Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Królowa elfów

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Królowa elfów

  1. no ok 500 zł na miesiąc, a koszt samego przedszkola to koło 300 zł z wyżywieniem, a do tego jakieś dodatkowe zajecia typu rytmiki, jezyki, przedstawienia. A za te pozostałe 200 zł, ma dziecko zostać ubrane, nakarmione, ewentualne leki i inne wydatki? Nie zostaje tak wiele, wydaje mi się ze 800 byłoby optymalne, gdyby te 300-350 szło na przedszkole, a te 450 -500 zostawało na utrzymanie Małej.
  2. Ellinka podpytaj czy przypadkiem sobie nie dorabiają np jakimiś naprawami, stolarką hihi :D
  3. niech żyje Moda na sukces :D tak trzeba sie liczyć i z dzieciakami i ich matkami, remontujacymi, chorymi, pracujacymi na zmiany -- tak to już jest w bloku :D najgorsze są tzw świete krowy i z jednej i z drugiej strony, z którymi nawet na spokojnie sie dogadać nie można, tylko od razu sie awanturuje jak w ogóle śmiesz się odezwać ze coś Ci nie pasuje
  4. sweetie wydawało mi sie że w tym topiku były ciekawsze wypowiedzi i nie kojarzę zeby autorka wymagała od kogoś żeby nie remontował bo jest DZIECKO, a zawsze znajdzie sie ktoś kto wyleci dziecko ponad wszystko albo remont ponad wszystko albo nawet kot ponad wszystko :D
  5. o ranyyy Oczywiscie można zrozumieć też remontujacego jeżeli przyjdzie powiadomi że dziś bedzie dłużej bo np jutro mu przyjadą wieszać szafki w kuchni i musi mieć wbite haki - myślę ze nikt nie będzie wtedy robił problemu. ( u nas np sąsiadka wydrukowała i powrzucała do skrzynek karteczki ze bedzie remont od do i po sprawie - każdy był przygotowany :D)
  6. remont u sąsiadów tak w ogóle to porozmawiałabym z innymi sąsiadami, którym to przeszkadza i postarała się iść do niego w kilka osób, bo uwierz to robi zupelnie inne wrażenie niż jedna żaląca się sąsiadka... Należy mu wytłumaczyć że rozumiecie, iż chce upiekszyc sobie mieszkanie, ale Wy też tu mieszkacie i chcecie mieć troche spokoju po pracy :D jeśli nie po dobroci to kierunek administracja i dzielnicowy, poprosiłabym żeby napisali do niego pismo o jakieś ograniczone godziny remontu. Możliwe że to by już zalatwiło sprawę, bez mandatów, kar i sądów :D
  7. o ranyyy Jak mam Ci to wyjaśnic? Każdy był dzieckiem i każdy płakał, jak dziecko ma kolki np to możesz je nosić, przytulać a i tak bedzie płakać. No i ludzie tak się tym nie oburzają bo to jest nieuniknione przy dziecku. To zupełnie inna sprawa niz wiertarka, którą możesz WYŁĄCZYĆ i włączyc dnia następnego :D
  8. No tak dziewczyny :D jak moglam nie pomyśleć o "telewizyjnych tasiemcach" - ale pewnie co dla niektórej starszej Pani to może być bardzo duży problem ze nie obejrzy 23987 odcinka Mody na sukces... hihi
  9. hmm ekstremalne np pracujesz w domu, przez hałas nie jesteś w stanie sie skupić zawalasz pojekty?nie otrzymujesz nowych zleceń? Albo nie wysypiasz się po nocnej zmianie (jejku ile ja już te nocki podawałam ;D) i powodujesz jakiś wypadek w pracy? A sąsiad nie chce ustalic z Tobą dogpdnych dla was godzin remontu i masz sporą szansę wygrać :D To już są poważne problemy :D
  10. nikt nie musi przepraszać ale np ustalić że od tej do tej bedzie remontowane, zeby np pielęgniarka po nocnej zmianie mogła sie chociaż troche przespać, chyba nie jest problemem zaplanowac najgłośniejsze prace na godziny popołudniowe a te ciche prace jak np malowanie, tapetowanie itp na późniejsze?
