Ninka35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ninka35
-
Nie wiem co musiałoby się zdarzyć, żebym nie miała siły na dekorowanie itp. czasem mam wrażenie, że czerpię siłę z kosmosu przed świętami ;) Kiedyś był taki programu Ewy Drzyzgi i tam byli tacy \"kosmici\" co jedli tylko jednego cukierka raz na kilka dni i mówili, że żyją enegrią z kosmosu ;) :D :D :D Za to po nowym roku przy życiu trzyma mnie tylko perspektywa wiosny i urlopu :O
-
Jonko :) Ładnie umiesz to wszystko przekazać. Mam wrażenie, że Marta pamięta ubiegłą zimę. Potrafi dokładnie pokazać gdzie stała choinka i gdzie był bałwan w ogrodzie.
-
Nie, no nie spodziewałam się. Jonko, ja jednak raczej regularnie zaglądam. U nasz wszystko w porządku. Byliśmy na wizycie kontrolnej u okulisty. Pani doktor nadal twierdzi, że Marty oczka są zdrowe (\"do pozazdroszczenia\"). Mam teraz kolejny horror w pracy i tak będzie do końca miesiąca. jak przeżyję, to będzie już tylko lepiej. Marta dziś rano dowiedziała się, że spadł śnieg i mało mi o 6.00 rano nie wyskoczyła z łózka z okrzykiem \"Hurraaaaaaaaaaaaaa\"! Mam nadzieję, że niania zdążyła z nią wyjść na spacer na tyle wcześnie, żeby dziecko mogło chociaż dotknąć tego upragnionego śniegu. Brrrrrrrr Szkoda, że miłość do śniegu i uciech zimowych mijają z wiekiem. :( Mi tylko do końca życia pozostanie mołość do przygotowań do świą Bożego Narodzenia i wszystkiego co z tym związane. A mówiłam Wam, że mogłabym ubierać choinkę już we wrześniu? ;) :D Tyle tylko, że najpóźniej 6 stycznia ją rozbieram i zaczynam odliczanie do następnych świą ;) :D
-
hop Ale zimny ten łikend. I wietrzny. Ale nas to nie zniechęciło do spacerków :)
-
Beatek :D no mnie też od razu do głowy przyszła ciąża. Co by to nie było, to oby było po Twojej myśli i szczęście Ci przyniosło! Nie odzywałam się ostatnio bo mam w pracy prawdziwą masakrę. I to do tego stopnia, że śniadania jem koło południa... jak się uda. W grudniu powinno już być lepiej. Jeżeli dożyję ... :( Marta zdrowa. Po ugryzieniu w jednym miejscu jest ślad, bo podrapała :O Poza tym nie narzekamy, na szczęście, na zdrowie. :)
-
Spóźnione (chora jestem :( ), ale najserdeczniejsze życzenia dla Martynki - dużo, dużo zdrowia i wielu chwil beztroskiej zabwawy z mamusią i (zdrowym) braciszkiem. :) :) :) :) :) :) :) :) Głupo mi, ale przez to kiepskie samopoczucie i Martę okropnie pogryzioną przez komary, kiepsko kojarzę :( i zapominam :(
-
Jejku, dziewczyny, gdzie te czasy, że siedziałyśmy na Kafe i naszym jedynym zmartwieniem byli nasi panowie? ;) Niech dzieciaczki zdrowieją. Przesyłamy z Martusią całuski
-
Noe - Marta też po wypiciu herbatki zwracała. Może to to samo?
-
A, teraz mi jeszcze przyszło do głowy, że to może trzydniówka?
-
Noe - tak samo miała Marta dwa tygodnie temu. O 5 nad ranem w niedzielę dostała ponad 39 stopni. Tyle, że miała biegunkę. Dobę potem była już zdrowa. Tylko luźny stolec był jeszcze w poniedziałek. Poza tym nic. I do dziś podejrzewamy, że się poprostu struła jakimś jedzeniem. Mam nadzieję, że Patrykowi szybko przejdzie.
-
Jonko, :( :( :( Co to za świństwo, że nie chce odpuścić?! Jestem pewna, że wiesz o tym, ale dla przypomnienia - maść do zrobienia w aptece: 1/3 wazeliny, 1/3 kwasu bornego, 1/3 ... nie pamiętam czego, ale będziesz wiedziała. Przy okropnej biegunce Martusi na maksa odparzona pupa wracała do normy w oczach dosłownie. Jeśli mogę cokolwiek dla Was zrobić, to daj znać.
