Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ninka35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ninka35

  1. U Marty w łóżeczku są dwie przytulanki - inna owieczka i miś z serduszkiem (od niani). Poza tym uwielbia swoje lale.
  2. A Marta nie wyjdzie na spacer wózkowy z domu bez ukochanej przytulanki - owieczki. Już nam raz ta owca w błodo wpadła i była tragedia. Musiałam pędzić do domu, bo owieczka była \"budna\" i dziecko sie popłakało. :O
  3. Oj, a u mnie koleżanka ma imieniny i ciągle coś jem. :(
  4. O, a w moim wózku można zablokować przednie kółka. Jak je zwolniła, to za nic nie mogłam pojechać tam, gdzie chciałam. Ciągle mi uciekał w bok.
  5. A to coś Ci podpowiem. Przecież nie zostawię koleżanki w biedzie niejedzenia ciastek ;) Przewiąż sobie sznurek pomięrzy tymi pałąkami i można jeść ;) :) :D
  6. Karolina :D Bo masz za mały brzuch! Ja często tak pcham wózek. Zwłaszcza jak po drodze wsuwam ciastko ;) :D
  7. Jonka - na pewno, może nawet ten sam mały chińczyk ;) Jedyny feler, to trudność w pokonaniu wyższych krawężników. Ale to chyba feler wszystkich parasolek.
  8. Karolina - mój siostrzeniec też jakiś był oporny do gadania. Ale jak juz miał ok. 2 lat, jak zaczął gadać, to siostra do dziś wspomina, że przedtem miała święty spokój, a teraz buzia mu się przestała zamykać. ;) Więc ja się nie martwię.
  9. Karolina - eeee, gdybym tak liczyła, to Marta tez gaduli cały dzień. I to tymi swoimi wyrazami. A w ogóle to mówi: mama, tata, niania, banana - tak, z \"a\" na końcu, z angielska trochę, baba - na babcię i na żabę ;) dada - na dwór dziemy - idziemy dodomu - razem, jak jeden wyraz denden - bałwanek tam - pan tampa - ale jeszcze nie wykumałam o co chodzi. Ciągle to powtarza, więc może to znaczy \"kocham Cię mamusiu\" :) :D
  10. Karolina - spokojnie, Marta tez niewiele mówi. Przynajmniej z tego co rozumiem, to niewiele. A takich słów jak \"denden\" (czytaj: bałwanek), to nie liczę. Ponoć (!!!) synek mojej koleżanki, który jest od Marty młodszy o 6 tygodni mówi już całymi zdaniami. Np. ptaki chodźcie tutaj. Ale osobiście tego nie słyszałam. :P
  11. Mam model Travel (kolor 03 - granatowo-niebieski). Zresztą tej samej firmy mam fotelik samochodowy 9-36 kg (kolor szaro-niebieski) ;)
  12. Witaj Jonka! O, właśnie miałam napisać o parasolce. Ja kupiłam w sklepie firmy Baby Dreams. Kosztowała 200 zł ( w tym była folia przeciwdeszczowa i ocieplacz na nóżki). W porównaniu z moim wózkiem głębokim, to tutaj koszyk jest maleńki, ale poza tym wózek jest super. Składa się tak dobrze, że go przewożę na przednim siedzeniu, obok kierowcy. Nie muszę wkładac do bagażnika. I co ważne, dziecku jest w nim wygodniej niż w wóżku głębokim (rozłożonym do specarowego), bo ma większe i lepiej wyprofilowane siedzisko. A tutaj link: http://www.babydreams.com.pl
  13. Witaj Ewelinka. Oj, wprowadziłaś mnie w letni nastrój. A za oknem jeszcze śnieg :( Aniu, u mnie są większe szanse na to, że moja córeczka zacznie gotować. Chłopcy chyba aż tak chętni do kucharzenia nie są. ;)
  14. Aneczko, dzięki. Dostałam fotki. No i widzę, że rzeczywiście te nasze urwiski podobne są do siebie. A nie sądzicie, że byłoby extra gdyby to ich buszowanie w kuchni kończyło się np. jakimś pysznym obiadkiem dla rodziców, co? ;) A tak, tyle energii i dobrych chęci idzie na marne. :(
  15. Aniu Karolino nie dostałam żadnych zdjęć, a skrzynkę mam pustą!!! Poprawcie się dziewczyny!
  16. :D Zrobiłam Wam niespodziankę? Sobotni wieczór a ja na kafe. :) Ale pewnie akurat niekogo oprócz mnie nie ma. Poczekam chwilkę i jak nikt się nie zgłosi to idę na kolację - dosłownie, bo mąż nadal chory :(
  17. A ja zaraz lecę do mojej kochanej królewny. Pa
  18. Bierzesz go pod pachy i obracasz sie wokół własnej osi? Jeśli o to chodzi, to Marta też to lubi. I jeszcze jak ją biorę za boczki, podnosze nad własna głowę i lekko potrząsam mówiąć, że leci pszczółka i robi bz bz bz Ale jest wtedy radocha!!!! :D A matka potem na kręgosłup nie wyrabia :(
  19. śmieciara raz tak wystraszyła Martę, że się opiekunce strasznie popłakała. Wyjechała ogromna landara i narobiła hałasu i jeszcze do tego jakis obcy facet biegał po Martusi podwórku. To był horror dla dziecka. :D Ale jak ją posadzę w huśtawce przed oknem, to nawet z pół godziny tak potrafi siedzieć. Ale muszę byc przy niej. A z gonitw - zdecydowanie bieganie dookoła stołu w jadalni. Nawet 30867 okrążeń dziennie. Tylko musimy często kierunki zmieniać, bo mamusi się niedobrze robi. :P
  20. Już zaczęłam nawet niektóre zabawki chować na 2-3 miesiące. Rzeczywiście potem je na nowo odkrywa. Ale jeszcze trochę, to będzie można z dzieckiem sie pobawić np. w teatrzyk. Mam nadzieję.
  21. Słuchaj, dwa kosze zabawek, a obok nich siedzi znudzone dziecko. A co będzie dalej?
  22. Jonko Trzymaj się. Pewnie nie zajrzę, bo mąż chory i sama muszę sobie ze wszystkim poradzić w domq, więc byłoby trudno. A wieczorem, to już nie mam sił. :O
  23. O, klucze też są zajefajne, ale zbyt szybko lądują w dzidziusiowej buźce :(
  24. Aniu, ale ten termin nie trafił się tylko Tobie, ale WAM!!!! Sama sobie tego dzidziusia nia \"zmajstrowałaś\", w ońcu Twój mąż też przy tym \"był\", prawda? Dlaczego tylko Ty masz ponosić \"koszty\" z tego tytułu?
  25. Aniu, no właśnie, nie daj się tyranizować. Zwłaszcza we własnej firmie!
×