Ninka35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ninka35
-
Beatek Jak nie możesz wziąć urlopu, to weź na małą zwolnienie. :P
-
Karolina - a może masz takiego \"zaprzyjaźnionego\" doktora, który mógłby Was odwiedzić w domu? Wiem, że to kosztuje, ale ile mniej stresu?
-
Karolina - aż tak to nie, ale był czas, że Marta idąc się przewracała. Okazało się, że jej się odklejała podeszwa przy kapciuszkach (na przodzie) i biedactwo się przez to potykało. :O
-
Ten sklep był w okolicach moich rodziców, więc ilekroć tamtędy jechałam, to się bałam, że spowoduję wypadek. To było silniejsze ode mnie i musiałam choćby zerknąć na ten szyld. Radochę z tego miałam nieziemską :D
-
Widziałaś to?
-
Karolina - fakt sprzed ok. 5 lat - w Gdyni, prawie w centrum lumpeks o nazwie \"TANI ARMANI\". :D
-
Beatek - jesteś? Właśnie mi się przypomniało, że miałaś kłopoty z nadzorem budowlanym. I jak to się skończyło? Rozpatrzyli odwołanie? Musisz płacić, czy nie?
-
Z tego co słyszałam, to te przepisy unijne miały spowodować zamykanie tych sklepów, bo przepisy są teraz bardziej restrykcyjne. Sama nie wiem. Ale rzeczywiście, jak się zastanowić, to w Gdyni (np. w centrum) nie jest ich więcej, ale jest ich bardzo dużo. A takie to niby światowe miasto :D
-
Myślę, że jest coraz więcej osób, które nie mogą sobie pozwolić na kupowanie nowych ubrań. A skoro jest popty na tanie, używane, to zwiększa się podaż....
-
Tam gdzie zaglądam (2 miejsca) ubrania mają ceny i są powieszone na wieszakach. W takich koszach, to pewnie też bym niczego nie znalazła. :O
-
Witaj Karolina No właśnie, czasami (!) można w lumpeksie coś wyszperać. Ogólnie takie miejsca sprawiają wrażenie wielkiego wysypiska szmatek, ale można w tym znaleźć fajne rzeczy za tzw. psie pieniążki.
-
Ha, u nas przy 3 tez był kłopot. Przez 2 czy 3 dni Marta jadła mniej. Poza tym, rzeczywiście z rana ma mniejszy apetyt. za to po południu, to ona je więcej niż ja. Ale też ma więcej ode mnie ruchu. ;) A co do lumpeksu - heh, dlatego staram się tam nie chodzić. Moje dziecko i tak ma sporo ciuszków i nie potrzebuje więcej.
-
A ja czasami nie wiem jak mam jeść, bo Marta przy stole siedzi zawsze pierwsza. A jak się zagapi i nie zauważy, że obiad wjeżdża na stół, przy którym my już siedzimy, to biegnie szybko do kuchni i płacze domagając się natychmiastowego posadzenia w krzesełku. :D Mam nadzieję, że nie będzie grubasem. Bo zwykle zjada dziennie 1,5 obiadu. 1, to jej, a 0,5 to nasz obiadek.
-
:D W takich chwilach bardzo chciałabym wiedzieć, co też takie dziecko sobie myśli. Co ją tak zaciekawiło. :D Moja Marta bardzo lubi stać przy oknie i patzeć na ludzi i autka na ulicy. Rozsuwa doniczki z kwiatkami na boki (żeby miała miejsce na parapecie) i sobie patrzy. :)
-
Gdybym miała iść na spacer z marta na nóżkach, to musiałabym lecieć za nią truchcikiem. Ona nie umie chodzić, tylko biega. A ponieważ moej spacery łączą się zwykle z zakupami, to dla własnej wygody sadzam ją do wózka. I o dziwo, grzecznie w nim siedzi. :)
-
:D :D :D U mnie dookoła tez wysztskie kobiety mają lepiej. .... No może za wyjątkiem Martusi. Pod tym względem ja mam najlepiej ;) Karolina - czekamy! Jonka - a nasze kółka od wózka do połowy toną w błotku. No i wychodzi na to, że jednak masz lepiej niż ja!
