Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ninka35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ninka35

  1. :D Marta przedwczoraj podeszła do mnie i coś zaczęła po swojemu nawijać i pokazywać palcem na kuchnię. No to mówię do niej \"Co byś chciała?\" A ona do mnie mówi \"Banana\". :D Chyba miałam strasznie głupią minę ze zdziwienia.
  2. Niekolacja jest zafasolkowana tylko dla nas :D Karolina - ale w końcu chodzi o zdrowie Twojego dziecka. Tu nie ma się co zastanawiać. Myślę, że Jonka miała rację. Niech Przemek, albo Twoja mama wyjdą z Maksiem z gabinetu i już. Chyba nie ma innej rady.
  3. No nie wytrzymałam i powiedziałam: oczywiscie macie rację na dziecko najlepiej mówić \"ty baranie\", \"chodź tu młocie\", \"spadaj mietło\". O, to są odpowiednie wyrażenia, prawda? Ta dyskusja o fasolkach, to jakas paranoja. Jonka - mój stary sposób. Ja wszystko notuje na karteczkach ... a potem je często gubię :) A męża nie wyślę na zakupy bez karteczki. Karolina - jedyna pocieszenie, ze Makciu jest coraz większy i coraz rozsądniejszy, Niedługo mu będziesz w stanie wszystko wytłumaczyć i on to zrozumie!!!
  4. Jonko - pamiętam jak Marta miała 3-dniówke, to prawie non stop spała. Aż się denerwowałam, że może coś złego się dzieje, a moja teściowa na to \"Niech śpi. Jak śpi to zdrowieje\". :)
  5. Jonko - podtrzymuję. Szkoda mi było, że dostawałam rózne (fajne i wesołe) wiadomości, a te najważniejsze, czyli ze zdjęciami Waszych dzieci, nie dochodziły, bo miałam pełną skrzynkę. Karolina - wiesz, podziwiam Cię, bo ja w sytuacjach kiedy załamuje się zdrowie moje, a jeszcze bardziej, najbliższych, to dostaję szału. Nie poradziłabym sobie na Twoim miejscu. Dzielna jesteś. A propos dzielności - ciekawe jak nasza kolejna dzielna mama - Loli i jej Wioletka. A Ania i Maciuś?
  6. A jak ma wysypkę to nie można szczepić? Bo wychodzące ząbki to raczej nie są powodem do odkładania terminu szczepienia. No biedny Twój dzidziuś. :(
  7. A czy jest jakies jedzonko, które może zjadać i będzie mu ten kwas w żołądku minimalizować? No wiesz, takie coś, co dorośli mogą jeść np. przy nadkwasocie. Nie wiem, siemię lniane itp?
  8. No masz ciężko. To prawda, ale myślę, że metodą \"prób i błędów\" powinnaś wypracować najlepszą metodę na swojego synka. A ten refluks to w końcu musi kiedyś przejść. Oglądałam kiedys program o dziecku z refluksem i to ponoc jest przykre dla dziecka, bo ten cofający się pokarm powoduje odczucie zgagi. Czy to o to chodzi u Maksia? Mam nadzieję, że nie, bo to by było koszmarne.
  9. A może spróbuj go nakarmić wcześniej, a tuz przed położeniem daj mu tylko mleczko jako picie.
  10. Ale zjada tylko tyle, bo zasypia, czy juz nie chce więcej?
  11. A wiesz, że z kolei Marta ma mniejszy apetyt z rana (na śniadanie zje tylko pół kawałka chleba), ale od obiadu, to rusza z kopyta ostro. Generalnie problemu z jedzeniem nie mam, ale pamiętam jak bardzo się martwiłam, jak nie chciała mi jeść przez 2-3 dni.
  12. Witaj Karolina Karmienie w sklepie przypomina mi jednego dzieciaka w mojej rodzinie ... jak był w wieku naszych urwisków, to jadl tylko .... w samochodzie .... siedząc za kierownicą. :D
  13. Oj tak, ciągnięcie za spódnicę, czy spodnie, to bardzo powszeche zjawisko. Najczęściej jak coś gotuję. Ale ostatnio wyczaiłam na to sposób. jak mnie ciągnie, to ja wsadzam do krzesełka, przysuwam do blatu i \"pracujemy razem\". Jej się to szybko nudzi i ucieka z kuchni do swoich zabawek :D
  14. A wiecie, że moje dziecko się nieco uspokoiło? Też biła, gryzła (do dziś mam ślad na ramieniu) itp. Tyle, że u nas to się skończyło, jak odeszła poprzednia opiekunka. Teraz Marta jest zdecydowanie spokojniejsza. A spać też chodzi nieco później - ok. 20.30. Tyle, że wstaje razem ze mną - 6.00!!! Wyobrażacie sobie w jakich warunkach ja się myję, ubieram, maluję przed przyjściem niani?
  15. Jonko - minimum 5 hektarów ziemi. Mniejsza działka oznacza sąsiadów ZBYT BLISKO!!!
  16. Jonko - nie daj się zwieść, że w domku nie ma sąsiadów. Też są, tyle, że nie bezpośrednio za ścianą. Mój sąsiad od 6.00 do 22.00 np. rżnie wielkie kloce drewna. Hałas jest taki, że mysli nie można zebrać. Latem pali śmieci w ogrodzie, więc nie można wietrzyć. Itd.
  17. Beatek - no niestety, wielkich przekrętasów nie łapią, bo się ich boją, ale takie małe żuczki jak my, to stanowią doskonałą \"pożywkę\" dla tych durnowatych urzędasów. Komuś muszą udowadniać, że sa mądrzy i potrzebni. Bleeee A Oskarek to ten, którego zakatowali? Nawet nie mogę o tym mówić. Jak tego słuchałam, to myśłałam, że mi serce pęknie. Płakałam rzewnymi łzami, a Martusia jak zobaczyła płaczącą mamę, to też się rozpłakała i nie mogłam jej uspokoić. :(
  18. No czasami, to aż mi trudno uwierzyć, że to co ktoś napisał, to jego lub jej prawdziwe zdanie. Ale zawsze wtedy sobie mówię, że oszołomy tez sa potrzebne dla zachowania równowagi w ekosystemie ;)
  19. :D Ja staram się nie wpadać w pyskówki, bo to i tak do niczego nie prowadzi. Jestem pokojowo do ludzi nastawiona. :)
  20. Ja dopiero teraz się żegnam. Loli - trzymam za Was kciuki. Będzie dobrze. Do usły- -zobaczenia!
  21. Oj, kochane jesteście. CHyba muszę się jeszcze raz przyjrzeć tym zdjęciom. ;)
  22. :D Subtelna, to ona może jest, jak śpi ;) Ale ja mam chyb afioła na punkcie sukienek i spódniczek i mam nadzieję, że zarażę tym moje dziecko.
  23. Loli - nieszczęścia chodzą parami. Wy juz macie najgorsze za sobą. A tak swoja drogą, to jakis kosmicznie pechowy łikend był. Martusia na szczęście zdrowa, ale mój mąż w sobotę wylądował na pogotowiu z wysoką gorączką. Teraz ma antybiotyk i leży w łóżeczku. Tfu, na pas urok. :O
×