Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

goja_19

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez goja_19

  1. Witam piękne Panie. Rebeko gratuluję bardzo mądrego dzieciątka rzymam dalej kciuki. Byłam dzisiaj u mojego brata na działce, robiliśmy ognisko i nie wpadłam do ognia, więc dzień zaliczam do udanych :-D :-D :-D Dobranoc kwiatuszki
  2. Witam sobotnio. Rebeko trzymam kciuki za Wasze przespane nocki. Moja córka też była szczepiona w udko. A oprócz tego w ramionka. Nawet dobrze znosiła wszystkie szczepienia, chyba tylko raz gorączkowała. Kiedyś nie było tyle szczepień co teraz, ale wciąż dochodzą jakieś dziwne choróbska więc trzeba chronić nasze maleństwa. Bużka dla Alice Kaszubko wiem kochana, że to z nadmiaru obowiązków. Domownicy... cóż mój najstarszy domownik od rana do wieczora jest w pracy, ale cieszę się z tego, bo przy najmniej nie denerwuję się, że jest w domu i mi nie pomaga, a dzieci zrobią o co je poproszę (niestety często muszę mówić o tych oczywistych sprawach typu posprzątanie po sobie porozrzucanych ciuchów itp.) ale większość rzeczy muszę robić sama. Muszę coś zmienić, bo czasami jestem bardzo wszystkim zmęczona, najgorsze jest to, że sama sobie jestem winna. Pozdrawiam cały składzik i życzę cieplutkiej, słonecznej soboty
  3. Witam Was kochane. Wiecie co ja dzisiaj zrobiłam? Chciałam ugotować jajko na twardo, postawiłam więc na gazie mały blaszany garnuszek z jajkiem i.... no właśnie i pojechałam po M do pracy, później na zakupy i jak już kończyliśmy, to przypomniało mi się, że jajko się gotuje (minęło ok. 1 godz. i 15 min.) Jak wróciliśmy, to w mieszkaniu był dym i niesamowity smród. Jak moja córcia wróciła do domu po 2 godzinach wietrzenia, to stwierdziła, że u nas kurą śmierdzi :-D Ręce mi już opadają. Idę zaraz spać, bo sama nie wiem co ja jeszcze wymyślę :-) Życzę wszystkim kolorowych snó i miłego weekendu
  4. A cóż tu tak pusto? Pewnie u wszystkich piękna pogoda i dlatego tak każdego wymiotło :-) Ruda fajnie, że się odezwałaś, bo zaczynałam się martwić, że w tym przed komunijnym szaleństwie coś Ci się znowu przytrafiło :-) Jak czytałam to co napisałaś to też mi się łezka w oku kręciła. To jest faktycznie wielkie przeżycie. Ja już jedną komunię mam za sobą, za dwa lata moja córka pójdzie do komunii. Czekam na zdjęcia Konradka. Mnie od rana boli głowa. Wzięłam tabletkę ale nie pomogła za bardzo. Zaraz jadę z córką na tenisa, posiedzę trochę na powietrzu, to może zapomnę o bólu. dla wszystkich
  5. Witam Was kobietki. Długo do Was nie pisałam, ale starałam się czytać na bieżąco. O ironio, jestem na zwolnieniu już 6 tygodni, a czasu mam mniej niż jakbym pracowała :-) Oprócz wszystkich domowych obowiązków mam jeszcze rehabilitację i jakoś tak mi czas leci. W niedzielę po godz.22 wpadł mi klej do oka i miałam koszmarną noc i następny dzień wycięty z życiorysu. Mój M powiedział, że brak mu słów i wstyd mu co ja wyczyniam. Nie ma to jak pocieszenie bliskiej osoby w trudnych chwilach :-D Ale tak szczerze mówiąc to samej mi było wstyd na myśl, że pójdę do okulisty i powiem, że klej mi wpadł do oka. Nie dość, że kulawa o kulach to jeszcze prawie nie widząca na jedno oko. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i już jest ok. Rzena cieszę się, że się wreszcie odezwałaś, bo już się o Ciebie martwiałam. ieszę się, że samopoczucie znacznie lepsze. Życzę żeby było coraz lepiej Kaszubko dziękuję za piękne zdjęcia z pleneru. Jak tam atmosfera w domu? Ja też przeżywam takie momenty załamania, chciałabym żeby M się zmienił, nauczył się przepraszać, otaczać ciepłem itp. ale niestety za każdym razem dochodzę do wniosku, że już chyba za późno na zmiany. Na szczęście za każdym razem wcześniej lub później emocje opadają i znowu jest dobrze. Chociaż rana pozostaje... Rebeko Alice jest cudna. Dziękuję za wszystkie zdjęcia. Cieszę się, że już powoli się \"docieracie\" :-) a jak zniosła szczepienie? Obeszło się bez gorączki? Annapo Tobie też dziękuję za zdjęcia. Bardzo ładnie wyglądasz. Już pewnie odliczasz dni do rozwiązania. Sama nie mogę się