  11. o ranyyyyyyyyy oczywiscie że mogą ukarać, możesz podać do sądu nawet i wtedy sąd ustali np odpowiadające Wam i sąsiadom godziny prac remontowych, a w ekstremalnych przypakach moze ustalić nawet odszkodowanie
  12. jeżeli remont trwa od października to prędzej sobie te zęby zedrze od tego zaciskania i wykończy sie psychicznie
  13. o ranyyyyyy -Rozumiem że Ty nie byłaś/byłeś dzieckiem? Nigdy nie płakałeś/aś? - pokaż gdzie w prawie pisze ze można hałasowac od 6 do 22? PRL się skończył :D teraz jak już ktoś tu podawał są inne przepisy
  14. Przykro mi \"remont u sąsiada\" doskonale Cię rozumiem, bo niektórzy serio nie mają umiaru w tych remontach...Niestety mieszkamy w Polsce i tłumaczenie sąsiadowi że ktoś ma nocną zmianę, albo dziecko jest male i chce spać na nic się zdaje. W Niemczech (przynajmniej na Bawarii) są ustalone cisze o różnych porach, żeby ludzie mogli odpoczać od remontów sąsiadow, głośnej muzyki itp Też remontowaliśmy pokój, ale uprzedziliśmy sąsiadów i robiliśmy to z przerwami, żeby dać ludziom \"odpocząć\" od hałasu. Gadanie o zaciskaniu zębów bo sąsiad cały dzień remontuje, to przesada, można tak rozłożyć remont żeby ludzie jeszcze mogli zyć. To co jak remont trwa 2-3 tygodnie albo dlużej, to dziecko ma nie spać w dzień, ludzie (tacy którzy mają nocne zmiany) też nie mogą spać a wszyscy pozostali nie mają prawa odpocząć, poczytać?
  15. Niestety wiekszość Polaków nie ma kultury, no chyba ma ale tylko kulturę bakterii w jogurcie. Ustepowanie miejsca kobietom w ciąży, rodzicom z malutkimi dziećmi, albo osobom o kulach lub w zaawansowanym (!) wieku wydaje mi się czymś oczywistym. Źle bym się czuła gdybym widziała kogoś o laseczce, a ja bym siedziała. Inna kwestia kultury to rozmowy przez komórki...chociaż to nie rozmowy a krzyki \"co na obiad\" \"no ok już jadę...coooo...??...no w busie jade..\" i takie tam rozmowy o modzie na sukces bo przecież jak są darmowe minuty to nie można ich nie wykorzystać i co z tego ze wszyscy muszą słuchać o kocie sasiadki albo promocji kurczaka w Tesco?Albo jeszcze lepsze bawienie się dzwonkami, frajda roku ten ma pierdniecie ten beknięcie i który ma głośnieszy sms? Od zawsze jeżdże MPK i wiele już widziałam...zwłaszcza chamstwa...moja kolezanka mdlała w tramwaju prosiłyśmy ludzi zeby pozwolili jej usiaść nic wszyscy olali, poruszenie zrobiło się jak leżała na ziemi to o dziwo 90% miejsc wolnych nagle..nie uwazam zeby kobiety w ciaży były swiętymi krowami bo niby czemu? skoro jest miejsce wyznaczone w tramwaju albo autobusie to powinno się je zwolnić, albo przepuscić w kasie z odpowiednim oznaczeniem...najbardziej irytują mnie hasła typy CIĄZA TO NIE CHOROBA...owszem nie choroba, ale czasem czuje sie w niej kobieta fatalnie i jest to stan wyjatkowy bo zadna kobieta nie jest w ciazy 365 dni w roku...
×