Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rybka111

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Rybka111

  1. witanko dla wszystkich ! dziś ja jestem pierwsza :-)
  2. O , jeden z mioch ulubionych tematów - ciuszki :-) robiłyście sobie kiedys testy jaki typ urody prezentujecie? Ja generalnie jesień - Wy chyba podobnie bo te kolorki to wszystkie moje , a turkus z brązem bardzo mi sie podoba choc jeszcze nic turkusowego nie mam ;-) Płaszcze lubie długie , takie milusie i do tego koniecznie ogromny szal dający wrażenie przytulności . Ważne tez są butki ,kiedys tylko botki ale w zeszłym roku mąż mnie namówił na takie wysokie kozaczki do kolana na szpilkach - cudo ( zakładając ,że wiele sie po śniegu nie chodzi ;-) )
  3. Kochana Halinko , wiem, że chodzi Ci właśnie o to dlatego tym bardziej dziękuje za to co powiedziałaś.
  4. Halinka , zostawmy to.... nie przekonamy sie nawzajem i nie o to przecież chodzi.... Laurka miłego spacerku Słońce rozdzielam !!! u mnie jest go pełno - samochód pewnie o 16.00 będzie jak piekarnik :-) Stokrotka, chętnie bym z Toba pogadała tak po babsku ,żeby nikogo nie denerwować... ja wiem,że temat kontrowersyjny,ale... no właśnie a jak takie kwiatki sie sadzi? może dla Wlniętej byśmy jakis ogródeczek? Myszor - dziękuje pięknie za mleczko - kawa choc zimna smakuje całkiem całkiem :-) szanuje ludzi którzy pomimo różnic potrafia się uśmiechnąć :-)
  5. Myszor a to mleko jeszcze masz? bardzo chce mi sie takiej milusiej kawki może z kawałkiem jabłecznika?
  6. Myszor - prawie masz rację... absolutnie nie chcę rozwodu, absolutnie nie chcę byc na stałe z A. - myślę, że pociąga mnie włanie dlatego ,że nie piorę jego skarpetek i nie robię herbatki na kolację. Randkujemy i tak jest OK. Natomiast mąż ma zupełnie inne prawa i nawet to pranie skarpetek wynika z miłości... dlaczego mam kończyc swoje małżeństwo? to bez sensu jak bym musiała wybrac nie zastanawiałabym sie ani chwili - ale czy naprawdę muszę?
  7. Laurko oczywiście,że nie podobało by mi sie to ,ale na pewno nie byłby to powód do rozwodu... oczywiście mój maż może myślec inaczej tego przecież nie wiem.... A czy Ty i inne dziewczyny możecie z całą szczerościa powiedzieć ,że spotykając faceta, który po prostu chciałby CIę spotykać bez żadnych zobowiązań dla samego bycia z Tobą- to co...??? no własnie co? powiedziałybyście bez żalu nie ,nie ,nie??? I zanim odpowiecie, wyobraźcie sobie ta sytuacje dobrze... nie będę Was prostowac , ale wierzcie mi niełatwo na takie pytanie odpowiedzieć...naprawde szczerze
  8. i jeszcze Wam powiem,że nigdy nie twierdziłam ,że robię dobrze... Halinka dałaś mi do myślenia tymi dziećmi.... może faktycznie za bardzo bagatelizuję sprawę...
  9. Laurka też masz rację ... i może po prostu ja jakaś skrzywiona jestem, ale pomimo tego że nie umiem Wam wyjaśnić,że męża kocham to tak jest a \"drżenia\" potrzebuję i to sobie zapeniam w taki a nie inny sposób i wiecie co , dopóki ktoś sam się nie znajdzie w takiej sytuacji to trudno to zrozumieć... mi tez wystarczała miłośc męża i to co między nami jest ... dopóki nie spóbowałam ,że może być cos jeszcze...
  10. Myszor a dlaczego mam się zgodzić z Twoja teorią,że jak sie decyduję na małżeństwo to rezygnuję z uniesień? To nie tak, sa normy ja wiem, warto żyć zgodnie z przykazaniami - też wiem, ale ... no własnie zawsze pozostaje jakieś ale ... jeśli ja chcę to przeżywac to to robię i nie jest tak ,że mąż mi tego nie daje więc szukam innego. Małżeństwo to wspólne życie i toczy się tak jak chcemy -oboje! ja tez pewnie juz nie wzbudzam w nim takich emocji jak 10 lat temu - jedni się z tym godzą,innym brak ale wierzą,że tak powinno byc a jeszcze inni szukaja innych rozwiązań... CO najlepsze wiele jest osób, kótre w sytuacji poznania kogos nowego rzucaja sie w wir namiętności zachłannie i nagle zmieniaja życiopogląd - ja mówię otwarcie Wam ,że myślę jak myślę i tego sie nie wstydzę. Pięknie by było aby cały świat był idealny , ale tak nie jest...