doczekać kiedy po raz kolejny zostanę topikową ciotką :-) A jak sytuacja z M? Mam nadzieję, że już sobie wszystko wyjaśniliście albo właśnie się \"godzicie\" :-P Wesoła dobrze, że chociaż Ty się nie dajesz ponieść złym nastrojom i tryskasz humorem :-) trzymaj tak dalej, może nam wszystkim się wreszcie udzieli i nadejdzie taki dzień, że nawet nasi M nie będą w stanie nas wyprowadzić z równowagi :-D She tak się zastanawiam jak Ty się jeszcze możesz skupić na nauce i pracy jak przeprowadzka już za pasem :-) W ładnym miejscu będziesz mieszkać. Dzięki za fotki, jak zawsze piękna. Erato fajnie, że się odezwałaś. Trzymam kciuki, żeby wszystko szybko i po Waszej myśli się ułożyło. No i ten internet niech Wam szybko zakładają. Rudamaxi mam nadzieję, że powodem Twojej nieobecności na topiku jest zamieszanie związane z trwającym białym tygodniem. Jak udała się uroczystość? Pogoda dopisała, chyba wszędzie było cieplutko i słonecznie. Jak znajdziesz wolną chwilę, to koniecznie napisz no i oczywiście prosimy o fotki. Dea a jak u Ciebie? Remont skończony? Ty też już pewnie odliczasz dni. Jak się czujesz? Jeśli tak jak wyglądasz, to rewelacja :-) Rybko zwolnij troszkę i zaglądnij do nas. Kiedy jakiś urlopik? Wszystkie mocno całuję i życzę spokojnej nocy
  6. Ruda coś Ty kobieto zrobiła???!!! Ale wiesz co, pocieszę Cię, że mogło być gorzej gdyby to była prawa ręka albo noga, nie mogłabyś biegać :-) A tak serio to współczuję. Akurat teraz Ci się przytrafiło. Chociaż na takie niespodzianki żaden czas nie jest dobry. Kochane jestem już bardzo zmęczona moim zwolnieniem. M od rana do wieczora w pracy, a ja sprzątam, gotuję, piorę, prasuję, robię z synem lekcje, bawię się z córką i jeszcze zaczęłam rehabilitację. Przez 20 dni muszę codziennie dotrzeć do ośrodka. Nie mam daleko, ale dla mnie jest to bardzo męczące. Czasem mnie ktoś zawiezie, czasem jadę taksówką. Wczoraj byłam u lekarza i zapytałam czy w ramach rehabilitacji mogę wciskać sprzęgło w samochodzie, ale on zaproponował mi basen zamiast tego sprzęgła. Zostały mi tylko 2 tygodnie chodzenia z nogą w powietrzu, później już będzie lżej. Annapo trzymam kciuki za córcię. Nie dawajcie się stresowi. Będzie dobrze. Kaszubko strasznie mobilna się zrobiłaś :-D ciężko będzie Cię zastać na topiku, ale korzystaj jak masz okazję, a my będziemy cieszyć oczy zdjęciami i filmikami od Ciebie. Rebeko fajnie, że zaczynasz się wysypiać. Ten pomysł z drugim dzidziusiem niezły, tylko musicie już działać, żebyś zdążyła szybko urodzić zanim wrócisz do pracy :-D Wesoła dzięki za kawę, przyda się, bo u mnie dzisiaj pochmurny, deszczowy dzień. Muszę już kończyć, bo jakiś obiad muszę przygotować, a później na ćwiczenia. Miłego dnia wszystkim życzę i dla każdej z osobna przesyłam
  7. Ja tylko na chwileczkę wpadam po kawę i te wszystkie pyszności poświąteczne. Ruda jeszcze tego Ci brakowało, ale jest jeszcze czas i jak przyjdzie dzień komunii to będzie już ok. Annapo współczuję Ci kochana, bo wiem co to znaczy mieć chore gardło, najgorsze są nocki. A tak a propos, to moja Martusia ma znowu anginę. Dzisiaj moja mama była z nią u lekarza, dostała zastrzyki. Bardzo Was wszystkie pozdrawiam i może wieczorem zaglądnę. Cholewcia nawet na zwolnieniu nie mam czasu, a jak mi się zdarzyło mieć wolny czas, to akurat w dniu Wielkiego Doła i tylko siedziałam i płakałam i doszłam do wniosku, że w moim przypadku to chyba jest nieskazane mieć dużo wolnego czasu :-D i dla każdej z osobna
  8. *******@--@--@ ******@------------@ ****@-----------------@ ***@--------------------@ **@-----------------------@­ **@-(\\(\\-----------/)/)--@­ **@-(=\':\')-------(\':\'=)----@ **@(..(\")(\")..(\")(\")..)----@ ***@---------------------@ *****@----------------@ ********@--@--@ Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę Wam: miłości, która jest ważniejsza od wszelkich dóbr, zdrowia, które pozwala przetrwać najgorsze, uśmiechów bliskich i nieznajomych, które pozwalają lżej oddychać i szczęścia, które niejednokrotnie ocala nam życie, a także by Chrystus Zmartwychwstały dotykał Was swoja mocą.
