem - ale dziś wypada do pracy tak się świecić - dziś też mam taka bluzeczkę i koleżanki już pytają gdzie kupiłam choc barziej podoba sie im dekold w kopertę - mi też ;-)
  5. Witaj Mężatko :-) fajnie ,że jest nas więcej :-) Trzy kropeczko wiedziałam ,że podzielisz mój optymizm zwycięstwem Tuska :-) frekwencja taka jak świadomość społeczeństwa - jak dla mnie ludzie mają olew ale to nie znaczy ,że mam być taka sama - musze byc zadowolona z siebie więc postępuje wg własnych zasad... Taka spódnica z falban to chyba na czasie - podobałaby mi się taka czekoladowa ale chyba sie nie zdecyduję bo ten krój skraca jednak nogi a do tego poszerza w biodrach ;-( przynajmniej tak się czułam ale podoba mi się to na innych dziewczynach, za to myśle o bluzce takiej tunikowej z rozszerzanymi rękawami , fajnym dekoldem i jakimiś sznurkami czy cekinami albo haftem...
  6. Jesień dołująca? no co Wy opowiadacie ??? przecież jest pięknie - ciepło ,słonecznie , kolorowo po prostu aż chce się żyć... a nowy kolega okazała sie zbyt niski jak na mój gust i za bardzo nastawiony na ja jak mi ścisnął ręke to trochę zabolało a po tym poznaje się siłę tzw. przeciwnika... i jeszcze na dodatek mieszka koło mnie no prawie naprzeciwko ;-(
  7. Witam również :-) Wołanie Stokrotki widzę skutkuje :-) Halinka szkoda,że się mijamy ale dzięki za to głosowanie- pewnie.że bym pogoniła bo to najważniejsze w demokracji współuczestniczyć w życiu , współdecydować bo naprawdę każdy głos jest ważny... cieszę się ,że byłaś :-) Laurka ale mi narobiłaś ochoty na makrelę ( Halinka nie bierz tego do siebie:-) ) Stokrotka - jak takie wyczyny kulinarne uważasz za leniuchowanie to mi już jest wstyd ;-) moje leniuchowanie w niedzielę to wypad do lasu, oczywiście wybory, obiad ugotowany przez męża po najmniejszej linii oporu ( schabowe i ziemniaki z buraczkami ze słoika ;-)) pogaduchy z rodzinką przy kupionych delicjach i piernikach a wieczorem - wieczór tylko dla męża - na kolację co prawda tylko kanapki ale za to potem przy piosenkach Enya\'i było bardzo romantycznie ;-) i tak znów jesteśmy w pracy przy kawce i miło zaczynamy tydzień :-)
  8. Bella nie ukrywam ,że ta strona mojej pracy też baaaardzo mi się podoba , ale coś za coś - zawsze :-) a wieczorek z koleżankami brzmi zajefajnie ;-) ale nam sie słownik poszerza ostatnio nawet takie zajesmacznie słyszałam ;-)
  9. no naprawdę szkoda słów.... zadzwoniłam sobie do męża żeby się odstresować... od razu lepiej jak ktoś CIe pogłaszcze słowami :-) współczuję tej kuzynki Laurko ;-( za to dzis o 13.00 wychodzę z biura i jadę na kawkę do znajomej - mam nadzieję,że będzie fajnie...