  11. No tak Halinka ,teraz rozumiem. Oczywiście masz rację,że może to boleć. Ja nie zakłądam ,że życie jest piękne dla wszystkich bo ja jestem szczęśliwa. Gdyby wyszło to na jaw to ... no włąsnie ...nie wiem co. Może w przyszłości któreś z dzieci odkryje te ajemnice,może wyda się to w inny sposób... będzie źle i będę źle się z tym czuła, może będę żałować. Może porównanie nie jest wybitne,ale czy jeżdżąc samochodem zakładamy,że możemy potrącić pieszego lub spowodować śmierć kogoś ze swojej ewidentnie winy i pójść do więzienia a rodzinę będzie to bolało - nie. Ja tez nie zakładam najgorszego z możliwych toku zdarzeń, może to błąd, ale ja doszłam do wniosku że zaryzykuję... Nie wiem czy mi powiesz, ale zapytam - a w jaki sposób sie dowiedziałaś? Stokrotko, a Ty co myślisz o konsekwencjach - powinno sie zakładać najbardziej pesymistyczny tok wydarzeń czy trzeba wierzyc ,że życie może byc piękne do końca?
  12. Myszor, to absolutnie nie \"taki seksik\" ja lubię tajemnicze spotkania, romantyczne kolacje, drżenie spowodowane samym czekaniem, czy uczucie szczęścia przy trzymaniu za rękę, inne sprawy to jakby rozwinięcie. Jesteśmy przyjaciółmi - oczywiście , o to się wszystko opiera. A co do rozmów jakoś nie mamy ustalonego tabu, ale nie zwierzam mu sie z moich relacji z mężem i vice versa. Jeśli któreś z nas chce to mówi o tym czy owym , ale to raczej z potrzeby wygadania sie a nie chęci uzyskania rady... ja traktuję ta znajomośc jako cos bardzo oderwanego od życia codziennego i wierz mi ,że przy wspólnych zainteresowaniach tematów jest aż nadto... nie opowiadamy sobie ani większych ani mniejszych spraw małżeńskich a nawet domowych
  13. melduje się po konserwacji :-) mam 10 lat stażu i Stokrotko masz rację,że inaczej myślałam po 2,5 latach - no po prostu potem coś co było czymś cudownym przygasa a pragnienia pozostają ... Przypomnijcie sobie dziewczyny ile emocji dostarczało na początku samo trzymanie za rękę... nie mówię ,że teraz wcale bo to zawsze będzie miłe. Mój mąż wogóle duży jest i jak idziemy za rączkę to tak milutko trzymać swoja dłoń w jego... piękna sprawa,... ale kiedys czułam to wszystkimi zmysłami a teraz mówie pięknie jest.... to taka mała różnica ale na tyle duża ,że wiem że cegoś juz nie ma a ja to chcę...
  14. Myszor - piątkowe popołudnie jak najbardziej - mnie uzależnia dostęp do netu, fochy dzieci no i sprawny net - poza tym wpisuje się ;-)
  15. Halinka, może masz rację, może nie. Do cynizmu sie przyznaję, czasem nie mam skrupułów i biorę z życia ile się da ;-) ale staram się dawać też jak najwięcej ... nie chcę żebyś przyjmowała mój punkt widzenia bo to byłoby złe, nie chcę się tłumaczyc i cieszę się ,że możemy sie pomimo tej różnicy lubić ;-) ale rozumiem,że jeśłi takie masz zdanie to motto pasuje?;-) Laurka a skórki od chlebka odkroiłać córci? ja tak zawsze robię i moje dzieci to uwielbiają, jak czasem z rozpędu starszemu tez tak podam kanapki to widze jak sie cieszy,że on tez jest czasem moją dzidzią :-) Myszor a ja myślę że żeby wytrzymać z takim 3latkiem trzeba przejść te trzy lata bo inaczej kiepsko by było ;-) do dziecka trzeba się przyzwyczaić a łatwiej to zrobic jak ono nie pyskuje i nie walczy z Toba na miecze, kije itp. ;-)
  16. Halinka, jasne,że się nie obrażę ..ciesze się,że mówisz co myślisz... rób tak zawsze :-) a dlaczego tak myślisz? czasem myślę,że jestem troche cyniczna - zważywszy na styl bycia - ale każdy ma jakieś słabości... nie moge tego nazwać błędem , bo błedy chce się naprawiac a ja nie chcę nic zmieniać...
  17. spróbujmy .... czy pojawi się motto? Myślicie,że pasuje do mnie?