  9. Witam Was kochane. Jakoś od kilku dni nie mam nastroju. To chyba tak delikatnie powiedziane. Dzisiaj już nie wytrzymałam i rozpłakałam się jak dziecko. Najgorsze, że wszyscy byli w tym czasie w domu. Szkoda mi się zrobiło moich dzieci, bo bardzo im było przykro. Martusia jest jeszcze na tyle mała, że dała się ściemnić, że mnie noga boli, trochę trudniej było z Bartkiem. Wczoraj byłam z opisem i zdjęciami z tomografii u ortopedy. Powiedział, że nie wygląda to tak źle. Najważniejsze jest, że nie muszę mieć teraz operacji. W dalszym ciągu mam się poruszać o kulach z nogą w powietrzu. I tak przez 4 tygodnie jeszcze. Dostałam też skierowanie na rehabilitację. Za 4 miesiące mam zrobić jeszcze raz rezonans i wtedy pan doktor zadecyduje czy trzeba będzie coś skorygować, ale to już laparoskopowo. Ja jednak jestem dobrego zdania i mam nadzieję, że nie będą mi grzebać w kolanie :-) Erato cieszę się, że jesteście zadowoleni, no i że się odezwałaś. Wielka dla Ciebie. Kaszubko dziękuję za @ ze zdjęciami. Jak tam Twoi panowie, już spokój? Ja na temat swojego M napiszę tylko tyle, że między innymi myłam dzisiaj dwa razy naczynia (pełen zlew), prałam dywan, no ale on był w pracy. Dea wyglądasz ślicznie. Aż miło na Ciebie popatrzeć. Ja myślę, że wszystkie proporcje są zachowane. Buziaki dla Ciebie. Annapo do mnie chyba ostatnio nie dotarły Twoje fotki, więc jak będziesz miała chwilkę, to poproszę. Rzena no co Ty kochana, za co przepraszasz. Jak tylko masz ochotę, to wyrzuć to z siebie. To bardzo pomaga. Sama teraz jestem w takim dole i wiem, że najlepiej wygadać się komuś, kto spojrzy na wszystko obiektywnie. Z tą jazdą samochodem, to ja też tak czasem mam tylko parę razy złapałam się na tym, że jestem wtedy tak bardzo rozkojarzona, że taka podróż robi się niebezpieczna. Ty też uważaj Rebeko trzymam kciuki, żeby metoda położnej pomogła. Alice jest przeurocza. Jak patrzyłam na fotki, to uśmiechałam się do niej, a uwierz mi, ze dzisiaj bardzo trudno było mi się zdobyć na uśmiech. Fajny widok dzieciątka z tatusiem. Buźka dla Was wszystkich. Wesoła ja siedzę w domu i wypatruję wszystkie niedoskonałości, jak np.plamy na dywanie, kurz pod meblami i wychodzę z siebie, bo tak niewiele mogę zrobić, a bardzo źle mi z tym bałaganem. Pogoda u nas ładna, ale jak u Ciebie się zepsuła, to całkiem prawdopodobne, że dojdzie do mnie. Amarylis ja uwielbiam kwiaty, ale niestety nie mam ogrodu, ani nawet małego ogródka :-) ale za to na początku maja wysadzam pelargonie zwisające na balkonie na całej długości barierki (3,65m) i cieszę się tym widokiem do późnej jesieni. Rudamaxi nie przemęczaj się tak kobieto, nie masz nikogo do pomocy? Szkoda mi Cię, że cały czas tak musisz ciężko pracować. Ja wiem, że już niedługo będziesz cieszyć oczy wynikami swojej ciężkiej pracy, ale jakim kosztem. Wszystkim posyłam po i i życzę spokojnej nocy. Przepraszam za chaos mojej wypowiedzi, ale jestem już padnięta :-)
