Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ninka35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ninka35

  1. Ej, Aniu, przepraszam, ale Twój mąż nie ma racji. Uważam, że bardzo ładnie wyglądasz z nowym kolorem. Masz piękne włosy! A co do chłopców - jej, nadziwić się nie mogę jak Maciuś poważanie wygląda. Dałabym mu z 7 lat minimum. Natomiast Kubuś niespodziewanie wyrósł na ... Maciusia. :D Ten co powiedział, że upływający czas najlepiej widać po dzieciach, to miał 100000% racji. Tylko my coraz młodsze :D ;) :P i piękniejsze :)
  2. Aniu, poproszę o zdjęcia z nowym kolorkiem. Biedny Maciuś :( nie poznał mamy :( O paleniu, to mogłabym książki pisać. Paliłam 17 lat!!!! I rzuciłam tylko dzięki Martusi (ciąża!) Póki sił i rozumu starczy, to trzymać się będę z daleka od tego nałogu, bo wiem ile wysiłku kosztuje rzucenie świństwa. Byłam wtedy paląca, ale chudziutka i zgrabniutka. Co tam, że wyglądam jak wieloryb ;) Ale za to zdrowy i pachnący ;) :P
  3. Eh, wzięłam się za siebie i .... zakupiłam wczoraj dla całej rodziny PĄCZKI :D Były świeże, pachnące, miały baaaaardzo dużo dżemiku :D Mniam. Dzisiaj muszę to \"odrobić\" i ze dwa przystanki przelecieć piechotką ;) :P A, zdjęcia Wam posłałam. Trochę monotonne, ale mój mąż innych nie potrafi. ;)
  4. :D Przy takim serniczku, to bym nie wyrobiła :D A co do Jonki teorii, to mogę jeszcze dorzucić troszkę własnej... Kiedy wieczorem nie jem kolacji (czyli ostatni posiłek ok. 17.30), to rano wcale nie czuję głodu. Za to jak zjem coś powiedzmy o 19.30 -20.00, to na 100% następnego dnia rano mam burczenie w brzuszku i wilczy apetyt. Najlepiej byłoby nic nie jeść, ale ile przyjemności nas wtedy omija :O W tej chwili ważę 67 :O A chciałabym, jak przed ciążą, 62. :(
  5. No chyba nie bardziej jak nad morzem ;) Rozpatruję tez ewentualnie Ciechocinek :D Znalazłam jakiś Młyn Klekotki. Brzmi nieco... hehehe, śmiesznie, ale za to wygląda ciekawie.
  6. Marzy nam się cisza, spokój, zero ludzi, dobre jedzonko, brak pośpiechu, jakieś -3 do -5, spacerki, las, jeziorko do oglądania itp.
  7. ALe my chcemy jechać w ostatnim tygodniu stycznia :D Raczej tłumów nie będzie, co? ;)
  8. Muszę popytać. Czasami żałuję, że nie mam takiej koleżanki, co by mi tak prosto powiedziała co mam jak kura... :P Chociaż nie, mam taką koleżankę, ale baaaaaaaardzo dawno jej nie widziałam :D
  9. Dziewczyny, Marta ma bajkę o Barbie, która częściowo jest w trójwymiarze. Nie wiecie, gdzie można kupić takie specjalne okularki?
  10. Ja też się nie ważę, ale po ciuchach widzę co się dzieje :O
  11. :D Ale po miałam apetyt jak nigdy dotąd, więc niestety, wróciłam do normy :(
  12. Beatek - koło 60tki? To już za chwilkę :D
  13. Odporność nam spadła, bo mnóstwo stresów nas ostatnio doświadczyło :O Niestety, tak bywa. Mam nadzieję, że idzie ku lepszemu, bo już gorzej, to chyba nie będzie. A taka grypa, to łuuuuuuuuuu, nie polecam. :O To taka terapia odchudzająco-wyniszczająco-obezwładniająca :O W skrócie - mały horror.
  14. Oj, niestety, u nas zdrowie ostatnio słabe. Marta pochorowała się jeszcze przed nowym rokiem. Na szczęście po tygodniu było już w porządku. POtem pochorowaliśmy się my oboje - zapalenie gardła i krtani. A zaraz potem (ubiegły łikend) przeszłam szybką i skuteczną grypę jelitową :O A w środę przeszedł ją mój mąż. Właściwe, to teraz czekam co następne nas jeszcze doświadczy :P Ale słyszałam, że za to u Was w tej materii spokój?
  15. :D Sporo by CI jeszcze zostało. Mnie najbardziej pasowałoby to ostatnie - zwalniam się z pracy i robię wyłącznie to, co lubię Mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
  16. Brawo Beatek! Jutro do wzięcia 17 milioników. Gdybyś wygrała, to co byś z nimi zrobiła?
  17. Noe - wyjście do fryzjera nie liczy się jeśli nie prześleśz nam swoich fotek ;) Moja Marta jeszcze nigdy w życiu nie zasypiała beze mnie. Ale w najbliższym czasie czeka ją to i to nie raz. Myślę, że jest już na tyle duża, że nie będzie z tym problemu.
  18. hop Jejku, jejku, muszę jakieś uroki odczynić, bo ostatni ociągle nas nawiedzają jakieś \"paskudztwa\". Teraz już chyba troche się uspokoiło, ale było nprawdę kiepsko. Ale widzę, że jakiejś specjalnej nadaktywności nikt tu nie prezentuje, więc nie mam wyrzutów sumienia. Jonko, jeszcze raz wielkie dzięki!
×