  10. oj dziewczyny właśnie skończyłam rozmowę z ZuS-em jakis koszmar... bałagan taki,że w dwóch oddzioałach panieniki sobie pisma przesyłaja przez m-c i nie widzą w tym nic złego.... na dowidzenia życzyłam im aby same kiedys miały taka sprawę do załatwienia i trafiły na takie panienki jak one no wqurw po prostu :-)
  11. Etui można kupic tak jak mówią dziewczyny w galanteryjnych sklepach -Myszor w tej Panoramie np. też taki znajdziesz. Ja kupuję tego typu rzeczy od producentów - zmawiam jako wzory, oczywiście odpłatnie ale i tak duzo dużo taniej. No i można w necie pooglądać , powybrzydzać :-) a jak mam pójść z mężem do sklepu w tym celu to trudne - po pół godzinie tracę cierpliwość a jemu nic się nie podoba, ja coraz częściej zerkam na torebki a on stwierdza,że włąsciwie nic nie potrzebuje i często nic nie kupimy, albo kończy się na kolejnej torebce dla mnie ;-)
  12. Halinka {czesc} - koty tak szybko nie znikają , pewnie wróci ;-) Myszor - w Poznaniu jest centrum alergologii ponoc najlepsze w Polsce choc to opinie znajomych bo ja nie korzystałam jak będzie za mocno przeszkadzać to daj znać a oglądałam wczoraj ten serial o ktrym mówiłyście -podobał mi się i będę oglądać, troszke się pogubiła przy wątku ojca z synem i nieżyjącą matką ale teściowa śledząca synowa była bezbłędna, najbardziej podoba mi sie kobietka, kótra szyła stroje dla dzieci przez całą noc ... waleczna taka ale fajna kobietka wie czego chce, jakby moi synowie mieli zagrać w przedstawieniu dęby tez bym wyzwała tę aktywistkę na boksy :-)
  13. to wiadro z woda to chyba jakis standart bo ja też to przerabaiłam ;-) choć czasem zamiast syna z wiadra wyciągać to musiałam wode wylaną z wiadra zbierać ;-) też mi sie zdarza nosić bieliznę w torebce, bo pomimo, że używam tamponów czasem może się coś przydarzyć :-( mam tu spis książek do przeczytania - to co polecałyście ;-) plan dojazdu do kościoła na jutrzejszy ślub - kartka A4 dokumenty, klucze, potrfel -normalka dezodorant perfum książeczka zdrowia syna - po co ?nie wiem legitymacja ubezpieczeniowa bo teraz tylko 1 m-c jest ważna ( wiecie o tym?) szpulka czarnych nici z igłą -po co ? nie wiem kosmetyki komórka notes i z 5 długopisów z czego dwa nie piszą :-) nazbierało sie sporo ;-)
  14. Laurka płatki kukurydziane ale to drobiazg ;-) mój starszy syn jak był w tym wieku to porobił takie małe kuleczki z plasteliny i posiał papryke na nowej wykładzinie dokładnie przydeptując każde wyprodukowane ziarenko ;-) teraz się z tego śmieje ,ale wtedy , no wtedy to wolałam wyjść z pokoju i policzyc do 10 zanim wejdę znów ;-)
  15. ja tez lubię coś mieć do czytania ale właśnie ciężar noszonej torebki i tak mnie już przeraża :-) więc noszę taka mała książeczkę na spejalne okazje, albo ratuje sie jakąś gazetką :-) a torebka wielkości portfela? podziwiam moja ma rozmiary pokaźne a i tak sie nie mieści wszystko co powinno ;-) kiedys był taki program radiowy i kunkurs w nawiązaniu do tematu - kobiety miały dzwonić i mówić co noszą w torebce najdziwniejszego... przykłady nie były raczej dziwne - no może kalkulator ,ale przecież w telefonie każdy go ma ;-) a co Wy nosicie dziwnego?