  10. Kochane nie uwierzycie, ale ja nie mam czasu :-) Kurde już drugi tydzień jestem na zwolnieniu i nie miałam jeszcze chwili, żeby mi się nudziło. Jeszcze na dodatek moja córcia się rozchorowała. Ma anginę. Moje dzieci bardzo rzadko chorują, ale jak się już zdarzy, to z gorączką prawie 40st. Tak więc wczorajszy dzień i noc spędziłam na okładaniu mojej myszeczki zimnymi ręcznikami. To najskuteczniejszy sposób na szybkie zbicie gorączki u moich dzieci. Dzisiaj byłam na tomografii, w środę rano będzie opis, mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Dea i Annapo a wiecie, że ja się nie mierzyłam w pasie podczas ciąży. Szkoda. Pod koniec mojej drugiej ciąży miałam chyba ze 150cm :-D Kaszubko jak tam Twoje przejażdżki? Pogoda piękna, to pewnie traz w domu nie usiedzisz. Cóż do zobaczenia późną jesienią :-D (oczywiście żartuję) a może kup sobie mobilny internet np. iPlusa :-) Rebeko łap fluidki. Trzymam kciuki, żeby kolki już poszły w zapomnienie. Jutro malutka skończy miesiąc (chyba dobrze pamiętam) pieczesz jakiegoś torta? Nie żeby zaraz takiego jak Ruda :-D Rudamaxi brak mi słów. Tort - mistrzostwo świata! W sierpniu moje dzieci mają urodziny, więc mam mnóstwo czasu na trenowanie :-) widziałaś może jakąś wersję torta dla chłopców? np.pilka ręczna :-D Rzena smutny ten Twój wpis. Mam nadzieję, że Twój nastrój już się poprawił, czego z całego Ci życzę Kochana. Amarylis jak Ty pięknie rysujesz :-) Rybko pomachaj chociaż do nas w przelocie :-) Wesoła She Erato już mi się cierpliwość zaczyna kończyć :-) szukaj kochana netu szybciutko. Ellisa Dobranoc
  11. Annapo życzę kochana dużo zdrówka. Wiem co to znaczy być chorym i nie móc wziąć konkretnego antybiotyku. Ja jak byłam w ciąży, to prawie tydzień zmagałam się z gorączką, bo nie mogłam wziąć silnego leku. Poleżysz trochę i przejdzie, życzę żeby szybko Rebeko moje dzieci nie miały kolek więc znam je tylko ze słyszenia. Dea dała Ci dużo cennych wskazówek na pewno będą skuteczne. Kaszubko cieszę się, że już tak sobie radzisz, same korzyści z tego Twojego skuterka, nawet napotykasz przystojnych panów na spacerku :-D A tej przejażdżki brzegiem zatoki zazdroszczę. Rudamaxi tort super. Trudno uwierzyć, że robiłaś to pierwszy raz. Już dawno stwierdziłam, że zdolna bestia z Ciebie :-) Dea zwolnij trochę z tą pracą. Najpierw porządnie się wykuruj. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Mój syn też (tak jak Ani) dzisiaj pisał sprawdzian szóstoklasisty. Bardzo to przeżywał. Rano ze stresu aż brzuch go bolał. Jak wrócił to powiedział, że poszło mu dobrze, ale on tak zawsze mówi :-) U mnie dzisiaj piękne słoneczko. Z dnia na dzień ma być coraz cieplej. Kocham wiosnę :-D dla wszystkich. Pa
  12. Witam w słoneczny dzień. Rano u nas był przymrozek, ale teraz robi się coraz cieplej. Wiosna nareszcie zbliża się wielkimi korkami :-D Miłego dnia wszystkim
  13. Wesoła wszystkiego najlepszego. Samych radosnych dni, życzliwych przyjaciół, spełnienia wszystkich marzeń . Dla Ciebie bukiet Ja jeszcze w niepewności żyję, muszę jeszcze zrobić tomografię. Jutro zadzwonię do szpitala i dowiem się kiedy mi zrobią, a później zobaczymy co dalej. Dla wszystkich .
