Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ninka35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ninka35

  1. Hej, brakuje nam tylko Jonki i mamy komplet stałych bywalczyń!
  2. Psiapsiam, to pewnie przepraszam, co? A co to jest gaga?
  3. Karolina - zobacz jakiego \"tatusia\" masz. jak ładnie się opiekuje kuzynem. Moja Marta też będzie miała małego kuzyna. Na początku czewca :) Ciekawe jak się będzie zachowywała :)
  4. Jak dobrze, że temat butków już za nami. Mam tylko problem jak ją ubierać, bo niby ciepło, ale wiaterek wieje chłodny :O
  5. Oj, ktoś powiedział, że dziecko brudne, to dziecko szczęśliwe. Posłałam Wam zdjęcia mojego małego szczesciarza
  6. Beatek - jak to bose i nagie? To kiermasz już Ci nie wystarcza? Czasami, jak się wybierzemy na ten nasz sztandarowy Skwer Kościuszki, to tam paradują takie odstawione rodziny, dzieci, młodzież itp, że ja się czuję jak byśmy z, za przeproszeniem, zabitej deskami wsi przyjechali. A propos wersja angielska - village killed by desks :) :) :)
  7. Nie da się ukryć. Syn odchowany (dorosły człowiek), mąż też ;) :D (prawie dorosły). Dom i autko już było, praca stała. No to sobie studiowała. A gdzie my? Z takimi dzieciaczkami... Mowy nie ma. Aniu, dobrze, że masz taką panią wspaniałą do pomocy!!!
  8. No tak, kasa .... Proza życia. A wiecie, ta moja koleżanka była najlepsza na roku i była zwolniona z czesnego. :)
  9. Wiadomo, ze najlepiej tzw \"jednym cięgiem\", ale nie wyobrażam sobie tego. Z drugiej strony, jak juz masz licencjat, to na mgr zawsze można pójść. Moja koleżanka poszła na studia jak jej syn te studia już kończył. W sumie chodziło jej o samą satysfakcje z posiadania wykształcenia. I ona tę satysfakcję osiągnęła.
  10. Aniu, a Ty chcesz normalnie te studia kontynuować czy zrobisz sobie np. rok przerwy? Pierwszy rok jest najtrudniejszy, potem juz idzie gładko, ale z dwójka maleńkich dzieci i wymaganiami męża.... :O
  11. Aniu, ja naprawdę nie wiem jak Ty sobie dajesz radę. I jeszcze siedzenie w tej szkole. Brrrrrrrrrrrrrrrrr Jedno dobre, to to, że jeszcze chwilka i koniec roku akademickiego. A na którym jesteś roku?
  12. Oj, krótki był :( Dla mnie za krótki. Ale moje dziecko w sobotę zapoznało nowego kolegę - Kubusia. To znajomośc z placu zabaw, a dokładnie z piaskownicy. Kubus jest starszy, ma 3 latka, i na dzień dobry nie chciał się z Martą huśtac mówiąc \"zaraz ją zbiję\" :D Ale potem już razem się bawili. Jest z nim \"umówiona\" na przyszła sobotę ;) :D Szkoda tylko, że nikt nie wziął planów mamy pod uwagę ;) A jaki wózeczek kupiliście?
  13. Witajcie Loli - czekam na fotki :) Beatek - zdjęcia przyszły, ale nie mogę ich otworzyć. Możesz jeszcze raz przesłać?
  14. Karolina - dostałam zdjęcia. Piać będę z zachwytu w poniedziałek, bo teraz juz lecę. Jonka - dla Ciebie nauczę Martusię trzymania kciuków (po amerykańsku, bo to juz trochę potrafi)! Miłego łikendu
  15. Karolina Ty się lepiej skup na wysłaniu do mnie zdjęć, których wczoraj nie dostałam
  16. No cóż. Raczej na połowę. Tyle, że są \"inwestycje\", za które płacimy oddzielnie, ale wspólnie z nich korzystamy. Ogólnie - odpowiada nam ta sytuacja i żadne z nas nie narzeka. :)
  17. Jonka Poczytałam sobie o osobnych kontach - u nas to samo. I bardzo mi to odpowiada :) Tyle, że wspólne wydatki ponosimy wspólnie. :)
  18. Beatek - no podziwiam Cię za szczerość. Nie każdy tak umie sie przyznać. Ale zaciekawiło mnie to co napisałaś o Lewku, bo Marta jest właśnie takim Lewkiem. Sądziłam (po mojej Babci), że to taki spokojny znak zodiaku, a Ty tu coś piszesz o apodyktycznym charakterze :O
  19. :D To masz odpowiedź. Gada to, co gada, ale kocha Ciebie. No to jak tak kocha, to taką jaka jesteś i im szybciej to zrozumie, tym lepiej dla niego. Dla Was. Aniu, głowa do góry. Inni ludzie mają naprawde wielkie tragedie. Wszystko się unormuje!
  20. To ja bym mu zaproponowała, żeby sobie poszedł do tych innych kobiet (oby tylko chciały z nim miec do czynienia!). Wolna droga. W końcu nie jesteście zrośniętymi bliźniakami. Faceci zazwyczaj tak tylko, za przeproszeniem, pieprzą.
  21. Wybaczcie, nie chcę się mądrzyć, ale czy przypadkiem nie pozostawiasz czasami jakiejś sprawy niedomówionej w nadziei, że mąż się domyśli o co chodzi? Według mnie, to błąd. Ja tak kiedyś postępowałam i w końcu doszłam do wniosku, że należy uczciwie mówic o co chodzi. Czasem trudno się domyśleć co jest problemem.
  22. I bardzo dobrze. Niech pamięta, że tez mozna mu przyłożyć. A tak na marginesie, dzięki Bogu, zupełnie obce sa mi sprawy typu rękoczyny. Pokłócić się porządnie to potrafiliśmy, ale z rękoma nikt się nie wyrywał. A teraz to już bardzo rzadko zdarza nam się mieć odrębne zdania. Jeśli już, to bardziej na temat polityki. ;)
  23. Witajcie Tak Was słucham i powiem szczerze, że żal mi Ciebie Aniu. Szkoda, że po urodzeniu Maciusia dałaś się wmanewrować w powrót do pracy, bo teraz trudno będzie Twojemu mężowi zrozumieć, że nie wrócisz. Co rodzina to historia....
  24. Jonka - otóż to. A ja w końcu wylądowałam w szpitalu. Na szczęście było wtedy tylko 4 dzieci i byłyśmy w sali same (nocowałam na plastykowym leżaczku). A tak wierzyłam wszystkim poradnikom itp. Nawet położną wzywałam dodatkowo do domu. A ona stwierdziła, że pewnie dzidzia lubi być przy mamusi. Marta była tak zagłodzona, że w szpitalu nie mogli jej krwi pobrać. :O nawet teraz mam łzy w oczach jak sobie to przypomnę. Do dziś nie wiem czemu nie miałam pokarmu, bo wiem , że dobrze była przystawiana.
×