-
Jonka - po raz pierwszy w życiu trudno znoszę pogodę za oknem. Do tej pory byłam raczej spolegliwa jeśli chodzi o aurę i z pokora znosiłam wszystkie jej kaprysy. Ale w tym roku już nie wytrzymuję. Jeszcze do tego ulica przy której mieszkam jest nieutwardzona, więc rano lece do pracy po lodzie, a po południu wracam do domy tonąc w błocie po kostki. Fujjjj. No niech ta zima już sobie pójdzie. Wiosna załatwi swój biznes w 4 dni, a potem aż do listopada niech będzie LATO!!!!! Beatek - to nie wpływ imienia, ale płeć !!!
-
No to ja króciutko: Jonka - w kolczykach z Evelyn Collection wyglądasz bardzo ładnie i aż się dziwię, że jeszcze nie zakupiłaś kolejnych również dla Martynki. Karolina - dzięki za zdjęcia. rzeczywiście Maksiu jest mistrzem minek. A do tego zauważyłam, że ma bardzo ładny kształt brwi, które moim skromnym zdaniem, mają duży wpływ na odbiór danej buzi. W przypadku Maksa - miłośc od pierwszego wejrzenia. :D Loli - nie wiem skąd czerpiesz pomysły na te kolczyki. Gdybyś kiesyś wykonała takie jak z kolekcji zielonej (te w środku na zdjęciu), ale w kolorze białym (przezroczystym) ewentualnie błękitnym, to ja już jestem zainteresowana. Tylko ten patyczek powinien być prosty a nie sprężynkowy. :D Ponoć kobieta nie wie czego chce. :O A ja wiem dokładnie :D ;) Pozdrawiam Was gorąco i życzę miłego dnia!
-
Karolina - zupełnie nie ma rozeznania. Nawet wśród przedszkoli trudno byłoby jej powiedzieć gdzie jest dobre. Raczej, które jest mocno obłozone. Zresztą, nie mogę jej w tej chwili podpytac, bo leży w 6 miesiącu na patoogii i nie miałabym sumienia jej głowy zawracac. Także, w tym temacie, przepraszam, ale nie pomogę. Chyba najlepszy jest żłobek blisko domu. Bo tych żłobków to teraz jest bardzo mało. I nie polecam prywatnych. Słyszałam, że dzieko siedziało samo w pokoju za zamkniętymi drzwiami. Zupełnie bez nazoru opiekuna. Innego dnia, jak dzieciak nie chciał spać, to doprowadzili go do takiego stanu, że następnego dnia, dziecko obudziło sie z płaczem i wyło tak długo, jak matka go była w stanie słyszec. Co działo się później, nie wiadomo, ale ten prywatny żłobek (w mieszkaniu w bloku) zamieniono na panstwowy. Ania - trzymam kciuki za powodzenie Twojego planu.
-
Aniu, a masz taka możliwość, żeby tej pani coś na 3 miesiące znaleźć? Bo to pewnie byłoby dla Was idealnie.
-
Wiesz, mi od razu staje przed oczami scenariusz - Ty idziesz do nowej pracy, a Maksiu łapie kolejne choroby od dzieci. Tfu, tfu. Nie życzę. Ale moja siostra pracuje (a raczej pracowała) w przedszkolu i tam naprawdę dzieci ciągle chorują. Nawet jej synek. Nie było tygodnia, żeby coś się nie działo.
-
Ania - właśnie, dobrze by było wziąć taką panią \"na pół etatu\", bo Ty będziesz jednak potrzebowała pomocy w domu. A poza tym, ta pani nie będzie szukała nowego zajęcia i zostanie z Wami. Karolina - ale Ty chyba nie szukasz pracy?
-
Karolina - ja mam takie rozdwojenie - chciałabym byc z Martą w domu, ale zdaję sobie sprawę, że brakowałoby mi tego dystansu. Póki co, dzis poniedziałek, więc ja tęsknię niemiłosiernie!!!
-
Aniu - chyab lepiej, że nie interesuje go TV, bo tam właściwie niewiele jest ciekawych programów dla dzieci.
-
Wiesz, ja szczerze powidziam osoby, które całymi dniami same opiekują się dzieckiem. Nie wyobrażam sobie tego w moim wydaniu. Chyba bym nie wytrzymała przy zdrowych zmysłach zbyt długo :O