  16. Myszor jak już czytasz a jeszcze zdarza CI się wkurw to ja juz nie wiem ;-) ale to normalne, ja to czasem nie mogłam się na książce skupić jak wciąż patrzyłam czy juz nie jedzie... szczególnie jak zimno jest ;-(
  17. Cześć :-) popieram niegadanie o sprztaniu :-) o meczach - może być choc ja tylko siatkówkę, piwka nie lubię ale za to uwielbiam żubrówke z sokiem jabłkowym a jeszcze bardziej malibu :-) Myszorku , Ty się nie stresuj tym tramwajem - ciesz się ,że wogóle są . Kiedyś mieszkałam w mieście gdzie tylko dwa autobusy były - koszmar ;-( a jak w Poznaniu jeździłam tramwajem to zawsze książkę miałam żeby sie nie nudzić ;-) Halinka - całe trzy dni wolnego ??? chcę znów być na studiach !!!! ale tego choróbska to nie zazdroszczę ;-( Laurka a jak córka CI pyskuje to ma taki wzrok jakby właśnie mówiła ,że Cię bardzo kocha? mój tak robi i dlatego zawsze się łamie jak mam się na niego gniewać :-)
  18. żałuję ,że już wychodzę ale poczytam wieczorkiem lub jutro o tych sprzątających facetach ;-) mój też mi robi śniadanko i dlatego baaardzo smakuje ;-)
  19. Trzykropeczko - dzięki postaram się oglądnąć :-) Laurka- spoko jak byłam w domu np. na macierzyńskim wszystko sprzątałam sama i nie czułam sie poszkodowana - w końcu co miałam robić ? ;-) czasem myślę,że taki długi urlop to teraz bardzij by się przydał a nie kiedy dzidzia głównie śpi :-) a gumowe zwierzaczki i statki i inne cuda w łazience - nawet mi nie mów - taka cudowna woda w nich zalega jak nie mam juz siły wyciskać każdego po kolei i układać w okeślony z góry miejscu bo przeciea kaczuszka z hipciem się nie lubi ale za to kocha misia :-)
  20. Kiedy jest ten serial-chyba trzeba zobaczyć ;-) Stokrotko - każdy jest normalny na swój sposób ;-) mam też 4-ro osobową rodzinę i wszystkie obowiązki podzielone pomiędzy nas- nawet mój maluszek wie, że przed spaniem wszystkie zabawki muszą byc pozbierane z podłogi ;-) oboje z mężem pracujemy więc po równo się dzielimy wszystkimi obowiązkami a starszy syn tez umie pomóc i to dużo... ale mam kolezanke podobną do Ciebie - wszystko robi , bo po prostu tak wyniosła z domu i lubi się zajmować domem i lubię ją za to ,że tak a jest bo inna ode mnie a przy okazji powie w jakim proszku mam prać albo co zrobic żeby coś tam się udało :-)
  21. No jak miło sie zrobiło, więcej nas jest :-) Stokrotko przerażasz mnie z dbałością o prowadzenie domu :-) w każda szparkę mówisz? podziwiam ja w ciągu tygodnia nie mam nawet siły ogólnie ogarnąć bałaganu ;-( no może czas by sie znalazł ale z chęciami nie za bardzo ;-( Laurko - z tą łazienką to jakiś koszmarek - jak widze taką zachlapaną, z kafelkami na kórych widać śliczne zacieki od wody i te sterty ubrań, które każdy tam zostawia to najchętniej zamykam drzwi :-) od zewnątrz oczywiście wczoraj to nawet obiadu nie gotowaliśmy tylko sie pizzą raczyliśmy a dziś ,że tak powiem staram sie na pomidorkach przeżyć ;-) ale uważam,że ważniejsze pośmiać się z dzieciakami, pogadać z mężem niż zadręczać się tym,że nie posprzątałam... trzykropeczko, ja tez nie widziałam powodu do ślubu bo w sumie dziecka jeszcze nie chciałam , a innych względów jakoś nie było...
  22. ale z tego co piszesz było warto :-) zawsze są plusy i minusy zdarzenia... ja zakochałam sie pierwszy raz tak na poważnie mając 15 lat - przetrwało długo ale nie do końca .... moja koleżanka wychodzi w sobote za mąż za chłopaka, z którym jest już chyba od 10 czy 12 lat ...
  23. Myszor :-) więc jednak sie sprawdza przysłowie ;-) gratulacje, to takie romantyczne - banalnie brzmi ;-( ale fajnie słyszeć,że istnieje takie coś jak pierwsza ,niegasnąca miłość ;-)
×