  18. Witajcie, ja juz tez na posterunku jestem, Pełna energii i zapału do pracy ;-) kurcze naprawde lubie te moja pracę i jak dziś z szefem rozmawiałam to mówi mi \" Wiesz, ja już sie przyzwycziłem,ale z klientami to Ty raczej troszke wolniej mów \";-) Stokrotka - intuicja cecha sprawdzona kobiety zawodzi rzadko - tym razem Ciebie tez nie zawiodła ;-) jestem szczęśliwa a jak tak się czuje to się dzielę ;-) - znaczy się tym szczęściem ;-) Halinka - przepis godny najlepszej kucharki , sama się chyba skuszę ;-) Myszor jak masz za duzo tego mleczka to podrzuc do mnie bo ja rzadko ale dzis akurat to bym sięnapiła białej kawki ;-) Walnięta - wypoczywaj Słonko i nie martw się niczym :-) Laurka- prasowanie - koszmar - tak tego nienawidzę,że... moze to okropne ale nie prasuje zaraz po praniu tylko składam i chowam do szafy a rano każdego dnia jak cos jest do prasowania to bezpośrednio przed ubraniem... Kropeczko, Bella, Nieśmiała jeśłi kogos pominęłam to przez ten mój wieczny pośpiech - wybaczcie :-) a jak Wy robicie,że takie motto sie pojawia na dole?
  19. Witajcie wszystkie dziewczyny :-) nawet nie wiecie jak mi smutno rano było.... że nie moge Was poczytać. Jechałam 2 godziny samochodem i myślałam co tam u Was się działo i o czym rozmawiałyście. Przeczytałam sumiennie i temat dot. wyglądu to chyba numer jeden :-) włosy, waga, wzrost :-) przecież i tak każda kobieta ma jakies ale do siebie a z drugiej strony pomimo niedoskonałości jakbym miała się z kimś zamienić to 1000 razy bym przemyślała... palenie rzecz straszna i jak dla mnie nałóg okropny nie palcie dziewczyny, fajny dzień w sumie spędziłam , spotkanie sie udało , obiadek smakował, a po południu było bardzo romantycznie ach kobieta być, kobietą być ;-) teraz wróciłam juz do domku i zamiast udzielać sie rodzinnie siedzę tutaj - ale powoli czuję się tu jak w gronie najlepszych przyjaciółek :-) buziaczki dla wszystkich i specjalne dla Walniętej ( mam nadzieję ,że czytasz nas i choć trochę humorek poprawia)
  20. Laurko :-) każde pół kilo na wage złota - gratulacje !!! pamietam ,że cel to trzy kilo więc już jesteś baaaaaaardzo blisko.( 1/6 kuracji masz za sobą i wiesz co na pierwsze półp kilo najwięcej trzeba się napracować ) Myszor masz rację te sztuczności to trucizna - ale smakuje cholerka ;-(
  21. a ja właśnie kawałek arbuza wciągnęłam :-) myślicie,że w dawnych czasach miałybyśmy szanse się poznać? chyba znikome :-( jak zaczynałam pracę 12 lat temu to nawet netu nie mieliśmy - no jak bez ręki :-)
  22. Kropeczko Tobie też z góry dziękuję - to byłby ubaw :-) kiedys jak sie umówiłam z koleżankami w eleganckiej kawiarence to kelner o mało nas nie wyrzucił tak się śmiałyśmy :-) w Poznaniu też można się spotkać jakbyś czasem zabłądziła w te rejony :-)
  23. Ale dzis tematy tu poruszacie - no nie moge i muszę się oderwać od pracy :-) Ślub- dal osoby wierzącej raczej ważne, dla innych ogólnie wierzących ( ale nie praktykujących tak się chyba mówi teraz) to raczej kwestia formalna, sa jeszcze dzieci ,kóre chcą miec normany dom i głupio im mówić w szkole,że rodzice inne nazwiska maja, itd... zresztą jedynie z dziećmi sa kłopotki bo u dorosłych to chyba nic a nic nie zmienia. życie w przeszłości - czemu nie :-) te suknie z dekoldami cudownymi, ten powiew falbanek i majtaski do kolan - czasem bym chciała- ale z moja filozofia życia pewnie wyklęta bym była :-) choc ponoc romanse to jednak rzecz popularna od zarania wieków. Ale praca! pracować bym pewnie nie mogła - nie to nie chcę :-) Stokrotka - dzięki za zaproszenie i odwrotnie też czuj się zaproszona. A jak juz będziemy w W-wie to nie mów mi \" a tu mamy metro to taki tramwaj podziemny \";-) W-wiacy jakos tak maja ,że wszyscy których znam przynajmniej uważają,że to wymaga omówienia :-)
  24. Laurka przecież po to jest forum- tu trzeba gadać - mów śmiało :-) największa gaduła :-)
  25. to co innego Trzy kropki, jak masz taki pomysł na życie to sie go trzymaj - papier nic nie zmienia - w kwestiach papierkowych jedynie pit-y itd.
×