-
Jonko kochana, trzymaj się dzielnie. I tak jesteś wielka, że dajesz z tym wszystkim radę. Ja nie potrafię sobie tego nawet wyobrazić. Jestem pewna, że nie dałabym rady z tym wszystkim. Jasiek za chwilkę Ci wydobrzeje, Martynka pewnie przestanie chorować i wszystko wróci do normy. To tylko takie chwilowe zawirowanie. Anię też podziwiam jak świetnie sobie daje radę z chłopcami, pracą i domem. Oczywiście wszystko wyglądałoby dużo lepiej gdyby dzieci nie chorowały. Ale cóż, takie życie. Swoje odchorowac trzeba. Z rzeczy innych, niechorobowych - nie miałam pomysłu na zimowe buty dla Marty. Wiedziałam tylko, że nie będę już kupować butów na jeden sezon za 200 zł. Wracając z pracy weszłam do CCC i kupiłam ciepłe traperki za całe 50 zł (dokładnie 49.99 :D ) Są na tyle porządne, że wiem, że się nie rozlecą. Ocieplenie solidne. A gdyby się zniszczyły prze końcem zimy, to jej kupię nowe :P Teraz jeszcze tylko jakieś buty zimowe dla mnie. Ale takie w wersji na baaaaaaaaardzo duże mrozy. Kiedyś kupiłam świetne buty w Zakopanem, ale już zakończyły swój żywot. Nie dość, że ciepłe, to jeszcze nie ślizgały się nawet na lodzie. Nie wiem czy uda mi się kupić choćby podobne. Ale nie tracę nadziei. Nie wiem czy też macie wrażenie, że Danti już do nas nie wróci. Chyba już z pół roku jej nie było :(
-
hop
-
Mam wieści od Jonki - od środy znowu jest w szpitalu z Jasinkiem. Znowu ucho. Nacinali mu błonę bębenkową. Pojawiła się ropka. Dostaje antybiotyk. Ponoć mimo tej choroby Jasiek ma dobry humor i super apetyt. Oj, oby to już był naprawdę koniec tej choroby. Beatek - powiem Ci w sekrecie, że gdybym nie miała dobrej pracy, to właśnie pośrednictwo w handlu nieruchomościami zawsze bardzo mnie pociągało. I gdybym kiedyś miała robić samodzielnie jakiś biznes, to kto wie... Trzymam kciuki za powodzenie Twojego świetnego planu Karolina - nie tylko w Gdańsku, ale i w Gdyni. Deszcz z gradem. Jutro ponoć ma być kiepsko - zimno, deszcz i wiatr. Niedzielę zapowiadają nieco lepszą (przynajmniej dzisiaj tak zapowiadali :P ) Noe - widziałam Twoje zdjęcia i powiem szczerze, że śliczną masz łazienkę. A Partyś rzeczywiście już nie jest bobaskiem. Taki mężczyzna Ci już wyrósł :) Aniu, a może pracujące mamy tak mają? Niestety, też mi się zdarza warknąć na Martę. :( Potem jest mi głupio i przykro :O Raczej nie krzyczę, ale tak ostro ją upominam. No istny haus-gestapo, jak to mawiają ;)
-
Jej, dziewczyny, co się dzieje? No to już istny pomór :O Nie wiem, ale jak Marta miała podejrzenia początku zapalenia oskrzeli, to lekarz (Jonko, i Ty chyba tez mi sugerowałać) polecił dawać Flavamed. I powiem Wam, że ten syrop + oklepywanie + (oczywiście) antybiotyk, pomogły natychmiastowo. Od tamtej pory wierzę w ten Flavamed. Może i Waszym dzieciaczkom pomógłby? Jonko, napisz kochana, jak Martynka? Zdrowa? Chodzi do przedszkola?
-
:) Aniu, w niedzielę jestem umówiona z przyjaciółką do Galerii Bałtyckiej :) Poszalejemy jak Ty z siostrą :D Szkoda tylko, że Twoi chłopcy zainfekowani :( Oby jak najszybciej te \"świństwa\" odpuściły. Jonko, daj znać jak Twoje dzieciaczki. Marta wygląda już na zupełnie zdrową. Gorączka zeszła, biegunka i wymioty też. No i w sumie nie wiem, czy to było zatrucie (niestety, baaaaaaaaaardzo prawdopodobne), czy może, jak mnie Loli naprowadziła, np. początek spraw gardłowych :O Póki co trzymam sie wersji - zatrucie pokarmowe i wszystko już za nami.