  14. Witam w piękny, słoneczny, wiosenny dzionek. Dostaję wariacji siedząc tak w domu. Dzisiaj moje dzieci wysprzątały mieszkanie. Syn poodkurzał, później mył podłogę i tu się zaczęła kłótnia, bo moja córka też chciała myć. Miałam z nich niezły ubaw. Powiedziałam, że mają się podzielić tym myciem i jak weszłam do pokoju, w którym myła podłogę córcia, to musiałam się bardzo mocno postarać, żeby się uśmiechnąć. Myła podłogę bardzo słabo wykręconym mopem. Oczywiście kłótnia była na całego, ponieważ mój synek powiedział, że teraz podłoga zgnije :-) Szybko wkroczyłam do akcji, uspokoiłam córcię, że tak łatwo to podłoga nie gnije i było ok. Potem poszli myć korytarz, zrobili to tak mniej więcej ze wskazaniem na mniej :-D ale wrócili dumni, bo sąsiadki ich widziały w akcji i pochwaliły. Mój kochany synek był bardzo zmęczony po tym sprzątaniu, nie mówiłam mu, że zrobił tylko 1/4 tego co ja zwykle w soboty robię :-) Życzę Wam wszystkim miłego, ciepłego weekendu
  15. Dzisiaj pół dnia spędziłam przed telewizorem. Rano był u nas wypadek, może widziałyście w tvn24. Jechał autobus z dziećmi i nie mieścił się pod wiaduktem. Na szczęście nie ma ofiar śmiertelnych, ale biedne dzieciaczki przeżyły koszmar. Kaszubko wygląda na to, że mam więcej szczęścia niż rozumu. Rano zadzwoniłam do ortopedy i powiedział, że nie wygląda to źle, raczej obejdzie się bez operacji. W przyszłym tygodniu mam iść do niego bo chce jeszcze zobaczyć zdjęcia z rezonansu i moje kolano. Kazał mi bezwzględnie nie stawać na tę nogę. To jest trochę trudne, bo dzisiaj siedziałam na krześle i trąciłam niechcący kule no i mój pierwszy odruch był taki, żeby je złapać tą chorą nogą. Moja mama twierdzi, że nawet jak już będę mogła stawać na nogę, to lekarz powinien to przede mną zataić na jakieś dwa tygodnie :-D aż całkiem się zagoi. Moja własna mam przeciwko mnie :-) Annapo mi też się to ostatnio zdarzyło, że większość \"usmażonych\" \"naleśników\" wylądowała w koszu. Dzisiaj moja mama przyszła do mnie i smażyła i wszystko było ok. Czyli to nie wina patelni, na którą ja zwalałam winę :-) Amarylis dzękuję Rudamaxi u Ciebie pewnie już się gorąco robi, komunia coraz bliżej. Życzę, żeby wszystko spokojnie i sprawnie poszło. Wesoła wysyłam słoneczko do Ciebie. U mnie dzisiaj wbrew wczorajszym prognozom było słonecznie. Mam nadzieję, że ten powrót zimy o którym słyszałaś, to jakaś pomyłka. Rebeko jak tam Alice, dalej nie daje się wyspać? Daj jej jeszcze trochę czasu, niedługo wszystko się poukłada. Erato Ty pewnie już na jakiej plaży się wylegujesz :-) Ja też proszę o fotki. She pewnie jesteś totalnie rozkojarzona, bo myśli wędrują tylko w jednym kierunku, wiadomo jakim :-) Już kolejny miesiąc się kończy, czas szybko leci, więc tylko patrzeć jak będziesz się urządzać. Rybko jakieś wolne na weekend się zapowiada? Ellisa a Ty dalej walczysz z uzależnieniem od netu? :-D Dea jak tam kolor włosów, coś się zmieniło przez noc? :-) Posyłam dla wszystkich.
