intoxicated
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Blondynie, jak sam napisałeś to jest tylko średnia. Średnia, czyli wynik uzyskany z iluśtam przypadków, bo wiadomo że jeden facet ginie na motorze w wieku dwudziestu paru lat bo musi szpanować przed kumplami/laskami/lubi takie życie, inny siedzi wiecznie na kanapie z piwem w łapie i gapi się w telewizor - dożywa pewnie pięćdziesiątki, ale umiera na serce (otyłość), a jeszcze inny żyje sobie osiemdziesiąt parę i czuje się nieźle, jak chociażby mój dziadek który całe życie jeździł na rowerze. Więc może akurat tobie przydarzy się żyć lat sto, ale twoja żona (której wiek jest niemożliwy do ustalenia ;)) umrze w wieku 50. I to ty będziesz wdowcem przez 50 lat. Zresztą ten topik poruszali tu różni ludzie i cokolwiek by pisać, życie jest życiem i nikt z nas nie zna daty swojej śmierci.
-
Dzięki, ale teraz to bardziej Tobie się przyda :D oby to nie było przykre rozczarowanie, ale z tego co piszesz nie wydaje mi się żeby facetowi chciało się spędzić tyle czasu na rozmowach z Tobą tylko dla zabawy. Będzie dobrze, trzymam kciuki!
-
Przyszłość - oczywiście, że planujemy razem! Mieszkania ani on nie ma ani ja, ale jeśli dostanę się na mój wymarzony uniwerek to będę musiała poważnie porozmawiać z rodzicami, bo chcemy razem coś wynająć. Teraz już nie wyobrażam sobie życia bez niego, a o lata będziemy się martwić później. Rozmawiamy o różych rzeczach, dzieciach itp. bo wiadomo że on już jest gotowy, ale \"kazał mi\" najpierw skończyć szkołę ;)
-
Do all_in_love: A z jakiego kraju jest Twoj boski i jedyny, jesli mozna wiedziec? Gdzies z bardzo daleka? Hmm ja mojego X poznalam na obozie 3 lata temu, ale wtedy badz co badz bylam jeszcze bardziej smarkata niz teraz i dopiero poltora roku temu cos zaczelo sie dziac :D rozmawiamy srednio pol godziny dziennie bo on tez nie mieszka w moim miescie tylko na drugim koncu Polski, ale jestesmy juz \"przywyczajeni\" do tego, poki co. Przy nim czuje sie o wiele lepiej niz bedac z chlopakami w moim wieku, ktorzy interesowali sie glownie tym jak by tu wpakowac mi lape w majtki ;/ co do ludzi to moi znajomi (chociaz go nie znaja) to zaakceptowali nasz zwiazek, bo przynajmniej widza ze jestem szczesliwa i ze sie zmienilam, troche wydoroslalam. Ty z Obcokrajowcem bedziesz pewnie miala dodatkowy problem czysto kulturowy, chociaz to nie zawsze jest minusem (moja kuzynka jakis czas temu poslubila o 10 lat starszego Azjate i jest im razem dobrze xD). Pytanie tylko, czy facet ma juz za soba jakies inne zwiazki, bo Moj na szczescie nie jest rozwodnikiem, nie ma dzieci, wiec sie o to martwic nie musze. Ale trzymam kciuki i mam nadzieje ze podzielisz sie relacjami ze spotkania!
-
all_in_love, jestem w podobnej sytuacji bo też jestem z tych \"młodszych\" :P tzn mam 19 lat a mój facet 36. I jak na razie jedyny problem to jak powiedzieć o nim rodzicom, bo jesteśmy razem już 1,5 roku i wszystko zmierza ku lepszemu. A co do kasy, to w moim przypadku może nie wygląda to najlepiej, ale on takowej nie posiada na razie zbyt wiele, co zdecydowanie zaprzecza argumentowi o lecenie na portfel. Chętnie wymienię się opiniami :D