-
Jonko - jak dobrze, że szpital już za Wami :) U nas też zrobiło się chorobowo - wczoraj nad ranem Marta dostała wysokiej gorączki. W południe miała już ponad 39 i ostrą biegunkę :( Pani doktor na pogotowiu podejrzewa rotawirusa, więc mieliśmy tylko zbijać temperaturę i podawać Nutrolin. Cały dzień jeszcze męczyło się dziecko z tą gorączką, ale tej nocy było już lepiej. A dzisiejsze popołudnie nie różniło się niczym o zwykłego... no może tylko dieta bardziej delikatna. Aż mi się wierzyć nie chce, że to może być już wszystko. W sumie nie ma żadnych innych dolegliwości. I oby nie miała. Całuski dla dzieciaczków! A, i muszę nakablować ;) :P , że widziałam Loli na topiku o piosenkach dla dzieci.
-
Karolina - nie napisałaś jak w pracy, jak Maksiu w przedszkolu. Kto go odbiera. No i jak mama. Jonka z Jaśkiem nadal w szpitalu. Mały jeszcze do poniedziałku będzie dostawał antybiotyk dożylnie. Ale ponoć już jest znaczna poprawa. No i dziś odwiedziła ich w szpitalu Martynka :)
-
Takich tłumów to u nas już dawno nie było ;) :O Beatek - jak będę coś więcej wiedziała, to dam znać, ale współczuję Jonce tych nerwów. Martynka tez biedna, bo bez mamusi została :( Oj te choroby ...
-
Jonki nie będzie z nami przez jakiś czas. Jest z Jaśkiem w szpitalu. Maluch ma zapalenie uszu :( Miejmy nadzieję, że Jasiek szybko wróci do zdrowia.
-
No, dziewczynki, już jedno oko i 1/2 jednej półkuli mózgowej mam odgruzowane i teraz trochę mogę popatrzeć na świat i ludzi :D Oj, miałam naprawdę ciężkie dni, ale to zupełnie normalne w mojej pracy o tej porze roku. Nie, nie, nie pracuję w ogrodnictwie ;) :D Trochę się martwię, bo Martusia wczoraj narzekała, że boli ją uszko. Ale było to po kąpieli z myciem głowy. CIągle przykładała rączkę do tego ucha, a jak jej zasłoniłam to niby zdrowe i coś tam szeptałam, to ona mnie zupełnie nie słyszała :( Dziś jest ponoć uśmiechnięta i zadowolona (dzień z tatusiem połączony z wizytą u babci) i nie narzeka na ucho. Ponieważ, od jakiegoś już czasu często potwarza \"słucham?\", więc wybiorę się wkrótce na małe rozpoznanie do laryngologa. A niech tam sprawdzi czy wszystko ok z jej słuchem. Nie wiem czy Wam pisałam, że przy okazji mojej ostatniej wizyty u doktorka od zębów, posadziliśmy również Martę na fotel. Po raz pierwszy w życiu. Ponieważ wcześnie wiele razy jej opowiadałam, że pójdziemy do dentysty, więc ona wiedziała już, że musi pokazac ząbki itp. Dodatkowo mój pan dentysta jest człowiekiem o anielskim spokoju i cudownym podejściu do pacjenta, byłam zatem spokojna o moje dziecię. Przegląd wypadł pomyślnie (żadnych problemów) i na końcu pan doktor powiedział \"Martusiu, nie masz żadnych \"robaczków\" w ząbkach\", a na to Martusia \"A bakterie?\" :D :D :D Tak jej wopiłam teorię o konieczności szorowania zębów, aby ich bakterie nie zjadły, więc upewniło się dziecko, czy aby jednak coś jej tam nie zjada :D :D :D OK. Na razie kończę, ale będę już bardziej aktywna ;) Całuski dla dzieciaczków!!!
-
Ja zaglądam właściwie codziennie, ale naprawdę mam ogrom pracy. Powinno być lepiej w przyszłym tygodniu. Poza tym, zaczęłam rundę wizyt u stomatologa :O Jestem po dwóch pierwszych ;) Wyślę Wam kilka zdjęć z naszego wypadu do lasu i nie tylko. Też jestem ciekawa co u Karoliny i Maksia. Danti i Noe chyba nas na dobre opuściły.
-
hop Przepraszam za piątkową nieobecność, ale miałam nieoczekiwane obowiązki. :(
-
hopsia :D Będę wieczorkiem, a Wy?
-
hops Mam naprawde ogrom roboty, ale czasami czytam co piszecie. A piszecie .... :O za mało! Loli - trzymam kciuki, żeby to jednak nie były owsiki Beatek - cudowne zdjęcia. A Pati .... dziewczyna jak malina. Śliczna! Jonko - jak Twoje maluchy? Martynka zdrowa? Karolina - a Maksiu? Chodzi dzielnie do przedszkola?