  16. Witam wieczorkiem jak na bruneta przystało :-D Dzięki za trzymanie kciuków. Niedawno dostałam maila od lekarza z opisem z badania, jutro rano zadzwonię do ortopedy, który skierował mnie na rezonans i dowiem się czy mam się zapisywać na zabieg czy nie. Ale wydaje mi się, że obejdzie się bez zabiegu. Dzisiejsze badanie potwierdziło, że więzadła krzyżowe są nienaruszone, a łąkotka tylko stłuczona, bez pęknięcia. Stwierdzono natomiast kompresyjne złamanie kłykcia bocznego z naderwaniem więzadła strzałkowego. Cokolwiek by to nie znaczyło :-) Tak sobie myślę, że zwykłych złamań się nie operuje, tylko takie jakieś skomplikowane, więc jestem dobrej myśli. Dea gratulacje!!!!!!!! Cieszę się, że już masz egzamin za sobą i to z pozytywnym wynikiem. Zdolniacha z Ciebie. Ten marchewkowy kolor włosów to taki wiosenny :-D Posyłam dla każdej z osobna i idę spać, bo padnięta jestem. Jutro jak pan doktor przetłumaczy mi te grypsy z opisu, to się odezwę. A teraz życzę wszystkim dobrej nocy. Rebeko Tobie szczególnie.
  17. Wpadam podpisać listę i proszę o trzymanie kciuków. Zaraz jadę na rezonans. Mam przeczucie, że wszystko będzie ok. Noc przespałam, noga mniej boli. Dzisiaj dostałam nowe kule z gumowymi wygodnymi uchwytami. Te które miałam były niewygodne i za niskie, nie dało się ich wyregulować. Dzisiaj już mi się lepiej chodzi. Życzę miłego dnia i błyskawicznego nadejścia wiosny Wieczorem zaglądnę
  18. Witam Was kobietki Wczoraj byłam na nartach i zaliczyłam nieszczęśliwy upadek :-( takie zakończenie sezonu. Coś mi przeskoczyło w kolanie, ból niesamowity. W szpitalu zrobili mi zdjęcie, które nie wykazało złamania i pani doktor udzieliła mi porady, żebym dzisiaj poszła do jakiegoś dobrego ortopedy, żeby on zrobił usg, ponieważ zdjęcie może wykazać jedynie złamanie. Dzisiaj poszłam to ortopedy i ubłagałam go, żeby mnie przyjął (prywatnie oczywiście). Zrobił mi punkcję, na usg mnie nie naciągał, bo uważa, że to zbyt poważna sprawa i najdokładniejszy będzie rezonans. Pocieszył mnie tylko, że więzadła krzyżowe są prawdopodobnie nienaruszone. Obawia się, że trzeba będzie operować łękotkę, ale to już mniej skomplikowany zabieg niż przy więzadłach. Jutro jadę na usg i zobaczymy co dalej będzie. Jeśli nawet konieczny będzie zabieg, to polecał mi klinikę w Głuchołazach. Powiedział mi, że jak oni mnie zoperują, to już możemy się umówić na przyszły sezon na narty :-) Wczoraj przeżyłam małe załamanie nerwowe, ale dzisiaj już jest trochę lepiej. Poruszam się o kulach, dłonie mnie bolą, w rękach mam zakwasy. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. Buziaki dla wszystkich. Pa
  19. hmmmm... ptasie mleczko powiadasz. A jak to się ma do tych moich ćwiczeń? :-D
  20. Dzisiaj już dobrze :-) za to pracy mam dużo. A jutro jadę na narty. Bardzo sportowao zapowiada mi się tydzień. Poniedziałek, środa, piątek ćwiczenia, wtorek narty. Chyba się zakwaszę na maxa :-D
  21. Ja dzisiaj mam podobne samopoczucie jak Erato w piątek. Wczoraj byłam na meczu. Jechaliśmy autobusem razem z zawodnikami i kibicami i tak się integrowaliśmy, że dzisiaj jakoś tak niedobrze mi jest, sama nie wiem dlaczego ;-) Życzę Wam miłego wieczorku i do zobaczenia jutro.
  22. Padam na pyszczek. Zaglądnęłam tylko żeby powiedzieć Wam dobranoc
  23. Rebeko, a ja już myślałam, że Twoja córcia dorwała się do klawiatury :-D Kaszubko gratulacje dla Oli. Bardzo zdolna bestyjka :-) Kochane moje ja wiem, ze powinnam podzielić się obowiązkami z M, ale niestety to nie takie łatwe, czasami umyje naczynia i uważa, że mi bardzo dużo pomógł. Dzieci też z wszystkim przychodzą do mnie, bo tak wolą... Sama nie wiem kiedy i w czym popełniłam błąd, ale wielu rzeczy nie mogę już zmienić, a o niektóre przestałam już walczyć. Smutne to, ale i tak czasami bywa. Boli mnie dzisiaj głowa dosyć mocno, to wszystko przez tą urozmaiconą aurę. Teraz uciekam, może później zaglądnę. Pa
×