Ninka35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ninka35
-
Karolina - o takich urwiskach mówi się, że jest nie w ciemię bity. Brawo Maksiu! Nie da się oszukać!
-
Słuchajcie, o ile się nie mylę, to jesteśmy wszystkie. Brakuje tylko Simonki!
-
Martusia grzecznie (i bardzo chętnie) myje ząbki rano i wieczorem. Najpierw ja jej myję, a potem ona sama \"myje\". Jest tylko problem. Po tym myciu wieczornym daję jej mleczko, przy którym najczęściej odjeżdża, więc i tak zasypia z ząbkami oblepionymi mleczkiem :O
-
u nas górne trójki szły chyba ze 2 miesiące i w końcu wyszły. Teraz idą dolne i mała najchętniej zagryzłaby nas oboje i wszystkie zabawki :(
-
Karolina - ja z innej beczki. Kupowałaś coś w tym Szipszopie?
-
A może on aje mało w ciągu dnia, lichutką kolację i dlatego jest głodny? A może to tylko takie przyzwyczajenie?
-
Oj, Loli, mnie lepiej nie zapraszać, bo mam wieeeeeeeeeeelki apetyt :O Martusia ostatni nocny posiłek zjadła jak miała chyba 5 czy 6 miesięcy. Zupełnie nie wiem jak dzidzię od tego odzwyczaić. :(
-
A ja tu głodna pracuję i do obiadu daleko... no i sama go musze zrobić... a nawet nie ma pomysłu na szybki obiadek :(
-
Nie znikam, ale jestem w pracy, więc zaglądam to co jakiś czas :)
-
:D Pojawiam się i znikam :O
-
Kukuk :)
-
Meldunek numer 1 :D
-
Karolina - dlatego jak jestem w domu, to nie włączam komptera :) Muszę lecieć popracować, a potem do domku. Na razie!
-
Moja też z opiekunką, ale zdecydowanie to juz nie jest dziewczyna ;) Pani ma ok. 50 lat. Wiesz, tez mi było przykro, jak Mała chętniej szła do opiekunki na ręce niż do mnie. Ale pomyślałam sobie, że to dobrze, bo dobrze się z nią czuje. Opiekunka kiedyś sobie pójdzie, a mama zostaja na całe życie. Danti - jak zobaczyłam śpiącego Leonka, to az mi buzia ziewnęła. :)
-
ja :D
-
Witaj Fishka!!! Dobrze Cię rozumiem, bo jak moja Martusia miała 5 miesięcy, to tez wróciłam do pracy :( A z kim jest Natalka w trakcie Twojej nieobecności?
-
Danti - to rzeczywiście ewenement.
-
W sumie, tylko jak juz jestem bardzo zmęczona, to sie \"buntuję\" i marudzę, że sama, że nie mam siły, że nie mam czasu dla siebie itp. Ale potem przytulam Martusię i jestem szczęśliwa. Jonko - masz rację, to jest potrzebne nie tylko maluszkom, ale i nam - mamom. :)
-
Loli napisała, że źle się czuła i nie było nikogo do opieki nad wioletką. Miałam w grudniu taki dzień, kiedy się bardzo pochorowałam (ból gardła, kaszel i 38 st. C). Trzęsły mnie dreszcze i też byłam sama w domu. Pamiętam jak leżałam na podłodze, owinięta w gruby koc i śpiwór ,obok siedziała Martusia i chciała się bawić, a ja ledwo na oczy patrzałam. Oj, ciężko było :O
-
:D No to mam nadzieję, że jestem obolała, zestarzała, ale przebadana, bo chcę jeszcze żyć. :O Mój mąż jest cały czas w domu, ale wraca późno, ma zawsze jakieś sprawy do załatwienia itd., więc i tak sama się zajmuje Martusią.
-
:D Chciałabym, ale już za Martusią nie nadążam. A co nie boli, to już nie będę wyliczać.... :(
-
No, jestem. Loli - no nie, ja się nie obraziłam. Za stara jestem na takie zachowanie. Nie martw się! Jonka - witaj.
-
No to mam już potwierdzenie. :O
-
Loli - nie gniewaj sie, ale mam wrażenie, że ignorujesz mnie. Czy się mylę? :O
-
Ojej, Loli, a co to za paskudztwo Was niepokoi?